Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 17:35



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 171 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 12  Następna strona
 Małżeństwo a kan. 1084 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr lut 24, 2010 15:30
Posty: 295
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
Szarotka napisał(a):
Tylko nie rozumiem, czemu jeśli są świadome sytuacji - tak jak księża wybierający celibat, to nie przewiduje się dla nich żadnego innego rozwiązania tej kwestii.
Szalenie współczuję takim parom.
A także podziwiam (autentycznie podziwiam!) osoby, które są w stanie zdecydować się na związek bez seksu (wszystkie białe małżeństwa). Budzą one we mnie ogromny szacunek!


Ad 1. Bo małżeństwo jest zaprzeczeniem celibatu.
Ad 2. Podziwiać to sobie możesz, ale białe małżeństwo jest niegodziwe i nieważne w Kościele, z powodu jak wyżej.
:)


Cz lut 25, 2010 21:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33
Posty: 624
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
BlueDraco napisał(a):
Ad 1. Bo małżeństwo jest zaprzeczeniem celibatu.
Ad 2. Podziwiać to sobie możesz, ale białe małżeństwo jest niegodziwe i nieważne w Kościele, z powodu jak wyżej.


Możesz zdefiniować pojęcie "niegodziwości" ? Skoro takie małżeństwo jest nieważne w Kościele, a para ze sobą nie współżyje, to grzechu przecież nie ma. To tak jakby brat i siostra mieszkali w tym samym domu, tyle że nie spokrewnieni.


Cz lut 25, 2010 22:45
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 23, 2010 14:42
Posty: 695
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
juz mi sie niedobrze robi od słów "prawo naturalne".
wlasnie ze nie jest naturalne!zgodnie z prawem naturalnym, nie powinno sie ratowac wczesniakow, ludzi leczyc bo i tak umra...zabronic komus zalozenia rodziny...w imie Boga...takie puste gadanie o homeseksualistach do mnie nie przemawia.poza tym, no powiedzcie glosno, że chodzi o przekazanie genow...bo jak inaczej spojrzec czlowiekowi w oczy i powiedziec ze nawet jak adoptuje dziecko to sie nie bedzie liczylo.pochrzanily sie wam priorytety i tyle.

ktos cos beznadziejnie zinterpretował ileś lat temu i się głupotę powtarza....
ludzie, widzicie różnicę miedzy stwierdzeniem "brat i siostra"?jakby wam ktos tak powiedzial, że mieszka sobie z dziewczyna jak brat i siostra i ze soba nie wspolzyje i tak 95% by krzywo patrzyło...no to w takim razie dlaczego mieszkanie ze soba przed slubem to takie gorszace?nawet jak ktoś naprawdę w czystości zyje?w naszym Kościele absurd absurd pogania i ludzie tego nie widza...a szkoda, bo można by było coś zmienic.tak ale bierność i przytakiwanie zwalnia od odpowiedzialnosci.
o własnie "nie ważne w Kościele". Bóg i Kościól to nie to samo.moze i dla ksiedza wazne nie bedzie, bo to czlowiek, ale za Boga tak śmiało juz bym sie nie wypowiadała. bo tak najlawiej sterowac rzeszą ludzi.dla Kościola moze bezdie wazne małżeństwo, w ktorym mąż bije żonę, gwałci swoja córkę, tylko dlatego, że mógl sobie dzieci sprawic i ładnie powtarzać slowa malżeńskiej przysięgi....wypelniajac swietnie swoj obowiazek malzenski w lozku i nigdzie wiecej.nadal nei widzicie roznicy?bo wychodzi na to ze wazniejsze jest plodzenie niz wychowanie.co jest wazniejsze?splodzic, czy wychowac?splodzic moze byle kto.wychowac juz nie.dlatego nadal uwazam ze pzrepis jest po prostu GŁUPI!

_________________
Lwy pożrą Chrześcijan... a Pogan zadepczą słonie...


Cz lut 25, 2010 23:11
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 24, 2010 15:30
Posty: 295
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
Małżeństwo bez intencji współżycia jest nieważne i nie może zostać zawarte. Nie jest grzechem wspólne zamieszkiwanie dowolnych osób, ale przy braku współżycia nie można tego nazwać małżeństwem. To wszystko. Ja cały czas w tej dyskusji czepiam się zasadności używania terminu "małżeństwo" w odniesieniu do związku z natury aseksualnego i jako takiego nie mogącego być małżeństwem.


Cz lut 25, 2010 23:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
A ja doszłam do wniosku, że nie mam pojęcia, co to jest małżeństwo i nie chcę się dowiedzieć, bo moja własna jego wizja jest wizją dla mnie prawdziwszą, głębszą, piękniejszą i wartościowszą...
Cieszę się, że nie jestem już katoliczką i cieszę się, że "ukradnę" KK ślub katolicki, bo choć odrzuciłam KK, to mi jednak ten ślub dadzą (bo mojemu facetowi staje i tryska), a tych dwoje ludzi, dla których KK akurat jest bardzo ważny go nie dostaną.
To byłoby nawet zabawne, gdyby nie było tak bardzo tragiczne.

BlueDraco napisał(a):
Ad 2. Podziwiać to sobie możesz, ale białe małżeństwo jest niegodziwe i nieważne w Kościele, z powodu jak wyżej.
:)

Miałam raczej na myśli związki cywilne dwojga ludzi, za radą KK gotowych nie bzykać się, żeby móc przystępować do sakramentów.
Tak, wiem, to nie są małżeństwa wg Ciebie, albo wg KK... :roll:


Cz lut 25, 2010 23:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
P.S. Czy związek Maryi i Józefa (plus Jezus nie będący synem Józefa!) nie był tak naprawdę małżeństwem?


Cz lut 25, 2010 23:57
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
Szarotka napisał(a):
P.S. Czy związek Maryi i Józefa (plus Jezus nie będący synem Józefa!) nie był tak naprawdę małżeństwem?

Sytuacja jest jedyna i niepowtarzalna, ze względu na specyficzne wybranie Maryi.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Pt lut 26, 2010 0:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 24, 2010 15:30
Posty: 295
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
Szarotka napisał(a):
A ja doszłam do wniosku, że nie mam pojęcia, co to jest małżeństwo i nie chcę się dowiedzieć, bo moja własna jego wizja jest wizją dla mnie prawdziwszą, głębszą, piękniejszą i wartościowszą...

Myślę, że bandyci napadający na staruszki też mają swoją, pełniejszą niż zapisana w Kodeksie Karnym, wizję uczciwości.
Szarotka napisał(a):
Cieszę się, że nie jestem już katoliczką i cieszę się, że "ukradnę" KK ślub katolicki, bo choć odrzuciłam KK, to mi jednak ten ślub dadzą (bo mojemu facetowi staje i tryska), a tych dwoje ludzi, dla których KK akurat jest bardzo ważny go nie dostaną.
To byłoby nawet zabawne, gdyby nie było tak bardzo tragiczne.

Oczywiście jako osoba uczciwa podczas spisywania protokołu zaznaczysz, że jesteś niewierząca i nie jesteś już katoliczką oraz wybierzesz formułę ślubu dla strony niekatolickiej, prawda? Zaznaczysz również, że nie uznajesz katolickiej nauki o małżeństwie, a tym samym ślub katolicki jest dla Ciebie nieważny i w związku z tym sakrament też będzie nieważny i nie będzie miał miejsca. No dobra, wiem, na uczciwość to jest miejsce na forum, u księdza będziesz grzeczna, bo przecież bardzo zależy Ci na zawarciu nieważnego katolickiego małżeństwa. Mam jednak do Ciebie drobną prośbę: nądź łaskawa powiedzieć to, co napisałaś powyżej, dwóm znajomym Twojego partnera, którzy nie będą na Waszym ślubie. Dzięki temu że nie będą, nie popełnią grzechu dopuszczenia do niegodziwego małżeństwa, a dzięki temu, że powiesz, będą mogli potwierdzić nieważność sakramentu przed sądem gdy znajdziesz takiego co mu bardziej "staje i tryska", i w ten sposób dasz swojemu partnerowi szansę na stworzenie w przyszłości normalnej rodziny.

Szarotka napisał(a):
Miałam raczej na myśli związki cywilne dwojga ludzi, za radą KK gotowych nie bzykać się, żeby móc przystępować do sakramentów.
Tak, wiem, to nie są małżeństwa wg Ciebie, albo wg KK... :roll:


W kulturze europejskiej i chrześcijańskiej małżeństwa poligamiczne nie są ważne. A ty je uznajesz?

Pozdrowienia.... :)


Pt lut 26, 2010 8:28
Zobacz profil
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
szumi, tu juz popelniasz blad:
http://www.ekumenizm.pl/content/article ... 749198.htm
sw. Kinga i Boleslaw Wstydlöiwy to najbardziej znany przyklad bialego malzenstwa. Jakos Kosciol to nawet popieral, bo inaczej Kinga nie zostalaby swieta.
To ze Kosciol "zmienil zdanie" moge zrozumiec, choc - o dziwo - uznaje, ze malzenstwa cywilne zawarte po rozwodzie tez moga przystepowac do sakramentow, jezeli beda zyc jak biale malzenstwo.

Ja rozumiem, ze tak jak ksieza katoliccy zobowiazani sa do celibatu, to ksieza zonaci z innych wyznan przechodzacy na katolicyzm juz niekoniecznie, wiec podobnie biale malzenstwo to wyjatek dla "grzesznikow", badz "zyjacych inaczej", a dla "swoich" juz nie.
Ja rozumiem nawet, ze takie malzenstwo jest niewazne, wiec nie moze byc sakramentem.

Ale nie rozumiem, dlaczego Artur nie moze razem ze swoja wybranka zalozyc rodziny i zaadoptowac dzieci?

No i dalej nie wiem, jaka ma alternatywe dla swojego zycia wg nauki Kosciola, ktory naucza "nie jest dobrze, zeby czlowiek byl sam"? Moglby teoretycznie isc do klasztoru (obawiam sie, ze nie chce, ale tylko teoretycznie), czy nie?


Pt lut 26, 2010 8:53
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
Kamalo - nie popełniam błędu.

A poza tym Ty popełniasz poważny błąd: bezkrytycznie przenosisz rzeczywistość sprzed wielu wieków na dzień dzisiejszy.
Przypominam, że w czasach św. Kingi [co miało i w jej przypadku miejsce] do małżeństwa było się 'przeznaczonym'. Już dzieciom (a nawet i przed ich narodzeniem) wybierano męża.
Chyba widzisz różnicę między zamążpójściem, z wyboru rodziny,a zamążpójściem z własnego wyboru? Pomijam fakt, że wg sakramentologii wiele z tych małżeństw w gruncie rzeczy nie było małżeństwami, bo nie była to decyzja nupturientów, a ich rodzin i często ślub odbywał się wbrew woli przyjmujących.

Dlatego nie szastaj przykładami z przeszłości zapominając o kontekście kulturowym.

Ja nie pisałem o tym, że tylko Maryja i Józef żyli jako 'białe małżeństwo', ale o tym, że ich sytuacja i powód wyboru takiej drogi był jedyny i specyficzny.

BlueDraco - trochę spokojniej z tym szastaniem oskarżeniami o grzechy, bo Kościół dopuszcza udzielenie małżeństwa katolikowi z osobą bądź nieochrzczoną, bądź obojętną religijnie. Dlatego spokojnie.
A owi świadkowie o których wspominasz, co mają nie być na ślubie, w Twoim rozumowaniu i tak mieliby grzech dopuszczenia do zawarcia tego małżeństwa, gdyż po to są ogłaszane zapowiedzi, aby Ci którzy wiedzą o jakichś przeszkodach mogli to zgłosić. Więc nie trzeba być na ślubie, by zaprotestować przeciw zawarciu danego małżeństwa.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Pt lut 26, 2010 9:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
Liam napisał(a):
Też prawda. Tylko teraz kolejne pytanie: to o czym my tu rozmawiamy? O prawie Bożym (niezmiennym), czy też ludzkim - bo zależnym od stanu naszej wiedzy?

Mnie po prostu brakuje tutaj podstawowej logiki.


Moim zdaniem logika jest i to dość prosta: małżeństwo musi być potencjalnie płodne, przy czym "potencjalnie płodne" oznacza "zdolne do odbycia stosunku zakończonego złożeniem nasienia w pochwie". Kryterium jest ogólne, więc nie można zarzucić Kościołowi dyskryminacji ze względu na orientację seksualną - zarówno związki homo jak i hetero nie mogą być małżeństwem, jeśli nie spełniają powyższego kryterium.

Dlatego uważam, że zarzut braku logiki jest niesłuszny, natomiast warte zastanowienia jest to, co napisała evoleth:

evoleth napisał(a):
I właśnie tak to jest, rozmawiamy o prawie, logice, przepisach, przeszkodach itd. A zapominamy o człowieku.


Tyle, że homoseksualista też człowiek, więc idąc tym tropem należałoby dopuścić homo-małżeństwa.


Pt lut 26, 2010 10:24
Zobacz profil
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
szumi napisał(a):
Kamalo - nie popełniam błędu.

A poza tym Ty popełniasz poważny błąd: bezkrytycznie przenosisz rzeczywistość sprzed wielu wieków na dzień dzisiejszy.
Przypominam, że w czasach św. Kingi [co miało i w jej przypadku miejsce] do małżeństwa było się 'przeznaczonym'. Już dzieciom (a nawet i przed ich narodzeniem) wybierano męża.
Chyba widzisz różnicę między zamążpójściem, z wyboru rodziny,a zamążpójściem z własnego wyboru? Pomijam fakt, że wg sakramentologii wiele z tych małżeństw w gruncie rzeczy nie było małżeństwami, bo nie była to decyzja nupturientów, a ich rodzin i często ślub odbywał się wbrew woli przyjmujących.

Dlatego nie szastaj przykładami z przeszłości zapominając o kontekście kulturowym.

Ja nie pisałem o tym, że tylko Maryja i Józef żyli jako 'białe małżeństwo', ale o tym, że ich sytuacja i powód wyboru takiej drogi był jedyny i specyficzny.


szumi, ty tez "szastasz" ;)

Ja nie zapominam o kontekscie kulturowym (i religijnym, bo wtedy to jeszcze bylo razem), co zauwazylbys, gdybys dokladnie przeczytal co napisalam.
Czy uwazasz, ze to co bylo kiedys uznane i przyjete przez Kosciol, moglo byc nic nie warte wobec Boga? Nie widzisz, jakie otwierasz drzwi? Ja tez sie czesto zastanawiam, na ile wiarygodna jest nauka KK dzisiaj, jezeli kiedys byla "nieco" inna w wielu kwestiach, a tez wtedy obowiazujaca.


Pt lut 26, 2010 11:05

Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33
Posty: 624
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
SweetChild napisał(a):
Moim zdaniem logika jest i to dość prosta: małżeństwo musi być potencjalnie płodne, przy czym "potencjalnie płodne" oznacza "zdolne do odbycia stosunku zakończonego złożeniem nasienia w pochwie".


Czyli znów mamy do czynienia z przekręcaniem znaczeń, bo wg. takiego rozumowania mężczyzna z uszkodzonymi najądrzami nie produkujący w ogóle plemników jest "potencjalnie płodny", bo przecież może mieć erekcję. Przypomina mi to argumentację z sąsiedniego wątku - "ubezpładnianie stosunku z kobietą w ciąży". Trzeba jasno i prosto powiedzieć że są to karkołomne i pozbawione logiki łamańce słowne. Tak, dla Boga wszystko jest możliwe, były przypadki ciąż u kobiet z podwiązanymi jajowodami, ale dokładnie tak samo trwały impotent może nagle cudownie wyzdrowieć...


Pt lut 26, 2010 12:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 24, 2010 15:30
Posty: 295
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
Szumi: przyczytaj jeszcze raz, to co napisałem, a zobaczysz, że piszę tam właśnie o małżeństwie ze stroną niekatolicką. Tyle, że takie małżeństwo wymaga zgody strony niekatolickiej na to, czym jest małżeństwo w Kościele, i bez tej zgody nie może dojść do skutku - np. nie może zawrzeć w Kościele małżeństwa ani katolik, ani niekatolik, który nie uznaje nierozerwalności małżeństwa lub zakłada poligamię.
A kwestię świadków, którzy mają wiedzieć o nieważności małżeństwa i nie przeszkadzać w jego zawarciu traktuję oczywiście z przymrużeniem oka. Niemniej jednak w sytuacji, gdy delikwentka ma zamiar niegodziwie zawrzeć małżeństwo katolickie, takie "wyjście bezpieczeństwa" na przyszłość dla jej wybranka byłoby chyba dość humanitarne, nie uważasz? ;) W końcu udowodnienie nieważności w sądzie łatwe na ogół nie jest, a tak byłoby gwarantowane.

MeneMeneCośTam:
Nie może zawrzeć ważnego małżeństwa osobnik, o którym wiadomo, że jest niepłodny i nie poinformuje o tym drugiej strony. Małżeństwo za wiedzą drugiej strony jest obecnie dopuszczone (chociaż niespecjalnie zalecane), bo zakłada się, że dobry Bóg może taką niepłodność uzdrowić, np. przy pomocy lekarzy (co się i owszem zdarza). W takim przypadku wymaganie "zdolności do współżycia" oznacza przynajmniej potencjalną nadzieję na płodność. Wcześniej dywagowałem nt. możliwości dopuszczenia małżeństwa w przypadku odwrotnym.
Nie ma natomiast podstaw, by związek delikwenta z upośledzeniem dwojakim (np. brak narządów wewn. i zewn.) uznać za małżeństwo, bo ani przyjemności, ani dzieci nie ma szans być, a Kościół zakłada, że powinno być i to, i to, a w najgorszym razie chociaż jedno, ze wskazaniem na przyjemność jakby nieco bardziej, czego bracia antykatolicy nie chcą łaskawie przyjąć do wiadomości.
O ile mi wiadomo, kiedyś niepłodność ujawniona nawet po ślubie mogła być powodem orzeczenia nieważności, ale niezbyt to było humanitarne wg. współczesnych nam norm.

Pozdrawiam pokojowo.


Pt lut 26, 2010 12:23
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Małżeństwo a kan. 1084
Kamala napisał(a):
Ja nie zapominam o kontekscie kulturowym (i religijnym, bo wtedy to jeszcze bylo razem), co zauwazylbys, gdybys dokladnie przeczytal co napisalam.
Czy uwazasz, ze to co bylo kiedys uznane i przyjete przez Kosciol, moglo byc nic nie warte wobec Boga? Nie widzisz, jakie otwierasz drzwi? Ja tez sie czesto zastanawiam, na ile wiarygodna jest nauka KK dzisiaj, jezeli kiedys byla "nieco" inna w wielu kwestiach, a tez wtedy obowiazujaca.


A skąd wiesz, że było uznane i przyjęte? Było tolerowane.

I zapewniam, że Kinga, nie została wyniesiona na ołtarze, dlatego, że żyła w 'białym małżeństwie'. Nie wszystkie czyny (i słowa) świętych są 'święte'. I nie zawsze należy się opierać na tym, że jeśli ktoś był w małżeństwie i zachował dziewictwo,a Kościół wyniósł na ołtarz taką osobę, to znaczy, że taka forma życia jest promowana przez Kościół jako wiodąca do świętości. Nie. Trzeba wiedzieć za co ktoś został świętym, czyli zajrzeć do dekretu o heroiczności cnót.
Wielu świętych (zwłaszcza spośród Ojców Kościoła) z dzisiejszej perspektywy należy uznać za heretyków. Ale to, że powiedzieli coś co nie było prawdą (a jednocześnie nie było jeszcze wówczas herezją, bo nie było dogmatu) nie znaczy, że nie byli świętymi. Ale ja dziś nie mogę powtarzać tych tez, wiedząc, że Kościół je potępił. I muszę wiedzieć, że nie za te tezy zostali świętymi.

Św. Kinga z innych powodów świętą została.

P.S. A gdyby jej do małżeństwa nie przeznaczono, pewnie by dobrowolnie go nie zawarła i byłaby po prostu dziewicą (lub zakonnicą).

Cytuj:
O ile mi wiadomo, kiedyś niepłodność ujawniona nawet po ślubie mogła być powodem orzeczenia nieważności, ale niezbyt to było humanitarne wg. współczesnych nam norm.


Dziś też jeśli nie jest ujawniona przed ślubem może być powodem orzeczenia nieważności.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Pt lut 26, 2010 12:26
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 171 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 12  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL