Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr kwi 24, 2024 14:38



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 12 ] 
 Problem z młodą szwagierką 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N lut 17, 2013 14:10
Posty: 5
Post Problem z młodą szwagierką
Dzień dobry,

mam problem ze swoją młodą szwagierką i potrzebuję obiektywnej opinii bo obecna sytuacja stała się ostatnio kością niezgody pomiędzy mną a Mężem. Otóż sprawa wygląda następująco: Mąż z siostrą nie odzywają się do siebie od kilku dobrych lat (bez wchodzenia w szczegóły , sytuacja ta spowodowana jest bardzo złymi relacjami z dzieciństwa i "oślim uporem" dziewczyny). On wielokrotnie próbował wyciągać rękę, ona nie chce mieć z nim nic wspólnego, teściowie nie umieją nic z tym zrobić, obwiniają za tą sytuację tylko Męża i po ślubie częściowo i mnie, zawsze jej bronią choć jej zachowanie bywa skandaliczne. Ja próbowałam zagadywać pierwsza (choć ona jest młodsza i kultura wymaga tego od niej), przywoziłam z zagranicy drobne prezenty, zagadywałam ale poza "tak, nie dziękuję" nigdy nic nie udało mi się osiągnąć. Na naszym ślubie teściowie kazali ją nie sadzać z nami przy stole "bo będzie się źle z nami czuła", nie było jej na zaręczynach, na błogosławieństwie, na ślub przyjechała autokarem z gośćmi i z nimi też od razu odjechała nie pożegnawszy się nawet z bratem. Po ślubie zdecydowaliśmy się mieszkać razem z rodzicami Męża w jednym domu (w osobnej części, z osobnym wejściem) i przez pierwsze pół roku mieliśmy u siebie remont więc korzystaliśmy z ich łazienki i kuchni. Znów podejmowałam próby "dogadania" się z nią ale równie bezskuteczne co wcześniej. Za to było coraz więcej okazji, żeby było mi przykro. Od teściowej usłyszałam "że podchodzę do jej córki jak pies do jeża", szwagierka potrafiła nas mijać w domu i ani słowem się nie odezwać, nigdy nie zjadła ze wszystkimi obiadu razem, potrafiła przyjść, zabrać nałożoną dla siebie porcję i zanieść do swojego pokoju, w którym ją zjadała. Nie odzywałam się bo uznałam, że jestem "na jej terytorium". Zresztą sytuacja ta jest pewnym rodzajem tabu w domu, teściowie nigdy nie zwrócili córce uwagi na skandaliczne i chamskie zachowanie w stosunku do nas. I teraz sedno sprawy. Zbliżają się Święta Wielkanocne, które będą już "u nas". Zaprosiłam swoich rodziców i teściów i dowiedziałam się (przez przypadek), że szwagierka będzie w tym czasie w domu (na co dzień mieszka za granicą i nie mamy z Mężem z nią absolutnie żadnego kontaktu, nie znamy nawet jej numeru telefonu) i co teraz? Wiem, że to nie po chrześcijańsku ale ja mam serdecznie dość jej zachowania i nie chcę jej u siebie w domu. Nawet jakby przyszła to siedziałaby przy stole z naburmuszoną miną i do nikogo nie odzywała się bo zawsze tak jest. Nie chcę jej w swoim domu, kiedy byłam u niej musiałam znosić jej zachowanie, ale w swoim domu chcę się dobrze czuć i nie nadskakiwać jej. Mąż oczywiście oburzył się na to.
Z jednej strony go rozumiem, bo to rodzona siostra, a z drugiej nie chcę jej widzieć na święta. Wszyscy w domu nadskakują jej, nigdy nie słyszałam, żeby teściowie zwrócili uwagę jej, że nieładnie się zachowuje, z Mężem nie mają tego problemu, przysłowiowo "walą do niego prosto z mostu". Ja nie chcę być kolejną, która jest na "usługach" dziewczyny. Co powinnam zrobić?
Dodam, że każda próba rozmowy mojego Męża z teściami o jej zachowaniu kończy się awanturą ze stwierdzeniem "to przez ciebie ona taka jest".


N lut 17, 2013 14:16
Zobacz profil
Post Re: Problem z młodą szwagierką
Moim zdaniem mozesz ja spokojnie zaprosic. Jezeli jest tak, jak piszesz, to i tak nie przyjdzie.
A nadskakiwac jej nie musisz. Po prostu traktowac jak innych gosci. A jezeli ni ebedzie ci odpowiadac, to i ty ni emusisz z nia rozmawiac.
No gdyby wziela talerz i wyszla, bylaby to okazja do zapowiedzi, ze na twoim terenie obowiazuja inne zasady i ty nie bedziesz tego tolerowac. Ma ciebie przeprosic. Ale powiedz to od razu a nie po latach.
Niestety, ale teraz ustalacie zasady wspolzycia w rodzinie (waszej: ty i maz) na reszte zycia. Mezowi jest wygodnie nie narazac sie ani tobie, ani rodzicom, ale czasem sie nie da. Wybrakl ciebie i teraz musi opowiadac sie publicznie po twojej stronie. Prywatnie moze ci wyjasniac co on uwaza, ze robisz zle i dlaczego.


No coz, rodziny sie sobie nie wybiera i tylko twoj maz moze ci wytlumaczyc, dlaczego maja akurat takie relacje. Moze to u nich po prostu normalne?


N lut 17, 2013 15:58

Dołączył(a): N lut 17, 2013 14:10
Posty: 5
Post Re: Problem z młodą szwagierką
Dziękuję za odpowiedź. Mężowi ta sytuacja też nie odpowiada, że ona się nie odzywa i wstydzi się za nią. Ale z moimi teściami nie da się rozwiązać tego problemu (bo jak pisałam, nie widzą oni winy zupełnie po jej stornie tylko po naszej. swoja drogą jestem zdumiona, że teściowa powiedziała że to moja wina po części bo gdyby moje dziecko się tak zachowywało to chyba bym ze wstydu pod ziemie zapadła). Nie ma szans żeby nie przyszła bo wtedy podczas śniadania wielkanocnego siedziałaby sama jedna za ścianą w domu podczas gdy jej rodzice siedzieliby u nas. Z drugiej strony my jej oficjalnie nigdy nie zapraszaliśmy do siebie no bo ona się nie odzywa do nas. Przyjdzie po prostu na doczepkę z rodzicami.
Mąż tłumaczy, ze nie chce zrobić czegoś co może rzutować na całe dalsze życie. Odmawiając jej zaproszenia trzeba by było się zastanowić co dalej. Co z kolejnymi świętami? Chrzcinami? Komunią, itd.
Na razie nie rozmawialiśmy o tym z teściami tylko sami ze sobą się pokłóciliśmy o to :( Ja jej po prostu nie lubię, zniechęciła mnie skutecznie do siebie swoim chamskim zachowaniem. Przeraża mnie to też w kontekście przyszłego życia. Czy mam założyć, że nasze dzieci też nie będą się do siebie odzywać? A nawet jak ona kiedyś zmądrzeje i przyjdzie się pojednać, to czy będę potrafiła jej zapomnieć to, że skreśliła mnie i znienawidziła zanim zdążyła poznać? Bardzo mi ciąży ta cała sytuacja ponieważ to moja rodzina na całe życie, a w dodatku jak mam z czystym sumieniem przystępować do komunii skoro zawsze źle o niej myślę, bo nie wiem co dobrego mogłabym?


N lut 17, 2013 16:12
Zobacz profil
Post Re: Problem z młodą szwagierką
Moim zdaniem za bardzo sie angazujesz emopcjonalnie. Patrz na meza, jak on traktuje swoja siostre i bierz z niego przyklad.
Jezeli tesciowie nie widza problemu, a zarzucaja tobie zle zachowanie, to zapytaj przy okazji, co konkretnie ty robisz zle wedlug nich. Ze sie do niej odzywasz, czy ze sie nie odzywasz? Ze ignorujesz jej zle maniery, czy ze zauwazasz jej zle maniery? Ale konkretnie.
Jezeli konkretow nie bedzie, to bierz przyklad z meza i tesciow. Szwagierka rozmawia z nimi normalnie? To niech oni z nia rozmawiaja. Ty sie ogranicz do niezbednikow.

I zacznij sie za nia modlic. Naprawde pomaga. Nie, ze ona sie zmieni, ale ty sie zmienisz.


N lut 17, 2013 16:18

Dołączył(a): N lut 17, 2013 14:10
Posty: 5
Post Re: Problem z młodą szwagierką
Mąż ją ignoruje tak jak ona jego. Teściowie mają z nią dziwny kontakt. Jest dla nich miła kiedy coś chce, jak jej coś przeszkadza to wydziera się na nich.
Modlitwa jak najbardziej. Tylko o co? Żeby przestało mnie to po ludzku dotykać, że ktoś mnie nienawidzi tylko za to, że jestem żoną nielubianego brata? (to chyba pytanie retoryczne ;))


N lut 17, 2013 16:25
Zobacz profil
Post Re: Problem z młodą szwagierką
Wszystko jedno o co. Zeby Pan Bog sprawe wzial w swoje rece i rozwiazal po swojemu.
Polecam Koronke do Milosierdzia Bozego, ale oczywiscie mozesz sie modlic jak chcesz. Byle szczerze.


N lut 17, 2013 16:32
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 31, 2010 14:55
Posty: 185
Post Re: Problem z młodą szwagierką
Popatrz: skoro jest ona na dystans również z Twoim mężem, a mimo to on chce ją zaprosić, Tobie radzę postąpić tak samo. Twój mąż też nie ma z nią dobrego kontaktu, wiem, że rodzona siostra to też inna sprawa, ale wstępując w związek małżeński ona też należy do rodziny. Jeżeli myślisz, że nawet, jeśli ją zaprosisz, będzie siedzieć naburmuszona, to chyba w nieskończoność w ten sposób nie będzie się zachowywała, a nawet jeśli, to Ty jako ja, która wyciągała rękę i jest raczej bez winy, wyjdziesz z tego najlepiej. Rozumiem, że łatwiej radzić, niż czynić, nie wiem, jak się Twoja szwagierka zachowuje, ale radzę Ci spojrzeć na nią jak na faktycznego członka rodziny. Jeżeli jest ona taka, jaka jest, to nie z własnej winy. Miej cierpliwość i módl się, odmów za nią Różaniec. Szalenie pomaga. Pytaj Chrystusa, co masz zrobić i jak się do tej sprawy odnosić, pytaj do skutku. Trzymaj się.

_________________
Powtarzanie rzeczy oczywistych jest obowiązkiem inteligentnych ludzi - G. Orwell


N lut 17, 2013 18:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Problem z młodą szwagierką
Nie jest tak że tutaj otrzymasz tylko subiektywne opinie? Trudno cokolwiek doradzić. Nie dla ciekawości, ale dla zrozumienia problemu przydałoby się przeanalizować sytuacje z dzieciństwa. Różne są charaktery i może faktycznie w tamtym czasie tak bardzo została ta szwagierka zraniona że teraz nie umie, nie chce, zgody.

Dla mnie to trudna sytuacji, ale tak po ludzku cokolwiek nie zrobicie będzie źle. Ktoś będzie się źle czuł, ktoś będzie miał pretensje. Właściwie co to za świętowanie. Mimo wszystko myślę że powinniście się zachować nie tylko z klasą, ale może jednak ze zrozumieniem. Skoro świętować chcecie najważniejsze święto chrześcijaństwa to chyba dobry czas odrzucić na bok złość, rozczarowanie i chęć radykalnych rozwiązań. Bo po ludzku to nic więcej nie da się zrobić, skoro wszystko i tak przynosi jakieś szkody. Jeśli teściowie nie reagują na rozsądne próby rozmowy, wszystko kwitują koronnym argumentem o przeszłości to rozmowa z nimi traci sens. Ale tak wiele zależy od waszych charakterów, trudno radzić Ci spokój, jesli jesteś kłębkiem nerwów. Może zatem trzeba zmienić myślenie o tej sytuacji. Trochę się od tego odseparować.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N lut 17, 2013 18:44
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 17, 2013 14:10
Posty: 5
Post Re: Problem z młodą szwagierką
Dzieciństwo dzieciństwem, ale ona ma prawie 20 lat i w końcu każdy z nas musi się "odkleić" od przeszłości i zacząć budować dorosłe życie samemu. Nie uważam, że można w nieskończoność wszystko zwalać na dzieciństwo. Mąż mógłby tak samo powiedzieć - odwrócić się od niej bo od zawsze była i do dzisiaj jest faworyzowana (przykład choćby z tym stołem na weselu - oni martwili się, że ona będzie się źle czuła z nami przy stole ale nie obeszło ich to, że Mężowi było przykro i wstyd bo moja siostra siedziała koło mnie; inne przykłady mogę mnożyć). Mógłby mieć żal do końca świata ale przecież nie o to w tym chodzi. Wielokrotnie natomiast chciał się pogodzić (nawet w mojej obecności) i nie raz usłyszał tylko wyzwiska i przekleństwa pod swoim adresem...

Moje opory przed "zachowaniem z klasą" wynikają z żalu, że od ponad dwóch lat starałam się tak właśnie zachowywać z zerowym skutkiem. Po drugie zastanawiam się czy milczące akceptowanie takich zachowań w imię "bo ona taka jest" nie prowadzi do biernego przyzwolenia na złe traktowanie członków rodziny? Nie tylko ona jest dla mnie rodziną, ja dla niej także.


N lut 17, 2013 19:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post Re: Problem z młodą szwagierką
Moim zdaniem, jest to sprawa między twoim mężem a jego siostrą. I to twój mąż powinien zająć się uładzeniem sytuacji.
Nie zrozumiem, dlaczego upierasz się zapraszać pod własny dach siksę która cię nie lubi, nie szanuje i nawet nie próbuje być dla ciebie miła.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


N lut 17, 2013 19:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Problem z młodą szwagierką
Jak widać oboje mają w sobie głębokie zranienia. Trudno oczekiwać że tak po prostu się z nich wyleczą. Oczywiście dobrze byłoby budować teraz na nowo, lepsze relacje, ale czy ja mam prawo oceniać kogokolwiek z was? Problem zaczął się wtedy, lata temu, winni są wszyscy, a teraz bardzo trudno to naprawić. Tak to wygląda z mojej strony. Nie siedze w jej głowie, nie wiem co czuje, choć na pewno wasze starania dobrze byłoby by aby przyjęła i uznała to jako krok w dobrym kierunku. Starałaś się, a ona odtrąciła Twoje starania. Być może nie chce w ogóle się godzić, a być może to nie tego oczekiwała. W gruncie rzeczy takie porady internetowe możemy sprowadzić tylko do aktu zrozumienia i współczucia, bo turno byc tutaj obiektyqnym nie znając sytuacji w ogóle. Nie jest tak zatem że szukasz jednak tego zrozumienia, poparcia, może usprawiedliwienia? Kto powie Ci co zrobić? Może szkoda czasu i sił i powinnaś spędzić święta w gronie tylko najbliźszych, a może te święta będą przelomowe. Nie wiadomo co zrobić i nikt Ci tego nie powie, biorąc zarazem odpowiedzialność za skutki.

Ja zgadzam się że argument "ona taka jest" niczego tutaj nie wyjaśnia ani nie usprawiedliwia. Wielu ludzi zachowuje się dziwacznie, bo "oni tacy są i już". Cóż, nie jestem zwolennikiem glaskania każdego jako pzejawu miłości bliźniego. Utwierdzanie w przekonaniu że można sobie robić "co się chce, bo ja mam taki charakter" jest szkodliwe. Z drugiej strony dziwne że w ogóle zamierza się zjawić tam u was. Ogólnie wszystko to wydaje się nie do rozwiązania bez modlitwy i dobrej woli wszystkich stron.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N lut 17, 2013 19:57
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 17, 2013 14:10
Posty: 5
Post Re: Problem z młodą szwagierką
Rojza - Mąż próbował wielokrotnie zakończyć tą chorą sytuację. Nie jest w stanie nic więcej zrobić dopóki ona nie przyjmie propozycji pojednania, nie zmądrzeje, sama nie przyjdzie, etc. Czemu zastanawiam się w ogóle czy ją przyjąć? Bo jest córką moich teściów, w których domu bądź co bądź mieszkamy drzwi w drzwi i z którymi niecały rok po ślubie nie chciałabym być na ścieżce wojennej. Oni nie są w stanie dostrzec problemu albo go dostrzegają i z bezradności reagują agresywnie. Bo tak jak pisałam, każda najmniejsza próba rozmowy Męża z nimi na jej temat zanim na dobre się zacznie zamienia się w wielką awanturę, podczas której Mąż obwiniany jej za jej chamskie zachowanie.

WIST - zakładam, że się zjawi bo jak pisałam gdyby nie, to siedziałaby sama w domu, a teściowie u nas. Albo oni musieliby z nią siedzieć, a myślę, że takiego afrontu wstydziliby się przed moimi rodzicami (poza zachowaniem ich córki są bardzo wrażliwi na kulturę osobistą i obyczaje). Zmusili ją żeby się pojawiła na ślubie (przed ślubem padło z jej ust takie zdanie, że "skąd my w ogóle wiemy, że ona przyjdzie, że przecież nie musi"), żeby wstydu w rodzinie całej nie było także myślę, że tu podobnie zmusiliby ją żeby przyszła z nimi bo musieliby odpowiedzieć na pytanie o to gdzie ona jest? Czy nie zaprosiliśmy (jeśli tak to dlaczego?) jej czy jest po prostu aspołeczna i niegrzeczna i sama nie przyszła?

No nic. Dziękuję wszystkim za rady i opinie, przemyślę to sobie wszystko i pomodlę się jeszcze.


Wt lut 19, 2013 14:13
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 12 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL