Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 0:54



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 prawdziwa natura mezczyzny 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: prawdziwa natura mezczyzny
homo_homini_canis_est napisał(a):

Mąż jest przecież taki jaki jest i takiego go pokochałaś kiedyś. Jeśli nie jest twardym facetem, to może wybrałaś właśnie go na męża, by realizować swoje ukryte marzenia o przywództwie.

Wybrałam go, bo ta jego "miękkość" mnie bardzo pociąga. Nigdy nie zapomnę, jak podniósł na plaży biedronkę i zapytał mnie, czy jeszcze żyje, bo jeśli tak, to zaniesie ją tam, gdzie tak wiatr nie wieje.
Niestety nie żyła, ale chyba w tym momencie zrozumiałam, że chcę z kimś takim spędzić życie. :)
Poza tym jest na tyle spokojny, że koi moje nerwy na co dzień. Ja jestem osobą o silnych emocjach, którym często bezmyślnie ulegam. Potrzebowałam kogoś, kto nie będzie dolewał oliwy do ognia. I to u nas się sprawdza. Umiem się wyciszać i nie szaleć za bardzo.
Co wcale nie oznacza, że od czasu do czasu nie potrzebuję prawdziwego twardziela w domu - choćby po to, żeby mi coś z głowy wybił. ;) Poznaliśmy się dość późno. Zdążyłam sobie ułożyć całe życie (skończone studia, praca, mieszkanie...) i łatwo nie odpuszczam. Dlatego czasem potrzeba mi siły (psychicznej) mężczyzny w domu, bo się rozrastam jak niepielęgnowana winorośl i na dobre to nikomu nie wychodzi.

Nad terapią od czasu do czasu myślimy, ale jakoś zawsze wydaje się, że jest tyle ważniejszych rzeczy. Terapią bez spowiedzi, bo nie uważamy się za katolików i nie żyjemy jak katolicy (może kiedyś nimi znów będziemy, a może znajdziemy inną chrześcijańską drogę).


Pt sie 10, 2012 19:05
Zobacz profil
Post Re: prawdziwa natura mezczyzny
Szarotka napisał(a):
może kiedyś nimi znów będziemy, a może znajdziemy inną chrześcijańską drogę


może to, może tamto, może kiedyś..

ludzie myślą, ze maja nieskończoną ilość czasu.
'zostawmy kwestie Boga na potem..mamy czas' itp.


Pt sie 10, 2012 19:37
Post Re: prawdziwa natura mezczyzny
Jeżeli ktoś nie potrafi być wierny nauczaniu Kościoła, nie zgadza się z jego doktrynami to lepiej dla niego, aby:

  • postępował wedle swoich przekonań i był fair w stosunku do organizacji do której należy, co wiąże się z rezygnacją z katolicyzmu(różnice doktrynalne)
  • był hipokrytą, wystawiał złe świadectwo Kościołowi postępując świadomie wbrew jego nauce, ale grunt, że nadal do niego należy??


Pt sie 10, 2012 20:40

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: prawdziwa natura mezczyzny
Nie mam nieskończonej ilości czasu (i nawet tego nie potrzebuję), ale nie będę w KK, bo nie ufam jego nauczaniu i się z nim nie zgadzam.
A nie zgadzam się nie z wygody, bo to trudna nauka, tylko dlatego, że we własnym sumieniu czuję ogromny sprzeciw, a niecierpię hipokryzji.
Nie wierzę, że tego pragnie dla mnie Bóg. Nie wierzę, że to mi pomoże. Nie ufam, że to mnie doprowadzi do zbawienia. Nie chcę postępować wbrew sobie samej, choć próbowałam przez kilka lat.
Teraz czuję się lepiej i nie uważam, żebym przez to była gorszym człowiekiem.


Pt sie 10, 2012 22:56
Zobacz profil
Post Re: prawdziwa natura mezczyzny
od razu 'gorszym człowiekiem'...nie stawiajmy spraw w ten sposób.
do głowy mi nigdy nie przyszło, ze ktoś kto nie jest katolikiem jest 'gorszym człowiekiem'..
nie rozumuje na tym poziomie.

taa...jeżeli nie chcesz postępować wbrew sobie samej jak piszesz,
to rzeczywiście nie możesz być katoliczka, a nawet chresciajanka, bo Jezus wyraznie powiedzial,
ze kto nie zaprze się samego siebie, nie może być jego uczniem.
Jezeli nie chcesz byc uczniem Chrystusa, to juz wiele wiecej nie mozna powiedziec,
bo jest to twój wybór, do którego oczywiście masz prawo.

..ale swoja droga, dokąd ty pójdziesz dziewczyno ?

Val napisał(a):
Jeżeli ktoś nie potrafi być wierny nauczaniu Kościoła, nie zgadza się z jego doktrynami to lepiej dla niego, aby:

  • postępował wedle swoich przekonań i był fair w stosunku do organizacji do której należy, co wiąże się z rezygnacją z katolicyzmu(różnice doktrynalne)
  • był hipokrytą, wystawiał złe świadectwo Kościołowi postępując świadomie wbrew jego nauce, ale grunt, że nadal do niego należy??


po pierwsze może ustalmy, o jakiej 'organizacji' mowa w środkowej części twojego postu ?

po drugie, nie wiem czemu ludzie szastają słowem : hipokryzja,
chyba nie znając dokładnej definicji tego słowa.
..Kościół Katolicki jest dla GRZESZNIKÓW !
jeśli ktoś nie uważa siebie za grzesznika, to w ogóle nie ma po co tam iść.
Ja chodzę, bo wiem, ze bez Sakramentów sw. byłabym zła...
tzn. może nie koniecznie z własnej natury, ale po prostu nie udałoby mi się oprzeć złu.
A ludziom wydaje się, ze Kościół to powinna być grupka świętobliwych osób,
a jak którejś z nich nie udaje się być wystarczająco świętobliwa,
to jest po pierwsze hipokrytka, a po drugie powinna odejść z Kościoła.
Co za nonsensy..
Wynikają one z totalnej niewiedzy na temat tego, czym jest Kościół Katolicki.
Kościół jest dany ludziom przez Boga, aby podnosili się z grzechu, aby stawali się lepsi.

Pójście za Jezusem jest trudne,
jest WBREW NATURALNYCH SKŁONNOŚCIOM CZŁOWIEKA
Naturalna skłonnością człowieka jest --> przetrwanie!
a celem pójścia za Jezusem jest --> zbawienie duszy!
te dwa cele, nie zawsze, ale często kloca się ze sobą.
Bo gdy wybieramy to co duchowe, nasze ciało cierpi i sprzeciwia się temu.


So sie 11, 2012 8:02
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2012 12:36
Posty: 963
Post Re: prawdziwa natura mezczyzny
Jestem mężczyzną, więc myślę.

Szarotka napisał(a):
Nie mam nieskończonej ilości czasu (i nawet tego nie potrzebuję), ale nie będę w KK, bo nie ufam jego nauczaniu i się z nim nie zgadzam.
A nie zgadzam się nie z wygody, bo to trudna nauka, tylko dlatego, że we własnym sumieniu czuję ogromny sprzeciw, a niecierpię hipokryzji.
Nie wierzę, że tego pragnie dla mnie Bóg. Nie wierzę, że to mi pomoże. Nie ufam, że to mnie doprowadzi do zbawienia. Nie chcę postępować wbrew sobie samej, choć próbowałam przez kilka lat.
Teraz czuję się lepiej i nie uważam, żebym przez to była gorszym człowiekiem.


Ja jestem w Kościele, choć może nie do końca to widać. Ufam jego nauczaniu i zgadzam się z nim, aczkolwiek nie we wszystkich szczegółach. Hipokryzja ludzi Kościoła mi nie przeszkadza w moich relacjach z Kościołem, wiem, ze tę hipokryzję wykazują tylko niektórzy ( w tym wielu biskupów), natomiast nie płynie ona ze źródła Kościoła i dlatego mogę ją mieć w nosie. Ja hipokrytą nie jestem, choć bywam złośliwy, dosadny i przesadny.

Wierzę, że Bóg chce bym był w tym miejscu.Wierzę, że tak chce bo to jest dobre i dla mnie i dla ludzi Kościoła, których spotykam, wreszcie może dla Kościoła samego, którego przecież bronię.
Kiedyś dawno odczuwałem to co Szarotka i odszedłem od Kościoła. Na bardzo długo odszedłem. Wróciłem z pewnym lękiem, a zostałem przywitany z radością taką, jaką wita się syna marnotrawnego. Tego nie da się zapomnieć. Mam świadomość, że w każdym momencie mógłbym odejść. I miałbym gdzie. Jednak nie widzę lepszego miejsca dla chwalenia Boga i dla nabierania świadomości o Bogu jak Kościół Katolicki. To tu wyrośli wszyscy moi najważniejsi nauczyciele i nauczycielki: Augustyn, Orygenes, Tomasz z Akwinu, Joanna d'Arc, Mistrz Eckhart, Jean Vianney, Ojciec Pio, Jan XXIII, Jan Paweł II, siostra Faustyna, siostra Teresa od Dzieciątka Jezus, Jerzy Popiełuszko, Stefan Wyszyński.

Jestem mężczyzną, więc myślę.

I ogromnie się cieszę Szarotko, że wyzwoliłaś w sobie prawdę, którą podzieliłaś się z nami. To prawda nas wyzwala, a nie inni ludzie. Inni ludzie często nie rozumieją słów Jezusa, choć wydaje im się, że rozumieją. Inni ludzie często występując w imieniu Jezusa, w istocie błądzą i stoją po stronie Szatana. Trzeba zawsze dbać o jakość swego sumienia, by nie ulegało naciskom zewnętrznym. Ono jest czymś najcenniejszym, co człowiek posiada. Jeśli oddamy sumienie komukolwiek w arendę, to kończymy się jako ludzie, tak jakbyśmy wydzierżawili własną duszę. Obojętnie komu byśmy ją użyczyli. Dusza jest dana przez Boga, jej system świadomości - sumienie - także. Tylko Bogu możemy powierzyć w pełni duszę.
Nawet gdy komuś ufamy tak, że staje on się naszym nauczycielem, sumienie się odezwie, gdy nauczyciel przekazuje coś sprzecznego z naszym systemem wartości przechowywanym w świadomości.
Jestem mężczyzną, więc myślę.

mkb napisał(a):
Pójście za Jezusem jest trudne,
jest WBREW NATURALNYCH SKŁONNOŚCIOM CZŁOWIEKA
Naturalna skłonnością człowieka jest --> przetrwanie!
a celem pójścia za Jezusem jest --> zbawienie duszy!

Mkb, to co napisałaś, to jest wielka teologia. Niełatwo to zrozumieć, niełatwo potwierdzić i zaakceptować. Z początku chciałem się z Tobą nie zgodzić i pójść dalej drogą własnych landrynkowych wynurzeń i afirmacji. A jednak po chwili medytacji - przyznaję, że to jest logiczna prawda. Bardzo uważnie odnotowana. Jedną z natur człowieka jest jego "zwierzęcość" - pochodzenie od małpy i te sprawy. Człowiek poprzez swoje pochodzenie jest doskonale wpisany w reguły świata przyrodniczego i zwierzęcego na Ziemi. A jednocześnie człowiek ma poprzez nadanie naszym pierwszym rodzicom, Adamowi i Ewie dusz Boskiego pochodzenia, a w ślad za nimi, wszystkim ich kolejnym dzieciom, charakter na wzór Boski - jest do Boga podobny.

To jest wielka różnica. Mkb, dziękuję, że wychwyciłaś tę różnicę.

W dyskusji o mężczyznach zapomniano o pewnym ważnym aspekcie.
Mężczyzna ma w swoim życiu odkryć i dostrzec piękno i je obronić.
Obronić realnie, używając swoich sił czy to fizycznych czy umysłowych, czy duchowych.
Właśnie to czynię.

_________________
Jezus Chrystus jest Panem Świata i Wszechświata, jest Królem Polski, mojej ukochanej Ojczyzny.
Króluj nam, Chryste !!


So sie 11, 2012 9:50
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:52
Posty: 646
Post Re: prawdziwa natura mezczyzny
homo_homini_canis_est napisa
Cytuj:
lJestem mężczyzną, więc myślę.

To znaczy, ze kobiety nie mysla?


N sie 12, 2012 12:34
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2012 12:36
Posty: 963
Post Re: prawdziwa natura mezczyzny
Kobiety uważają, że one są od czucia.
Więc myślenie pozostaje mężczyznom.
Bo przecież ktoś musi myśleć. ;)

_________________
Jezus Chrystus jest Panem Świata i Wszechświata, jest Królem Polski, mojej ukochanej Ojczyzny.
Króluj nam, Chryste !!


N sie 12, 2012 13:37
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:52
Posty: 646
Post Re: prawdziwa natura mezczyzny
Wcale nie uwazam, ze jestem od czucia. Ja wiem, ze to oczywiscie zart. Tylko, ze takie myslenie=>glupia baba=>musi miec meski nadzor nad soba=>podbite oczy, gdy zupa przesolona. I to juz zabawne nie jest. Oczywiscie w wersji light-kariera zarezerwowana wylacznie dla mezczyzn


N sie 12, 2012 16:34
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2012 12:36
Posty: 963
Post Re: prawdziwa natura mezczyzny
To na dobry początek dobrej kariery: przeczytaj co napisałem pomiędzy wytłuszczonymi wierszami :)

_________________
Jezus Chrystus jest Panem Świata i Wszechświata, jest Królem Polski, mojej ukochanej Ojczyzny.
Króluj nam, Chryste !!


N sie 12, 2012 19:42
Zobacz profil
Post Re: prawdziwa natura mezczyzny
:badgrin:


N sie 12, 2012 20:03

Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:52
Posty: 646
Post Re: prawdziwa natura mezczyzny
homo_homini_canis_est
Przeczytalam. jakies ble-ble o duszy. Udowodnij, ze dusza istnieje.


N sie 12, 2012 20:41
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2012 12:36
Posty: 963
Post Re: prawdziwa natura mezczyzny
Trzeba być jednak mężczyzną, by to ogarniać.

_________________
Jezus Chrystus jest Panem Świata i Wszechświata, jest Królem Polski, mojej ukochanej Ojczyzny.
Króluj nam, Chryste !!


N sie 12, 2012 20:49
Zobacz profil
Post Re: prawdziwa natura mezczyzny
nie myślenie decyduje o istnieniu, ale istnienie o myśleniu.
a więc jestem po to, by myśleć.
zatem poprawiając w/w wypowiedź:
jestem mężczyzną po to, by wspierać świat kobiet poprzez swą twórczość, idee, myśli.

w naturze kobiet mieści się wrażliwość na świat osób, a co za tym idzie: predyspozycje w budowaniu więzi międzyludzkich.

zaś w naturze mężczyzn mieści się (łatwiejsze) funkcjonowanie w świecie rzeczy, przedmiotów, produkcji, organizacji; traktowanie osób odbywa się przedmiotowo; to od kobiet (najpierw od swej matki...) mężczyzna uczy się rozumienia osób oraz dojrzałej postawy wobec nich.


N sie 12, 2012 20:56

Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:52
Posty: 646
Post Re: prawdziwa natura mezczyzny
Tak, a w moim samochodzie w silniku siedzi krasnoludek, i nim porusza. Przeciez niemozliwe jest, zeby cos martwego poruszalo sie "samo z siebie".
Nie wierzysz? Trzeba byc kobieta, zeby to ogarnac...


Pn sie 13, 2012 8:48
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL