Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 12:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 648 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 44  Następna strona
 Jak rozumiecie słowa: "Żony bądźcie poddane mężom"? ;-) 
Autor Wiadomość
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
mareta napisał(a):
Ja proponuję taką treść: mężowie bądźcie poddani waszym żonom, żony miłujcie waszych mężów i nie bądżcie dla nich jędzami....
To byłoby chyba jeszcze trudniejsze... mam na myśli tę drugą część.


Wt maja 29, 2012 21:50
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
...tak to trudne. Ciężko zrozumieć mężczyznom, że żony właśnie dlatego
są/bywają jędzami, bo miłują swoich mężów. :)


Wt maja 29, 2012 22:04
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
myślę, ze w wielu przypadkach problemowo z ta podległością, chodzi o finanse.
współczesne kobiety przywykłe do zarabiania na siebie,
nie wyobrażają sobie przyjęcia zależności finansowej od mężczyzny..takiej pełnej.
ja jednak, jak pomyśle, ze musiałabym się zrywać do roboty każdego dnia
i użerać z ludźmi w jakiejś firmie czy gdzieś, to mi się słabo robi.
Bardzo doceniam to, ze ktoś to robi za mnie i zdobywa ta kasę,
którą z reszta głównie ja wydaje :-).
Poza tym, uwielbiam mój dom i lubię organizować sobie dzień jak mi się podoba.


Śr maja 30, 2012 1:30
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
mareta napisał(a):
Ja proponuję taką treść: mężowie bądźcie poddani waszym żonom, żony miłujcie waszych mężów i nie bądżcie dla nich jędzami....

Margaret_ka napisał(a):
A ja proponuję: mężowie i żony miłujcie się nawzajem i bądźcie sobie poddani. I oddani. :)


No pewnie, niech każdy napisze, co mu się wydaje słuszne i powklejamy do Biblii....

Wybaczcie, ale forum.wiara.pl nie jest odpowiednią instancją do tworzenia nowej wersji Pisma świętego...

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Śr maja 30, 2012 5:31
Zobacz profil
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
mkb napisał(a):
myślę, ze w wielu przypadkach problemowo z ta podległością, chodzi o finanse.
współczesne kobiety przywykłe do zarabiania na siebie,
nie wyobrażają sobie przyjęcia zależności finansowej od mężczyzny..takiej pełnej.
ja jednak, jak pomyśle, ze musiałabym się zrywać do roboty każdego dnia
i użerać z ludźmi w jakiejś firmie czy gdzieś, to mi się słabo robi.
Bardzo doceniam to, ze ktoś to robi za mnie i zdobywa ta kasę,
którą z reszta głównie ja wydaje :-).
Poza tym, uwielbiam mój dom i lubię organizować sobie dzień jak mi się podoba.


To nie o to chodzi jak dla mnie w tej dyskusji. J a od kilku lat nie pracuję ale to nie jest mój wybór tylko konieczność (małe dzieci, brak dziadków do pomocy) i za pracą i ludźmi to ja TĘSKNIĘ!!! (więc tutaj Ciebie kompletnie nie rozumiem) a do tego pensja męża nie wystarcza nam na życie na 4 osoby, więc moja praca to konieczność będzie - tak czy inaczej.

Tu chodzi o to, że np. ja nie potrafię zgadzać się z mężem, skoro mam kompletnie inne zdanie na wiele tematów i mamy 2 różne rozwiązania wielu sytuacji, bo każde z nas ma inny charakter i PRAWIE WSZYSTKO każde z nas inaczej postrzega - nie jest więc łatwo w naszym małżeństwie pod względem dogadywania się (i myślę, że nie tylko w naszym). Wybacz ale "żony bądźcie poddane mężom" pasuje mi do żony muzułmanina a nie chrześcijanina.


Śr maja 30, 2012 8:53
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
szumi napisał(a):
Być może - jak twierdzą bibliści - ten termin, który tu jest przetłumaczony jako 'poddanie' należałoby tłumaczyć jako: 'oddanie się pod opiekę'. Bo i taka interpretacja jest możliwa. Tzn. żona powinna oddać się pod panowanie mężczyzny, nie jako niewolnica, ale jako ta słabsza w małżeństwie. Oddać się pod opiekę męża, czyli pozwolić mu troszczyć się o żonę i zabiegać o wszystko, co jej potrzebne. Myślę, że to brzmi bardziej 'feministycznie' i część kobiet oporna wobec 'poddania się' byłaby skłonna to przyjąć... Pytanie tylko, co miał na myśli św. Paweł...? ;)


To inne tłumaczenie nadaje wtedy przecież zupełnie inny sens! Może więc Biblii nie da się czytać dosłownie (jeśli np. gdzieś są błędne tłumaczenia, to smutne....) i nie warto się przejmować szczegółami?


Śr maja 30, 2012 9:04
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
mkb napisał(a):
myślę, ze w wielu przypadkach problemowo z ta podległością, chodzi o finanse.
współczesne kobiety przywykłe do zarabiania na siebie,
nie wyobrażają sobie przyjęcia zależności finansowej od mężczyzny..takiej pełnej.
ja jednak, jak pomyśle, ze musiałabym się zrywać do roboty każdego dnia
i użerać z ludźmi w jakiejś firmie czy gdzieś, to mi się słabo robi.
Bardzo doceniam to, ze ktoś to robi za mnie i zdobywa ta kasę,
którą z reszta głównie ja wydaje :-).
Poza tym, uwielbiam mój dom i lubię organizować sobie dzień jak mi się podoba.



i tak prosisz męża o kasę na wszystko? Od wacików po sukienkę?
Nie wyobrażam sobie życia bez swoich pieniędzy i ciągnięcia kasy z męża nie tylko na rachunki i zakupy, ale też na swoje zachcianki.


Śr maja 30, 2012 9:28

Dołączył(a): N gru 17, 2006 14:05
Posty: 295
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
mkb napisał(a):
myślę, ze w wielu przypadkach problemowo z ta podległością, chodzi o finanse.
współczesne kobiety przywykłe do zarabiania na siebie,
nie wyobrażają sobie przyjęcia zależności finansowej od mężczyzny..takiej pełnej.
ja jednak, jak pomyśle, ze musiałabym się zrywać do roboty każdego dnia
i użerać z ludźmi w jakiejś firmie czy gdzieś, to mi się słabo robi.
Bardzo doceniam to, ze ktoś to robi za mnie i zdobywa ta kasę,
którą z reszta głównie ja wydaje :-).
Poza tym, uwielbiam mój dom i lubię organizować sobie dzień jak mi się podoba.


wiesz, to akurat nie jest powód do chwalenia się, raczej świadczy o wygodnictwie, jeśli nie o lenistwie. "docenianie" to akurat żadna rekompensata. mi by było wstyd wydawać nie swoją kasę na swoje zachcianki, ale rozumiem, że mężowi ten podział odpowiada.


Śr maja 30, 2012 9:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Też sobie nie wyobrażam brania od męża pieniędzy na moje zachcianki.
Na "życie", na mieszkanie i inne konieczności owszem, ale byłoby mi strasznie głupio liczyć na to, że on będzie zarabiał, a ja sobie kupię pędzelki do makijażu za 300 zł. Przez usta by nie przeszło, gdybym miała go poprosić o pieniądze na coś takiego. A sama mogę sobie je kupić i kupuję czasem.
Mam pracę sezonową i zima zarabiam mało - strasznie się źle z tym czuję, że nasze utrzymanie jest wtedy głównie na barkach męża. Czuję się jakimś pasożytem, który bierze, a nie daje.
Nie potępiam kobiet siedzących w domu i wychowujących dzieci - ale skoro my dzieci nie mamy, to mam w sobie głębokie poczucie konieczności zarabiania.

Poddanie się jako oddanie pod opiekę to byłoby coś kompletnie innego.
Z tym bym się zgadzała. Uważam, że kobieta powinna być delikatną istotką, która opiera się na silnym męskim ramieniu. Podoba mi się taka wizja. ;)


Śr maja 30, 2012 10:37
Zobacz profil
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Sądzę, że źle pojmujecie kwestie finansowe. W małżeństwie nie ma -moje, twoje pieniądze. Nigdy mi to nie przyszło do głowy. Jeśli żona nie pracuje wychowując dzieci to ona pracuje w domu i to ciężko. To podział ról. Mąż utrzymuje finansowo rodzinę a żona dba o dom i atmosferę w nim panującą. Znacznie łatwiej jest chodzić do pracy niż przebywać 24 h/7dni w tygodniu z dziećmi. Czasem żona zarabia więcej, czasem to ona pracuje na kierowniczym stanowisku, czasem to tylko ona utrzymuje rodzinę, ponieważ mąż stracił pracę. Nie podoba mi się formuła poddania żony mężowi, bo źle odbieram interpretację. Małżeństwo jednak pojmuję jako jedność dwóch odrębnych osobowości i relacje oparte na miłości, wzajemnym szacunku i gotowości na kompromis. Jeśli dokonało się wyboru właściwego człowieka to ludzie zawsze się dogadają.
Szarotka: czasem to kobieta jest silniejszą osobowością i musi wspierać męża dodając mu pewności siebie. Zapewniam Ciebie, że faceci to doceniają. To naprawdę piękna bajkowa wizja: książę i oddany kopciuszek...tyle, że to bajka.
Z punktu widzenia biologii to kobieta jest na ogół silniejsza psychicznie.


Śr maja 30, 2012 10:58

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Liza,
Dlatego napisałam, że taka WIZJA mi się podoba. ;)
W realnym życiu nie wierzę w nią tak do końca. Sama jestem dość silną osobą, może czasem silniejszą od męża, który jest bardzo wrażliwy i często za dobry dla innych. Ale gdybym mogła skorzystać z magicznej różdżki, to chciałabym zostać zmieniona w kruchą, delikatną kobietkę, polegającą na mężu. Chciałabym taka być, choć nie jestem.
I chciałabym mieć większe zaufanie do mężowej opieki, a czasem właśnie to jego trzeba utulić po ciężkim dniu (co też jest urocze!).


Śr maja 30, 2012 11:11
Zobacz profil
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
akurat w naszym przypadku, to moim obowiązkiem wobec męża,
a także układem miedzy nami, jest pełna dyspozycyjność.
mam na myśli bardzo częste zmiany miejsca zamieszkania.
pieniądze, tak jak napisała Liza, należą do nas, a nie tylko do niego, choć są jego zarobkami.
gdyby nie moja współpraca i wspieranie, to mąż nie mógłby wykonywać swojej pracy,
a jednocześnie mieć zawsze gotowej bazy, w postaci domu, co akurat dla niego jest bardzo istotne.
...poza tym nie lubię latać co rano do roboty, wiec żyjemy na zasadzie obopólnej symbiozy.


Śr maja 30, 2012 13:14
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
mkb napisał(a):
.
...poza tym nie lubię latać co rano do roboty


A kto lubi?!
Tylko, że 98% nie ma wyboru!


Śr maja 30, 2012 14:14
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Margaret_ka napisał(a):
mkb napisał(a):
.
...poza tym nie lubię latać co rano do roboty


A kto lubi?!
Tylko, że 98% nie ma wyboru!

Gdyby robota była zorganizowana po chrześcijańsku, a Ty byłabyś chrześcijanką, to byś lubiła!


Śr maja 30, 2012 18:44
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
mkb napisał(a):
...poza tym nie lubię latać co rano do roboty, wiec żyjemy na zasadzie obopólnej symbiozy.


Generalnie fajnie, że starcza Wam na życie i jest Wam dobrze. Jednak w aktualnych czasach przeważnie jest tak, że pensja mężczyzny nie wystarcza na utrzymanie rodziny i zona teżmusi pracować czy jej się to podoba czy nie, taka rzeczywistość. Nie znaczyto , że jest to dla kobiety jakaś męczarnia, ja tam lubiłam chodzić do pracy a w domu czuję stratę czasu i lekką depresję.


Śr maja 30, 2012 19:35
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 648 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 44  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL