Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 7:51



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 259 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 18  Następna strona
 Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N maja 09, 2010 8:10
Posty: 15
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
Chciałbym opowiedzieć Wam historię z życia. Bo życie nie jest czarno białe.
Dwoje dzieci. Po pięciu latach małżeństwa ona zdradza męża. Dlaczego - dla tych co piszą, że zdrada zawsze z czegoś wynika, że ma głębsze podłoże i że zdradzony ma w niej swój udział - proszę przeczytać o. Augustyna Pelanowskiego "Wolni od niemocy" czy Mellibrudę "Pułapka niewybaczonej krzywdy". Często jest tak, że zdrada jest pochodną wychowania w pierwotnej rodzinie "zdradzacza". On, bardzo zaangażowany w życie rodziny, kocha żonę, dzieci – wybacza. Nieprawdą jest, że nie można żyć po zdradzie, że partner budzi obrzydzenie. To jak małżeństwo będzie dalej żyło zależy od małżonków – obojga małżonków.
Życie toczy się dalej. On zapewnia byt rodzinie. Buduje dom. Ona realizuje swoje ambicje. Studia, doktorat, praca. W swoich dążeniach ma wsparcie męża. Po 13 latach małżeństwa trzecie dziecko. Życie rodzinne – bez konfliktów, pełne wzajemnego zrozumienia i awantur. Niedziela – zawsze razem do Kościoła.
Po 19 latach małżeństwa Ona zawiązuje znajomości na GG z różnymi mężczyznami. Cyberseks, spotyka się z nimi podczas wyjazdów (związanych z jej pracą). On nic nie wie. Niczego się nie domyśla. Wierzy jej i ufa. Podczas jej nieobecności dba o dom i dzieci. Po roku Ona chce się wyprowadzić z domu – nie podając mu prawdziwych powodów (On dalej żyje w nieświadomości). On prosi o spotkania z psychologiem rodzinnym. Ona się zgadza jednak nie ma już zamiaru ratować małżeństwa. Na jego sugestie o nierozerwalności związku odpowiada „sakrament nie ma znaczenia”. Na sugestie iż skrzywdzą dzieci „są różne sposoby wychowywania dzieci”.
Ona składa pozew o rozwód, wyprowadza się. W trakcie sprawy rozwodowej wychodzą na jaw jej kontakty z mężczyznami – On doznaje szoku z powodu kolejnej jej zdrady - dalej jej chce pomimo tego przebaczyć. Nie muszę pisać, że spotyka się z kompletnym niezrozumieniem otoczenia. Doprowadza do oddalenia jej pozwu o rozwód.
Jednak nie widać nadziei na pojednanie.
Po trzech latach mieszkania samemu spotyka się z kobietą. Uświadamia sobie wtedy sens tamtego związku. Był potrzebny do finansowania kolejnych poczynań naukowych żony. Był darmową niańką do dzieci podczas jej nieobecności. Kiedy bankomat się wyczerpał a niańka przestała być potrzebna – Ona uważa, że lepiej żyć samemu bo wtedy nie ma zobowiązań a miłość i rodzina to uzależnienie. On składa pozew o rozwód.
Wynik tej historii – Ona przystępuje do sakramentów – bo przecież żyje samemu. On składa pozew do sądu biskupiego o unieważnienie sakramentu – bo brak mu Komunii kiedy tak jak dawniej co niedziela uczestniczy w Eucharystii.
Chciałbym aby Ci wszyscy, którzy tak łatwo wydają sądy nad takimi jak On zastanowili się czy chcieliby przeżyć chociaż dziesiątą część z jego historii. Czy można powiedzieć, że ktoś kto – tak jak Ona - jest wielokrotnym recydywistom wie czym jest przysięga małżeńska i sakrament? Dlaczego ludzie tacy jak On są ponownie karani przez prawo kanoniczne brakiem możliwości przystępowania do Komunii? Ludzie przecież te duszpasterstwa są nieraz krzykiem właśnie takich ludzi i głośnym wołaniem DLACZEGO. Ludzi, którzy nie maja zamiaru odchodzić od Kościoła a spotykając się z takimi osadami jak niektóre tutaj wypowiedzi czują się nie tylko w Kościele odrzuceni ale wręcz niepotrzebni – bo ich historie są niewygodne do jak zauważyła jedna z forumowiczek – faryzejskiego pojmowania prawa. A ktoś inny porównał do „łuskania grochu w szabat”.


N maja 09, 2010 11:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 29, 2009 12:34
Posty: 90
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
Bond,
przypadek, który opisałeś, jak najbardziej zasługuje na pomoc duszpasterską. Przecież to nie ten mężczyzna był przyczyną rozpadu jego małżeństwa, ale doprowadziła do tego jego żona.
Fakt, że on w końcu zamieszkał z inną kobietą, jest następstwem wcześniejszych zdrad i odejścia jego żony.
Osoby, które nie rozbiły swoich małżeństw, nie powinny być odrzucane przez Kościół.
A w ogóle to sprawiedliwiej traktuje takich ludzi Kościół prawosławny, bo daje im rozwód i prawo do powtórnego małżeństwa w KOŚCIELE.


N maja 09, 2010 16:56
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
arola napisał(a):
A w ogóle to sprawiedliwiej traktuje takich ludzi Kościół prawosławny, bo daje im rozwód i prawo do powtórnego małżeństwa w KOŚCIELE.

Ale czy zgodnie z wolą Bożą?

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


N maja 09, 2010 18:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 29, 2009 12:34
Posty: 90
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
A dlaczego niezgodnie z wolą Bożą?
Przecież Kościół prawosławny też podpiera się w tym względzie nauką płynącą z Ewangelii. Z tego samego fragmentu św. Mateusza, który mówi o oddalaniu żony na wypadek nierządu.
Tylko katolicy interpretują go inaczej.
Czy Cerkiew prawosławna się myli i tym samym wprowadza w błąd swoich wiernych?

Uważam tak samo jak Bond, że zdradzony i porzucony małżonek (jeśli zwiąże się kiedyś z innym partnerem), to jest karany ponownie przez nasz Kościół - brakiem możliwości przyjmowania Komunii świętej.

Czy naprawdę wolą Bożą jest by ten skrzywdzony już małżonek pozostał w samotności aż do śmierci?
Za co taka okrutna kara?
Wszystkie teorie, że nawet gdy jedna strona złamie przysięgę małżeńską, to i tak druga strona musi jej dotrzymać, są dobre tylko do czasu, gdy sprawa bezpośrednio nas nie dotyczy.
W realnym życiu często okazuje się to niemożliwe do wykonania.


N maja 09, 2010 20:36
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
arola napisał(a):
Czy naprawdę wolą Bożą jest by ten skrzywdzony już małżonek pozostał w samotności aż do śmierci?
Za co taka okrutna kara?
Wszystkie teorie, że nawet gdy jedna strona złamie przysięgę małżeńską, to i tak druga strona musi jej dotrzymać, są dobre tylko do czasu, gdy sprawa bezpośrednio nas nie dotyczy.
W realnym życiu często okazuje się to niemożliwe do wykonania.


Cytuj:
Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien.

(Mt 10, 37).

Chrześcijaństwo nie jest cukierkowatą religią, a Jezus to nie jest dobry dziadek, co każdego po główce pogłaszcze...

By być chrześcijaninem, trzeba wiele od siebie wymagać.

Ja nie twierdzę, że jest to łatwe, ale z pewnością życie do końca bez partnera po odejściu męża/żony jest wykonalne. A świadczy o tym wielu ludzi, którzy tak potrafili i potrafią żyć.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


N maja 09, 2010 20:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 29, 2009 12:34
Posty: 90
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
Prawosławni to też chrześcijanie. Wierzą w tego samego Boga co i my. Mają tę samą Ewangelię.
Dlaczego więc ten sam Bóg jest łagodniejszy dla prawosławnych niż dla katolików?
Prawosławny może się rozwieźć (po zdradzie) i zawrzeć nowy związek małżeński, i nie popada tym samym w ciężki grzech.
Katolik niestety tak.
To, co jest grzechem dla katolika, nie jest nim dla prawosławnego.
Kompletnie tego nie rozumiem.


N maja 09, 2010 21:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
arola napisał(a):
A dlaczego niezgodnie z wolą Bożą?
Przecież Kościół prawosławny też podpiera się w tym względzie nauką płynącą z Ewangelii. Z tego samego fragmentu św. Mateusza, który mówi o oddalaniu żony na wypadek nierządu.
Tylko katolicy interpretują go inaczej.
Interpretują go po prostu CAŁOŚCIOWO - oddalić żonę można, ale
wziąć kolejnej już nie, bo to CUDZOŁÓSTWO (o tym mówił Jezus).
Bo po co w takim razie jest przysięga małżeńska składana PRZED BOGIEM, którą można sobie łamać, "bo los tak zdecydował"?
arola napisał(a):
Czy Cerkiew prawosławna się myli i tym samym wprowadza w błąd swoich wiernych?
Jest to chyba związane z tradycją, więc nie trzeba tego oceniać, jako perfidnego "oszukiwania" ludzi.
Jest to po prostu opinia teologów/biskupów, którzy zostali powołani do nauczania wiernych.
arola napisał(a):
Uważam tak samo jak Bond, że zdradzony i porzucony małżonek (jeśli zwiąże się kiedyś z innym partnerem), to jest karany ponownie przez nasz Kościół - brakiem możliwości przyjmowania Komunii świętej.
Człowiek nie jest karany przez Kościół tylko przez niewiernego partnera.
arola napisał(a):
Czy naprawdę wolą Bożą jest by ten skrzywdzony już małżonek pozostał w samotności aż do śmierci?
Za co taka okrutna kara?
A czy jeśli ktoś został zakonnikiem i nie może się ożenić bez złamania ślubów, to czy to jest okrutna kara?
Człowiek ma pewne powołanie nakreślone przez Boga, ale drogę życia wybiera SAM.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


N maja 09, 2010 21:23
Zobacz profil
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
Elbrus napisał(a):
A czy jeśli ktoś został zakonnikiem i nie może się ożenić bez złamania ślubów, to czy to jest okrutna kara?

Wiesz, Elbrus, ja bym tu nie stawiał znaku równości. Zakonnik jest sam za siebie odpowiedzialny i tylko on może "zawalić", zmienić zdanie, odkryć pomyłkę, zakochać się - powód nieważny - sam do siebie tylko może mieć pretensje. W małżeństwie zależysz od partnera i możesz nie mieć wpływu na to, co ona/on zrobi z Twoim powołaniem.


N maja 09, 2010 21:27
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
Liam napisał(a):
W małżeństwie zależysz od partnera i możesz nie mieć wpływu na to, co ona/on zrobi z Twoim powołaniem.
Pretensje do rabina z Nazaretu, że był taki wymagający (brak empatii?).

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


N maja 09, 2010 21:32
Zobacz profil
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
.
Nie rozmawiam z Tobą o moich pretensjach. Wytknąłem Ci błąd logiczny w rozumowaniu.


N maja 09, 2010 21:33
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
Liam napisał(a):
Wytknąłem Ci błąd logiczny w rozumowaniu.
Liam napisał(a):
i możesz nie mieć wpływu na to, co ona/on zrobi z Twoim powołaniem.
Chrześcijanin jest odpowiedzialny za swojego małżonka, tak jak biskup jest odpowiedzialny za swoje owce (no mniej więcej).

A w prawie świeckim jest coś takiego, że jak małżonek narobi długów, to
współmałżonek jest ZOBOWIĄZANY (pod groźbą KARY WIĘZIENIA) je spłacić (do końca swoich dni :twisted: ).
Dług może przechodzić także na kolejne pokolenia, ale cóż... życie jest życie (takie jakie jest, a nie inne).

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


N maja 09, 2010 21:46
Zobacz profil
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
.
Na kolejne pokolenia pod pewnymi warunkami, owszem. Współmałżonek nie narobi długów legalnie ponad pewną kwotę bez zgody partnera. Wiem o tym lepiej od Ciebie bo cztery lata po rozwodzie kończę spłacać wspólne długi, a reszty spłat odmówiłem.

Tylko co z tego? Znaczy co w temacie, bo nie wiem co tu usiłujesz powiedzieć? Zwróciłem Ci uwagę, że sytuacja zakonnika z Twojego porównania jest inna niż małżonka, a co mają do tego długi i prawo świeckie to pojęcia nie mam. Wątek jest zdaje się o związkach niesakramentalnych a nie finansowych?


N maja 09, 2010 22:02
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
Liam napisał(a):
Zwróciłem Ci uwagę, że sytuacja zakonnika z Twojego porównania jest inna niż małżonka, a co mają do tego długi i prawo świeckie to pojęcia nie mam.
Wątek jest zdaje się o związkach niesakramentalnych a nie finansowych?
Chodziło mi o zależność "współodpowiedzialności", a nie o świeckość/boskość tego prawa.

To może inny przykład.
KK naucza, że ochrzczone niemowlęta są "bliżej nadziei" zbawienia iż nieochrzczone
(a nawet w lepszej sytuacji są te nieochrzczone, których rodzice "mieli wolę" ochrzczenia,
niż nieochrzczone dzieci rodziców, którzy takiej woli nie mieli
).
Dlaczego zbawienie dzieci ma zależeć od rodziców (nie tylko działań, ale i woli!)?

Albo bardziej krwawy przykład: cherem z córki Jeftego (Sędziów 11) jako wypełnienie ŚLUBU złożonego Bogu.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


N maja 09, 2010 22:23
Zobacz profil
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
.
Nie jestem w stanie w tej chwili przeczytać tego artykułu ze zrozumieniem, bo jestem zmęczony, ale przyjmując że Twój wniosek jest poprawny pytam dalej - co z tego? Usiłujesz mi pokazać że istnieją różne zależności? Zdaję sobie z tego doskonale sprawę. W życiu na ogół od kogoś lub czegoś zależymy. Nadal nie wiem, co mi chcesz udowodnić?

Ja Ci przecież piszę, że porównanie sakramentu małżeństwa do ślubów zakonnych jest nietrafione właśnie ze względu na istnienie w małżeństwie współodpowiedzialności. Jest to jedyny sakrament który może Ci odebrać ktoś inny poza Tobą samym.


N maja 09, 2010 22:34
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
Cytuj:
Jest to jedyny sakrament który może Ci odebrać ktoś inny poza Tobą samym
1.Chrzest
2.Bierzmowanie.
3.Kapłaństwo (np. nieprzychylna tobie grupa biskupów zabrania ci przyjęcia święceń).
4.Namaszczenie chorych.
5.Spowiedź.

Jedynym w pełni "autonomicznym" sakramentem jest Eucharystia (i to tylko wtedy, jeśli jesteś kapłanem :-D ).
A nie sorry - komunię możesz przyjąć tylko wtedy, kiedy jesteś "wyspowiadany" :D (patrz pkt.5.). :P

Rozumiem, ze chodzi ci o "odebranie post factum" (po przyjęciu sakramentu), ale
jeśli ktoś jest poza kościołem lub jest młody i jeszcze nie przyjął chrztu, to może być w podobnej sytuacji
(jakie to nieludzkie odcinać kogoś od chrztu... itd.).

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Ostatnio edytowano N maja 09, 2010 22:48 przez Elbrus, łącznie edytowano 1 raz



N maja 09, 2010 22:42
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 259 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 18  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL