Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 18:35



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 65 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Naturalne planowanie rodziny 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 03, 2003 10:57
Posty: 42
Post 
Dziękuję Hebamme!
Chyba to jest to czego oczekiwałem. Pozdrowienia

_________________
Ukłony i pozdrowienia :-)


Pn paź 18, 2004 13:07
Zobacz profil
Post 
Zrobiłem na "Katoliku" zestawienie skuteczności metod planowania rodziny NPR oraz antykoncepcji w połączeniu ze skutkami zdrowotnymi.
Wydaje mi się że rzecz jest do przemyślenia i zastosowania.
ddv napisał(a):
(...)Piszę głównie o szkodliwości dla zdrowia fizycznego antykoncepcji - (choć ten temat jest o wiele szerszy).
Jako kontragrument otrzymuję "niską skuteczność" metod NPR ...
porównajmy zatem poszczególne metody i ich skutki ...

Według Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego: ( to wydaje mi się najbardziej bezstronnym materiałem)


W Polsce są dostępne następujące sposoby antykoncepcji: metody okresowej abstynencji seksualnej, środki plemnikobójcze, prezerwatwy, wkładki wewnątrzmaciczne, preparaty zawierające jeden lub dwa składniki hormonalne w formie doustnej lub w iniekcji.

Przy wyborze metody należy przede wszystkim uwzględniać jej skuteczność antykoncepcyjną (patrz Aneks Nr 1). Należy także poinformować zainteresowanych o zasadach poprawnego i bezpiecznego stosowania.
Do oceny metod antykoncepcji stosuje się następujące kryteria medyczne:

Skuteczność,

Odwracalność,

Bezpieczeństwo,

Akceptacja,

Korzyści poza-antykoncepcyjne.


Ze strony:
http://www.gpsk.am.poznan.pl/ptg/rekome ... ntykon.htm

Zatem - porównajmy szkodliwość antykoncepcji oraz metod NPR i ich "skuteczność" ...
(tu coś dal art'a) ;)

Bezwzględnymi przeciwwskazaniami do stosowania DTA są: [1] ciąża, [2] nowotwory estrogenozależne, [3] ciężkie choroby wątroby, [4] choroby układu sercowo-naczyniowego i zakrzepica (w przeszłości lub obecnie), [5] otyłość (BMI powyżej 35), [6] nadciśnienie tętnicze, [7] długotrwałe unieruchomienie, [8] palenie papierosów (u kobiet po 35 roku życia). Szczegółowe omówienie zasad bezpiecznego stosowania DTA przedstawione jest w Aneksie Nr 3.


Kolejną metodą antykoncepcji jest użycie progestagenów w postaci iniekcji oraz tabletek doustnych. Przeciwwskazania są takie same jak przy DTA. Dużej ostrożności wymaga stosowanie tej metody u kobiet z obniżonym nastrojem i depresją, z ryzykiem osteoporozy, a także u planujących ciążę w okresie krótszym niż 2 lata.


Wewnątrzmaciczne wkładki antykoncepcyjne nie powinny być stosowane u kobiet przed pierwszą ciążą, oraz u kobiet z chorobami narządów płciowych.

Ze str.
http://www.gpsk.am.poznan.pl/ptg/rekome ... ntykon.htm

Uuuu, zbieranie materiału "po koei" zajmie mi trochę za dużo czasu i miejsca - posłuże się zatem "ściagą" ...
Cytuj:
Naturalna Regulacja Poczęć
Jest naturalna, zdrowa, ekologiczna
Nie narusza naturalnej płodności
Kobieta potrafi rozpoznać objawy swojej płodności i ją określić
Kobieta ufa sobie i swojemu ciału. Mąż ufa swojej żonie. ZAUFANIE DO OSOBY
Pełna akceptacja kobiecości wraz z cykliczną płodnością
Uczy odpowiedzialności za drugą osobę
Uczy pracy nad sobą, panowania nad sobą i systematyczności
Sprzyja dialogowi małżeńskiemu : mąż musi się dowiedzieć, w którym dniu cyklu jest żona
Sprzyja wierności jednemu partnerowi
Nie jest dla nikogo źródłem dużych dochodów
Kobieta jest niezależna, sama potrafi sobie poradzić
Ułatwia przeżywanie aktu małżeńskiego jako pełnego kontaktu osobowego

Antykoncepcja
Niszczy lub narusza naturalną płodność
Zakłada, że kobieta nie potrafi rozpoznać swojej płodności
Małżonkowie ufają przedmiotowi lub fabryce farmaceutycznej. ZAUFANIE DO PRZEDMIOTU
Zawsze jest szkodliwa dla organizmu
Brak pełnej akceptacji - nie akceptuje się płodności, ale walczy się z nią
Odpowiedzialność przenoszona jest na przedmiot lub na partnera - "musi się zabezpieczyć"
Zwalnia z myślenia za skutki postępowania oraz z odpowiedzialności. Kobieta lub mężczyzna jest "zawsze do wzięcia".
Niszczy dialog małżeński. Kobieta lub mężczyzna musi się "zabezpieczyć" i jest to jej/jego problem.
Często prowadzi do chęci zmiany partnera
Przemysł antykoncepcyjny zarabia na człowieku
Rodzi się uzależnienie od środka, preparatu, producenta
Skupia uwagę przede wszystkim na przyjemności, na "zaspokojeniu siebie"


Różnica pomiędzy NPR a antykoncepcją nie polega wcale na skutku, ale na sposobie dochodzenia do skutku. Nikt nie mówi, że tylko i wyłącznie akt małżeński ma na celu prokreację. Akt małżeński posiada podwójny wymiar: jednoczący i prokreacyjny. Jednak nie zawsze prokreacja zachodzi, gdyż taka jest fizjologia człowieka. Chodzi opełną akceptację drugiej osoby - w tym przypadku kobiety i jej płodności. Z chwilą gdy uciekam się do antykoncepcji to: a) nie ufam drugiej osobie; b) nie akceptuję jej płodności. Czy w takiej sytuacji można jeszcze mówić o pełnej akceptacji, o pełnym oddaniu się drugiej osobie - to znaczy łącznie z cyklami płodnymi i niepłodnymi? Antykoncepcja sprowadza człowieka do rzędu istot bezmyślnych, które nie potrafią panowac nad sobą, które nie potrafią wziąć odpowiedzialności za drugą osobę. Antykoncepcja uczy braku zaufania do osoby.

Za:
http://www.kosciol.pl/article.php?story ... mode=print

A tak coś ode mnie...
Jeżeli "A" szkodzi zdrowiu - to przecież i tak nie można współżyć tak często jak by się wydawało - przecież dochodzą okresy leczenia ...

A teraz coś o "skuteczności" ...
Sorry, ale są tak duże rozbieżności przy podawaniu skuteczności antykoncepcji, że pozwalam sobie na "pójśce na skróty"

Materiał porównawczy:
http://okiem.boo.pl/okiem/index2.html
http://www.narodziny.med.pl/pearl.htm
(tabela pod koniec strony)
http://www.gpsk.am.poznan.pl/ptg/rekome ... ntykon.htm

Polecam teraz - w oparciu o to, co wcześniej podałem - przeanalizować "skuteczność" metod planowania rodziny i "antykoncepcji" w oparciu o skutki zdrowotne ...

Skuteczność metod NPR przy dokładnym stosowaniu jest b. wysoka - w przypadku metody Roetzera i porównywalna z innymi metodami antykoncepcji (np. prezerwatywy i met. termicznej)

Odrzućmy teraz skrajne podawane liczby ...
Obrazek

Ze strony:
http://www.narodziny.med.pl/pearl.htm
Dołóżmy - metoda Roetzera ~~ ok 0,2

Nie widzę zatem żadnego uzasadnienia stosowania antykoncepcji dla osób wierzących (szczególnie młodych, rozpoczynających życie małżeńskie) - oraz tych, które myślących osób dbających o swoje zdrowie...

Jedno, co naprawdę można zarzucić Kościołowi - istniej stanowczo za mało praktycznych "kursów w terenie" metod NPR oraz nieco kuleje sposób informowania o zagrożeniach ze stony antykoncepcji i zaletach metod NPR.
Przyznam szczerze, że kursu przedmałżeńskiego podczas przygotowania do małżeństwa ja sam też niewiele wyniosłem.
Dopiero dyskusja z "idącym w zaparte" "Zakutym Łbem" na forum.wiara i zebrane przeze mnie podczas tej dyskusji materiały przekonały mnie zupełnie do metod NPR ... :P
Oraz do przejścia na metodę Roetzera ...
A różnie bywało - teraz wiem, ze z pełnym spokojem mogę stosować bardzo niezawodną metodę ... ;)
Na dodatek - zupełnie nieszkodliwą dla organizmu ...
Skutek - jak przesiadka "ze zdezolowanego malucha na nowe Audi" ...


http://dyskusje.katolik.pl/viewtopic.ph ... 5224111f96

Pozdrawiam :)


N paź 24, 2004 13:39

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post 
saxon napisał(a):
A ja tak w ramach przypomnienia:

podobna dyskusja toczyła się tutaj:

http://www.forum.wiara.pl/viewtopic.php ... sc&start=0



Tamta dyskusja jest o antykoncepcji.

Wydaje mi się Saxsonie, że Hubertusowi zakładającemu ten temat nie chodziło o antykoncepcję lecz o bardzo konretny problem, który ja zrozumiałam tak:

Co mamy zrobić, gdy żona nie chce mieć więcej dzieci ( przynajmniej narazie) a z NPR - u nie możemy w pełni korzystać bez stresu, bo nie da się dokładnie wyznaczyć dni niepłodnych.

Wanda rozwijając ten problem i przedstawiając go szerzej skłoniła się do stwierdzenia, że w takim przypadku Kościół Katolicki nie daje żadnej alternatywy: albo NPR albo wstrzemięźliwość.

A powtórzę jeszcze moje zapytanie:

Co zrobić gdy kobieta nie chce wiecej zachodzić w ciążę bo może to zagrażać jej zdrowiu?

Tutaj moja uwaga do Hebamme. Nie wiem czy zauważyłaś ale Wanda użyła słowa ryzyko właśnie w tym kontekście : gdy kolejna ciąża jest ryzykiem dla kobiety, dla jej zdrowia.

Chyba się wszyscy zgodzimy, że lęk przed niechcianą ciążą zabija radość ze zbliżenia.

Bardzo dobrze napisałaś Hebamme . Żadna z metod nie daje 100 % pewności a więc także NPR.
100 % pewnośi to:
1. Ubezpłodnienie mężczyzny
2. Ubezpłodnienie kobiety
3. Wstrzemięźliwość.

Tak więc co pozostaje...?


N paź 24, 2004 14:21
Zobacz profil
Post 
Zauważ, Aniu, że nawet serylizacja (kobiet lub mężczyzny) nie daje 100 % pewności tego, że nie dojdzie do poczęcia
Cytuj:
Wbrew obiegowym opiniom sterylizacja wcale nie chroni w stu procentach przed poczęciem. Skuteczność podwiązania nasieniowodów to według wskaźnika Pearla 0,1-0,15, a podwiązania jajowodów - 0,4. Tutaj efektywność zależy w dużej mierze od precyzji chirurga, który dokonał zabiegu.


Ze strony:
http://serwisy.gazeta.pl/zdrowie/1,51238,70408.html

również:
http://okiem.boo.pl/okiem/index2.html
Zatem- jedyną możliwością dającą 100 % pewność nie poczęcia dziecka jest wstrzemięźliwość ...


N paź 24, 2004 16:30

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post 
Cytuj:
Zatem- jedyną możliwością dającą 100 % pewność nie poczęcia dziecka jest wstrzemięźliwość ...



Tak więc pozostaje " szklanka wody zamiast"

Miłej zabawy. :cmok1: [/quote]


N paź 24, 2004 18:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Nie przesadzaj, ddv. Usunięcie macicy - z przydatkami (jajnikami i jajowodami) lub bez - załatwia sprawę radykalnie i nieodwracalnie.

Aczkolwiek nie jest to zabieg wykonywany w celu ubezpłodnienia...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


N paź 24, 2004 23:00
Zobacz profil
Post 
Jotko - usunięcie macicy - tak.
Podwiązanie jajowodów - niekoniecznie.
Przykład:
Cytuj:
(...)
Dlatego prawdopodobnie rzadziej słyszymy o przypadkach poczęcia w czasie ich stosowania. Ale czytając różne obcojęzyczne grupy dyskusyjne na temat antykoncepcji stale widzę listy od kobiet, które są w ciąży, mimo stosowania tabletek. To samo dotyczy innych środków, np. spirali a nawet podwiązania jajowodów (brrr). Wniosek z tego prosty: niezależnie od tego, jak ciężkie armaty wytoczymy przeciwko własnym organizmom, one i tak zrobią wszystko, żeby funkcjonować normalnie. A można tak łatwo żyć w harmonii ze sobą, z naturą i nie okaleczając się, świadomie planować rozmiary własnej rodziny.

http://www.lmm.pl/npr/ola.html
MAteriałow na ten temat mógłbym dać więcej - lecz chyba nie wtym rzecz, by się przekomarzać :co:


Pn paź 25, 2004 0:02

Dołączył(a): N paź 17, 2004 15:47
Posty: 342
Post 
Ania napisała:
>>Co mamy zrobić, gdy żona nie chce mieć więcej dzieci ( przynajmniej narazie) a z NPR - u nie możemy w pełni korzystać bez stresu, bo nie da się dokładnie wyznaczyć dni niepłodnych.<<

Dni niepłodne DA się dokładnie wyznaczyć,tylko potrzebne są do tego dobre materiały i dobry, doświadczony nauczyciel, który tego nauczy i skonsultuje karty obserwacji, a przede wszystkim taki nauczyciel, KTÓRY SAM STOSUJE Z POWODZENIEM NPR (to właśnie to co ma w swojej ofercie LMM).

Po za tym w małżeństwie decyzję podejmuje się wspólnie- co to oznacza, że żona nie chce?
Jeśli chodzi o zagrożenie zdrowia to jak najbardziej małżeństwo ma prawo odkładać, bądź unikać kolejnego poczęcia i w tym celu z powodzeniem można korzystać z metody obj-term.

Kiedy człowiek pozna podstawowe zasady fizjologii i zechce je zrozumieć, wtedy wyleczy się z psychozy , że "samo włożenie członka do pochwy grozi ciażą"- przepraszam za dosadność ale często takie jest myślenie ludzi współżyjacych z prezerwatywą, czy dni płodne czy też nie.

A czym jest strach? Głównie wypływa z niewiedzy i z braku wiary.
Bóg nie jest ojcem strachu.

Skuteczność zbliżoną do 99% osiągniemy przy stosowaniu NPR, kiedy spełnimy kilka warunków którymi są:
1. Dobre nauczanie
2. Dokładne zrozumienie
3. Poprawna interpretacja (korzystanie z konsultacji by się tego dobrze nauczyć)
4. PRZESTRZEGANIE REGUŁ metody
5. Wzajemne wsparcie małżonków.

Dla chrześcijanina ważne jest oddanie się Bogu , modlimy sie przecież codziennie "..bądź wola Twoja.." a nie moja.


Pn paź 25, 2004 9:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post 
Cytuj:
Dni niepłodne DA się dokładnie wyznaczyć,tylko potrzebne są do tego dobre materiały i dobry, doświadczony nauczyciel, który tego nauczy i skonsultuje karty obserwacji, a przede wszystkim taki nauczyciel, KTÓRY SAM STOSUJE Z POWODZENIEM NPR (to właśnie to co ma w swojej ofercie LMM).



Hebamme sama napisałaś, że NPR to nie środek antykoncecyjny ale metoda regulacji poczęć. Owszem mozna wyznaczać dni niepłodne ale zauważ , że każdy organizm jest inny co u jednej będzie funkcjonowało z powodzeniem u drugiej już niekoniecznie. To, że ileś tam setek czy nawet tysięcy kobiet stosuje i wyznacza dni niepłodne z powodzeniem to nie zanczy. że akurat u tej jednej nie będzie inaczej.
Poza tym co jest dość ważne metoda ta w czasie po porodzie jest bardzo wątpliwa ponieważ nie da się wyznaczyć na 100% kiedy dochodzi do owulacji. Pierwsze krwawienie po porodzie pojawia się gdy już będzie owulacja. Są oczywiście zasady stosowania tej metody w tym okresie ale tak naprawdę są to reguły jak do stosowania w czasie przed owulacją a więc niepłodności względnej.

Cytuj:
Po za tym w małżeństwie decyzję podejmuje się wspólnie- co to oznacza, że żona nie chce?


No najnormalniej w świecie po prostu nie chce i tyle. No wyobraź sobie ma taki kaprys. A co Ty uważasz, że kobieta jest tylko od rodzenia dzieci?

A jeżeli chodzi o podejmowanie decyzji w małżeństwie wspólnie to jak czytałaś to co pisał Hubertus to chyba zauważyłaś , że jego zdanie jest w tym przypadku zgodne ze zdaniem żony.

Cytuj:
Jeśli chodzi o zagrożenie zdrowia to jak najbardziej małżeństwo ma prawo odkładać, bądź unikać kolejnego poczęcia i w tym celu z powodzeniem można korzystać z metody obj-term.



Pozwolę się z Tobą nie zgodzić, że z powodzeniem. Moim zdaniem raczej z zagrożeniem, jeżeli taka kobieta jest bądź w czasie po porodzie , bądź w okresie przejściowym przed całkowitym ustaniem miesiączkowania.


Wt paź 26, 2004 18:52
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 17, 2004 15:47
Posty: 342
Post 
Aniu - odnoszę się do rodziny chrześcijańskiej, gdzie kobieta wraz z mężczyzną zawierają przymierze ślubując sobie przed Bogiem. Oczywiście, że każdy kazdy organizm jest inny, ale żeby stwierdzić jak jest u konkretnej kobiety to musiałaby ona to najpierw sprawdzić prowadząc samoobserwację. Chyba nie sugerujesz, ze niektóre kobiety mogą jajeczkować wielokrotnie w ciągu cyklu???
Pierwsze krwawienie po porodzie nie zawsze odbywa się po owulacji, często pierwsze cykle są bezowulacyjne u wielu kobiet karmiących piersią. Przy dobrej znajomości własnego ciała owulację po porodzie można wyznaczyć na 100%.
Ja tego dokonałam dwa razy bez problemu, dlaczego Ty odpowiednio poinstruowana nie mogłabyś tego zrobić?

W podręczniku Kippleyów jest szeroko opisana problematyka rozpoznawania płodności po porodzie i w czasie premenopauzy, konkretne rady, z których korzystają z POWODZENIEM kobiety na całym świecie. Problem jest jedynie z dostępem do wiedzy i kłamstwami szerzonymi na ten temat.

Nie uważam , że kobieta jest TYLKO od rodzenia dzieci, to jest jej naturalne powołanie , innymi, w któyrych świetnie się sprawdza oprócz rodzenia jest jeszcze WYCHOWYWANIE ich i dbałość o OGNISKO DOMOWE. Wiem o czym piszę, bo zawiesiłam pracę w bardzo dobrym koncernie na rzecz zaopiekowania się dziećmi i prowadzenia domu.

Ty pewnie nie masz dzieci, bo gdybyś miała cokolwiek pojęcie o tym, to nie pisałabyś w ten sposób. Pozdrawiam serdecznie.


Wt paź 26, 2004 21:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post 
Cytuj:
Chyba nie sugerujesz, ze niektóre kobiety mogą jajeczkować wielokrotnie w ciągu cyklu???


Nie nie sugeruję. Tylko zauważam, że każdy organizm jest inny i kobieta może mieć trudności w dokładnym rozpoznawaniu swojego cyklu. Poza tym różne są sytuacje , które mogą wpłynąć na błędne obliczenia dni niepłodnych: stres, choroba, czy coś takiego jak zatrzymanie owulacji i po pewnym czasie ponowne jej się pojawienie.

Cytuj:
Pierwsze krwawienie po porodzie nie zawsze odbywa się po owulacji, często pierwsze cykle są bezowulacyjne u wielu kobiet karmiących piersią. Przy dobrej znajomości własnego ciała owulację po porodzie można wyznaczyć na 100%.


Doskonale wiesz Hebamme, bo widzę, że teorię masz opanowaną w sposób doskonały, że w okresie po porodzie stosuje się zasady obliczania dni niepłodnych jak w czasie przedowulacyjnym , a więc jest to okres tzw. niepłodności względnej: może być owulacja ale nie musi - ale o tym się dowiadujemy niejako post factum, tzn. po pojawieniu się miesiączki.

Cytuj:

W podręczniku Kippleyów jest szeroko opisana problematyka rozpoznawania płodności po porodzie i w czasie premenopauzy, konkretne rady, z których korzystają z POWODZENIEM kobiety na całym świecie. Problem jest jedynie z dostępem do wiedzy i kłamstwami szerzonymi na ten temat.


Nie chcę się powtarzać, ale do rozpoznawanie dni niepłodnych po porodzie i w czasie premenopauzy stosuje się zasady jak w czasie przedowulacyjnym , a tzn. , że jest to okres tzw. niepłodności względnej ( nie bezwzględnej - jak w okresie po owulacji) i to , że kobiety stosują te zasady z powodzeniem nie ma tu tak naprawdę nic do rzeczy, bo cóż jest za pociecha dla kobiety , która akurat zaszła w ciążę w tym czasie, że innym się udawało.

Kto Ci dał prawo narażać zdrowie kobiety, dla której np. kolejna ciąża wiąże się z zagrożeniem i proponować jej tę metodę.


Cytuj:

Nie uważam , że kobieta jest TYLKO od rodzenia dzieci, to jest jej naturalne powołanie , innymi, w któyrych świetnie się sprawdza oprócz rodzenia jest jeszcze WYCHOWYWANIE ich i dbałość o OGNISKO DOMOWE.



A Twoim zdaniem to już nie można się kochać dla samej przyjemności?

To Twoim zdaniem kobieta jest tylko wtedy kobietą gdy albo rodzi dzieci albo je wychowuje?

Cytuj:
Wiem o czym piszę, bo zawiesiłam pracę w bardzo dobrym koncernie na rzecz zaopiekowania się dziećmi i prowadzenia domu.


To jesteś w badzo dobrej sytuacji, musisz mieć bardzo dobrze zarabiającego męża, bo wyobraź sobie moja droga, że tysiące kobiet nie mogłyby tego zrobić ponieważ sytuacja na rynku pracy jest w naszym kraju teraz taka a nie inna i nie mogą sobie one pozwolić na taki luksus.

Cytuj:
Ty pewnie nie masz dzieci, bo gdybyś miała cokolwiek pojęcie o tym, to nie pisałabyś w ten sposób.


To czy mam dzieci czy też nie to wybacz, ale to wyłącznie moja prywatna sprawa i nie widzę powodu aby na forum o tym pisać.

A tak na marginesie to co to za różnica , czy to , że gdybym ich np. nie miała to dyskwalifikuje mnie jako kobietę i nie mam prawa się wypowiadać w tych poruszanych tutaj kwestiach?

Oprócz ideologii i teorii moja droga jest jeszcze praktyka.

A ten poruszany tutaj temat jest bardzo ważny i dotyka najbardziej intymnych i życiowych problemów kobiety i małżeństwa.


Pozdrawiam serdecznie.[/quote]


Pt paź 29, 2004 10:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35
Posty: 796
Post 
Chwileczkę, Drogie Panie

Obie macie rację. Każda kobieta jest inna i każda ma inne priorytety w życiu, których nikt nie ma prawa zmieniać, bądź narzucać. Jesli ktoś czuje chęć spełniania się w macierzyństwie, tak jak Hebamme :
Cytuj:
Nie uważam , że kobieta jest TYLKO od rodzenia dzieci, to jest jej naturalne powołanie , innymi, w któyrych świetnie się sprawdza oprócz rodzenia jest jeszcze WYCHOWYWANIE ich i dbałość o OGNISKO DOMOWE. Wiem o czym piszę, bo zawiesiłam pracę w bardzo dobrym koncernie na rzecz zaopiekowania się dziećmi i prowadzenia domu.


- to świetnie! Naprawdę decyzja warta pochwały i godna szacunku.

Jednak, jesli inna kobieta ma inne spojrzenie na świat, kocha swoją pracę, chce się spełniać zawodowo i odnosić na tym polu sukcesy, to też dobrze. I nie mozna jej wmawiać, że jest gorsza, czy żyje nie po chrześcijansku bo odsuwa rodzinę na plan dalszy i nie chce być jedynie "kapłanką domowego ogniska". To po prostu nie fair. Jej wybór nie jest zły - dla niej zapewne jest najlepszy. Pracując i odnosząc sukcesy, czuje się szczęśliwa. Ona tak chce żyć i nie powinno się jej za to w żaden sposób potępiać.

To samo tyczy się kobiet poswięcających się rodzinie i porzucajacych pracę zawodową z tego powodu. Tak samo należy im się uznanie i szacunek - dokonały pięknego wyboru, zapewne dla nich najlepszego.

Wybór pracy zawodowej wiąże się nieodzownie z "redukcją" rodziny, ograniczeniem liczby dzieci i obowiązków domowych - to logicznie. W tym momencie zaczyna się dylemat. Osobom takim bardziej zazwyczaj zalezy na tym, by nie być w ciąży niż kobietom niepracującym zawodowo i zajmującym się domem, zgadza się? Wobec tego, naturalnym wydaje się fakt, że bardziej obawiają się "naturalnych metod planowania rodziny". Wiąze się to nie tylko z tym, że często osoby pracujace narażone sa na nieregularny tryb zycia (podróże służbowe, nieregularny czas pracy, stres, nieregularne posiłki ciągły pośpiech - to wszystko destabilizuje pracę organizmu).

Przyznam się Wam, że stosowaliśmy z męzem metody naturalne i skończyło się to nieplanowaną ciązą. Pewnie gdzies się rąbneliśmy w obserwacjach. Cieszę się, że będę miała dziecko, ale najprawdopodobniej więcej do NPRu nie wrócę.


Pt paź 29, 2004 22:33
Zobacz profil
Post 
Przepraszam, że się wtrącę :)
Moje Panie :)
Wydaje mi się osobiście, że metody NPR są naprawdę dobre dla każdego młodego Małżeństwa, które chce żyć w zgodzie z Bogiem i nauczniem Kościoła oraz szanują własne zdrowie.
Na pewno metody NPR mają zastosowanie u kobiet z uregulowanym cyklem
Sądzę, że można naprawdę je również polecić każdemu młodemu małżeństwu do "potrenowania" po ślubie - z moich informacji wynika bowiem, że te metody mają bowiem również pewne działanie "regulujące" dla organizmu - zdarza się bowiem, że nawet u kobiety o bardzo nieregularnym cyklu - po zastosowaniu tych metod cykle się regulują.
Małżeństwom, które odkładają poczęcie drugiego dziecka z jakichśtam względów, a które do tej pory stosowały jakieś formy antykoncepcji ...
Kłopot jednak powstaje dla Małżeństw, które chciałyby przejść na metody NPR po kilku - kilkunastu latach współżycia "na środach antykoncepcyjnych", nie planują poczęcia następnego dziecka - jednak chciały by żyć w zgodzie z nauczaniem Kościoła - (bądź w trosce o własne zdrowie - to dla osóbzarówno wierzących jak i niewierzących)...
Dobrych kursów szkoleniowych NPR jest - wydaje mi się - za mało jak na potrzeby naszego społeczeństwa.
Za mało też jest lekarzy - ginekologów pozytywnie nastawionych do metod NPR - większość z nich zniechęca wręcz do tych metod.
Szwankuje również informacja dotycząca metod naturalnych - to, co mówi się na kursach brzmi dla wielu młodych ludzi dość często wręcz jak demagogia nie poparta wiarygodnymi przesłankami...
Ja osobiście jestem przekonany o tym, że dopiero po kontakcie z lekarzem - ginekologiem jest się w stanie wybrać najwłaściwszą z metod ...
Lekarzem, który jest w stanie przepisać właściwą kurację dla osób, które mają problemy z nieregularnymi cyklami ...
Problem jedynie w tym, że - z tego, co mnie dobiegło - lekarze "promujący" metody NPR nie mają najlepszej opinii wśród "ateizującego" srodowiska innych lekarzy i srodowiska medycznego ...
Sądzę, że tutaj właśnie tkwi całe sedno sprawy ...


So paź 30, 2004 8:37
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
ania napisał(a):
To jesteś w badzo dobrej sytuacji, musisz mieć bardzo dobrze zarabiającego męża, bo wyobraź sobie moja droga, że tysiące kobiet nie mogłyby tego zrobić ponieważ sytuacja na rynku pracy jest w naszym kraju teraz taka a nie inna i nie mogą sobie one pozwolić na taki luksus.

Aniu :) To tylko kwestia wyboru tak naprawdę. Czy chcę być z dziećmi w domu, wychowywać je, czekać na męża z obiadem ;) Czy wolę chodzić do pracy, opłacać dzieciom przedszkole i odgrzewać mężowi obiadek, a może on mnie? ;) Swoją drogą przedszkole jest dosyć drogą inwestycją, tym bardziej przy kilku dzieciach, więc naprawdę nie widzę sensu w wydawaniu pieniądzy, które zarabiam, na przedszkole :?

Myślę, że kwestia pieniędzy nie ma tu nic do rzeczy. To chyba jest tylko kwestia wyboru materialnego poziomu życia. A z tym jest już trudniej, bo przecież trzeba mieć to, siamto i owanto, bez czego nie da się żyć :?

Znam dużo rodzin, które tak właśnie żyją - zarabia tam tylko mąż. Racja - jest to radykalne, ale myślę, że uzasadnione.

Pozdrawiam :)

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


So paź 30, 2004 9:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post 
Cytuj:

Przyznam się Wam, że stosowaliśmy z męzem metody naturalne i skończyło się to nieplanowaną ciązą.



A więc zostaniesz mamą.
Przyjmij więc moje szczere i serdeczne gratulacje.


Cytuj:
Pewnie gdzies się rąbneliśmy w obserwacjach. Cieszę się, że będę miała dziecko, ale najprawdopodobniej więcej do NPRu nie wrócę.


Ale zważ moja droga, że aby być w zgodzie z nauczaniem naszego Kościoła nie masz tak naprawdę żadnego wyboru
- albo NPR albo wstrzemięźliwość.

Musicie po prostu na przyszłość dokładniej wyznaczać czas niepłodny.


So paź 30, 2004 17:20
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 65 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL