Wando !
Wychowuje się (i jest się wychowywanym) przez całe życie. Niezależnie od tego ile kto ma lat.
Jak bardzo słusznie zauważyła Mimoza - wiele zależy od dojrzałości psychicznej - jedni zaslugują na miano osób
dobrze wychowanych już w wieku ok. 19 - 20 lat, inni - mający nawet dobrze
po pięćdziesiątce nie zasługują na miano "wychowanych".
Szacunek dla Rodziców - należy się przez całe życie.
Od chwili zawarcia małżeństwa najwazniejszą osobą staje się
współmałżonek/ka
Powstaje od momentu zawarcia małżeństwa pewna
relacja pomiędzy dziećmi i rodzicami/ teściami polegająca na tym, że Rodzice zasadniczo nie powinni wtrącać się w sprawy międzymałżeńskie swioch dzieci.
Jednak - zawsze mogą (a nawet powinni) zabrać głos, gdy ich dziecko zaczyna postępować źle - np. narastają konflikty małżeńskie, są zaniedbywane dzieci lub też któryś ze Współmałżonków popada w nałóg.
Żartobliwie czasem twierdzę, że
Małżonkowie wychowywują się pomiędzy sobą nawzajem - natomiast dobrze jest, gdy rodzice pilnują " z daleka" swoje dziecko - dla dobra rodziny, którą to dziecko założyło.
Tyle mogę powiedzieć na podstawie doświadczeń własnych, innych osób, oraz dostępnych mi materiałów ,z którymi miałem okazję się zapoznać - jednak wyrażam własne zdanie.
Pozdrawiam