Autor |
Wiadomość |
Fatal error
Dołączył(a): Śr lut 23, 2005 19:50 Posty: 180
|
Głos niemowlęcia
List 46
Głos niemowlęcia
Wczoraj nie było mnie jeszcze na świecie;
Istniałam tylko w myśli Stworzyciela.
A dziś rodzice poczynają dziecię,
Które się mówić do nich tak ośmiela:
„Kochany tato i mamusiu droga!
Dzisiaj największe spełniliście dzieło,
Przedziwną mocą daną wam od Boga:
Dzięki wam życie moje się poczęło.
Daliście zdrową krew waszej dziecinie,
Cóż nad krew droższe może być na ziemi?
Zaś Trójca Święta w tej samej godzinie
Tchnęła mi duszę usty wszechmocnymi.
Dusza z krwią razem już człowieka tworzy;
Jeszcze maleńki jak kruszyna chleba,
Lecz wprost cudowny jest ów klejnot Boży;
Z zachwytem patrzą nań Anieli z nieba.
Dusza potężna, choć krwi jeszcze mało,
Pod sercem mamy jak w cieplarni kwiaty;
Kropla krwi wzrośnie w urodziwe ciało,
Gdyż duch w niej drzemie niezmiernie bogaty!”.
„Kilka dni spałam pod twym sercem, mamo,
A już urosłam – co prawda niewiele.
Choć ciało wzrasta – ja jestem tą samą;
Tyś mi najlepszym w Bogu przyjacielem!
Co dzień mię karmisz krwią własnego ciała,
Choć może nie wiesz, że nosisz mię w sobie...
Za tobą tęskni twa córeczka mała:
Ciesz się, iż zdrowo chowamy się obie.
Bo ja naprawdę jestem już człowiekiem,
Chociaż maleńkim jak mamy piąsteczka.
Szybko urosnę, gdy mię własnym mlekiem
Nakarmisz kiedyś... mam ładne usteczka.
Za rok się będę nimi uśmiechała;
Potem wymówię... a co? – pomyśl sama.
Za krew twojego matczynego ciała
Wypowiem pierwsze słowo... Powiem: MAMA!”.
„Jeszcze nie widzę, gdyż ciemno dokoła,
Oczka w zalążku – powoli urosną...
Lecz mam przy sobie dobrego Anioła,
Który mi śpiewa pieśń z nieba miłosną:
„Jak cię twa matka szczęśliwie urodzi,
Wtedy cię wezmę do świątyni Pana,
Tam dusza we Chrzcie Świętym się odrodzi,
Bo teraz grzechem jeszcze jest skalana.
Otrzymasz wówczas imię świętej Anny,
I Trójca Święta w twej duszy zagości...
Będziesz wyglądać jak wschód słońca ranny,
Pełna pokoju, czaru i jasności.
Ja cię pilnuję, bo wróg czyha skrycie,
Pragnie zrabować jak podły bandyta.
Już szepce matce: „Zniszcz to nowe życie!”
Z wściekłości na mnie i na ciebie zgrzyta”
„Mamusiu, proszę, nie słuchaj czarnego,
Chociażby góry obiecywał złota:
Jam arcydziełem Boga Wszechmocnego...
O, jak kunsztowna jest Pańska robota!”.
„Dotąd słyszałam twego serca bicie,
Najmilsze dziecku, bo miłością stuka!
Od dziś me serce bije znakomicie;
Czyż więc daremna jest mamy nauka?!
Już nie przestanie bić do końca życia,
A bić miłością – mamusiu – ku tobie.
Posłuchasz wkrótce, gdy spocznę w powiciach...
Bije miękkuchno, nie spocznie aż w grobie.
Jak miło wzrastać dziecku w świętym łonie;
Nic to że ciemno i nie widać kwiatów:
Starczy, jak mama wciąż miłością płonie:
Ta od barw lepsza i od aromatów”.
„Rosną mi nóżki maleńkie i ręce;
Cierpliwie czekam, aż całkiem urosną.
Wtedy przyniosę mamusi w podzięce
Z łąk bukiet kwiatów... już na drugą wiosnę.
I do tatusia pospieszy córeczka,
Chwyci za szyję, ucałuje czoło...
Wcześniej mu kosia zaklaszcze z łóżeczka,
Gdyż Bóg mi duszę dał bardzo wesołą”.
„Na rączkach palce rosną mi powoli,
Śmiesznie malutkie – urosną na pewno.
Wkładać do buzi mama nie zezwoli:
„Hanusiu – powie – fe, brzydko, królewno””.
„Rosną mi włosy i rzęsy na oczach,
Jasne jak światło słoneczne w południe.
Już teraz myślę o długich warkoczach...
Będzie wyglądać twa „królewna” cudnie.
Ciekawa jestem, jaką barwę włosów
Masz ty, mamusiu: czy jesteś blondynką?
Jasne też włosy ma Anioł z niebiosów.
Mówił, iż z duszy – to jestem murzynką...
Chciałabym widzieć twarz mojej mamusi,
Kwiatki na łąće... podobno są śliczne?
Dziś rzekł mi Anioł, że szatan wciąż kusi:
„Braknie ci chleba dla rodziny licznej!”
Nie bój się, mamo: Bóg się o nas troska,
Jak żadna matka czy ojciec rodziny!
Dziś się pytała o mnie Matka Boska:
„Kiedy wypadną twoje urodziny?”
Ma osobiście przy Chrzcie asystować,
By złożyć w duszy łaskę powołania.
Chce, bym pomogła Jej dusze ratować,
Gdyż wiele piekło co dzień dusz pochłania”.
„Lekarz mamusi rzekł dziś na pociechę:
„Pod sercem pani nowe życie wzrasta”.
Przyjęła słowo z matczynym uśmiechem:
Już pewna dziecka jest teraz niewiasta.
Cieszysz się, mamo, stwierdzeniem lekarza?
Bo ja się cieszę z mego powołania...
Już sobie teraz cicho wyobrażam,
Jak mówisz słodko córce: Moja Ania”.
„Czy mama słyszy bicie mego serca,
Jak równo bije tup, tup, tup... Zdrowe.
Znów szepnął mamie kusiciel morderca:
„Po co ten kłopot bierzesz na swą głowę?”
Pragnie usilnie zgładzić mię przed czasem,
Bo wie, że zastęp dusz wyrwę mu z szponów:
Bóg mi talentów złożył w duszy masę –
Wzorem Tereni – strącę czarta z tronu.
Ciesz się, mamusiu, zdrowa się urodzę.
Będę pociechą dla ciebie i wielu;
Pan szczytne dzieła stawił na mej drodze:
Z nich chwała spłynie na cię, przyjacielu”.
„Anioł mi straszne wieści rzekł tej nocy,
Aż drżę z przestrachu... z pewnością nie kłamie:
Dzisiaj cię matka strąci w kraj sierocy...
Czyż nie żal córki zamordować mamie???
Kto zbawi dusze, które ja mam zbawić?
I kto odpowie za talent stracony?
Czyż ręce, mamo, godzi się w krwi pławić?
Gdzież poza tobą mam szukać obrony?
Moja duszyczka grzechem obarczona.
Z tęsknotą czeka na Chrztu świętą chwilę...
Utracę szczęście, gdy mnie wyrwiesz z łona.
Czyż w serce własne chcesz wbić zbrodni sztylet?
Mamusiu! Darój! Błagam w Imię Boga:
Odwołaj wyrok... Nie myj rąk jak Piłat...
Nie posłuchała morderczyni sroga:
Dziś w niecny sposób MATKA... mię zabiła”.
***
Królowo Polski! Tobie przyrzekamy
Stanąć na straży życia budzącego:
Krwi niemowlęcej z błotem nie zmieszamy –
Dziatki są kwiatem narodu polskiego!
-Brat Bogumił Marian Adamczyk, pustelnik.
_________________ Logicznych powodów brak, gdy pod chełmem jeno wiatr
|
Śr lut 23, 2005 22:03 |
|
|
|
|
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Piękne
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Śr lut 23, 2005 22:10 |
|
|
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
Taaa, w necie pełno tego:
Cytuj: Dziś miałabym szesnaście lat
tyle co ty wtedy mamo
dziś cieszyłby mnie ten świat
i przeżyłabym to samo mamo
nie chciałam umierać
dlaczego mnie nie kochałaś
nie miałaś prawa mi życia odbierać
chociaż mi je dałaś
Mamo, mamo, mamusiu
ty byłaś piękną dziewczyną
a on był pięknym chłopakiem
ja niepotrzebną kruszyną
rzuconym w złe gniazdo ptakiem
ty miałaś włosy z obrączek
jego trzymałaś za ręce
moich nie chciałaś rączek
nie trzeba było Ci więcej
Dzieci się boją zastrzyków
cyganek i kominiarzy
ja bardzo się boję śmietników
tam leżą szczątki mej twarzy
dzieci chcą tulić lalki
ja do ziemi się tulę
ktoś wrzucił do umywalki
me ciało ciepłe i miękkie
Myślisz aniołka masz w niebie
a nawet mnie nie ochrzściłaś
nie będe się modlić za ciebie
bo na to nie zasłużyłaś
_________________ Oszukać diabła nie grzech...
|
Śr lut 23, 2005 22:26 |
|
|
|
|
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
Może jeszcze jeden na poprawę humoru?
Cytuj: Coś się stało, ja żyję Ja naprawdę żyję. Dar życia otrzymałam. O, braciszka z boku poznałam, On też prawdziwie się raduje i świata oczekuje. Dzięki Ci mamusiu i kochany Tatusiu. Braciszku patrz, coś się stało, jakieś światło się tu dostało, jakieś narzędzie błyszczące. Ała!!! Jakieś kłujące. Braciszku co oni Ci robią? Dlaczego dziurę w brzuszku Ci skrobią?! Mamusiu!!! Braciszka rozrywają, rączki mu wyrywają!!! Właśnie wykłuli mu oko i serduszko rozdarli głęboko. Jestem krwią braciszka zbryzgana, Mamusiu moja kochana. Już nie ma nas dwoje - zostałam sama, jak ja się Mamusiu boję! Pocę się w kolorze krwi! Mamusiu nie pozwól umrzeć mi. MAMUSIU!!! Ten potwór paluszki mi obcina! Już jest kaleką Twoja dziecina. Mamusiu, co ja takiego zrobiłam? Ja tylko się życiem cieszyłam. Mamusiu! Ja jestem miłością Boga do Ciebie, On naprawdę chce mieć nas w niebie? Jego miłość nigdy się nie kończy, nawet po śmierci się sączy. Ratunku Mamo!!! On urwał mi już kolano. Tatusiu! Ja będę Twoim skarbeczkiem, Będę Twoim aniołeczkiem, ale pomóż mi Niech nie wyrywa drugiej rączki mi Tatusiu, Mamusiu!!! Ja mogę być głodna, nie potrzebuję pieniędzy! Kochani ja mogę żyć w nędzy, ale nie pozwólcie aby mnie zamordowali i życie mi zabrali. Mamusiu, ja jestem jeszcze mała, Ja będę zawsze Cię kochała, w Twojej starości będę promyczkiem słońca, będę miłością Cię obdarzała do dni Twoich końca. Mamusiu!!! Jakiś błyszczący nóż gardło podrzyna mi, już nawet nie wiem jak Wy wyglądacie i dlaczego mnie nie kochacie?! Mamusiu! Czy ja umieram dlatego, że Tatuś Cię dręczy? Że Cię nie kocha i męczy? Ja Cię tysiąc razy mocniej będę kochała, Ja Twoja córunia mała. Ja będę Ci buzi na dobranoc dawała, Ja będę się z Tobą bawiła i śmiała. Mamusiu kochana! Nie pozwól żebym została zmasakrowana. MAMUSIU!!! On teraz szczypcami oczy mi rozdusi, Nie będę widziała mojej Mamusi, ale Ty mnie Mamusiu będziesz widziała. Spójrz do śmietnika, tam będę leżała. Mamusiu!!! Dlaczego życie mi dałaś i tak okrutnie je odebrałaś? Mamusiu patrz! Twoją córunię w krematorium spalili, ale duszy jej nie zabili, ja w Twoim umyśle będę żyła, będę po nocach Ci się śniła i będę po nocach do Ciebie wołała, Ja Twoja Córunia mała. Mamusiu, dlaczego zatykasz uszy? Przecież nikt Cię nie ogłuszy. To przecież ja, Twój skarbek kochany, ten co miał brzuszek rozerwany. Mamusiu, pamiętasz jak się bałam? Jak o pomoc do Ciebie wołałam? A pamiętasz mamusiu oczy tego lekarza? Co śmiercią dzieci obdarza? Kto mu dał prawo, by zabił Twoja dziecinę? Twoją niewinną kruszynę, Mamo, czy ta powolnej śmierci porcja nazywa się ABORCJA? Zapytaj rządzących o nazwiska, poznaj tych ludzi z bliska; sprawdź, czy oni tez swoje dzieci zabijają, czy tylko Ciebie w pogardzie moją? MAMUSIU. W naszym kraju mordercy chodzą na wolności, a niewinnym łamie się kości. Ustawy ludobójcze podejmują i Tobą się wcale nie przejmują. Mamusiu moja kochana, dlaczego cierpisz i jesteś załamana? To przecież ja, Twoja Córunia Twoja, Mamusiu moja, gdybyś wtedy mnie ocaliła, MAMUSIU! W Twoim sumieniu, będę ciągle żyła i będę za Tobą bardzo tęskniła, że Twoja córeczka najbardziej by Cię kochała. Mamusiu moja, ja nawet teraz jestem Twoja!"
Ludzie, którzy piszą takie wierszyki mają trochę nierówno pod sufitem moim zdaniem...
_________________ Oszukać diabła nie grzech...
|
Śr lut 23, 2005 22:29 |
|
|
Tyrael
Dołączył(a): Śr gru 08, 2004 23:56 Posty: 573
|
Morderstwo zawsze zostanie morderstwem, nowomowa w stylu "aborcja" nie zmieni istoty tego bezwzglednego morderstwa na najbardziej bezbronnej istoty ludzkiej...
...
_________________
|
Śr lut 23, 2005 22:57 |
|
|
|
|
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Co Cie tak oburza Wando, prawda?
|
Cz lut 24, 2005 0:57 |
|
|
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
Mnie?, nic, absolutnie. Skąd Ci to przyszło do głowy? Przecież tu same fakty naukowe mamy.
_________________ Oszukać diabła nie grzech...
|
Cz lut 24, 2005 1:29 |
|
|
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Wanda napisał(a): Mnie?, nic, absolutnie. Skąd Ci to przyszło do głowy? Przecież tu same fakty naukowe mamy.
Wybacz, ja również do swojej mamy nie mówię językiem faktów naukowych...
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Cz lut 24, 2005 1:35 |
|
|
Fatal error
Dołączył(a): Śr lut 23, 2005 19:50 Posty: 180
|
Ja podałem wiersz pewnego pustelnika, który od ponad 20 lat modli się w grocie i struga różańce. A wy o faktach naukowych. Wstyd i kompromitacja.
_________________ Logicznych powodów brak, gdy pod chełmem jeno wiatr
|
Cz lut 24, 2005 6:33 |
|
|
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Emocje tez sa faktami, tez sa studiowane, jasne nie sa tak wymierne, ale jednak istnieja.
Jesli nie dopuszczamy tych dzieci do glosu, to ktos za nich musi mowic.
|
Cz lut 24, 2005 7:48 |
|
|
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
Nie, no wiersz śliczny, tylko czemu ma właściwie służyć?
_________________ Oszukać diabła nie grzech...
|
Cz lut 24, 2005 8:20 |
|
|
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Moze przypominaniu, ze to czlowiek a nie masa komorek?
A moze pokazaniu ze za szybko je mordujemy?
|
Cz lut 24, 2005 8:33 |
|
|
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
Cytuj: A moze pokazaniu ze za szybko je mordujemy?
Kto je morduje? Bo ja nie, może Ty?
_________________ Oszukać diabła nie grzech...
|
Cz lut 24, 2005 8:36 |
|
|
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Kazda matka, ktora idzie na "zabieg" aborcji, kazdy lekarz ktory do tego przyklada reke, kazda osoba ktora pomaga czy przy samym zabiegu czy przy podjeciu decyzji o tym.
Pisze w pierwszej osobie liczby mnogiej, majac na mysli nas ludzi, byc moze tez sie do tego przyczynilem, wtedy kiedy nie dalem komus powodow do nadzieji, co jemu/jej przeszkodzilo potem przyjac to nowe zycie. Mam nadzieje ze nie, ale nie moge byc pewnym.
|
Cz lut 24, 2005 8:56 |
|
|
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
Cytuj: Pisze w pierwszej osobie liczby mnogiej, majac na mysli nas ludzi, byc moze tez sie do tego przyczynilem, wtedy kiedy nie dalem komus powodow do nadzieji, co jemu/jej przeszkodzilo potem przyjac to nowe zycie.
No, zapewne takie wierszyki do tego zachecają... Może ktoś odważny niosący miłosierdzie rzuci taki wierszyk na tym forum: http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=20823 Myślisz, że to pomoże tym kobietom i "da nadzieję"??
_________________ Oszukać diabła nie grzech...
|
Cz lut 24, 2005 9:09 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|