Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 5:47



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 60 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Małżeństwo sakramentalne 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35
Posty: 796
Post 
jo_tka napisał(a):
Wando - Chrzest jest sakramentem udzielanym ze względu na wiarę rodziców. Jeśli rodzice w pełni dobrowolnie ignorują to co wiara im mówi...


No nie, następna z zapędami do tłumaczenia :) Nie mnie to tłumacz! Jej, chyba to ja musiałam coś źle się wyrazić, bo nikt mnie nie zrozumiał! :?

Cytuj:
owszem - ale nie chodzi o to by odmawiać, tylko o to, by Ci, którzy chcą zawrzeć małżeństwo, właściwie zrozumieli na co się decydują

Nie zrozumieją dopóki nie będą mieli o tym bladego pojęcia!

Cytuj:
to spotkanie z łaską Bożą - a ją Bóg zlewa w wielkich obfitościach i w sposob, jakiego sie nawet nie domyslamy - nawet na tych slabo nauczonych i slabo rozumiejących


Wiesz, możesz mnie nazwać sceptyczką. Nie twierdzę, że nie dostanie Łaski ten, kto w kwestii małżeństwa jest zielony jak szczypiorek, ale wolałabym, byśmy troszkę bardziej w tym Bogu pomagali, a nie liczyli tylko na Niego. Bo jak pamietam swoje nauki przedślubne to... ręka noga, krew na ścianie.
Cytuj:
I nie jest rozwiązaniem odmowa. W końcu wiedza jako taka nie była, nie jest i nie może być warunkiem dla otrzymania Łaski. Chrystus nie przyszedł tylko do uczonych w Piśmie...


Nie, nie przyszedł do uczonych, ale przyszedł z Naukami i odrobinę lepiej Mu to nauczanie szło niż dzisiejszym katechetom, animatorom i nauczycielom NPR-u. Czy już rozumiecie o co mi od samego początku chodziło, czy dalej piszę jak pół analfabeta? Dziwnie się czuję, kiedy nikt nie rozumie moich słów i totalnie zawodzi kod językowy. Tak, jakbym miała coś nie tak z myśleniem, albo pisała do Was po Chińsku... :cry:


Cz sie 19, 2004 0:04
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Acha, czyli to jednak było do mnie. Dopoki tego nie przeczytałam, sądziłam, że nie. A zawsze myslałam, że jestem dość "nietypową" katoliczką, a tu taka porażka...


Chyba masz racje...kod jezykowy totalnie zawodzi....
Specjalnie napisalem ten P.S. by ktos nie pomyslal ze chce oskarzac Ciebie.
Niestety brak zgodnosci "fal" nie pozwoli nam sie chyba dogadac, gdyz mimo wszystko odebralas to odwrotnie niz zamierzalem

No coz...tak sie w zyciu zdarza :D:D. Gdybysmy wszyscy opdbierali na tej samej czestotliwosci...to byloby strasznie nudno na tym swiecie, a podobne do tego Fora, stracilyby prawo bytu :D:D:D

Cytuj:
No fajnie. Nasuwają Ci się w związku z tym jakieś wnioski? Bo mnie tak. Przedstawiłam je w postach powyżej.


Tak nasuwaja....nie zwalajmy wszystko na katechetow. Stanmy sie prawdziwymi apostolami wiary w naszej rodzinie. W tej najblizszej, od czegos trzeba zaczac.
Starajmy sie to wszystko zmienic w najblizszym srodowisku. Szkola i wszelkie nauki, to tylko malenki wycinek zycia. Jezeli pozostaniemy bierni i bedziemy tylko krytykowac...to zaden katecheta, ksiadz....baa nawet gdyby sam Chrystus ponownie sie narodzil...nic nie wskoraja.
Najpierw jednak zacznijmy od samych siebie !
Wszystko w naszych rekach. :D

pozdrowka


Cz sie 19, 2004 0:33
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
OK - rzeczywiście nieporozumienie :)
1. Napisałaś o "otrzeźwianiu" rodziców przez odmowę chrztu dziecka - a to zwyczajnie nie o otrzeźwianie chodzi a o warunki Sakramentu - stąd komentarz :)
2. Ja nie mówię, żeby nie mówić i żeby nie uczyć przecież! Nauki powinny być jak najlepsze! Są po to by z założenia dorośli ludzie mogli swoje decyzje i oczekiwania przemyśleć w świetle nauki Kościoła. Chodzi mi o to, by nie uzależniać Sakramentu (małżeństwa) od faktu nabycia pewnej wiedzy. Nie podoba mi się pomysł "egzaminu" - to wszystko :)

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Cz sie 19, 2004 7:18
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Chodzi mi o to, by nie uzależniać Sakramentu (małżeństwa) od faktu nabycia pewnej wiedzy. Nie podoba mi się pomysł "egzaminu" - to wszystko


Tutaj zgadzamy sie zupelnie.
Jak juz pisalem, nawet najlepsi wykladowcy nie sa w stanie "wbic" nam do glowy calej wiedzy....jezeli ta glowa bedzie wyjatkowo oporna.
Te nauki to takie zasygnalizowanie o tym, ze wkracza sie na bardzo wazna droge. Reszte musimy zglebic sami.

Nie podobalo by mi sie rowniez, gdyby Kosciol zrezygnowal z tej chociazby szczatkowej, proby przekazania swojej nauki.

To naprawde nie jest takie trudne przejsc przez to.

Popatrzmy ile mitrezy sie czasu na przygotowanie samej otoczki slubu. Wiadomo, kazdy chce by ten dzien byl dniem szczegolnym i pozostal na zawsze w pamieci. Pamietajmy jednak, ze to TYLKO jeden dzien i TYLKO niecala godzina w kosciele. Dzien minie jak bajka, pozostanie szara rzeczywistosc, zaczna sie problemy - same wspomnienia ich nie rozwiaza.


pozdrowka :D


Cz sie 19, 2004 8:14
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 12, 2004 11:58
Posty: 247
Post 
jot_ka
Cytuj:
Jeśli tak jest - to to rzeczywiście nieporozumienie, może trzeba zbudować ładne urzędy stanu cywilnego? Pytanie, czy odmawiać - czy jednak raczej mówić, co oznacza to życzenie, które wyrażają. Bo to oni tego chcą (przynajmniej słownie) - nie Kościół wciska cokolwiek. Wierząc, że Bóg może wszystko zmienić?

ładne urzedy stanu cywilnego na pewno by pomogły :-D ale raczej nie zadowoliły by grona babć, dziadków i innych tesciowych, ktorzy wychodzą z załozenia ze taki slub to nie slub, a z drugiej strony patrzątroche jak na wariata na osobe co nalezy do neo i uczestniczy w liturgii 2 razy w tygodniu - ona to na pewno zakonnicą zostanie
jasne, bog moze wszystko, ale lepiej chyba trzymac sie zasady, zeby ze swej strony robic wszystko co sie da aby mu pomuc i najlepiej wykorzystac łaske?
Cytuj:
Nie - nie jeden, ale też poza "normalnym" trybem jest Ruch Światło-Życie, chyba z 8 wspólnot neokatechumenalnych, Ruch Rodzin Nazaretańskich, Legion Maryi, Koło żywego Różańca, nie pamiętam co jeszcze...

juz rozumem, ale ja naprawde nie miałam do czynienia z taką duzą parafią "z bliska" i nie wem jak to wygląda - a z tego co mowisz wynika ze ksiądz nie znajdzie wolnej godziny zeby z tobą porozmawiac?
Cytuj:
Cytuj:
i pewnie też dlatego zna wiekszość parafian, zwłaszcza młodych - prawie każdego uczył religii, wszystkich przygotowywał do bierzmowania...

A to również kwestia miasta może... Bo parafia nijak nie pokrywa się z zasięgiem szkół, zwłaszcza średnich...

no, mi tez parafia sie ze szkołą srednią nie pokrywa, ale oprocz religii w LO mieliśmy jeszcze spotkania w kosciele - co niedziele 15 minut po mszy - własciwie ograniczało sie to do sprawdzenia listy obecnosci i podstęplowania indeksów, ale sie ksiądz na nas opatrzył :) no i kazanie na ej mszy bylo skierowane, jakby szczegolnie do młodych - biezmowanych
Cytuj:
Rzeczywiście - problem. Bo nie o magię tu chodzi i nie o rytuał, nie czynność (procedura), a wiara i modlitwa są tu istotne. Kiedyś usłyszałam zdanie, że Bóg współdziała w dobrym i z niewierzącymi... Ale rezygnujesz z pewnego szczególnego daru - siły, odwagi, mądrości by iść wybraną przez siebie drogą. Szczególnego - bo związanego z tą akurat sytuacją, dwojga ludzi, którzy decydują się na bycie razem.
Już pomijając nawet tę kwestię, że wobec Kościoła nie będziecie małżeństwem...

niestety z tą wiarą jest u mnie kiepsko... a szkoda bo mądrosc by sie baardzo przydała (tez nie za duzo jej na stanie). i troche sie boje ze nie damy rady bez tego daru - patrze na moje kochanie i sie zastanawiam kiedy mu to całe zakochanie przejdzie... cały czas mi sie zdaje ze mu przechodzi, przyzwyczaja sie do sytuacji chyba... bo ja do łatwych osób nie naleze
a ze wobec koscila nie bedziemy małzenstwem? coz w niebie ponoc ma nie byc małzenstw, a w piekle tym bardziej( to tak uprzedzając komentarze o pewnosci siebie)

Beli
Cytuj:
Ot... kilka obrazow katolika-polaka....taki prawie ze wzorcowy dla wszelkich kontestatorow naszej wiary:

domyslam sie ze moja rodzina jest typowo polako-katolicka ale nie poczuwam sie do winy z tego powodu. postaram sie aby ta która zamierzam załozyc taka nie byla - teraz nie umiem sobie wyobrazic innego sposobu jak usuniencie członu "katolicka".
kontestuje na kazdym kroku. zwłaszcza własną :( cudzej zazwyczaj nie śmiem kontestować
Cytuj:
Zupelny brak zrozumienia nauki Kosciola, typowy objaw zatrzymania sie w tej kwestii na poziomie wiedzy szkolnej. Brak dalszego rozwoju w tym kierunku.
...a co tam...w niedziele chodze do kosciola, wrzucam na tace....reszta mnie nie interesuje...
Zdecydujmy sie, albo jestesmy goracy, albo zimni......letnim byc nie mozna.....przed czym wyraznie przestrzega sw. Pawel

drogi Belizariurszu. zachęcam do ponownej lektury moich postów, bo chyba sie nie zrozumieliśmy (wiem ze pełno w nic kujących w oczy ortów i konstrukcja tez nie za ciekawa, intryga mało wcągająca, ale skoro za pierwszym razem nie dotarło o co chodzi... mozna by powątpiewac czy jest wystarczająco zrozumiale napisane, jednak jot_ka chyba zrozumiała)
a letnim byc mozna - rozejrzyj sie wokół - znam moze 10 gorących osób, z 5 zimnych jak głaz - reszta jest letnia - mniej lub bardziej
Cytuj:
Nauki przedslubne to nie nauka pacierza.....to tylko wstep. Reszte trzeba samemu chciec zglebiac. Bo nawet 10 lat studiow pod kierunkiem wybitnych profesorow, nie pomoze w momencie kontaktu z szara rzeczywistoscia....jezeli czlowiek zatrzyma sie na etapie samej teorii.

oczywiscie , zgoda, ale wstęp czasem wręcz zniechęca do dalszego zgłebiania - i tylko to mówie - ze tak nie powinno byc
Cytuj:
To dbalosc o to by malzenstwo sakramentalne zostalo zawarte godnie i z czystym sercem. Niestety jest to konieczne, bo typowy Polak-katolik (taki od niedzieli i swieta), lubi strasznie oszukiwac i krazyc.
Tutaj nie chodzi o biurokracje, ale o zbawienie duszy.
Nie rozumiem w czym problem, skoro i tak pojdziesz do spowiedzi, to co ci szkodzi podbicie kartki?? Taki to problem?
A moze to tylko zwykla wymowka...takie szukanie dziury w calym?

ok. juz mi wytłumaczono ze kartkę sie nie tylko podpisuje, ale tez stempluje. a problem jest, bo po litanii swoich występków trzeba stanąć z ksiedzem co ich wysłuchał twarzą w twarz a to troche nieprzyjemne. poza tym to poczucie braku zaufania tez wywołuje u mnie lekki dyskomfort. w sumie szukanie w dziury w calym jak sam to ładnie ująłeś
Cytuj:
Skoro troska kaplanow o zbawienie duszy jest dla co niektorych niepotrzebna biurokracja.....to moze i samo duchowienstwo jest niepotrzebne?
A jakze....niech kazdy stworzy sobie wlasny kosciol i kazdy interpretuje PS tak jak mu wygodnie....co przeszkadza to wyrzucic, co pasuje zostawic.

jezeli z moich postów wysuwasz tak daleko idące wnioski na temat mojego stosunku do kapłanów i kościoła, to jest to tylko moja wina ze sie tak nieprecyzyjnioe wyrazam :?
Cytuj:
Wszelkie obostrzenia dotyczace malzenstwa, wynikaja bezposrednio lub tez posrednio z Biblii. Skoro ktos nie uznaje tych obostrzen....to nie uznaje rowniez samej Biblii, a wiec nie jest chrzescijaninem

Sprawa prosta i jasna...

jakos chrzescijaństwo przez pare wieków funkcjonowało bez slubów w obecnej postaci, ale pewnie wtedy to z bibli nie wynikało.
no i wyszło szydło z worka - nie jestem chrzescijaninem.moze to i prawda, tylko kto dał ci prawo do takiego stwierdzenia na podstawie moich wypowiedzi a emat okolicznosci slubu w kosciele katolickim? babtysci nie uznają katolickich "obostrzeń" - mają swoje własne - oni tez nie są chrzescijanami?
naprawde sprawa jest dla ciebie taka prosta? zazdroszczę
pozdrawiam
steffi

_________________
Akcja "Gwiazdka2007"
Zgłoszenia mikołajów


Cz sie 19, 2004 9:23
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 12, 2004 11:58
Posty: 247
Post 
Teofilu
przepraszam za straszliwe byki, ktorymi kaleczę nasz piękny jezyk, wiem jak cię to razi i postram sie na przyszłosc tego unikac

dziekuje za porywający wykład na temat sexualnosci (?) człowiek oraz innych gatunków, prawde mowiąc fakty ktore przedtawiłes były mi juz wczesniej znane, choc nie ze wszystkimi sie zgodze
Cytuj:
Nie dotyczy to jednak człowieka, który wyposażony w rozum, sam powinien regulować swoje rozmnażanie się. Czynienie z popędu płciowego przedmiotu zabawy i samego tylko źródła przyjemności, z wykluczeniem spełnienia zadania dla jakiego ów popęd występuje, jest po prostu głupotą, która w końcu musi doprowadzić do opłakanych skutków.

tak - człowiek wyposazony w rozum, npr i silną motywacje sam reguluje swoje rozmnazanie - co zresztą widac na przykładzie Polski, ktora od kilku lat realizuje przyrost naturalny oscylujący wokół ujemnych wartosci :?
na jakiej podstawie wnioskujesz ze wyklucam macierzynstwo z moich planów?
Cytuj:
Są dwa podstawowe obowiązki każdej istoty ludzkiej: Rozmnażanie się i praca. Spełnienie tych dwu zadań sprawia iż człowiek staje się panem ziemi a nie jej niewolnikiem.
Swawola jest niestety niewolą.

tą mądrosc nma temat zadań człowieka skierujmy do pracocholików i ludzi bezpłodnych :? ja zawsze myślałam ze człowiek jest wartoscia sam w sobie, a jego zadaniem na całe zycie jest dązenie do zbawienia i szczescia... ja mojego zamierzam szukac w rozmanazaniu sie i nie wiem co ze mna bedzie gdy okaza sie to niemozliwe? (na szczescie dla ewentualnych dzieci)

ddv
Cytuj:
A ja zadam Ci dość przewrotne pytanie.
Jeżeli dla Cebie te bardzo krótkie przygotowania do małżeństwa to tylko "utrudnienia" i "zbędne papierki" to dlaczego chcesz ślubu sakramentalnego

nie wiem na jakiej podstawie wywnioskowałes ze chce małzenstwa sakramentalnego. wydawało sie ze napisałam ze postanowiłam z niego zrezygnowac, ze wzgledu na uczciwosc wobec siebie i konsekwencję, ktora bardzo cenie. o "utrudnieniach" pisałam ironicznie, bo zbyt czesto są tylko "utrudnieniami" ktore niczemu nie sluzą, a powinny słuzyc, i byc nieco trudniejsze ;)
Cytuj:
A ktoż to, jeżeli nie rodzice ponoszą odpowiedzialność przed Bogiem za to, że dzieci znają tylko "regułki" ...
Dlaczego właśnie jest tak, że przystępując do uroczystości religijnych ważniejsza staje się oprawa (stroje, prezenty) od tego co najważniejsze - czyli przyjmowanie SAKRAMENTU
Nie wydaje CI się, że jeżeli Rodzice biorą Sakrament Małżeństwa, nie wiedząc po co to robią - to nie są w stanie właściwie wychowywać swoich dzieci w Wierze
Po prostu - jezeli ważne są stroje i prezenty - to gdzie jest miejsce na przemyślenia o Wierze

nie obwiniam moich rodziców, choc wiem ze ponoszą odpowiedzialnosc za to zze nic z tego wszystiego nie rozumiałam, ale podejrzewam ze oni tez niewiele rozumieą i zastanawiam sie kto za to ponosi odpowiedzialnosc - to dopiero jest błędne koło

_________________
Akcja "Gwiazdka2007"
Zgłoszenia mikołajów


Cz sie 19, 2004 9:46
Zobacz profil WWW
Post 
Steffi !
Jak się to dzieje, że jeden szuka i nie znajduje - inny szkuka i znajdzie ?? ;)
W szukaniu pomaga na pewno codzienna modlitwa, częsta Msza Św. oraz regularne inne praktyki (np. czytanie Pisma świętego) oraz wcielanie tego w życie.
Może zatem - coś z tego, co wymieniłem u Ciebie zabrakło ?
Może jednak warto przeanalizować - krok po kroku i dojść do tego, czego w Twoim życiu nie było ?
Widzisz - ja również niegdyś przeżywałem pewne zwątpienia.
I wyjaśniłem je. Pozostałem praktykującym i wierzącym katolikiem z przekonania - nie z "tradycji".
Bo - zarówno będąc na wychowaniu u rodziców, jak i "na własnym garnuszku" - wiara u mnie zwsze była żywą. Teorię łączyliśmy z praktyką.

Nie obraź się, jeżeli te powyższe słowa wydadzą Ci się zbyt ostre.
Nie jest moją intencją obrażanie Ciebie lub Twoich Rodziców - lecz jest to z mojej strony próba skłonienia Cię do zastanowienia się nad przyczynami Twojego zwątpienia w Wierze.

Pozdrawiam


Cz sie 19, 2004 14:48
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 12, 2004 11:58
Posty: 247
Post 
ddv
czego zabrakło? chyba wielu rzeczy razem. odwagi do zadawania pytan z mojej strony. odpowiedzi na pytania juz zadane z drugiej. przykładu z gory. moja mama praktykuje tylko od swieta, mój tata ostatnio tez. modlitwa sie zdazala jak bylam mala i akrat pod babci opieką. nie chce na nikogo "zwalac winy" za to ze jest jak jest. w pewnym sensie jest to mój swiadomy wybor. ale nie chce zeby moje dzieci wychowywaly sie w takie atmosferze - jestesmy katolikami, ale tylko w niedziele. nie lubie takiej atmosfery, nie jest zdrowa dla psychiki. i moim dzieciom tego oszczedze.

_________________
Akcja "Gwiazdka2007"
Zgłoszenia mikołajów


Cz sie 19, 2004 15:26
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
Cytuj:
nie lubie takiej atmosfery, nie jest zdrowa dla psychiki


skoro nie lubisz takiej atmosfery, to czemu jej nie zmienisz poprzez wchodzenie w głąb?


Cz sie 19, 2004 18:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 12, 2004 11:58
Posty: 247
Post 
bo wole wyjsc na zewnątrz. na wchodzenie głab nie mam sił i ochoty. zbyt wiele rzeczy sie we mnie buntuje

_________________
Akcja "Gwiazdka2007"
Zgłoszenia mikołajów


Cz sie 19, 2004 19:58
Zobacz profil WWW
Post 
Przeciwko czemu, Steffi ?


Cz sie 19, 2004 20:27
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 12, 2004 11:58
Posty: 247
Post 
przeciwko ugólnianiu, mówiąc najogólniej. przeciwko temu i tamtemu, przeciwko wyciąganiu daleko idących wniosków na podstawie niekoniecznie tak istotnych sformuowan z bibli. nie potrafie sie wyzbyc tego sceptycyzmu. wiara w dobrego i sprawiedliwego boga gdzies tam we mnie tkwi i jej tez nie potrafie sie pozbyc, ale sceptycyzm w stosunku do wszelkich kategorycznych stwierdzen pozostaje. brak wiary
niedlugo wyrosną mi liscie

_________________
Akcja "Gwiazdka2007"
Zgłoszenia mikołajów


Pt sie 20, 2004 12:46
Zobacz profil WWW
Post 
Chrześcijaństwo nie jest "uogólnianiem", Steffi ...
Chrześcijaństwo jest oparte na konkretnej nauce - nauce Jezusa z Nazaretu.
My, Chrześcijanie, uznajemy Go za Syna Bożego, zapowiedzianego przed wiekami Zbawiciela w księgach zwanych "Starym Testamentem".
Nauczanie Jezusa z Nazaretu i Jego działalność opisana jest w księgach zwanych "Nowym Testamentem".
Jego działalnośc miała miejsce w czasach historycznych - w czasach istnienia Cesarstwa Rzymskiego na terenach wspólczesnego Izraela.

Przeczytaj "Ewangelie", uwzględnij, że opisane w tej Księdze Wydarzenia miały miejsce ok. 2000 lat temu.
A opisywało te wydarzenia czterech świadków - "Ewangelistów".
Stąd - cztery Ewangelie...
I zastanów się nad tym - jak to możliwe by przesłanie sprzed ok. 2000 lat było nadal tak aktualne, tak dobrze opisywało ludzkie słabostki i pokazywało jak można lepiej żyć ... ?


Pt sie 20, 2004 16:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 12, 2004 11:58
Posty: 247
Post 
czy w ewangeli jest cos o antykoncepcji, petingu, papierosach, aborcji, ślubach, sciąganiu mp3 z internetu, niepokalanym poczeciu? moze wyrazam sie nieprecyzyjnie, ale nauka Kosciola na te tematy jest uogólnianiem (a moze uszczegóławianiem?)

i nigdzie nie powiedzialam ze chrzescijanstwo to ugolnianie, zapytales przeciw czemu jest we mnie wewnetrzny bunt, czemmu nie umiem przyjąc nauki kosciola, to odpowiedzialam, moze troche intuicyjnie, bo nie umiem powiedziec co to konkretnie jest, a ty zdaje sie oczekujesz konkretów. podałam to co udalo mi sie wyartykułowac.

nie musisz mi tłumaczyc czym jest ewangelia i kto to był Jezus, tyle to akurat wiem, pare razy miałam 6 z religii, wiedzy mi akurat nie brakuje, ale wiedza to nie wszystko (nie twierdze bynajmniej ze wiem duzo, ale cos tam wiem), a ewangelie są obowiązkową lekturą na religii w naszym LO.

z tego co mi wiadomo ewangelisci nie byli bezposrednimi swiadkami działalnosci Jezusa, na pewno nie wszyscy. no i jest jeszcze "pare" ewangelii nie uznanych za natchnione

to tyle na razie, moze troche ochłone zanim cos wiecej napisze :x
pozdr
steffi

_________________
Akcja "Gwiazdka2007"
Zgłoszenia mikołajów


Pt sie 20, 2004 17:49
Zobacz profil WWW
Post 
steffi napisał(a):
czy w ewangeli jest cos o antykoncepcji, petingu,

Będziecie przestrzegać moich ustaw. Nie będziesz łączył dwóch gatunków bydląt. Nie będziesz obsiewał pola dwoma rodzajami ziarna. Nie będziesz nosił ubrania utkanego z dwóch rodzajów nici. Jeżeli kto obcuje cieleśnie z kobietą wylewając nasienie, a ona jest niewolnicą przeznaczoną dla innego męża, ale jeszcze nie wykupioną ani obdarzoną wolnością, to będzie im wymierzona kara, jednak nie kara śmierci, bo ona nie była obdarzona wolnością. Przyprowadzi mężczyzna przed wejście do Namiotu Spotkania swoją ofiarę zadośćuczynienia dla Pana, to jest barana na zadośćuczynienie.
(Ks.Kapłańska 19:19-21)
Jeżeli kto bierze za żonę kobietę i jej matkę, dopuszcza się rozpusty: on i ona będą spaleni w ogniu, aby nie było rozpusty wśród was. Ktokolwiek obcuje cieleśnie ze zwierzęciem wylewając nasienie, będzie ukarany śmiercią. Zwierzę także zabijecie. Jeśli kobieta zbliży się jakiegoś zwierzęcia, aby z nim się złączyć, zabijesz i kobietę, i zwierzę. Oboje będą ukarani śmiercią, sami śmierć na siebie ściągnęli.
(Ks.Kapłańska 20:14-16)
Jeśli jednak byłaś niewierna swemu mężowi i stałaś się przez to nieczystą, ponieważ inny mężczyzna, a nie twój mąż, obcował z tobą, wylewając [nasienie] - wówczas przeklnie kapłan kobietę przysięgą przekleństwa i powie do niej: Niechże cię Pan uczyni poprzysiężonym przekleństwem pośród ludu twego, niech zwiotczeją twoje biodra, a łono niech spuchnie.
(Ks.Liczb 5:19-21)
Za żonę weźmie tylko dziewicę. Nie weźmie za żonę ani wdowy, ani rozwódki, ani pohańbionej, ani nierządnicy: żadnej z takich nie weźmie, ale weźmie dziewicę spośród swych krewnych. Nie zbezcześci potomstwa między krewnymi, bo Ja jestem Pan, który go uświęca!
(Ks.Kapłańska 21:13-15)
bo dołem głębokim jest nierządnica, a ciasną studnią jest obca niewiasta,
(Ks.Przysłów 23:27)
Gdy rozpoczął Pan przemawiać przez Ozeasza, rzekł do niego: Idź, a weź za żonę kobietę, co uprawia nierząd, i [bądź ojcem] dzieci nierządu; kraj bowiem uprawiając nierząd - odwraca się od Pana.
(Ks.Ozeasza 1:2)
Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa,
(Ew.Marka 7:21)
Co zaś do pogan, którzy uwierzyli, posłaliśmy im na piśmie polecenie, aby powstrzymali się od pokarmów ofiarowanych bożkom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu.
(Dzieje Apost. 21:25)
Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie,
(List do Galatów 5:19)
Ani się nie odwrócili od swoich zabójstw, swych czarów, swego nierządu i swych kradzieży.
(Apokalipsa (Objawienie) 9:21)
bo wyroki Jego prawdziwe są i sprawiedliwe, bo osądził Wielką Nierządnicę, co znieprawiała nierządem swym ziemię, i zażądał od niej poniesienia kary za krew swoich sług.
(Apokalipsa (Objawienie) 19:2)
Lecz łatwiej niebo i ziemia przeminą, niż żeby jedna kreska miała odpaść z Prawa. Każdy, kto oddala swoją żonę, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo; i kto oddaloną przez męża bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo.
(Ew.Łukasza 16:17-18)

Tyle na teraz do przemyślenia.
Reszta - jutro


Pt sie 20, 2004 21:39
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 60 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL