Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 15:38



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Leczenie przedwczesnego wytrysku a etyka chrześcijańska 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N paź 24, 2010 15:01
Posty: 11
Post Leczenie przedwczesnego wytrysku a etyka chrześcijańska
Witam wszystkich serdecznie,
jestem zupełnie nowy na tym forum, (mam nadzieję, że porozmawiam tutaj z wieloma ciekawymi ludźmi). Postanowiłem napisać ponieważ nurtuje mnie od jakiegoś czasu problem często występujący we współżyciu w małżeństwie (zresztą poza małżeństwem również). Problemem tym jest "przedwczesny wytrysk" w zasadzie to nawet nie tyle on a podejście kościoła do jego leczenia farmakologicznego. Przeszukałem zasoby sieci i znalazłem kilka artykułów na ten temat na stronie "Szansa Spotkania". Jeśli ktoś jest zainteresowany podaję linki:
a) http://www.szansaspotkania.net/index.php?pageid=14524
b) http://www.szansaspotkania.net/index.php?pageid=6548
Przeczytałem i pojawiło się we mnie wiele pytań i wątpliwości. A że jestem człowiekiem który nie boi się zadawać niewygodnych pytań, postanowiłem poruszyć ten temat publicznie.
W pierwszym z artykułów znalazłem opis leczenia tej przypadłości (http://www.szansaspotkania.net/index.php?pageid=14524).
W leczeniu takim powszechne jest stosowanie leków z grupy antydepresantów w przypadku opisywanego leczenia była to paroksetyna silnego leku antydepresyjnego. Oczywiście trudno przyjąć również, że zażywanie silnych leków antydepresyjnych może pozostać bez wpływu na ogólne samopoczucie i stan psychiczny mężczyzny. Lek ten posiada wiele możliwych skutków ubocznych wśród których wymienia się na przykład odruchy samobójcze.
Ważny jest dla mnie aspekt moralny i etyczny.
Po pierwsze powstaje pytanie czy podejście takie nie jest postawieniem sprawy "na głowie", kiedy to dla zaspokojenia z jednej strony męskiej próżności, z drugiej strony seksualnych pragnień kobiety sięga się po takie środki ?
Czy nie uprzedmiotawia to mężczyzny, który traktuje siebie jako narzędzie do zaspokojenia kobiety i sięga po drastyczne metody leczenia ?
Kościół nie popiera stosowania środków antykoncepcyjnych i jednym (pewnie nie najważniejszym) z argumentów używanych przez Kościół jest wpływ tych środków na organizm kobiety, w tym przypadku jednak nie stosuje się podobnego podejścia.
Jednym z powodów leczenia przedwczesnego wytrysku branym pod uwagę jest dążenia do przeżycia przez mężczyznę i kobietę orgazmu jednocześnie i zespolenia się w jedności. Dlaczego jednak uważa się że jedynie mężczyzna odpowiedzialny jest za osiągnięcie orgazmu równocześnie z kobietą ?
Kto określił jako normę długość prawidłowego stosunku czas osiągnięcia orgazmu przez kobietę ? Czy nie czyni to mężczyzny "winnym" całego zamieszania i dodatkowo uprzedmiotawia go ?
Mimo iż mój list może wydawać się prowokujący, napisałem go w głębi licząc na rozwikłanie moich wątpliwości, może ktoś z Was ma jakieś przemyslenia lub coś ciekawego do napisaniaw tej kwestii. Jeśli popełniam błąd gdzieś w sferze założeń to proszę walić prosto z mostu jestem otwarty również na konstruktywną krytykę.
Pozdrawiam serdecznie
A


N paź 24, 2010 15:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57
Posty: 464
Post Re: Leczenie przedwczesnego wytrysku a etyka chrześcijańska
Cytuj:
Czy nie uprzedmiotawia to mężczyzny, który traktuje siebie jako narzędzie do zaspokojenia kobiety i sięga po drastyczne metody leczenia ?

Dlaczego uważasz antydepresanty za "drastyczną" metodę leczenia? Ja miałem depresję, zażywałem SSRI i zapewniam Cię - nic drastycznego mi się nie przydarzyło. W Polsce strasznie demonizuje się leki psychiatryczne, pewnie z niewiedzy.

A w temacie: jedną z metod leczenia lżejszych form przedwczesnego wytrysku jest kończenie stosunku przed orgazmem mężczyzny. Tzn. przerywa się stosunek "w połowie", zanim dojdzie do wytrysku. Niestety, według dzisiejszej nauki Kościoła jest to zakazane jako ubezpłodnienie stosunku.

_________________
Come and see the truth through lies you've been fed.
Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?


N paź 24, 2010 18:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: Leczenie przedwczesnego wytrysku a etyka chrześcijańska
Mnie trochę zdziwiło stwierdzenie: "Czy nie uprzedmiotawia to mężczyzny, który traktuje siebie jako narzędzie do zaspokojenia kobiety".
Kochający mąż sam z siebie uwielbia zaspakajać żonę i bez tego może czuć się "wybrakowany" - stąd leczenie. Może nawet z tego powodu czuć się gorszy, nie dość męski, nie dość dobry (czytałam na forach erotycznych wiele wypowiedzi załamanych mężczyzn).. i może leki p/depresyjne wyjdą mu tylko na dobre (sama brałam takie leki mając depresję - nie zaszkodziły mi).
Jeśli autorowi i jego żonie problem nie przeszkadza, to chyba nie ma obowiązku leczenia się.
A może problem go w ogóle nie dotyczy - stąd brak zrozumienia?


N paź 24, 2010 19:07
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 24, 2010 15:01
Posty: 11
Post Re: Leczenie przedwczesnego wytrysku a etyka chrześcijańska
Problem jest troszkę rozleglejszy niż to opisałem.
Chodzi mi głównie o to co jest w związku ważne. A między wierszami o to że seks być może nie jest najważniejszy. Żyjemy w czasach kiedy seks wynosi się wręcz na ołtarz. Kiedy dla seksu ludzi są w stanie zrobić wszystko i w przedziwny sposób to usprawiedliwiać. Oczywiście wiem że jest wielu mężczyzn którzy czują się źle bo nie zaspokoili żony. Pytanie tylko czy mąż ma pełnić rolę wibratora, który ma żonę zawsze zaspokajać. I to już jest uprzedmiotowienie. Jeżeli mężczyzna czuje się źle bo nie zaspokoił żony to może potrzebna jest terapia a nie psychotropy.
Oczywiście że kiedy jest miłość mężczyzna pragnie dać żonie przyjemność, tylko że jeśli miłość jest na pierwszym miejscu, to seks jest mniej ważny. I co na to żona, która widzi że mąż bierze psychotropy dla jej orgazmu ? Czy to troszkę nie jest dziwny obraz ? Gdzie w tym wszystkim jest miłość ?
Co do uprzedmiotowienia - w wymienionych wcześniej artykułach, próbuje się problem "zobiektywizować" -podając kryteria - jak długo powinien trwać czas stosunku (w minutach). I to czyta się już z obrzydzeniem. Seksualność każdego ma swoją urodę, jeden kończy szybciej drugi później. Takie ujęcie problemu jest uprzedmiotowieniem. Innymi słowy możemy mierzyć tez długość członków i zalecić ich przedłużanie jeśli odbiegają od normy.
W ogóle zastanawiam się dlaczego mężczyznę obarcza się odpowiedzialnością za wspólne szczytowanie. Jeśli nie ma normy co do długości trwania stosunku to dlaczego jedynie "winą" obarcza się mężczyznę ? (Cudzysłów nie bez powodu).
Jeżeli leki antydepresyjne bierze człowiek cierpiący na depresję to nie nic w tym dziwnego. Ale jeśli zdrowy, nie cierpiący na depresję człowiek bierze takie leki żeby przedłużyć stosunek to mam wątpliwości czy to nie zakrawa o perwersję.


N paź 24, 2010 22:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: Leczenie przedwczesnego wytrysku a etyka chrześcijańska
Masz zupełnie inne zdanie na temat seksu niż ja.
Trochę gryzę się w język, bo z reguły mówię zbyt łatwo na ten temat, co wiele osób gorszy (pewnie Ciebie by zgorszyło). Ograniczając się, trudno mi powiedzieć to, co bym chciała. :(

To może tak ogólnie.
Ja kocham mojego męża, bardzo.
A jednocześnie ciężko byłoby mi, gdyby kończył po 1-3 minutach. Zdarza mu się, gdy jest nakręcony i wtedy też jest super. Jednak gdyby tak miało być zawsze czułabym się źle.
Nie zostawiłabym go z tego powodu (poza tym Bóg dał mężczyznom też ręce, usta, język). Ale nie mogę powiedzieć, że nie byłby to dla mnie problem. I nie ma to nic wspólnego z jednoczesnym orgazmem (zdarza nam się czasem, ale jakiegoś szczególnego wrażenia na mnie nie robi). Po prostu kobieta rozgrzewa się powoli. I czasem jest dopiero na samym początku, kiedy facet już skończył i zasypia. To frustrujące.
Oczywiście jest coś takiego jak gra wstępna - odpowiednio długa, żeby nieco nadrobić różnicę, ale możesz mi zarzucić, że obarczanie męża odpowiedzialnością za grę wstępną to też traktowanie przedmiotowe - bo kobieta chciałaby mieć orgazm, a powinna żyć samą miłością.


N paź 24, 2010 22:53
Zobacz profil
Post Re: Leczenie przedwczesnego wytrysku a etyka chrześcijańska
Rozumiem Andrusza - rzeczywiście podane srodki wydają mi się nieadekwatne. Z drugiej strony trzeba powiedzieć że seks jest niezwykle ważny w związku i to także w aspekcie duchowym.
Akt seksualny jest przecież jak najbardziej aktem religijnym.


N paź 24, 2010 23:05

Dołączył(a): N paź 24, 2010 15:01
Posty: 11
Post Re: Leczenie przedwczesnego wytrysku a etyka chrześcijańska
W zasadzie to nie wiem jak to się ma do tego co napisałem.
Byłoby Ci ciężko. To znaczy że nie potrafisz żyć bez seksu i jest on dla Ciebie istotą związku.
Fakt jest taki że każdy chciałby mieć orgazm tylko że ja się zastanawiam czy to jest wina partnera czy po prostu nie dopasowania.
Gdyby moja żona (a nie mam takie) miałaby za małe piersi i nie mógłbym osiągnąć orgazmu to bym jej nie zostawił i nie kazałbym jej ich powiększać właśnie dlatego że kocham ją taką jaką jest.
Ja nauczyłem się nie przywiązywać do seksu i to daje mi większą wolność.
Jeśli chodzi o mnie to możesz pisać używając dowolnego języka, niema znaczenia to czy mnie zgorszysz czy nie.
Tylko trzymaj się głównego wątku bo ja rozpocząłem rozmowę nie na temat tego czy możesz żyć bez seksu czy nie tylko na temat relacji między leczeniem psychotropami przedwczesnego wytrysku a etyką chrześcijańską. Twoje osobiste potrzeby mnie raczej nie interesują.


N paź 24, 2010 23:08
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 24, 2010 15:01
Posty: 11
Post Re: Leczenie przedwczesnego wytrysku a etyka chrześcijańska
Marku napisałeś "Akt seksualny jest przecież jak najbardziej aktem religijnym." To prawda potrzeba seksu może płynąć również z duszy i w tym sensie seks ma aspekt duchowy. Jednak jakość seksu inspirowanego z głębi duszy a tego inicjowanego z ciała jest zupełnie inna. Różnicę można łatwo wyczuć jeśli zadamy sobie pytanie "Czy chcę dać czy chcę brać ?" W przypadku podejścia Szarotki odpowiedź jest oczywista - potrzeby cielesne zawsze oznaczają - chcę brać - potrzeby duchowe chcę dać.


N paź 24, 2010 23:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:38
Posty: 473
Lokalizacja: Rio de Świebodzineiro
Post Re: Leczenie przedwczesnego wytrysku a etyka chrześcijańska
Może najpierw kilka słów po co wogóle orgazm u kobiety?
Z punktu widzenia skuteczności rozrodczości orgazm u samicy homo sapiens nie jest niezbędny do zajścia zapłodnienia. Jest natomiast swego rodzaju bonusem, tłumaczy się, że skurcze mięśni pochwy mają "pomóc" dotrzeć plemnikom do celu.
Ale zastanówmy się, jaki osobnik wywoła u samicy homo sapiens orgazm? Ten który ją podnieca, jest dla niej atrakcyjny, którego podświadomie wyczuwa jako silnego genetycznie osobnika - dobrego kandydata na ojca jej potomstwa. Dzięki towarzyszącym kopulacji z tym osobnikiem orgazmicznym skurczom plemniki tegoż to osobnika będą w sytuacji uprzywilejowanej.

Andrusza napisał(a):
Dlaczego jednak uważa się że jedynie mężczyzna odpowiedzialny jest za osiągnięcie orgazmu równocześnie z kobietą ?
Tak właściwie to dla zachowania ciągłości gatunku konieczny jest jedynie orgazm i wytrysk mężczyzny. Kobieta w zasadzie nawet nie musi być podniecona. Pałką po głowie, zaciągnąć do jaskini i zgwałcić. Nie będzie ona miała z tego przyjemności, ale ciągłość gatunku zostanie zachowana.
Dlatego też mężczyzna jest odpowiedzialny za orgazm u kobiety. To mężczyzna może kobietę do orgazmu doprowadzić, ale wcale nie musi.
Dlatego od Ciebie zależy jaką strategię przyjmiesz w łóżku: czy chcesz być silnym genetycznie osobnikiem spółkowanie z którym sprawi że po orgaźmie jeszcze długo kobiecie będą drżały nogi, czy też może przyjmiesz zasadę: byle jak, byle gdzie, byle szybko, byle trysnąć.
Domyślam się, że jako istocie ludzkiej, z empatią, poczuciem więzi i innymi tego typu naleciałościami wynikającymi z humanizmu zechcesz budować prawdziwą więź, cementowaną wielkokrotnymi orgazmami.
Stąd też postaraj się zrozumieć mężczyzn, których natura predysponowała do strategii "na szybko". Z punktu widzenia problemu zapewnienia ciągłości gatunku wszystko jest z nimi w porządku. Natomiast nie dziwię się, że te naturalne predyspozycje są problemem, wszak w dzisiejszym świecie kobieta ma prawo wyboru. Szarotka wprost zasygnalizowała Ci, że preferuje osobnika, który będzie ją podniecał i doprowadzał do orgazmu.
A statystyczna kobieta, będzie preferowała kogoś kto da radę ją nie tylko zapłodnić ale i zaspokoić.

_________________
Obrazek


Pn paź 25, 2010 0:05
Zobacz profil
Post Re: Leczenie przedwczesnego wytrysku a etyka chrześcijańska
Andrusza napisał(a):
Marku napisałeś "Akt seksualny jest przecież jak najbardziej aktem religijnym." To prawda potrzeba seksu może płynąć również z duszy i w tym sensie seks ma aspekt duchowy.
Przede wszystkim jest aktem w którym sakrament małżeństwa się odnawia i rozpala - i w którym objawia się łaska Boga. W tym sensie jest aktem liturgii małżeństwa.
Cytuj:
Jednak jakość seksu inspirowanego z głębi duszy a tego inicjowanego z ciała jest zupełnie inna. Różnicę można łatwo wyczuć jeśli zadamy sobie pytanie "Czy chcę dać czy chcę brać ?"
Oczywiscie.
Cytuj:
W przypadku podejścia Szarotki odpowiedź jest oczywista - potrzeby cielesne zawsze oznaczają - chcę brać - potrzeby duchowe chcę dać.
Katolicyzm (czy szerzej - chrześcijaństwo) nie jest jedynie "duchową" religią. W niej bierze udział cały człowiek. DLatego z pełną sympatią patrzę na polepszanie seksu (a jak trzeba - leczenie niedomagań). Natomiast mam - podobnie jak Ty - wątpliwości co do leczenia akurat tymi środkami o jakich pisałeś (choć oczywiście nie jestem w tej dziedzinie fachowcem).


Pn paź 25, 2010 0:24

Dołączył(a): N paź 24, 2010 15:01
Posty: 11
Post Re: Leczenie przedwczesnego wytrysku a etyka chrześcijańska
Geonides - zwróć uwagę że piszesz kompletnie nie na temat. Przeczytaj tytuł mojego postu.


Pn paź 25, 2010 8:08
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 24, 2010 15:01
Posty: 11
Post Re: Leczenie przedwczesnego wytrysku a etyka chrześcijańska
Marku, oczywiście masz rację pisząc, że chrześcijaństwo obejmuje całego człowieka, również jego ciało i również seks. Ja nie próbuję tego zanegować. Ja zwracam jedynie uwagę na motywację, która usprawiedliwia pewne działania w obszarze seksu. Moim zdaniem nie wpływa ona korzystnie na całą istotę ludzką jeśli jest inspirowana jedynie przez potrzeby ciała. Oczywiście ważne jest aby dwoje ludzi podczas zbliżenia było usatysfakcjonowanych, chodzi mi tylko o to że cel nie uświęca środków. Wszystko z czym mamy do czynienia może mieć pozytywny wpływ na człowieka lub wpływ degradujący. To dotyczy również seksu i wiemy wszyscy dobrze, że w tym obszarze można zaobserwować wiele działań, które z pewnością korzystne dla człowieka nie są. Dlatego postawiłem pytanie czy te konkretne działania są korzystne dla człowieka jako całości, jego ciała, jego ducha, jego związku.


Pn paź 25, 2010 9:41
Zobacz profil
Post 
Ja nie rozumiem problemu. Jak środki przeciwdepresyjne są sprzeczne z etyką chrześcijańską?


Pn paź 25, 2010 9:42

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: Leczenie przedwczesnego wytrysku a etyka chrześcijańska
@ Andrusza
Też nie rozumiem problemu - Przecież jak już napisałam - nie ma musu!
Nie podoba Ci się - to się nie leczysz. Proste.
Ci którzy się leczą widocznie mają powód, którego nie rozumiesz, lub który nie jest dla Ciebie wystarczającym.
Dla mnie (subiektywnie) postawa nie leczenia "bo tak" - byłaby właśnie takim "chcę brać (ja mam orgazm); nie chcę dawać (nie zależy mi, żebyś ty też miała)". Ale to tylko moje osobiste zdanie.
Ja rozumiem, żeby leczenie budziło kontrowersje kalibru 'in vitro'. Ale tak nie jest. Dla mnie jest etycznie zupełnie dopuszczalne.


Pn paź 25, 2010 10:02
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 24, 2010 15:01
Posty: 11
Post Re: Leczenie przedwczesnego wytrysku a etyka chrześcijańska
Szarotka, sprawę napisałem w troszkę innym kontekście. Oczywiście decyzja jest zawsze decyzją indywidualną. Chodzi jednak o to że interesuje mnie wykładnia chrześcijańska. Przecież w sprawie pornografii, masturbacji i innych też decyzja jest decyzją indywidualną jednak kościół pewne stanowisko zajmuje i uzasadnia je. W tym przypadku również idzie o to aby porozmawiać o podejściu kościoła i uzasadnieniach które za nim stoją.
Co do tego dawania i brania to zgadzam się z Tobą, że mąż któremu nie zależy na tym żeby żona czuła się dobrze przejawia postawę "chcę brać" lub bardziej "nie chcę dawać". Nie próbuję usprawiedliwić takiej postawy. Jednak żona która ma postawę roszczeniową i mówi "muszę mieć orgazm" jeśli go nie mam to Twoja wina - przejawia postawę "chcę brać".
Chciałem zastanowić się nad tym problemem spoglądając na niego z głębszej perspektywy, z perspektywy duchowości, drogi która wiedzie do wolności. Osobiście uważam za słuszny pogląd że rozwój duchowy to droga na której uwalniamy się od wszelkiego przywiązania do spraw cielesnych i materialnych. Nie oznacza to że je negujemy, wypieramy ze świadomości lub omijamy szerokim łukiem ale nie wiążemy się z nimi (nie jesteśmy uzależnieni od nich), aby zrobić miejsce dla czegoś co jest ponad ciałem. To oczywiście nie znaczy że nie mamy seksu. Mało tego w takim podejściu nie ma egoizmu i seks wygląda zupełnie inaczej.
W idealnej sytuacji miłość jest na pierwszym miejscu, mąż i żona obydwoje starają się dać sobie tyle i mogą. Mąż dba o żonę, żona nie stawia mężowi wymagań bo wie że on stara się dać jej tyle i może, obydwoje mogą podjąć pewne kroki aby było im obu dobrze. Chcę zwrócić uwagę na wspólne działanie, wspólne zastanowienie się nad słusznością podejścia farmakologicznego bo jak już z tej dyskusji wynika, w medycznego punktu widzenia z mężczyzną wszystko jest ok nawet jeśli kończy po minucie, tutaj po prostu nie ma czegoś takiego jak punkt odniesienia. Proponowane podejście jest podejściem - "jesteś chory" musisz się leczyć. Jednak czy tak jest w istocie ?


Pn paź 25, 2010 10:53
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL