Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 9:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 171 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona
 Małżeństwo a kan. 1084 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 2586
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
DonMateusz napisał(a):
BlueDraco napisał(a):

Odmowa pożycia małżeńskiego bez istotnych powodów jest grzechem, podobnie jak zdrada małżeńska, więc Twój przykład z żoną, która nie chce, jest równie dobry jak przykład z mężem, który zdradza.


A jakie są te istotne powody dla których żona może odmówić bez grzechu? Jest gdzieś jakiś spis? Serio pytam.

Może, jeżeli nie czuje się wystarczająco kochana


Śr lut 06, 2013 20:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 13:04
Posty: 154
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
mareta napisał(a):
DonMateusz napisał(a):
BlueDraco napisał(a):

Odmowa pożycia małżeńskiego bez istotnych powodów jest grzechem, podobnie jak zdrada małżeńska, więc Twój przykład z żoną, która nie chce, jest równie dobry jak przykład z mężem, który zdradza.


A jakie są te istotne powody dla których żona może odmówić bez grzechu? Jest gdzieś jakiś spis? Serio pytam.

Może, jeżeli nie czuje się wystarczająco kochana



Czyli jeżeli kobieta czuje się "nie wystarczająco kochana" to ma prawo odmówić seksu tak? A czy jeśli ja czuje się za mało kochany mogę odmówić zmywania naczyń, gotowania obiadu i pomagania żonie? Co?


jesienna napisał(a):
Nie ma żadnego grzechu. Może z każdego powodu.
A nawet czasem powinna.

Na pewno wtedy gdy stosunek nie miał by szans
być wyrazem wzajemnej miłości i jedności, np. byłby
tylko zaspokojeniem popędu seksualnego.

Obie strony mają dbać o to by współzycie było
wyrazem miłości i zbliżało do siebie małżonków.

Czasem z dbałości o jakość współżycia
nawet trzeba .... współżycia na jakiś czas zaniechać.


Czyli aby się najeść gdy człowiek jest głodny to trzeba na jakiś czas zaniechać jedzena czy tak? "Na jakiś czas"? Czyli ile? Miesiąc, dwa, rok?

Zbyt często kobiety traktują seks przedmiotowo. Jego brak jako karę a jego obecność jako nagrodę. Takie zachowanie jest zwyczajnie podłe, niegodne i nie ludzie.

Generalnie większość kobiet ma problem z zwerbalizowaniem tego o co im w ogóle chodzi. Cytat z rygzykowej TV z audycji dla małżonków. Coś w tym jest. Zamiast konkretnie powedzieć o co chodzi obrażają się i odmawiają seksu. Oczywiście, że seks powinien być radością i niech nikt nikogo do niczego nie zmusza. Jak, któraś ma robić to na siłę to lepiej niech wcale tego nie robi... Ale niech nie oczekuje miłości jeśli cały czas jest nie i nie... bo to oznacza, że w małżeństwie jest jakiś problem i leży on po stronie kobiety...

_________________
[b]Złe termometry mówią mi, Że ty masz ciągle płodne dni[/b]


Śr lut 13, 2013 23:34
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
mareta napisał(a):
DonMateusz napisał(a):
BlueDraco napisał(a):

Odmowa pożycia małżeńskiego bez istotnych powodów jest grzechem, podobnie jak zdrada małżeńska, więc Twój przykład z żoną, która nie chce, jest równie dobry jak przykład z mężem, który zdradza.


A jakie są te istotne powody dla których żona może odmówić bez grzechu? Jest gdzieś jakiś spis? Serio pytam.

Może, jeżeli nie czuje się wystarczająco kochana


Raczej należy tu widzieć np. powody zdrowotne (zarówno fizyczne jak i psychiczne). Także sytuacje, gdy mąż jest pijany i dąży do współżycia. Gdy mąż oczekuje od żony robienia rzeczy, które są niezgodne z jej pojmowaniem współżycia.

I oczywiście to samo tyczy się relacji odwrotnych, bo nie tylko kobieta ma prawo odmówić mężowi, ale mąż żonie też.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Cz lut 14, 2013 7:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 23, 2012 18:52
Posty: 278
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
DonMateusz chyba musiała cie twoja kobieta skrzwydzić skoro tak piszesz. Tylko pomyśl tez o tym że wina zazwyczaj lezy po obu stronach.

Oczywiście że nie wolno karać czy nagradzac seksem. Jednak nie wolno go też traktować jako przykrego obowiązku dla męża. Jak kobieta nie czuje się kochana to i też nie będzie miała na to ochoty. Uważasz że to nie ma znaczenia czy kobieta ma ochotę czy nie? Moim zdaniem to obojgu powinno zależeć io boje powinni tego chcieć. A jak jedno nie chce w ogóle, to coś jest nie tak. No chyba że kobieta jest z natury aseksualna, ale o takich rzeczach to się wie chyba już wcześniej, chyba że ktoś kogoś oszukuje.

A obowiązki domowe typu zmywanie, sprzątanie to inna inszość, także absurdem jest to porównywać do seksu.

Cytuj:
Ale niech nie oczekuje miłości jeśli cały czas jest nie i nie... bo to oznacza, że w małżeństwie jest jakiś problem i leży on po stronie kobiety...

No wiesz skoro ty warunkujesz miłość zależnie od seksu to nie zdziwiłabym się jakby twoja kobieta nie chciała się z tobą kochać.Co nie znaczy że nie masz racji bo to jest powazny problem w małżeństwie, tylko nie rozwiązuje się go poprzez obwinianie kobiety. Skoro kobieta wcześniej nie była oziębła to znaczy że wina może leżeć właśnie po stronie faceta, a wiesz dlaczego? Bo to przy nim się taka stała. Albo jakiś problem psychologiczny typu "czuje się nieatrakcyjna", "boję się ciąży".Takie problemy załatwia sie u psychologa, seksuologa. No chyba że kobieta taka była od poczatku i traktowała seks przedmiotowo nie mając na niego ochoty, ale to chyba na prawdę rzadkie przypadki.

DonMateusz.
Kobiety się różnią od mężczyzn czy cie się to podoba czy nie.Inaczej przezywają seks.


Pt lut 15, 2013 1:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 13:04
Posty: 154
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
Oczywiście, że to ma znaczenie czy kobieta ma ochotę czy nie - jest to sprawa wręcz podstawowa. Problem jest wtedy gdy nie ma ochoty cały czas. Jak Twoim zdaniem "sprawdzać" aseksualność kobiety wcześniej skoro KK zabrania jakiejkolwiek formy kontaktu przed ślubem. Powiem więcej. Brak współżycia po ślubie dla KK jest be... i może stanowić podstawę do stwierdzenia nieważności, ale jeśli już małżeństwo zostanie skonsumowane czyli nastąpi jedne stosunek po ślubie to jest ok. Jeśli kobieta więcej nie będzie chciała na zasadzie "nie bo nie" to już nic zrobić nie można. Bardzo ciekawa logika.

Nie warunkuje miłości zależnie od seksu (choć można odnieść takie wrażenie. Użyłem zbyt daleko idącego uproszczenia. Z tym sprzątaniem to był raczej gorzki żart).

Piszesz: "Skoro kobieta wcześniej nie była oziębła to znaczy że wina może leżeć właśnie po stronie faceta, a wiesz dlaczego? Bo to przy nim się taka stała." A jeżeli wcześniej była oziębła tylko maniła człowieka tekstami w stylu: "poczekajmy do ślubu" itp. To co teraz ten mąż ma zrobić?

Do seksuologa czy psychologa muszą chcieć iść oboje. A jak ona nie chce bo nie ma problemu dla niej, bo dla niej seks mógłby nie istnieć???

Dalej: "No chyba że kobieta taka była od poczatku i traktowała seks przedmiotowo nie mając na niego ochoty, ale to chyba na prawdę rzadkie przypadki." Zapewniam Cię to są bardzo częste przypadki...

"Kobiety się różnią od mężczyzn czy cie się to podoba czy nie.Inaczej przezywają seks." I to wyjaśnienie ma wystarczyć mężczyźnie, mężowi, który wszystko poświęcił żonie, który czuje się teraz nie chciany, nie kochany, nie akceptowany; czekał na nią bardzo długo z seksem do ślubu... a teraz co?

_________________
[b]Złe termometry mówią mi, Że ty masz ciągle płodne dni[/b]


Pt lut 15, 2013 14:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 23, 2012 18:52
Posty: 278
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
Cytuj:
Jak Twoim zdaniem "sprawdzać" aseksualność kobiety wcześniej skoro KK zabrania jakiejkolwiek formy kontaktu przed ślubem.

Właśnie tutaj potrzeba szczerości, to że się nie współżyje przed ślubem nie oznacza że nie czuje się podniecenia, człowiek zdaje sobie sprawe z tego że jest seksualny nawet jak poczeka z seksem do slubu. Także to nie jest tak że nic się nie wie na ten temat, tylko o tym trzeba porozmawiać. Niestety kiedyś to był temat tabu, wiec może ludzie bali sie o tym mówić. I potem różnie wychodziło.

Cytuj:
Brak współżycia po ślubie dla KK jest be... i może stanowić podstawę do stwierdzenia nieważności, ale jeśli już małżeństwo zostanie skonsumowane czyli nastąpi jedne stosunek po ślubie to jest ok. Jeśli kobieta więcej nie będzie chciała na zasadzie "nie bo nie" to już nic zrobić nie można. Bardzo ciekawa logika.

Nie to nie jest ok. Nawet Kościół mówi o tym że współżycie też jest ważne do wyrażania miłości w małżeństwie, choć może kiedys tak o tym nie mówił. To jest problem, masz rację.

Cytuj:
A jeżeli wcześniej była oziębła tylko maniła człowieka tekstami w stylu: "poczekajmy do ślubu" itp. To co teraz ten mąż ma zrobić?
Nie wiem, uważam że to nieuczciwe, nie rozmawiać na ten temat przed ślubem i używać pretekstu do unikania seksu przez zasadę czekania do ślubu. Tylko nie wiem czy zawsze kobieta robi to specjalnie, może ma jakiś uraz z przeszłości? może tak naprawde chce ale się boji, to są bardzo delikatne sprawy. To może być głębszy problem a nie od razu chęć wykorzystania męża.

Cytuj:
A jak ona nie chce bo nie ma problemu dla niej, bo dla niej seks mógłby nie istnieć???

Skoro nie ma dla niej problemu to może to być powodem do unieważnienia małżeństwa. O takich rzeczach jako oziębłość informuje się przed ślubem,no chyba że na początku małżeństwa było inaczej i nagle coś się stało.

Cytuj:
I to wyjaśnienie ma wystarczyć mężczyźnie, mężowi, który wszystko poświęcił żonie, który czuje się teraz nie chciany, nie kochany, nie akceptowany; czekał na nią bardzo długo z seksem do ślubu... a teraz co?


Nie, źle mnie zrozumiałeś. Skoro sprawa tak wygląda to raczje bym powiedziała że małżeństwo zostało nieważnie zawarte. Przykro mi jeżeli to dla ciebie osobista sprawa, współczuje. Ale nie oceniaj tak większości kobiet. Może jeszcze uda się cos uratować, może to chodzi o jakiś powazny uraz do seksu z przeszłości, albo o lęk przed ciążą.


Pt lut 15, 2013 16:21
Zobacz profil
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
@DonMateusz a może problem leży w tym, że partner jest zainteresowany wyłącznie sobą i nie interesuje się potrzebami partnerki, gdy uprawiają seks?
Może ona potrzebuje romantycznej gry wstępnej, innych niż zwykle pieszczot? A może po prostu trzeba kupić Kamasutrę i szukać wspólnie pozycji idealnej?
Ewentualnie istnieje jeszcze opcja, że kobietę nie pociąga seksualnie jej mężczyzna i stąd ta oziębłość.


Pt lut 15, 2013 16:36

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 2586
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
Może chciałaby kwiatów bez okazji?


Pt lut 15, 2013 17:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 23, 2012 18:52
Posty: 278
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
Cytuj:
@DonMateusz a może problem leży w tym, że partner jest zainteresowany wyłącznie sobą i nie interesuje się potrzebami partnerki, gdy uprawiają seks?
Może ona potrzebuje romantycznej gry wstępnej, innych niż zwykle pieszczot? A może po prostu trzeba kupić Kamasutrę i szukać wspólnie pozycji idealnej?

Dokładnie, może byc i tak, przecież kobieta potrzebuje zazwyczaj w seksie wiecej czasu i zainteresowania. No chyba że od poczatku była na nie jesli w ogóle dochodziło do tematu seksu.


Pt lut 15, 2013 17:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
szumi napisał(a):
mareta napisał(a):
Może, jeżeli nie czuje się wystarczająco kochana


Raczej należy tu widzieć np. powody zdrowotne (zarówno fizyczne jak i psychiczne). Także sytuacje, gdy mąż jest pijany i dąży do współżycia. Gdy mąż oczekuje od żony robienia rzeczy, które są niezgodne z jej pojmowaniem współżycia.

I oczywiście to samo tyczy się relacji odwrotnych, bo nie tylko kobieta ma prawo odmówić mężowi, ale mąż żonie też.


a jak małzonkowie są mocno skłóceni (zdarza się)
i w danej chwili czują do siebie wyłącznie złość
a jedna ze stron chce współżyć?

a jak kobieta stała się oziębła i jedyne na co ją stać
to udostępnienie swoich narządów płciowych mężowi?

a jak partner stal się dla drugiej strony skrajnie nieatrakcyjny
seksualnie (z różnych powodów) - i współżycie ograniczyłoby się do tego
co napisałam powyżej?

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


So lut 23, 2013 13:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
a jak jest dużo różnica w temperamentach seksualnych partnerów
i jedna strona chce współżyć cprawie codziennie a dla drugiej taka częstotliwość
współżycia to męka?

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


So lut 23, 2013 13:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
jesienna napisał(a):
Małżeństwo a kan. 1084 inne

Pytania:

1. Jeżeli mężczyzna- wdowiec ma zamierz się ożenić
ale już w poprzednim malżeństwie przekonał się, że jest niezdolny
do współżycia z powodu wieku to może wziąć ślub?
(kościół daje śluby parom nawet w bardzo zaawansowanym wieku)

2. Jeżeli mężczyzna nie był zdolny do współżycia,
a zamierza zawrzeć związek małżeński powiedzmy w wieku lat 85,
gdzie większość mężczyzn nie jest zdolnych w sposób naturalny do współżycia
to może wziąć ślub?

3. Jeżeli kochają się ludzie, którzy nie wykazują popędu seksualnego
(zdarzają się i tacy, choć rzadko) - to mogą zawrzeć ślub zakładając
z góry że nie będą współżyć? A jeżeli nie - to czy wystarczy,
że ograniczą się do jednego stosunku po ślubie?

4. Jeżeli kochają się ludzie, którzy nie mogą (w sensie - nie powinni)
mieć potomstwa (względy medyczne) i wiedząc, że współżyjąc
bez względu na metodę regulacji poczęć muszą liczyć się z mozliwością
poczęcia zakladają, że nie będą współżyć czy mogą zawrzeć małżeństwo?

(akurat to nie pytanie teoretyczne
- znam osobiście taką parę)


Szumi - proszę o komentarz jak się to ma do
Kodeksu prawa kanonicznego?

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


So lut 23, 2013 13:56
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
jesienna napisał(a):
a jak małzonkowie są mocno skłóceni (zdarza się)
i w danej chwili czują do siebie wyłącznie złość
a jedna ze stron chce współżyć?

'Najpierw idź i pojednaj się ze swoim bratem'.
Wspominałem o powodach natury psychicznej. Ten kwalifikowałbym do tej grupy. Z zastrzeżeniem, że należy dążyć do jak najszybszego pojednania (najlepiej zgodnie z pawłową zasadą: 'niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce').
Jeśli jedna ze stron (przepraszam, ale z doświadczenia wiem, że raczej częściej to kobieta) celowo utrzymuje stan wzburzenia i złości to jest to moralnie złe. Można się pokłócić, można na siebie nawet krzyknąć, ale należy też jak najszybciej przywrócić stan harmonii.

jesienna napisał(a):
a jak kobieta stała się oziębła i jedyne na co ją stać
to udostępnienie swoich narządów płciowych mężowi?

Oziębłość seksualna jest zaburzeniem psychicznym. Zatem osoba nią dotknięta powinna się starać z tego stanu wyjść (np. poprzez psychoterapię, czy inne metody - seksuologia z tym sobie radzi). Do tego momentu jeśli za takim 'użyczeniem narządów' idą pewne dodatkowe rany dla tej kobiety to - moim skromnym zdaniem - może odmówić. Z tego samego tytułu,co wyżej.

jesienna napisał(a):
a jak partner stal się dla drugiej strony skrajnie nieatrakcyjny
seksualnie (z różnych powodów) - i współżycie ograniczyłoby się do tego
co napisałam powyżej?

Hmm... nie bardzo rozumiem, jak to rozumieć ;)
Choć oczywiście wiem, co znaczy być nieatrakcyjnym seksualnie ;)
Wydaje mi się, że to - samo w sobie - nie powinno być powodem odmowy współżycia, gdyż biorąc ślub każdy z małżonków wie, że wraz z czasem ciało będzie ulegać zmianom i to raczej tym zmianom ku mniejszej atrakcyjności. Więc taki stan zmniejszonej atrakcyjności jest wpisany w naturę małżeństwa trwającego 'aż do śmierci' (i oby nie zbyt szybkiej śmierci).
Oczywiście jeśli taki obraz współmałżonka jest wynikiem nie tylko naturalnego procesu starzenia się, ale i innych czynników, osoba tak widząca małżonka powinna być skorzystać z pomocy, by go przezwyciężyć.
Naprawdę jest mi trudno sobie wyobrazić taką sytuację, dlatego trochę to oderwane od życia być może.

jesienna napisał(a):
a jak jest dużo różnica w temperamentach seksualnych partnerów
i jedna strona chce współżyć cprawie codziennie a dla drugiej taka częstotliwość
współżycia to męka?

Dialog to podstawa. W takiej kwestii też można się dogadać. I ustalić pewne zasady. Jednak jeśli jedna ze stron nie uchyla się od współżycia (ta z mniejszym temperamentem), czyli odbywa się ono raczej regularnie (choć rzadko), to druga strona nie powinna wymuszać współżycia. Choć czytałem też w jednej książce (napisanej przez kobiety dla kobiet [hmm... może jednak nie powinienem jej czytać?]), że raczej żona powinna właśnie 'użyczyć narządów' mężowi jeśli ona nie czuje tak często potrzeby współżycia. Ale autorki były protestantkami, więc może one tak robią. Ja bym jednak zalecał bardziej ludzkie współżycie, czyli z poszanowaniem woli i godności osób. Ale może to jednak one mają racje...

jesienna napisał(a):
1. Jeżeli mężczyzna- wdowiec ma zamierz się ożenić
ale już w poprzednim malżeństwie przekonał się, że jest niezdolny
do współżycia z powodu wieku to może wziąć ślub?
(kościół daje śluby parom nawet w bardzo zaawansowanym wieku)


Kodeks Prawa Kanonicznego podaje:
Cytuj:

Kan. 1084 -

§ 1. Niezdolność dokonania stosunku małżeńskiego uprzednia i trwała, czy to ze strony mężczyzny czy kobiety, czy to absolutna czy względna, czyni małżeństwo nieważnym z samej jego natury.

§ 2. Jeśli przeszkoda niezdolności jest wątpliwa, czy wątpliwość ta jest prawna czy faktyczna, nie należy zabraniać zawarcia małżeństwa ani też, dopóki trwa wątpliwość, orzekać jego nieważności.


Zatem jeśli ktoś ma pewność, że współżyć nie będzie mógł, to nie może zawrzeć małżeństwa. Jeśli jednak taka niemożność jest jedynie wątpliwa to nie jest to przeszkodą do zawarcia małżeństwa.

jesienna napisał(a):
2. Jeżeli mężczyzna nie był zdolny do współżycia,
a zamierza zawrzeć związek małżeński powiedzmy w wieku lat 85,
gdzie większość mężczyzn nie jest zdolnych w sposób naturalny do współżycia
to może wziąć ślub?


Jeśli nie był zdolny, to nie mógł. Jeśli jednak był zdolny (choćby przypuszczalnie) to może.
Ewentualna stwierdzona po fakcie (choć istniejąca już w momencie zawierania małżeństwa) niemoc płciowa może być powodem stwierdzenia nieważności.

jesienna napisał(a):
3. Jeżeli kochają się ludzie, którzy nie wykazują popędu seksualnego
(zdarzają się i tacy, choć rzadko) - to mogą zawrzeć ślub zakładając
z góry że nie będą współżyć? A jeżeli nie - to czy wystarczy,
że ograniczą się do jednego stosunku po ślubie?

Jeśli w ogóle nie będą współżyć to z pewnością nie.
Jeśli będą współżyć na sposób ludzki choćby raz, to dopełnią małżeństwo, a wówczas jest ono nierozerwalne żadną ludzką mocą.

Natomiast nie wiem, jak traktować takie przedślubne zadeklarowanie, że będzie to tyko jeden raz... Myślę, że nie czyni to małżeństwa nieważnym, co najwyżej wątpliwym, a małżeństwo cieszy się przychylnością prawa, więc uznaje się je za ważne. Ale to moje skromne zdanie. Trzeba by poczytać w komentarzach do KPK.


Jesienna, staraj się zawierać swoje myśli w jednym poście, a nie kilku bezpośrednio pod sobą umieszczanych.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


So lut 23, 2013 15:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 23, 2012 18:52
Posty: 278
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
Cytuj:
Choć czytałem też w jednej książce (napisanej przez kobiety dla kobiet [hmm... może jednak nie powinienem jej czytać?]), że raczej żona powinna właśnie 'użyczyć narządów' mężowi jeśli ona nie czuje tak często potrzeby współżycia.

Dla mnie to przedmiotowe traktowanie kobiety nawet jeśli jest z jej zgodą. Chyba dla mężczyzny jeśli kocha kobietę też jest ważne żeby one też chciała, chociaz troche seksu. Choć rozumiem że czasem kobieta/mężczyzna może mieć mniejszą ochotę na seks, temperamet może się zmieniać na przestrzeni lat ale myślę że trzeba się starać żeby to współżycie było, bo jest ważna część zycia małżeńskiego i jedna z cech okazywania sobie miłości. Ale nie można zmuszać na siłę i z łaski użyczać swoich narządów, lepiej poszukac pomocy u psychologa/seksuologa. zresztą seks jest często połączony z okazywaniem sobie czułości, wątpie żeby kochające się małżeństwo nie chciało tego w ogóle.


So lut 23, 2013 16:19
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
Inka_1 napisał(a):
Chyba dla mężczyzny jeśli kocha kobietę też jest ważne żeby one też chciała, chociaz troche seksu.

Potwierdzam.

Inka_1 napisał(a):
zresztą seks jest często połączony z okazywaniem sobie czułości, wątpie żeby kochające się małżeństwo nie chciało tego w ogóle.

Znam autentyczną historię małżeństwa, które na przestrzeni 18 lat współżyło ze sobą cztery razy! Dosłownie cztery razy.

Ale po tych 18 latach się poprawili w statystykach (nie bez pomocy) ;)

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


So lut 23, 2013 17:05
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 171 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL