Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 3:03



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 
 Niechęć do bliźniego w tej sytuacji - czy to grzech? 
Autor Wiadomość
Post Niechęć do bliźniego w tej sytuacji - czy to grzech?
Napiszcie mi czy moje odczucia są normalne?
Kieruję się w życiu wartościami chrześcijańskimi, mam też rodzinę - mąż i dwójka dzieci. Swego czasu miałam fajne grono znajomych jeszcze z liceum i studiów. Od kilku lat okazało się, że moje dwie samotne koleżanki z tego grona wdały się w romans z żonatymi mężczyznami. Przeżyłam szok i zawód wewnętrzny wobec tych osób, gdyż nigdy nie myślałam, że te akurat osoby są zdolne do czegoś takiego, wydawało mi się że je znam a tu klops!
Przy okazji rozmowy na ten temat każdej z nich wyraziłam swoje zdanie (jedna z nich wprost spytała co ja o tym sądzę że ona spotyka się z żonatym i dzieciatym facetem). Jednak one od kilku lat w tych związkach tkwią NADAL i nie zamierzają przestać. Dawniej chętnie umawiałam się z nimi na kawę gdzieś na mieście, przyjeżdżały do mnie każda z osobna - bo one obie się nie znają (są też z innych miast niż ja). Natomiast od dłuższego czasu delikatnie acz stanowczo ograniczyłam te kontakty, bo nie mam ochoty spotykać się z osobami, które robią coś takiego, nie mam ochoty nawet rozmawiać w stylu" co co słychać u Ciebie i pana X - gdzie byliście na wakacjach? itp...
Moja pytanie jest takie: Czy jako chrześcijanka postępuję dobrze - czy też jestem nietolerancyjna i moja niechęć do bliźniego jest w tej sytuacji grzechem?


Pt sty 07, 2011 12:38
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Niechęć do bliźniego w tej sytuacji - czy to grzech?
Jeśliby twój brat zgrzeszył, to idź upomnij go w cztery oczy.
Jeśli cię usłucha, pozyskałeś brata.
A jeśli cię nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, aby "na zeznaniu dwóch albo trzech świadków opierała się cała sprawa".
A jeśli ich nie posłucha, powiedz Kościołowi, a
jeśli Kościoła nie posłucha, to niech będzie dla ciebie jak poganin i celnik.

(Mt 18:15-17) BP

Jeśli ktoś przychodzi do was i tej nauki nie przynosi,
nie przyjmujcie go do domu i nie pozdrawiajcie go,
albowiem kto go pozdrawia, staje się współuczestnikiem jego złych czynów
.

(2 Jana 7:10-11)

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pt sty 07, 2011 13:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49
Posty: 216
Post Re: Niechęć do bliźniego w tej sytuacji - czy to grzech?
Ikm, jak sądzę twoja niechęć jest niechęcią nie do samego bliźniego (w rozumieniu stricte) tylko do postępowania niezgodnego z życiem i postawą chrześcijanina - jakie twoje koleżanki prezentują. A to dwie różne rzeczy. Można kogoś lubić, nawet kochać, a jednak nie akceptować tego co robi, gdy wiemy, że sprzeciwia się to choćby ogólnemu pojęciu moralności (nie wnikając już nawet w przykazania, katolicyzm itd).
Powinnaś - moim zdaniem - umieć powiedzieć im prawdę, że krzywdzą siebie i innych ludzi itd, itd, i tylko w tym sensie masz wpływ na ich życie. Bo to ich życie, ich wybory i ostatecznie to one będą ponosiły konsekwencje swoich czynów. Ty możesz je tylko upomnieć, ewentualnie modlić się....

Nie widzę grzechu w takiej niechęci i w tym, że chcesz ograniczyć kontakty z koleżankami w zaistniałej sytuacji....
Masz do tego prawo i nie doszukiwałabym się w tym zła, czy braku tolerancji. Czasem jest nam po prostu z kimś nie po drodze i idziemy dalej inną ścieżką....

_________________
dawniej monika001 ;)


Pt sty 07, 2011 16:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 03, 2011 16:33
Posty: 107
Post Re: Niechęć do bliźniego w tej sytuacji - czy to grzech?
Cytaty podane przez Elbrusa praktycznie wszystko wyjaśniają. Ja bym dodała jeszcze jedno - miłość, łagodność i modlitwę. To dobrze, że widząc grzech "rusza Cię to". Teraz najważniejsze co z tym zrobisz - czy poprzestaniesz na niechęci i odrzuceniu (zauważ, że to robili np faryzeusze) czy wytłumaczysz z łagodnością a przede wszystkim czy będziesz się modlić do Boga o ratunek dla tych biednych ludzi.

_________________
Albowiem ja wiem, jakie myśli mam o was - mówi Pan - myśli o pokoju, a nie o niedoli, aby zgotować wam przyszłość i natchnąć nadzieją. Jer 29:11


Pt sty 07, 2011 20:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 13:04
Posty: 154
Post Re: Niechęć do bliźniego w tej sytuacji - czy to grzech?
Elbrus napisał(a):
Jeśliby twój brat zgrzeszył, to idź upomnij go w cztery oczy.
Jeśli cię usłucha, pozyskałeś brata.
A jeśli cię nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, aby "na zeznaniu dwóch albo trzech świadków opierała się cała sprawa".
A jeśli ich nie posłucha, powiedz Kościołowi, a
jeśli Kościoła nie posłucha, to niech będzie dla ciebie jak poganin i celnik.

(Mt 18:15-17) BP

Jeśli ktoś przychodzi do was i tej nauki nie przynosi,
nie przyjmujcie go do domu i nie pozdrawiajcie go,
albowiem kto go pozdrawia, staje się współuczestnikiem jego złych czynów
.

(2 Jana 7:10-11)

Gdybym chciał natomiast żyć według w/w fragmentu to tak na dobrą sprawę musiałbym przestać odzywać się do wszystkich znajomych którzy:

- nie stosują się do przepisów o ruchu drogowym
- nie stosują się do przepisów prawa podatkowego
- notorycznie nie kasują biletów komunikacji miejskiej
- źle wypowiadają się o Donaldu Tusku, Kaczyńskim, Milerze (tudzież wymienionym osobom życzą śmierci)... itp, itd.

A co najważniejsze Jezus potępiał jedynie grzech a nie człowieka...

_________________
[b]Złe termometry mówią mi, Że ty masz ciągle płodne dni[/b]


Wt sty 18, 2011 19:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 19, 2011 15:35
Posty: 100
Post Re: Niechęć do bliźniego w tej sytuacji - czy to grzech?
Rozumiem dylemat ikm. Bardzo trudno przestawać z kimś, czyich wyborów się nie akceptuje. Myślę, że należy powiedzieć to wprost: nie pochwalam twojego zachowania, według mnie popełniasz błąd. Ale nie sprowadzajmy sytuacji tylko do naszych odczuć, wszak nie my jesteśmy w takim układzie najważniejsi. Jeśli nie zależy nam na tych ludziach, machnijmy ręką. Ale jeśli są nam bliscy, należy z nimi rozmawiać. Być może coś to uświadomi. Niekoniecznie z perspektywy "to jest grzech", tylko z takiej zwykłej, ludzkiej "czy uważasz, że to, co robisz, jest uczciwe".


Śr sty 19, 2011 16:22
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 6 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL