Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 23:55



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 648 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 44  Następna strona
 Jak rozumiecie słowa: "Żony bądźcie poddane mężom"? ;-) 
Autor Wiadomość
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
WIST napisał(a):
Czy aby na pewno nie ma tu miejsca na kontekst kulturowy? Myślę że w jednym wypadku taki układ byłby dobry, a w innym już nie możliwy. Czy to jednak sprawi, że to ostatnie małżeństwo będzie nieudane?


No właśnie - w moim małżeństwie to układ NIEMOŻLIWY.


Śr maja 30, 2012 19:37

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 2586
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Wybaczcie, ale forum.wiara.pl nie jest odpowiednią instancją do tworzenia nowej wersji Pisma świętego...[/quote]

Ech, szkoda to by dopiero było.....


Śr maja 30, 2012 22:11
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 23, 2011 11:09
Posty: 916
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Cytuj:
To chyba zależy od osobowości, ja po 7 latach małżeństwa nadal nie potrafię znaleźć złotego środka a ten cytat z Biblii wydaje mi się nierealny. Oboje z mężem mamy silne osobowości, obca mi jest uległość a posłuszeństwo kojarzy mi się z niewolnictwem. I w czym ono miało by się przejawiać we współczesnym małżeństwie????


Twój problem polega na tym, że za główny obiekt stawiasz sobie męża. Jakbyś na pierwszym miejscu miała Boga zamiast męża, to i męża byś się słuchała ze względu na Boga, który tak przykazuje. Jeśli będziecie patrzyć na mężów żony, to będziecie się buntować. Wasze poddaństwo mężom powinno wynikać z miłości do Boga. To wszystko musi być W PANU. Każdy dostał swoją funkcję od Boga, a współczesny świat próbuje to wywrócić do góry nogami i nie ma czegoś takiego jak współczesne małżeństwo. Bóg ma swój standard i go nie zmieni w zależności od czasów, nie łudźcie się. Mi też się nie podoba że:

" przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu: w trudzie będziesz zdobywał od niej pożywienie dla siebie po wszystkie dni twego życia. (18) Cierń i oset będzie ci ona rodziła, a przecież pokarmem twym są płody roli. (19) W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie, póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz!"

W każdym razie nie zamierzam płakać z tego powodu, ale z ochotą przyjmę wszelką pracę jaką Bóg mnie obdaruje w tym życiu i będę się ja starał wykonywać tak jak dobrze będę umiał. Pan przykazał, że żony mają być poddane mężom, jeśli się przeciw temu buntujecie, to buntujecie się nie przeciwko mężom, ale przeciw woli Bożej. Co ciekawe chyba nie widziałem ani jednej żony która żałowałaby swojego poddaństwa mężowi. Natomiast te które najbardziej się swoim mężom buntują, najczęściej są nieszczęśliwe w małżeństwie.


Śr maja 30, 2012 23:23
Zobacz profil
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
...jest coś w tym co napisał Login.
Miałam w małżeństwie parę lat po ślubie, taki rok, ze moja relacja z Bogiem przechodziła dość poważny kryzys.
Nie chodziłam nawet do Kościoła.
Ciekawe, ale także moje małżeństwo było w nie najlepszym stanie, dokładnie w tamtym okresie.
Wszystko uspokoiło się, gdy wróciłam do Kościoła.

Uległość mężowi, nie kosztuje mnie aż tyle, gdy staram się być blisko Boga, to pewne.


Cz maja 31, 2012 0:32
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Maluczki napisał(a):
Margaret_ka napisał(a):
mkb napisał(a):
.
...poza tym nie lubię latać co rano do roboty


A kto lubi?!
Tylko, że 98% nie ma wyboru!

Gdyby robota była zorganizowana po chrześcijańsku, a Ty byłabyś chrześcijanką, to byś lubiła!


Słucham?
Co to ma do rzeczy?
Nawet jeżeli wykonujesz swój ukochany, wymarzony zawód to są dni, kiedy nie chce ci się wstać z łóżka i iść do tej pracy, kiedy jesteś nią zmęczony albo znudzony. Takie dni są i nie zlikwidujesz ich.



Wracając do dyskusji: są w nauce KK rzeczy, których przyjąć nie potrafię, jedną z nich będzie "promowany" model relacji w małżeństwie.


Cz maja 31, 2012 8:53
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
ten model się nie zmieni, a jak się zmieni to to, już będzie upadek KK.


Cz maja 31, 2012 8:56
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Margaret_ka napisał(a):
Nawet jeżeli wykonujesz swój ukochany, wymarzony zawód to są dni, kiedy nie chce ci się wstać z łóżka i iść do tej pracy, kiedy jesteś nią zmęczony albo znudzony. Takie dni są i nie zlikwidujesz ich.

Jak już będziesz miała staż pracy to zrozumiesz o czym pisze Maluczki. No chyba, że jesteś takim typem osobowości, który od czasu do czasu lubi ponarzekać. Zaręczam, że są osoby, które lubią swoją pracę i chętnie idą do niej. To kwestia dyscypliny i tyle. Kiedys to zrozumiesz ;)


Cz maja 31, 2012 9:02

Dołączył(a): Wt mar 27, 2012 8:41
Posty: 36
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Login2, bardzo mądrze ujęte i o to właśnie chodzi: jeżeli Bóg na pierwszym miejscu wszystko jest na swoim miejscu.
Jeżeli komuś trudno to zrozumieć to kolejny raz odsyłam na forum SYCHAR. Tam naprawdę są "ciężkie" przypadki w małżeństwach a wszystko co złe pojawia się właśnie przez "zrzucenie" Boga z najwyższego podium, o ile On tam był, bo bywa i tak że nigdy Bóg nie był najwyżej w hierarchii wartości a to zawsze prowadzi do nieszczęść, do konfliktów i nieporozumień.
Tak czytam te wpisy i niektórzy bardzo wybiórczo traktują Słowo Boże. Jeżeli ktoś (kobiety) widzi tylko kawałek zdania: "żony bądźcie poddane swoim mężom", to wiadomo że następuje bunt, no jak to, to nie te czasy, niewolnictwo już za nami. Ale czytać trzeba więcej i sięgać po różne opracowania, komentarze do Biblii. Bez tego ciężko zrozumieć Słowo tam podane.
I jeszcze raz: Bóg jest najważniejszy. .
Ksiądz Pawlukiewicz,(wiele jego kazań i tekstów jest dostępnych w internecie, również na sychar.pl), powiedział coś takiego, co dotyczy głównie narzeczonych: Jeżeli planujecie małżeństwo to zanim do tego dojdzie musicie się nawzajem uprzedzić: "Słuchaj (mówi ona do niego), musisz o czymś wiedzieć, ja Kogoś mam" On blady, wystraszony pyta: "Jak to kogoś masz?" Ona: "Mam Jezusa i to On jest i będzie najważniejszą Osobą w moim życiu".
To działa również odwrotnie, on do niej tak samo.
I jeszcze jedno, jeżeli ktoś jest daleko od Boga, a zechce wrócić na Jego Drogę i przywrócić właściwą hierarchię wartości (Bóg na pierwsze miejsce) nie będzie łatwo, szatan będzie mącił. On nie odpuści tak łatwo, właśnie to są jego narzędzia, ukazanie człowiekowi słabemu że wcale nie musi się nikomu podporządkować, ani Bogu ani współmałżonkowi. Dlatego potrzeba żyć Sakramentami (Spowiedź i Eucharystia) oraz szukać pomocy u Boga, Maryi i Świętych Patronów.
Pozdrawiam i życzę wielu sukcesów, kto zechce oczywiście i wie że powinien coś zmienić w swoim życiu.


Cz maja 31, 2012 9:03
Zobacz profil
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Margaret_ka napisał(a):
A kto lubi?!

Słucham?
Co to ma do rzeczy?
Nawet jeżeli wykonujesz swój ukochany, wymarzony zawód to są dni, kiedy nie chce ci się wstać z łóżka i iść do tej pracy, kiedy jesteś nią zmęczony albo znudzony. Takie dni są i nie zlikwidujesz ich.




Bo gdy jesteś chrześcijaninem, to pracujesz dla dobra wspólnego i swojego i masz satysfakcję z wykonanej pracy!
W odróżnieniu od mamoniarzy, którzy traktują pracę jako przekleństwo.


Cz maja 31, 2012 9:08
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Val napisał(a):
Margaret_ka napisał(a):
Nawet jeżeli wykonujesz swój ukochany, wymarzony zawód to są dni, kiedy nie chce ci się wstać z łóżka i iść do tej pracy, kiedy jesteś nią zmęczony albo znudzony. Takie dni są i nie zlikwidujesz ich.

Jak już będziesz miała staż pracy to zrozumiesz o czym pisze Maluczki. No chyba, że jesteś takim typem osobowości, który od czasu do czasu lubi ponarzekać. Zaręczam, że są osoby, które lubią swoją pracę i chętnie idą do niej. To kwestia dyscypliny i tyle. Kiedys to zrozumiesz ;)



I te osoby nigdy nie są zmęczone?
Nigdy nie mają dnia "wolałabym zostać w domu", "dzisiaj mi się nie chce"?
:doubt:


Cz maja 31, 2012 9:10
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Margaret_ka napisał(a):


I te osoby nigdy nie są zmęczone?
Nigdy nie mają dnia "wolałabym zostać w domu", "dzisiaj mi się nie chce"?
:doubt:

Są, ale zmęczenie jest poniżej.


Cz maja 31, 2012 9:23
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Val napisał(a):
Jak już będziesz miała staż pracy to zrozumiesz o czym pisze Maluczki. No chyba, że jesteś takim typem osobowości, który od czasu do czasu lubi ponarzekać. Zaręczam, że są osoby, które lubią swoją pracę i chętnie idą do niej. To kwestia dyscypliny i tyle. Kiedys to zrozumiesz ;)


Jest o wiele więcej: Masz świadomość, że ten twój wysiłek służy zapewnieniu bytu twojej rodziny i innych rodzin, a jeżeli kocha się swoją żonę i swoje dzieci, to to dobro jest szczególnie bliskie sercu.


Cz maja 31, 2012 9:29
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
mariusz1973, bardzo mądry post, dobrze, ze się pojawiłeś.


Cz maja 31, 2012 9:32

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
A co to jest chrześcijańska praca? Jest jakaś lista zawodów?

Ja uwielbiam swoją pracę (rzuciłam dla niej swój wyuczony zawód), ale często mam jej dość (tyle, że ja jestem typem, który lubi czasem ponarzekać).
Przynosi mi ona ogrom satysfakcji, choć nie zawsze.
Często też mnie wyczerpuje fizycznie.


Cz maja 31, 2012 9:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 27, 2012 8:41
Posty: 36
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
mkb napisał(a):
mariusz1973, bardzo mądry post, dobrze, ze się pojawiłeś.


Dzięki ale nie o to chodzi by mnie chwalono. Staram się bronić pewnych wartości, a zauważyłem że i po Tobie co niektórzy "pojechali" za głoszone poglądy i przekonania.
Nie przejmuj się a nadal trwaj mocno przy Bogu, z Niego wychodzi wszystko co dobre i w Nim ma źródło wszelka moc i szczęście człowieka.
Tu na forum wypowiadają się ludzie anonimowi, ukryci pod nick-em, nie wiadomo ile mają lat i jaki bagaż doświadczeń życiowych. Bez obrazy oczywiście, korzystać z forum może każdy, od tego jest.
Ale jak każde forum tak i to nie służy tylko temu by głosić swoje poglądy, ale by z głoszonych poglądów przez innych, kierując się wiarą (w końcu to forum wierzących z założenia), wybrać dla siebie co najlepsze lub utwierdzić się w swoich, słusznych przekonaniach.


Cz maja 31, 2012 9:49
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 648 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 44  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL