Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr kwi 24, 2024 20:24



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 77 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 MAŁŻEŃSTWO - kilka mysli na temat... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N sie 19, 2007 13:36
Posty: 19
Post 
Temat rowniez i dla mnie wysoce niezrozumialy. Rozumiem, ze dziewictwo rozpartuje sie tu jako wartosc ze wzgledu na poswiecenie jakie sie wklada w jego dotrzymanie. Pytam wiec:

1. Co z kobietami, ktore utrzymaly swe dziewictwo, bynajmniej nie z powodu swej stalowej stanowczosci, lecz ze wzgledow prozaicznych i smutnych: przez zwykla swoja nieatrakcyjnosc seksualna?

2. Skoro zdaniem wiekszosci katolikow to mezczyzni maja wieksze problemy z opanowaniem swej plciowosci, a poped plciowy jest u nich jak sie wydaje silniejszy, to dlaczego, pytam, nie sa Ci zacni i cnotliwi mezowie, ktorzy nie zazyli rozkoszy z kobieta, stawiani za przyklad z taka stanowczoscia jak to sie zwyklo czynic w stosunku to kobiet-dziewic?

3. Mowi sie ze ze Najswietsza Panienka to jedyna "niewiasta niepokalana". czy znaczy to ze inne sa kobiety sa "pokalane"? Czy mozna sie do nich w ten spsob zwracac, aby przypomniec im ich niewesola sytuacje ontologiczna i nie dopuscic do rozwoju grzechu pychy?


N sie 19, 2007 20:37
Zobacz profil
Post 
kszaksza napisał(a):
3. Mowi sie ze ze Najswietsza Panienka to jedyna "niewiasta niepokalana". czy znaczy to ze inne sa kobiety sa "pokalane"?


Wszyscy inni są "pokalani" (a nie tylko kobiety) bo wszyscy rodzą się z grzechem pierworodnym.


N sie 19, 2007 20:49

Dołączył(a): Pt maja 25, 2007 9:36
Posty: 6
Post 
kszaksza napisał:
"Temat rowniez i dla mnie wysoce niezrozumialy. Rozumiem, ze dziewictwo rozpartuje sie tu jako wartosc ze wzgledu na poswiecenie jakie sie wklada w jego dotrzymanie. Pytam wiec:

1. Co z kobietami, ktore utrzymaly swe dziewictwo, bynajmniej nie z powodu swej stalowej stanowczosci, lecz ze wzgledow prozaicznych i smutnych: przez zwykla swoja nieatrakcyjnosc seksualna? "

Nie chodzi tu o zachowanie dziewictwa w sensie czysto fizycznym - wówczas rzeczywiście nie miałoby ono wartości, gdy ktoś zachował je wyłącznie ze względu na swą nieatrakcyjność (przy braku pokus to nie cnota, a hipoteza ;)), ale o życie w stanie dziewiczym - zakonnicy, zakonnice i tzw. dziewice konsekrowane.


Pt wrz 14, 2007 7:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2007 19:04
Posty: 15
Post 
Czytam i czytam i wygląda mi na to, że żyjemy w otoczeniu ludzi nieuświadomionych. Wydawało mi się zawsze i wynikało to z rozmów (także z księżmi) oraz informacji, np. z mediów, też rekolekcji, że sakramenty święceń i małżenstwa mają równą wagę. Inaczej mówiąc, powołanie do obu stanów jest jednakowo ważne i jednakowo trudne. Po prostu każdy ma swoje.


Cz wrz 27, 2007 19:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 16, 2007 5:06
Posty: 3
Post 
Ja w takim razie mam pecha - nie trafilam na księdza, ktory nie uważałby, że jego stan jest "lepszy". A dokumenty raczej malo który czyta, w przeciwnym razie nie mowilliby takich rzeczy. Zresztą, nie tylko księża chcą się dowartościować - zobacz, co tym mówi premier ;)
http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=1280664


Śr paź 17, 2007 11:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 10:19
Posty: 1245
Post Re: Wyższość dziewictwa nad małżeństwem?!
Gdyby nie było grzechu pierworodnego, to prokreacja związana z kontaktem fizycznym między małżonkami też by istniała (uważam, że nie byłby to stosunek płciowy, ale coś nadprzyrodzonego i ekstatycznego, zawsze prowadzącego do poczęcia, pozbawionego przyjemności seksualnej i pociągu płciowego). Małżeństwa też istniałyby! W związku z tym wszystkie matki byłyby niepokalanymi dziewicami w świecie bez grzechu, ale Niepokalana Dziewica byłaby tylko jedna, bowiem Jej Dziecko jest Bogiem Wcielonym, a nie tylko człowiekiem. Syn Boży jest jednorodzony, Wcielenie jest tylko jedno, unia hipostatyczna jest tylko jedna. Maryja jest dziewicą, ale jest też żoną św. Józefa. Ona jest najwyższą kobietą, jest dziewicza najbardziej ze wszystkich niewiast, ale jest także żoną i rodzoną matką. Chrystus jest największym mężczyzną, nie ma żony ani też nie spłodził potomka, jest najbardziej dziewiczym spośród mężczyzn.

Celibat zakonników czy kapłanów jet wyższy od małżeństwa. Nawet dziewictwo zakonnic jest wyższe od niego. Ja bardziej mogę podziwiać męskie dziewictwo, męską "bezmałżeńskość", bo mężczyzna ma raczej większe pokusy seksualne od kobiety, ma większy pociąg płciowy. Ale mój wysoce prawdopodobny dożywotni celibat, przebywania w czystości bezmałżeńskiej do śmierci nie jawi mi się jako powołanie większe od powołania do małżeństwa, nie wspominając już o powołaniu do życia duchownego czy konsekrowanego, bo moje powołanie jawi mi się jako coś łatwiejszego od normalnego powołania do małżeństwa i założenia rodziny (mam poważne problemy psychiczne i do małżeństwa nie należy tak bardzo zaburzonych osób dopuszczać, na dodatek żyje mi się wygodnie, do wielu rzeczy, które są odpowiedzialne i trudne, się nie nadaję raczej, w przeciwieństwie do mnóstwa małżonków, którym za trud i odpowiedzialność powinna się należeć wyższa nagroda niż mnie).

_________________
Bóg jest tylko jeden. Nie ma boga poza BOGIEM. Nie chcę iść do piekła! Nie chcę być potępiony bez końca! Wszystko, co nie jest Bogiem, jest stworzeniem jedynego Boga, jaki istnieje we wszechbycie. Bóg jest niezmienny, bez początku, bez końca.


N mar 20, 2016 13:30
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Wyższość dziewictwa nad małżeństwem?!
niewazny12 napisał(a):
dodatek żyje mi się wygodnie, do wielu rzeczy, które są odpowiedzialne i trudne, się nie nadaję raczej, w przeciwieństwie do mnóstwa małżonków, którym za trud i odpowiedzialność powinna się należeć wyższa nagroda niż mnie).


Jestem pod wrażeniem pokory, ja jeszcze do takiego stanu nie dorosłem.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


N mar 20, 2016 19:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 10:19
Posty: 1245
Post Re: Wyższość dziewictwa nad małżeństwem?!
W "ludzkich warunkach" (w wygodzie, bezpieczeństwie i łatwości życia) łatwiej "zachowywać się po ludzku". Uważam, że ogólnie jestem bardzo szczęśliwy, m.in. dlatego, że nie cierpię z powodu raka, bycia niewidomym, braku kończyn, życia w regionie, gdzie toczy się wojna... To, że bardzo możliwe, że do śmierci będę żyć w celibacie, nie zmienia tego, że jestem bardzo szczęśliwy. Inni mają gorsze cierpienia.

_________________
Bóg jest tylko jeden. Nie ma boga poza BOGIEM. Nie chcę iść do piekła! Nie chcę być potępiony bez końca! Wszystko, co nie jest Bogiem, jest stworzeniem jedynego Boga, jaki istnieje we wszechbycie. Bóg jest niezmienny, bez początku, bez końca.


N mar 20, 2016 19:57
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Wyższość dziewictwa nad małżeństwem?!
Nie ma co licytować kto jest lepszy, kto gorszy, lepiej może mówić "wybieram się do Nieba, chodźmy tam razem"

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


N mar 20, 2016 20:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33
Posty: 624
Post Re: Wyższość dziewictwa nad małżeństwem?!
niewazny12 napisał(a):
Gdyby nie było grzechu pierworodnego, to prokreacja związana z kontaktem fizycznym między małżonkami też by istniała (uważam, że nie byłby to stosunek płciowy, ale coś nadprzyrodzonego i ekstatycznego, zawsze prowadzącego do poczęcia, pozbawionego przyjemności seksualnej i pociągu płciowego). Małżeństwa też istniałyby! W związku z tym wszystkie matki byłyby niepokalanymi dziewicami w świecie bez grzechu

Gdzie się takich bzdur naczytałeś? Jesteś w jakiejś sekcie?
Seks nie jest grzeszny.
Pociąg płciowy i przyjemność seksualna są naturalne.
Grzech pierworodny nie był natury seksualnej.


Pn mar 21, 2016 22:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 23, 2020 13:35
Posty: 10
Post Małżeństwo to w oczach Boga droga życia poślednia i ułomna
Jestem tu nowa na forum. Należę do zwolenników celibatu księży. Uważam, że lepsze dla duchownego jest życie w samotności niż dzielenie życia z drugim człowiekiem-kobieta to istota słaba i ułomna, życie małżeńskie pełne jest udręk.
Nie mam wątpliwości, że w oczach Boga małżeństwo jest poślednią i ułomną drogą życia, istniejącą tylko w celu przedłużenia gatunku oraz "legalnego" sposobu odbywania stosunków seksualnych. Najlepszym dla mnie dowodem na to jest fakt, że Jezus nigdy się nie ożenił. Nie mamy także informacji o tym, żeby się zakochał czy zauroczył w jakiejś kobiecie (swoją drogą, czy to w ogóle możliwe?). Dowodami na to są także następujące, brutalne w gruncie rzeczy i wstrząsające fragmenty Pisma Świętego (trzeba przyznać, że język Jezusa był ostry niczym brzytwa):
"Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!" Mt 19, 12

"Co do spraw, o których pisaliście, to dobrze jest człowiekowi nie łączyć się z kobietą. 2 Ze względu jednak na niebezpieczeństwo rozpusty niech każdy ma swoją żonę, a każda swojego męża. Mąż niech oddaje powinność żonie, podobnie też żona mężowi. Żona nie rozporządza własnym ciałem, lecz jej mąż; podobnie też i mąż nie rozporządza własnym ciałem, ale żona. 5 Nie unikajcie jedno drugiego, chyba że na pewien czas, za obopólną zgodą, by oddać się modlitwie; potem znów wróćcie do siebie, aby - wskutek niewstrzemięźliwości waszej - nie kusił was szatan. To, co mówię, pochodzi z wyrozumiałości, a nie z nakazu.
Pragnąłbym, aby wszyscy byli jak i ja, lecz każdy otrzymuje własny dar od Boga: jeden taki, a drugi taki. Tym zaś, którzy nie wstąpili w związki małżeńskie, oraz tym, którzy już owdowieli, mówię: dobrze będzie, jeśli pozostaną jak i ja. Lecz jeśli nie potrafiliby zapanować nad sobą, niech wstępują w związki małżeńskie! Lepiej jest bowiem żyć w małżeństwie, niż płonąć. Tym zaś, którzy trwają w związkach małżeńskich, nakazuję nie ja, lecz Pan: Żona niech nie odchodzi od swego męża! Gdyby zaś odeszła, niech pozostanie samotną albo niech się pojedna ze swym mężem. Mąż również niech nie oddala żony. Pozostałym zaś mówię ja, nie Pan: Jeśli któryś z braci ma żonę niewierzącą i ta chce razem z nim mieszkać, niech jej nie oddala! Podobnie jeśli jakaś żona ma niewierzącego męża i ten chce razem z nią mieszkać, niech się z nim nie rozstaje! Uświęca się bowiem mąż niewierzący dzięki swej żonie, podobnie jak świętość osiągnie niewierząca żona przez "brata". W przeciwnym wypadku dzieci wasze byłyby nieczyste, teraz zaś są święte. Lecz jeśliby strona niewierząca chciała odejść, niech odejdzie! Nie jest skrępowany ani "brat", ani "siostra" w tym wypadku. Albowiem do życia w pokoju powołał nas Bóg. A skądże zresztą możesz wiedzieć, żono, że zbawisz twego męża? Albo czy jesteś pewien, mężu, że zbawisz twoją żonę?5

Stan społeczny

Zresztą niech każdy postępuje tak, jak mu Pan wyznaczył, zgodnie z tym, do czego Bóg go powołał. Ja tak właśnie nauczam we wszystkich Kościołach. Jeśli ktoś został powołany jako obrzezany, niech nie pozbywa się znaku obrzezania; jeśli zaś ktoś został powołany jako nieobrzezany, niech się nie poddaje obrzezaniu! Niczym jest zarówno obrzezanie, jak i nieobrzezanie, a ważne jest tylko zachowywanie przykazań Bożych. Każdy przeto niech pozostanie w takim stanie, w jakim został powołany. Zostałeś powołany jako niewolnik? Nie martw się! Owszem, nawet jeśli możesz stać się wolnym, raczej skorzystaj [z twego niewolnictwa]!Albowiem ten, kto został powołany w Panu jako niewolnik, jest wyzwoleńcem Pana. Podobnie i ten, kto został powołany jako wolny, staje się niewolnikiem Chrystusa. Za [wielką] bowiem cenę zostaliście nabyci. Nie bądźcie więc niewolnikami ludzi. Bracia, niech przeto każdy trwa u Boga w takim stanie, w jakim został powołany.

Wyższość dziewictwa

Nie mam zaś nakazu Pańskiego co do dziewic, lecz daję radę jako ten, który - wskutek doznanego od Pana miłosierdzia - godzien jest, aby mu wierzono. Uważam, iż przy obecnych utrapieniach dobrze jest tak zostać, dobrze to dla człowieka tak żyć. Jesteś związany z żoną? Nie usiłuj odłączać się od niej! Jesteś wolny? Nie szukaj żony! Ale jeżeli się ożenisz, nie grzeszysz. Podobnie i dziewica, jeśli wychodzi za mąż, nie grzeszy. Tacy jednak cierpieć będą udręki w ciele, a ja chciałbym ich wam oszczędzić. Mówię, bracia, czas jest krótki. Trzeba więc, aby ci, którzy mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci, a ci, którzy płaczą, tak jakby nie płakali, ci zaś, co się radują, tak jakby się nie radowali; ci, którzy nabywają, jak gdyby nie posiadali; ci, którzy używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata. Chciałbym, żebyście byli wolni od utrapień. Człowiek bezżenny troszczy się o sprawy Pana, o to, jak by się przypodobać Panu. Ten zaś, kto wstąpił w związek małżeński, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać żonie. I doznaje rozterki. Podobnie i kobieta: niezamężna i dziewica troszczy się o sprawy Pana, o to, by była święta i ciałem, i duchem. Ta zaś, która wyszła za mąż, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać mężowi. Mówię to dla waszego pożytku, nie zaś, by zastawiać na was pułapkę; po to, byście godnie i z upodobaniem trwali przy Panu. Jeżeli ktoś jednak uważa, że nieuczciwość popełnia wobec swej dziewicy, jako że przeszły już jej lata i jest przekonany, że tak powinien postąpić, niech czyni, co chce: nie grzeszy; niech się pobiorą! Lecz jeśli ktoś, bez jakiegokolwiek przymusu, w pełni panując nad swoją wolą, postanowił sobie mocno w sercu zachować nietkniętą swoją dziewicę, dobrze czyni. Tak więc dobrze czyni, kto poślubia swoją dziewicę, a jeszcze lepiej ten, kto jej nie poślubia. Żona związana jest tak długo, jak długo żyje jej mąż. Jeżeli mąż umrze, może poślubić kogo chce, byleby w Panu. Szczęśliwszą jednak będzie, jeżeli pozostanie tak, jak jest, zgodnie z moją radą. A wydaje mi się, że ja też mam Ducha Bożego." 1 Kor 7, 1-40

"W owym dniu przyszli do Niego saduceusze, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli go w ten sposób: «Nauczycielu, Mojżesz powiedział: Jeśli kto umrze bezdzietnie, niech jego brat weźmie wdowę po nim i wzbudzi potomstwo swemu bratu. Otóż było u nas siedmiu braci. Pierwszy ożenił się i umarł, a ponieważ nie miał potomstwa, zostawił swoją żonę bratu. Tak samo drugi i trzeci - aż do siódmego. W końcu po wszystkich umarła ta kobieta. Do którego więc z tych siedmiu należeć będzie przy zmartwychwstaniu? Bo wszyscy ją mieli [za żonę]». Jezus im odpowiedział: «Jesteście w błędzie, nie znając Pisma ani mocy Bożej. Przy zmartwychwstaniu bowiem nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie Boży w niebie. A co do zmartwychwstania umarłych, nie czytaliście, co wam Bóg powiedział w słowach: Ja jestem Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba?6 Bóg nie jest [Bogiem] umarłych, lecz żywych». A tłumy, słysząc to, zdumiewały się nad Jego nauką." Mt 22, 23-33

Sprawa jest jasna-skoro Niebo jest rzeczywistością idealną, a w nie będzie tam małżeństw, to znaczy że małżeństwo jest czymś ułomnym. Dlatego Jezus się nigdy nie ożenił.
Jeżeli się mylę, to przekonajcie mnie proszę, że nie mam racji.


Cz kwi 23, 2020 13:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: Małżeństwo to w oczach Boga droga życia poślednia i ułom
Po co?


Cz kwi 23, 2020 17:11
Zobacz profil
Post Re: Małżeństwo to w oczach Boga droga życia poślednia i ułom
Skoro małżeństwo jest poślednią ułomną drogą życia istniejącą jedynie w celu przedłużenia gatunku, to pytanie po co Bogu potrzebny jest tak pośledni i ułomny gatunek?


Cz kwi 23, 2020 17:31
Post Re: Małżeństwo to w oczach Boga droga życia poślednia i ułom
Nie wszystkie cytaty,ktore przytoczylas sa slowami Pana Jezusa.
Sw Pawel to jednak nie Syn Bozy i mial poglady niekoniecznie nieomylne.

Jezeli malzenstwo jest w oczach Boga ulomne, to znaczy, ze Pan Bog wymyslil dla czlowieka cos ulomnego juz w raju?

Cytuj:
27 Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz,
na obraz Boży go stworzył:
stworzył mężczyznę i niewiastę.
28 Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; Rdz 1


Cytuj:
Potem Pan Bóg rzekł: «Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam, uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc». 19 Ulepiwszy z gleby wszelkie zwierzęta lądowe i wszelkie ptaki powietrzne, Pan Bóg przyprowadził je do mężczyzny, aby przekonać się, jaką on da im nazwę. Każde jednak zwierzę, które określił mężczyzna, otrzymało nazwę "istota żywa"9. 20 I tak mężczyzna dał nazwy wszelkiemu bydłu, ptakom powietrznym i wszelkiemu zwierzęciu polnemu, ale nie znalazła się pomoc odpowiednia dla mężczyzny10.
21 Wtedy to Pan sprawił, że mężczyzna pogrążył się w głębokim śnie, i gdy spał wyjął jedno z jego żeber11, a miejsce to zapełnił ciałem. 22 Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął z mężczyzny, zbudował niewiastę. A gdy ją przyprowadził do mężczyzny, 23 mężczyzna powiedział:
«Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała!
Ta będzie się zwała niewiastą, bo ta z mężczyzny została wzięta»12.
24 Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem13. Rdz 2


Cz kwi 23, 2020 20:37
Post Re: Małżeństwo to w oczach Boga droga życia poślednia i ułom
Ducard napisał(a):
kobieta to istota słaba i ułomna
Podobnie jak mężczyzna. Pismo Święte jednoznacznie mówi, że wszelka podległość kobiety mężczyźnie jest skutkiem grzechu. Z natury obie płcie mają jednakową godność.
Cytuj:
życie małżeńskie pełne jest udręk
Życie mnisze też jest pełne udręk, mogę Ci zaręczyć. Są to udręki innego rodzaju czasem, niż „udręki małżeńskie”, ale jedna i druga droga jest ciernista.

Cytuj:
Nie mam wątpliwości, że w oczach Boga małżeństwo jest poślednią i ułomną drogą życia, istniejącą tylko w celu przedłużenia gatunku oraz "legalnego" sposobu odbywania stosunków seksualnych.
A jednak nie. Pierwotną formą życia, jaką przeznaczył Bóg ludziom było właśnie małżeństwo.

Cytuj:
Sprawa jest jasna-skoro Niebo jest rzeczywistością idealną, a w nie będzie tam małżeństw, to znaczy że małżeństwo jest czymś ułomnym.
W ogóle wszystko w tym naszym życiu jest czymś ułomnym. Ludzka miłość jest ułomna niezależnie, czy realizuje się w małżeństwie, czy w życiu mniszym. A Chrystus błogosławi miłości małżeńskiej, tak jak błogosławi wysiłkowi mnichów. I jednym i drugim w tej ułomności udziela wsparcia.

Aha, jeszcze jedna rada praktyczna. Jeśli masz pomysł, żeby wstąpić do klasztoru z myślą, że czyni Cię to lepszą od tych, które wybrały życie małżeńskie, to upadniesz. Koniec kropka. Innej możliwości nie ma. Życie ascetyczne musi być wybrane z pokorą i w duchu pokuty za własne grzechy.


Pt kwi 24, 2020 6:09
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 77 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL