Czy dobra rodzina chrześcijańska uprawia seks codziennie (jeśli oczywiście myślą o dziecku i są zdrowi). Jestem dziewicą i do ślubu chcę wytrwać ale chłopak się pyta czy po ślubie będę z nim uprawiać seks codziennie bo on by tak chciał. Chce dopasować się temperamentem. A ja nie wiem jaki mam temperament. Jeśli mu powiem, że nie codziennie to chyba będzie koniec. Większość facetów chyba chciałoby codziennie. A jak jest w Waszych małżeństwach?

Nie jest to konieczne. Zresztą, to niemożliwe na dłuższą metę.Naprawdę myślisz, że jak nie zgodzisz się na współżycie z nim każdego dnia, to zerwie z tobą? Jeśli się nie pomyliłaś w swym osądzie, to Twój chłopak nie jest zbyt dobrym kandydatem na męża. Mężczyzna nie powinien wymagać od swojej żony tego, co nie jest niezbędne.

Ale on mówi, że dobre małżeństwo robi to często... czyli codziennie...

Ja proponuje nie pytać przypadkowych ludzi na forum, ale szczerze pogadać ze swoim chłopakiem. Co czujesz Ty, a co czuje on. Teraz widocznie buzują w nim hormony i wydaje mu się że po ślubie to nic innego nie będzie robić. Ważne jest i to co czujesz Ty i to co czuje on. Jeśli nie wiesz to po prostu mu powiedz. Bo jak na razie dość dziecinny macie problem i chyba średnio dojrzale macie problemy jak na przyszłe małżeństwo.

Mówić to sobie można. Jak już rozpoczniecie życie seksualne, to i się dowiecie czy faktycznie potrzebujecie codziennie czy nie. Do tego dochodzi codzienność. Czasem człowiek pada po całym dniu i seks to ostatnia rzecz na jaką ma ochotę.
Może po prostu tak Cię kocha, że chce się Tobą nacieszyć . Możecie przecież pofantazjować o tym jakbyście chcieli, aby wyglądało wasze życie seksualne. Natomiast to dość głupi powód zerwania by był- bo ona nie chce spełniać wszystkich moich zachcianek. Związek polega na kompromisach.


W każdym bądź razie w badaniu seksualności polaków jeszcze im nie wyszło, aby średnia wynosiła blisko 365 dni w roku .

Ja bym się tym nie przejmował. Chłopak jest młody, nabuzowany hormonami to gada głupoty.
Spytaj się go gdzie wyczytał, że dobre małżeństwo robi to często i że często to znaczy co dzień.
Aha, według badań w Polsce małżeństwa kochają się co cztery dni.
A jak będzie to wyjdzie w praniu

Nie możesz mu powiedzieć, że będzie to codziennie - nie możesz tego przewidzieć (a prawdopodobieństwo, że tak będzie jest małe - jak pokazała Val). Natomiast temperament myślę, że można wyczuć i bez obietnic oraz bez seksu.

A jak jest w moim małżeństwie, to z oczywistych powodów szczegółów nie będę zdradzał, ale na pewno nie jest to codziennie. Pamiętaj też o jednej rzeczy - jeśli planujecie katolickie małżeństwo, to nie będzie antykoncepcji. Nie wchodząc w szczegóły, jeśli będziecie stosowali metody NPR (Naturalne Planowanie Rodziny) w odkładaniu poczęcia, to konsekwencją tego będzie brak seksu w około połowie cyklu już na wstępie (dokładna długość bardzo zależy od konkretnej metody oraz długości cyklu kobiety). Przed zawarciem małżeństwa trzeba by to omówić.

Jest takie stare porzekadło, że kobieta zawsze moze ale nie zawsze chce, a mężczyzna zawsze chce ale nie zawsze może.....więc nie przejmuj się tak codziennym obowiązkiem seksu.

seks codziennie bo on by tak chciał

nawet tort się czy ulubione ciasto znudzi się jak je się codziennie

Na poczatku tak z parę tygodni to pewnie bedzie chciał codziennie....ale potem mu sie przeje
Rutyna zabija

Zreszta wy kobiety macie swoje sposoby....wystarczy zmeczonemu po pracy facetowi kazać: wynieść śmieci, zetrzec kurze na szafie (bo ja nie siegam), przykręcic rozklekotany fotel, przybic gwóźdź na obraz, wymienic spalona żarówkę itp. itd....i jak przyjdzie wieczór to zanim ty wyjdziesz z łazienki on już dawno bedzie smacznie chrapał licząc na to, ze nie przyjdzie ci do glowy głupi pomysł budzic go z powodów tak banalnych jak seks

Ja myślę, że nawet parę miesięcy codziennego seksu da radę pociągnąć na początku (nam się tak udało, z przerwami na okres).
Dłużej już nie, bo człowiek przestaje się zachłystywać nowością i zaczyna normalnie funkcjonować (na szczęście).

Zapewniam Cię, że małżeństwo NIE kocha się codziennie, nie wiem skąd Twój chłopak czerpie takie informacje - a gdyby stosujący NPR tak się codziennie kochali, to nasza Polska byłaby nieźle zaludniona....

Po drugie, jeśli chcecie w małżeństwie stosować NPR a jednocześnie nie chcecie jeszcze dziecka np. przez 3 lata po ślubie, , to seks może być tylko w III fazie lub jeśli masz długie cykle - to jeszcze kilka dni w I fazie, więc za wiele tego seksu to w NPR nie ma.

Najlepiej szczerze porozmawiaj z chłopakiem, zwłaszcza jeśli Ty chcesz stosować NPR, bo tutaj samoopanowanie mężczyzny jest bardzo ważne w małżeństwie, bo w każdym cyklu trzeba na seks trochę czekać i codziennie to na pewno NIE można.

Kolejna rzecz - samo życie - np. gdy ciąża jest zagrożona to seksu zero. Po urodzeniu dziecka też trzeba odczekać z seksem 6 obowiązkowych tygodni aby się wszystko kobiecie wygoiło.
Porozmawiaj o tym wszystkim ze swoim chłopakiem.

A jak już się ma dzieci i masę obowiązków a facet głowi się jak zarobić na rodzinę, to zapewniam, że i sił i "głowy" do seksu często nie ma przez dłuuuugi czas z każdej ze stron.

ale to jest dla mnie sweet taki post mam na myśli to podejście że będą tak codziennie się kochać:) Kurcze poczułam się stara. I ta głowa co czasem boli, i to zmęczenie pracą że człowiek o 21 już pada na nos:) I te dzieciaki marudzące jeszcze o 22:) samo życie

Autorko postu - dobry LINK dla Ciebie
http://www.deon.pl/inteligentne-zycie/o ... zynow.html

Z drugiej strony, zawsze jest to dobry hak na męża, jeśli okaże się że to on nie będzie chciał codziennie