Dla tych, którzy nie rozumieją jak działa miłość oblubieńcza. Przykład miłości oblubieńczej kobiety do mężczyzny bez odwzajemnienia. Więzy Boże są nierozerwalne!
http://www.kobieta.pl/gwiazdy/emocje/zo ... a-zagadka/

Ja z kolei Ciebie nie rozumiem - co to za przykład? Pan Kruk dla Pani Dmoch zostawił swoją pierwszą żonę i córkę, nie buduje się szczęścia na cudzym nieszczęściu, bo potem można marnie skończyć jak Pani Dmoch na przykład, potem Pan Kruk zostawił Panią Dmoch dla kolejnej trzeciej żony. Co czynimy innym wraca do nas - w taki czy inny sposób.

W młodości ma się takie czyste, duchowe pragnienia, np. związane z pokochaniem tego jedynego (jedynej) w sposób na prawdę doskonały, wyjątkowy i jedyny. Jednak niewielu chyba udaje się to marzenie zrealizować. W rezultacie pozostają, jak to nazywa Maluczki, spółki egzystencjalno-seksualne.

Dzięki jenis za zrozumienie!
ikm!
Przecież piszę o Elżbiecie nie o Kruku!
Ten przypadek jest też przykładem wykorzystywania młodych dziewczyn przez zepsutych mężczyzn. Gdyby te dziewczyny wiedziały, czym grozi zadawanie się z takimi, to uchroniłyby swój skarb. Ale nikt im tego nie mówi,nawet Kościół, a maluczkiego kto tam słucha.

acha, czyli jeżeli jedno jest takim Krukiem a drugie taką Elżbietą to miłość oblubieńcza jest dalej możliwa?

Niektórym trudno czytać ze zrozumieniem!
Miłość oblubieńcza powoduje trwałe połączenie tylko wtedy, gdy jest obopólna. Jeżeli z jednej strony jest ofiarowana, a z drugiej strony jej nie ma, to skutkiem jest to, co teraz przeżywa pani Elżbieta. Takich ludzi obecnie jest więcej, niż tych, którzy obdarzyli swoją miłością, która została odwzajemniona.
Zdaję sobie sprawę z tego, że zrozumienie tego co piszę, jest trudne, albo wręcz niemożliwe, dla ludzi niezdolnych do miłości oblubieńczej. Najlepiej zrozumieją to ci, którzy zmarnowali swoją miłość oblubieńczą.
Margaret_ka!
Jest dla Ciebie robota! Poniżej jest temat:"nowy dom, albo koniec z życiem". Ty jesteś ekspertem od spraw wychowania. Doradź temu młodemu człowiekowi.
Moim zdaniem jest (oczywiście tego nie wiem, ale tak przeczuwam) ofiarą procesu wychowawczego zgodnego z Twoim przekonaniem.

a jakie jest moje przekonanie nt. procesu wychowawczego?

Już zapomniałaś? Przecież że to rodzice wychowują!

ekhem... napisałam, że wychowują rodzice, rodzina, instytucje religijne oraz szkoła.

A Ty rozumiem stwierdziłes, że przez to, że tego chłopca wychowywali rodzice to on chce uciec z domu...?
Taki był chyba Twój tok myślenia...

Przyjacielu drogi.
Objawiasz nam w kolejnych postach coraz większy ekshibicjonizm. Wiemy już, że traktujesz:
@Margaret_kę z wyższością, nazywając ja częstokroć "margarytką" (o stosunku do mamoniarzy - truizmem byłoby wspomnieć ).
Merytoryczne uwagi moderatorów; WIST-a, Szumiego - nie robią na Tobie najmniejszego wrażenia .
Masz żonę słynącą z tego, że wzwodzi męskość @jajków i (potencjalnie?) innych ateuszy;
[/b]
Masz dorosłe dzieci, co upoważnia Cię do wyśmiewania - choćby dwudziestolatki @Ma-rgaretki.

Jednakże, przy tym kliniczno-patologicznym obnażaniu Swego jestestwa, dopowiedz tylko - czy masz również wnuczęta? O nich - wbrew oblubieńczej idee fix nigdzie nie wspominasz, choć sugerujesz bliski koniec swej ziemskiej egzystencji.
A swoją droga; nie pomyślałeś - Maluczki - aby tak połączyć "cierpienia młodego" impotentnego Werthera/vel Goethego z jedynie "słusznymi" skojarzeniami Sigmunta Froyda?
Toż - potencjalnie, bracie miły - Ty mógłby dostać trzech Noblów, w jednem rokie! Tako za abstrakcyjną poezyę, jako statystkie (zliczania matków katolickiech) tudziesz i w wątkie człecze prawa!

Ps.
@Margaret-ko. Gdybyś nadal miała wątpliwości, dlaczego w kilku wątkach zwracam się do Ciebie: Otóż - udzielasz się aktywnie
- nie godzisz sie na absolutne wyłączenie mózgu =
= rokujesz nadzieję na wyzwolenie.
Pozdrawiam.
(A może - mając TYLKO i aż(?) synów i wnuków brak mi kziężniczek?)

Oczywiście! Bo wychowuje osoba którą się nienawidzi, nie?
Otto_Katz!
MWzWM?

O Matko! A to niby dlaczego dzieci mają nienawidzić rodziców, rodziny i wiary? ( że szkolę, to jeszcze zrozumiem, chociaż tutaj właściwe jest pojęcie niechęci a nie nienawiści)

Mógłbyś @Maluczki wyjaśnić co oznacza skrótowiec MWzWM - bo ja chyba jestem starej starej daty, ale nawet wnuki nie mogą Twojego w prawdzie objawionego kodu rozszyfrować!

To chyba komplement.
Młody Wykształcony z Wielkiego Miasta.

Jeżeli masz wnuki, to znaczy że psułeś młodzież.