Takie pytanie do dyskusji, bo takiego tematu sobie tu nie przypominam. Pytanie jak w temacie. Czy zazdrość występuje u Was w małżeństwach czy nie (bo macie pełne zaufanie do męża/żony więc mowy o zazdrości nie ma)?
Jeśli występuje to w jakich sytuacjach i czy o tym rozmawiacie?
Czy mężom przeszkadza, ze żona zerka na innych facetów?
Czy żonom przeszkadza, że ich mąż dyskretnie zerka na pupy innych pań?

Do tego jeszcze takie pytania dodatkowe, bo często się z tym spotykam na forach:
-czy katolicka żona może być zazdrosna, jeśli odkryje, że mąż oglądał sobie kilka zdjęć topless jakiejś kobiety z netu, czy też faceci tak już mają, ze oglądają i to nic nie znaczy?
- czy facet może być zazdrosny, jeśli odkryje, że żona oglądała podobne zdjęcia z umięśnionymi niezbyt ubranymi mężczyznami, czy też żona może sobie pooglądać?

Jesteś kobietą czy facetem, bo nie zdążyłam się zorientować?
Myślę że zazdrość jest jednak wpisana w naturę człowieka. Dla mnie jest to zupełnie normalne o ile nie jest nadużywane i obsesyjne. Natomiast przykłady które podałaś/eś są dla mnie śmieszne:) Jasne że można być o to zazdrosnym ale pod tzw zdrową zazdrość bym tego nie "podpięła"

Nie u nas nie. Kiedyś było inaczej, ale to było dawno, jeszcze przed formacją w DK. Nie jestem wogóle zazdrosna o męża. Wiem które koleżanki w pracy lubi, które uważa za ładne. (zwykle ja też lubię te osoby które lubi on). Rozmawiamy ze sobą bardzo szczerze a na dialogu mówimy otwarcie o swoich uczuciach. Poza tym ja staram się "inwestować" cały czas w małżeństwo i chcę żeby on był zadowolony i czuł się w domu dobrze. Myślę że to jest klucz, bo jeśli ktoś nie ma potrzeby szukać innych bodźców to ich nie szuka.

Dla mnie zazdrość nie jest normalna.
Bardzo pięknie ujął to René Descartes...
Pogardza się także mężczyzną zazdrosnym o swą żonę, ponieważ jest to dowodem, że on nie kocha jej w sposób godziwy i że ma złe mniemanie o sobie lub o niej. Mówię, że on nie kocha jej w sposób godziwy, ponieważ, gdyby żywił do niej prawdziwą miłość, nie byłby wcale skłonny, aby jej nie ufać. On kocha jednak właściwie nie ją, tylko dobro, które upatruje w wyłącznym swoim posiadaniu, i nie obawiałby się utraty tego dobra, gdyby nie sądził, że jest go niegodny lub że jego żona jest mu niewierna.

Mnie się wydaje, że zadrość ściśle łączy się z brakiem zaufania. My akurat jesteśmy małżeństwem ufającym sobie całkowicie (bo wiemy, że mamy podobne podejście do sprawy, kochamy się i jesteśmy w sobie zakochani). Unikamy również wzbudzania zazdrości u drugiego. Po prostu nie robimy drugiemu, co nam niemiłe i nie kusimy losu.

A kiedy jakaś kobieta patrzy w określony sposób na mojego męża, nie czuję zadrości, tylko dumę

Moja żona jest zazdrosna jak pies ogrodnika ---> sama nie zje i drugiej nie da...:/

Zazdrosc jest niczym inny jak otwarciem furtki do zniszczenia przykazania milosci, ktore przekazal nam Pan Jezus.
Jest sprytnym narzedziem diabla do przewartosciowania naszego ego ponad doskonala prawde o milosci, do ktorej czlowiek zostal stworzony.
Zazdrosc, czyli stan emocjonalny, w ktorym chec bycia kims innym nie pozwala na akceptacje siebie jakim jestem ze swymi wartosciami duchowymi, intelektualnymi czy obecnym statusem materialnym.
A najwazniejsze! BRAK AKCEPTACJI FAKTU, ZE KTOS, MOZE W DANEJ CHWILI BYC ODEMNIE LEPSZY?
Czy to wlasnie nie jest nienawisc?

Zobacz, ze gdy przyczyna jakiegokolwiek dzialania jest zazdrosc to skutkiem bywa zawsze czyjes oraz moje wlasne cierpienie.
Traktujac kazdy wziety oddech jako dar od Pana i zyjac tylko dla Jego chwaly nasza dusza bedzie radosna i wolna od zazdrosci.

Czytelniku odpowiedz dlaczego wybucha kolejna wojna?
Dlaczego zona zdradza meza a maz zone?
Skad sie biora problemy w ocenie zycia ludzkiego w sporach o aborcje, eutanazje, problemy etyczne dotyczace sztucznego poczecia dzieci, klonowania czy zwiazkow osob tej samej plci ?
Czy czlowiek nie zazdrosci Panu Bogu ze stworzyl tak doskonala nature oraz czlowieka, nie sluchajac Slowa Bozego objawionego w Bibli, kreujac swoja egocentryczna rzeczywistosc ?

Ja wiem ..,ze i Ty tez NASLADUJESZ PANA JEZUSA.
Zostan w pokoju.

Hmmm, to wszystko nie jest takie proste. Nie wszyscy ludzie są tacy sami i nie wszyscy odczuwają zazdrość. Co nie znaczy, że w związkach, w których jedno, czy oboje są zazdrośni jest gorsze, czy lepsze. Ot, każdy ma jakieś wady, w każdym małżeństwie zdarzają się problemy. Znam małżeństwa, gdzie zazdrość była, szczególnie ze strony mężczyzny, ale nie mogę mieć wątpliwości, że to są dobre małżeństwa. Z resztą, to się zwykle zmieniało (no może nie do końca, ale w dużym stopniu) po pojawieniu się potomstwa - po prostu inne problemy przyćmiły problemy z zazdrością. Warto zwrócić uwagę, że zazdrość nie zawsze znaczy brak zaufania. Może się zdarzyć taka sytuacja, ale sama zazdrość ma inne źródło. Tu bardziej chodzi o przywłaszczenie partnera i wtedy jest to autentyczny problem. Znane mi przypadki właśnie z taką zazdrością się borykały. To nie dotyczyło innych mężczyzn, czy kobiet, a raczej w ogóle czasu i uwagi poświęcanej partnerowi.

Pogratulować można tu kropeczce_ns, bo ona z problemem się zmierzyła i wygrała. Gdy zazdrość niszczy związek to trzeba z tym walczyć.

U mnie kiedyś niektóre wydarzenia powodowały uderzenia zazdrości. Obecnie jest jej zupełny brak. Co ciekawe ostatnio miałem majstra u siebie gdyż wykonywał u mnie pewne remonty. Facet ubzdurał sobie że jestem bardzo zazdrosny o żonę. Mimo że często słyszałem że w mowie potocznej wysławia się jak typowy majster to przy mojej wybrance dobierał słowa jak najlepszy amant (Kochanie, czy to dobrze wykonałem? A czy uważasz że słusznie jest to powiesić tam? Bardzo mądrze to pomyślałaś. itd itp.) A nie daj Boże jak z pracy wróciłem poirytowany. Wtedy nasz majster wysławiał się prawie jak poeta.

Wtedy doceniłem dopiero czym jest zaufanie w małżeństwie. Żoneczka, jak to kobiety potrafią, też odpowiednio go tam potraktowała, t.j. uprzejmie i z humorem, ale skoro był taki uprzejmy to i dom mamy super i szybko wyremontowany . Niestety szybko skapował się że ja czasem udaje zdenerwownie, a jego żarty, żonie podobają się nie tylko z tych powodów o których myśli. Teraz jest naszym przyjacielem i po tym jak bliżej go (i jego żonę) poznaliśmy to aż dziw bierze że małżeństwa mogą mieć takie różne problemy (z zazdrością oni też mieli).