Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 22:38



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 121 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
 Czystość przed ślubem a rodzina 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr wrz 29, 2010 12:04
Posty: 114
Post Re: Czystość przed ślubem a rodzina
ale nie chodzi o zwykłe zdanie danego ksiedza ale o rzeczy w których kościół ma jednoznaczne zdanie, i jeśli dana osoba chodzi do kościoła ale sama sobie wybiera w czym sie zgadza a w czym nie zgadza no to coz to za wiara w zaleznosci od tego co jej pasuje akurat


Cz kwi 12, 2012 20:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 20, 2012 22:55
Posty: 414
Post Re: Czystość przed ślubem a rodzina
Ale skąd wiesz, że to jest przypadek chłopaka Margaret-ki? Zresztą, jakie to ma znaczenie? Po pierwsze, kochają się, po drugie kochają się, po trzecie kochają się ;) A poza tym...rany, ile wszyscy mogą roztrząsać to, czy grzeszą czy nie, czy on jest wystarczająco wierzący czy nie...to chyba ich sprawa, prawda?


Cz kwi 12, 2012 20:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr wrz 29, 2010 12:04
Posty: 114
Post Re: Czystość przed ślubem a rodzina
akurat nie chodziło mi o chłopaka Margaretki bo go nieznam i nie wiem jaki jest a jedynie o tym ze ludzie chodza do koscioła z przyzwyczajenia a nie potrzeby serca, i taka osobe jest ciezko naprostowac


Cz kwi 12, 2012 20:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 20, 2012 22:55
Posty: 414
Post Re: Czystość przed ślubem a rodzina
Brickgame, ja wiem, że wiara jest ważna, ale tak naprawdę najważniejsze jest to, czy taka osoba jest dobrym, porządnym człowiekiem. A w wielu sprawach można po prostu dojść do porozumienia. Sama znam takie związki.


Cz kwi 12, 2012 21:08
Zobacz profil
Post Re: Czystość przed ślubem a rodzina
brickgame napisał(a):
ale nie chodzi o zwykłe zdanie danego ksiedza ale o rzeczy w których kościół ma jednoznaczne zdanie, i jeśli dana osoba chodzi do kościoła ale sama sobie wybiera w czym sie zgadza a w czym nie zgadza no to coz to za wiara w zaleznosci od tego co jej pasuje akurat


to o czym piszesz, to moim zdaniem najpowszechniejsze obecnie zjawisko w KK.
Do wszystkiego trzeba dojrzeć, mi też zajęło sporo czasu zrozumienie i przyjęcie pewnych dogmatów. Sama wiesz, że nie jest łatwo przyjąć wszystko, od razu, bez chwili refleksji.


Cz kwi 12, 2012 21:21

Dołączył(a): Śr wrz 29, 2010 12:04
Posty: 114
Post Re: Czystość przed ślubem a rodzina
Margaret_ka napisał(a):
brickgame napisał(a):
ale nie chodzi o zwykłe zdanie danego ksiedza ale o rzeczy w których kościół ma jednoznaczne zdanie, i jeśli dana osoba chodzi do kościoła ale sama sobie wybiera w czym sie zgadza a w czym nie zgadza no to coz to za wiara w zaleznosci od tego co jej pasuje akurat


to o czym piszesz, to moim zdaniem najpowszechniejsze obecnie zjawisko w KK.
Do wszystkiego trzeba dojrzeć, mi też zajęło sporo czasu zrozumienie i przyjęcie pewnych dogmatów. Sama wiesz, że nie jest łatwo przyjąć wszystko, od razu, bez chwili refleksji.

no tak tylko pytanie co można zrobić jeśli klasycznym przykładem opisanego wyżej zjawiska są osoby z rodziny najbliższej


Śr kwi 18, 2012 17:02
Zobacz profil
Post Re: Czystość przed ślubem a rodzina
modlić się za nich i rozmawiać z nimi?
chyba łatwiej z kimś bliskim niż obcym?


Chciałam jeszcze podzielić się refleksją, że od kiedy z moim chłopakiem żyjemy "po Bożemu" (uwielbiam to sformułowanie ^^) między nami jest o wiele lepiej. Rzadsze kłótnie, więcej pięknej czułości, radości...
:)


Śr kwi 18, 2012 19:08

Dołączył(a): Śr wrz 29, 2010 12:04
Posty: 114
Post Re: Czystość przed ślubem a rodzina
Margaret_ka napisał(a):
modlić się za nich i rozmawiać z nimi?
chyba łatwiej z kimś bliskim niż obcym?


Chciałam jeszcze podzielić się refleksją, że od kiedy z moim chłopakiem żyjemy "po Bożemu" (uwielbiam to sformułowanie ^^) między nami jest o wiele lepiej. Rzadsze kłótnie, więcej pięknej czułości, radości...
:)

Zatem wytrwałosci:)


Pt kwi 20, 2012 10:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 12, 2011 15:12
Posty: 322
Post Re: Czystość przed ślubem a rodzina
@Margaret_ka
Z jednej strony zdecydowanie na przestrzeni tego wątku broniłaś pettingu (że nie jest masturbacją (moim zdaniem tez nie jest), a okazaniem czułości itd. i aby nikt tego nie oceniał).
Z drugiej zaś piszesz, że już dawno zaczeliście życ 'po bożemu' i już tego nie praktykujecie.
Jaka jest więc Twoja ostateczna ocena i dlaczego?
Ciekawi mnie to bo w moim odczuciu to wygląda tak jakbyś tak naprawdę, przed sobą nie uważała tego za złe, a poważała to tylko ze względów hierarchicznych (jako dobry katolik mam być posłuszny nawet jak z jakimś dogmatem się nie zgadzam i go nie rozumiem - tylko czy wtedy nadal można powiedzieć, że jest się katolikiem jeśli przestrzega się czegoś tylko ze względu na przepisy?)

Co do Twojej mamy.. wcale mnie jej postawa nie dziwi. Dla współczesnych katolików obostrzenia związane z seksem w 'dzisiejszych czasach' (pozna realna możliwość brania ślubu i jakiejkolwiek samodzielności) są jak mi się wydaje często najbardziej wątpliwą/kontrowersyjną sprawą. Stąd też jej obawy są dla mnie jak najbardziej zrozumiałe. Ale jeśli chcesz jej 'akceptacji' w tym względzie to musisz pogadać z nią szczerze o swoim podejściu do tej kwestii, innego wyjścia nie ma.

Jeśli zaś idzie o niedopasowanie.. też jestem zdania, że może się to zdarzyć. Argument, że ktoś ileś wytrzymał przed ślubem i że to sprawi, że potem wszystko będzie ok ma moim zdaniem lukę. Taką, że nawet osoba o bardzo małych potrzebach, jak i ta o dużych czekająca ileś lat chodzi, że tak powiem 'napalona' i wydaje jej się, że jak to nie będzie fikać po ślubie :P
Jak postrzegacie rozwiązywanie ZNACZĄCYCH różnic w temperamencie? Która strona ma się poświęcić?

Choć z drugiej strony czasem wydaje mi się, że u zdrowego człowieka nie powinno występować coś takiego jak niski temperament seksualny, jeśli ktoś ma ochotę tylko raz w miesiącu to prawdopodobnie jest coś z nim nie tak i powinien nad sobą pracować (nad komunikacją, swoimi kompleksami, skrzywionym postrzeganiem ciała.. )


N kwi 29, 2012 11:59
Zobacz profil
Post Re: Czystość przed ślubem a rodzina
mr_fuchs napisał(a):
@Margaret_ka
Z jednej strony zdecydowanie na przestrzeni tego wątku broniłaś pettingu (że nie jest masturbacją (moim zdaniem tez nie jest), a okazaniem czułości itd. i aby nikt tego nie oceniał).
Z drugiej zaś piszesz, że już dawno zaczeliście życ 'po bożemu' i już tego nie praktykujecie.
Jaka jest więc Twoja ostateczna ocena i dlaczego?


Ostatecznie zdecydowaLIŚMY się na starania mające na celu zachowywanie czystości. Czyli staramy się zbyt zaawansowanych pieszczot.
Nie zaczęliśmy żyć dawno "po Bożemu". Trwa to jakąś chwilę, ale to wciąż świeża sprawa,


mr_fuchs napisał(a):
Ciekawi mnie to bo w moim odczuciu to wygląda tak jakbyś tak naprawdę, przed sobą nie uważała tego za złe, a poważała to tylko ze względów hierarchicznych (jako dobry katolik mam być posłuszny nawet jak z jakimś dogmatem się nie zgadzam i go nie rozumiem - tylko czy wtedy nadal można powiedzieć, że jest się katolikiem jeśli przestrzega się czegoś tylko ze względu na przepisy?)


Nauka KK w kwestii seksualności była jak do tej pory moim najtwardszym orzechem do zgryzienia.
Był bunt, złość, płacz i bezsilność. Dużo modlitwy i słowa z Pisma dające nadzieję na to, że jeżeli podążę za tymi wskazaniami, za tą nauką nie będę żałować.
Kiedy już doszłam do wniosku, że KK tymi wskazaniami wcale nie chce robić mi na złość, a wręcz przeciwnie - widzie pewne sprawy w dalszej i szerszej perspektywie, zaczęłam to wszystko oswajać.
Tutaj potrzebowałam po prostu wielu godzin przemyśleń. Ten proces się jeszcze nie zakończył, wciąż staram się zrozumieć kolejne sytuacje i wykładnię KK. Powiedzmy, że jestem w połowie drogi :) Ale unikam dokumentów KK, które robią ze mnie bezwolną istotę bez pragnień, która "oddaje się" mężczyźnie. Wybieram raczej świeckie teksty.



mr_fuchs napisał(a):
Jeśli zaś idzie o niedopasowanie.. też jestem zdania, że może się to zdarzyć. Argument, że ktoś ileś wytrzymał przed ślubem i że to sprawi, że potem wszystko będzie ok ma moim zdaniem lukę.


Mam na to jedną odpowiedź: oto kobieta którą zdecydowałeś się poślubić, kochasz ją nad życie, chcesz z nią spędzić resztę swoich dni, planujecie wspólną przyszłość, być może potomstwo.
Po ślubie okazało się, że jesteście "niedopasowani" (cokolwiek by ten termin dla Ciebie nie oznaczał) i co? Już koniec? Te wszystkie Twoje uczucia względem niej przestają istnieć? Kończysz związek z kobietą, z którą chciałeś się zestarzeć, bo nie chcesz podjąć próby uratowania go?



mr_fuchs napisał(a):
Jak postrzegacie rozwiązywanie ZNACZĄCYCH różnic w temperamencie? Która strona ma się poświęcić?

Ja :cry: ale już się pogodziłam, że mam ochotę na bliskość przez np 30 dni, a mój chłopak 25 :cry:
A tak bardziej poważnie to nie ma w tej materii większych różnic między nami.


N kwi 29, 2012 14:53

Dołączył(a): Cz maja 12, 2011 15:12
Posty: 322
Post Re: Czystość przed ślubem a rodzina
Margaret_ka napisał(a):
mr_fuchs napisał(a):
@Margaret_ka
mr_fuchs napisał(a):
Jeśli zaś idzie o niedopasowanie.. też jestem zdania, że może się to zdarzyć. Argument, że ktoś ileś wytrzymał przed ślubem i że to sprawi, że potem wszystko będzie ok ma moim zdaniem lukę.


Mam na to jedną odpowiedź: oto kobieta którą zdecydowałeś się poślubić, kochasz ją nad życie, chcesz z nią spędzić resztę swoich dni, planujecie wspólną przyszłość, być może potomstwo.
Po ślubie okazało się, że jesteście "niedopasowani" (cokolwiek by ten termin dla Ciebie nie oznaczał) i co? Już koniec? Te wszystkie Twoje uczucia względem niej przestają istnieć? Kończysz związek z kobietą, z którą chciałeś się zestarzeć, bo nie chcesz podjąć próby uratowania go?


I tak i nie.. zależy jakie byłyby rozmiary tego dramatu :P Nawet kościół mimo swoich dziwności w tej sferze nie zaprzecza, iż jest to bardzo ważne, i na przykład odmowa pożycia, bądź jego niemalże brak (kochanie ja chce raz na pol roku) może być przyczyną uznania ślubu za 'zawarty nieważnie'.
Jeśli strona odmówiłaby próby wyleczenia się (jak już powiedziałem wyżej moim zdaniem to po prostu zdrowe nie jest), to być może, mimo wszystko i z bólem zdecydowałbym się taki związek przerwać.
Oczywiście, nie przeczę są to przypadki graniczne, aczkolwiek zdarzające się. Dla osoby mającej poważne dysfunkcje w obszarze seksu zasłanianie się wymówką, że 'tak tak, po ślubie' jest bardzo na rękę..

margaretka napisał(a):
mr_fuchs napisał(a):
Jak postrzegacie rozwiązywanie ZNACZĄCYCH różnic w temperamencie? Która strona ma się poświęcić?

Ja :cry: ale już się pogodziłam, że mam ochotę na bliskość przez np 30 dni, a mój chłopak 25 :cry:
A tak bardziej poważnie to nie ma w tej materii większych różnic między nami.



Nie no miałem na myśli dyskusje w sensie ogólnym, jeśli chodzi o was to raczej z kontekstu wynikało, że nie ma z tym problemu :D


A zgadzasz się z tym, że nawet w małżeństwie nie można kochanej osoby doprowadzić do szczytowania bo jest to rzekomo 'nieuporządkowane i egoistyczne'? Jeśli tak, to jak to sobie tłumaczysz? Wg. mnie - 200000% absurd...


N kwi 29, 2012 17:38
Zobacz profil
Post Re: Czystość przed ślubem a rodzina
Margaret_ka napisał(a):
mr_fuchs napisał(a):
Jak postrzegacie rozwiązywanie ZNACZĄCYCH różnic w temperamencie? Która strona ma się poświęcić?

Ja :cry: ale już się pogodziłam, że mam ochotę na bliskość przez np 30 dni, a mój chłopak 25 :cry:
A tak bardziej poważnie to nie ma w tej materii większych różnic między nami.

Te różnice w temperamencie mogą przejawić się również w tym, że jedna strona lubi delikatnie, a druga na ostro ;-) Jedno uznaje wyłącznie łoże małżeńskie usłane różami, drugie kuchenny blat w połączeniu z opcją "znienacka" ;-) . I jeszcze cała masa innych rzeczy, o których się nie wie, że się je lubi (lub ich nie lubi), dopóki się ich nie pozna. To niekoniecznie musi chodzić o ilość dni w miesiącu.


N kwi 29, 2012 18:16
Post Re: Czystość przed ślubem a rodzina
Masz rację, że w skrajnych sytuacjach to potrzeba drastycznych kroków :)

A co robią małżonkowie jak się różnią temperamentem?
Nie wiem.

W małżeństwie kobietę można np. oralnie doprowadzić do orgazmu o ile następuje to przed lub po stosunku.
Panowie już tak dobrze nie mają, nad czym niestety również ubolewam.
Przyswoiłam sobie "kodeks" narzeczonych, ale ten małżeńskie wchodzi opornie :)


Vi z tymi dniami to żart :D
Uwierz mi, że mam już "wgląd" w gusta mojego chłopaka i naprawdę jest dobrze. Bardzo dobrze :) Sporo "pogrzeszyliśmy" dlatego oboje całkiem nieźle się już orientujemy upodobaniach i potrzebach drugiej osoby.
Także jeśli to z nim w przyszłości będę dzielić łoże (prosze wybaczyć metafory, za dużo ostatnio czytam "Gry o tron") to będzie wspaniale :)


N kwi 29, 2012 18:27
Post Re: Czystość przed ślubem a rodzina
Margaret_ka napisał(a):
Vi z tymi dniami to żart :D
Uwierz mi, że mam już "wgląd" w gusta mojego chłopaka i naprawdę jest dobrze. Bardzo dobrze :) Sporo "pogrzeszyliśmy" dlatego oboje całkiem nieźle się już orientujemy upodobaniach i potrzebach drugiej osoby.
Także jeśli to z nim w przyszłości będę dzielić łoże (prosze wybaczyć metafory, za dużo ostatnio czytam "Gry o tron") to będzie wspaniale :)

Nie wszystko da się poznać tak "na sucho" ;-) Czasami jest tak, że dopóki się czegoś nie spróbuje, nie pozna, to i o sobie sam człowiek nie wie, co mu tam siedzi za skórą i w duszy gra ;-) Jestem tego najlepszym przykładem. Moje wyobrażenia i oczekiwania z czasów "przed", a obecne gusta, to dwa zupełnie różne światy ;-)
Ale nie wszyscy oczywiście tak mają. Poza tym często też partnerzy wzajemnie siebie i swoje potrzeby odkrywają, i dochodzą do różnych rzeczy wspólnie. Czego Wam oczywiście serdecznie życzę :)
Bywa jednak, że tak się nie dzieje, i w związku pojawia się poważny problem. Czasami niemożliwy do rozwiązania :| Tego niestety nie da się wykluczyć, jeśli się siebie i partnera nie zna od tej strony, i jeśli nie jest to dobrze sprawdzone. Oczywiście nie piszę tego z sugestią że tak będzie u Ciebie. Chodziło mi raczej o sam problem, tak ogólnie.


N kwi 29, 2012 19:19
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Czystość przed ślubem a rodzina
Margaretka - a potem wszystko ci się jeszcze wiele razy pozmienia, bo człowiek 20-letni nie jest taki sam jak 40-letni, młoda dziewczyna jest inna niż młoda matka niemowlęcia, a ta jest jeszcze inna niż dojrzała kobieta itd, itd...... i dlatego (i mówi ci to mężatka z nastoletnim stażem!) Twoje słowa o tym że kogoś kochasz, chcesz się z nim zestarzeć i być na zawsze - i że wtedy żadne "niedopasowanie" nie może mieć znaczenia, bo tam gdzie jest miłość przechodzimy na inny poziom relacji.
Kiedy miałam 20 lat miałam inne potrzeby, inne podejście, inne priorytety- wszystko inne. Tamta dziewczyna niewiele miała wspólnego ze mną teraz, 15 lat później, kiedy mam dwoje dzieci, za sobą dwie ciąze, karmienia, inne zupełnie podejście do męża. Przez te kilkanaście lat odkryłam wiele rzeczy i odkrywam nadal, i dalej pozostaje wiele spraw które możemy zmieniać, polepszać, eksperymentować (nie mówię tylko jak to ładnie nazwałaś o "łożu" tylko wogóle o naszych relacjach). Np teraz kiedy dzieci nam trochę podrosły, wychodzimy razem na tańczone imprezy, co nam się dawniej nei zdarzało i rewelacyjnie się bawimy, wogóle chyba umiemy się lepiej bawić. Jeszcze trochę i polecimy nagle na weekend do Paryża. :) I cały czas są pewne niedoskonałości i bywa że pojawiają się nowe, są okresy stresu i problemów, i te lepsze... co ci zresztą będe opowiadać, sama wiesz a tysiąc rzeczy dopiero się dowiesz.
Bo tam Margaretko gdzie jest miłosć, przechodzimy na inny poziom. Dopóki najważniejsza jestem ja, mnie moje, to co mnie się należy i czy napewno mnie będzie idealnie- nie ma mowy o żadnej miłości.

_________________
Ania


N kwi 29, 2012 22:12
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 121 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL