Re: Ekskomunika za nie zgłoszenie zamiaru dokonania?
Najmocniej przepraszam, lecz od rana nie miałem dostępu do internetu, toteż nie mogłem odnieść się do swego nocnego wpisu i coraz "ciekawszych" uzupełnień czcigodnego(?) założyciela wątku.Z opóźnieniem czynię to teraz;
Senji napisał(a):
Otto_Katz - chyba nie zrozumiałeś mojego pytania, albo sobie żartujesz, chodziło mi o to, że jeśli wiem o tym, że ktoś chce dokonać nielegalnej aborcji i nie zgłaszam tego na policję to popełniam grzech czy nie? Wiem przecież, że ktoś kto dokonuje aborcji podlega ekskomunice. Jestem katolikiem.
Zatem sformułowanie @Senji; „
Jestem katolikiem” już nieco rozjaśnia! Toteż zakładam , że jesteś nominalnym "mężczyzną", podobnie jak ja – nominalnym rzymskim -"katolikiem".
Wobec tego z pewnością będzie nam łatwiej znaleźć płaszczyznę porozumienia, bez uciekania się do zbędnej kurtuazji należnej płci pięknej.
Ustalone(?), a więc ad rem:1.) Zrozumiałem Twoje pytanie
nazbyt dobrze i dlatego włos zjeżył mą posiwiałą głowę!
2.) W kwestii grzechów determinowanych przez KKK poinformują Cię wyznawcy tej religii. Ja mam pełną orientację, lecz nie roszczę sobie pretensji do publicznego
propagowania katolickiej wykładni chrześcijaństwa.
(Szczególnie w dziale
Rodzina chrześcijańska, wymagającym dostosowania do specyficznie pojmowanej interpretacji prostych nauk Chrystusa).
3.) Odnośnie "życzliwego" zgłaszania na policję (prokuratura rejonowa jest tu bardziej kompetentna, a
cierniowa droga denuncjatora krótsza!) - również poradź się doświadczonych braci w wierze.
4.) Cywilizowane państwa zachodnie/europejskie nie penalizują zamiaru dokonania domniemanego czynu, lecz realny
"corpus delicti" .
Trudne(?) - Trudno! Jesteś, jak mniemam obywatelem demokratycznej RP, a nie zamordystycznego Kościelnego "Raju" na Ziemi?
5.) Skoro piszesz:
"Wiem przecież, że ktoś kto dokonuje aborcji podlega ekskomunice", to -
na miłość Boską -
po cóż zadajesz tożsame pytanie na forum?6.) O ole nie zakupiłeś "komercyjnego" programu "wyszukiwarka internetowa" służę (pierwszym z brzegu) linkiem;
http://bosko.pl/zycie/Ekskomunika-za-aborcje.html7.) W przystępnej formie znajdziesz tam wyjaśnienie "
Dlaczego za grzech aborcji automatycznie popada się w ekskomunikę, a za zabójstwo człowieka narodzonego nie? Zatem, jeśli matka urodziłaby dziecko i zostawiła je na śmietniku, to nie byłaby ekskomunikowana, a za aborcję tak (...)"
(Patrz jak wyżej; Dział
Rodzina chrześcijańska, dlatego nie ryzykuję analizowania tej obłudnej "logiki").
8.) Przyznaję, że w
dobrej wierze pominąłem tę nieludzką wykładnię Urzędu Nauczycielskiego Kościoła mając nadzieję, że epoka Pawków Morozowów zakończyła się definitywnie wraz z upadkiem komunizmu. Niestety inne systemy totalitarne nadal produkują "godnych" następców tego indywiduum!
9.) Nadal nie raczyłeś podać motywów swego zamiaru
denuncjacji, ani przybliżyć sytuacji tej kobiety, która nieszczęśliwie widzi rozwiązanie problemu w czynie aborcji. (Twa determinacja pozwala przypuszczać, że być może Twoje
"zaangażowanie" bierze się nie tylko z pozycji osoby trzeciej, lecz równie dobrze możesz być sprawcą dramatu? -Tego oczywiście nie mogę przesądzać!)
10.) A w tym wszystkim nie zapominajmy, że rozdarcie Twego
sumienia(?) jest niczym ,wobec problemu i rozterek tej kobiety, gotowej na tak desperacki czyn!
(O tym jak jej pomóc i jaka troskę o "ułomność" ludzką przejawiał Chrystus pisałem na poprzedniej stronie).--------------------------------------------------------------------------------------------
Gwoli wyjaśnienia mych zdecydowanych i gorzkich słów przyjaciołom/bywalcom forum:
- Przepraszam za wyjątkowe posłużenie się czerwoną barwą, lecz nad problem tego usera nie sposób mi przejść obojętnie i żartobliwie ugodowo. Będąc rejestrowym katolikiem, jestem przede wszystkim wrażliwym człowiekiem dążącym do zgody ze wszystkimi, lecz nie za cenę cierpienia innych (tu już "zagubionej" kobiety).
- @WIST-cie. Raptem przed kilkoma dniami pisaliśmy wzajem o skrupulanckich duszach. Popatrz, jak na zawołanie masz kolejny przyczynek do przemyśleń kto/a jaki mechanizm (system) "produkuje" tak pokrętne sumienia, którym absolutnie obojętne jest cierpienie innych, byleby nie narazić się na przysłowiowe dziesięć "zdrowasiek" w ramach pokuty!
- @Magdalena_i. - Bez komentarza. (Czyżby ktoś, niezbyt dawno dywagował o kwalifikacjach tej użytkowniczki na moderatorkę?!)
- @jesienna. Założyciel tematu nie jest aż tak niezorientowany, aby nie znaleźć tego w Małym Katechizmie. Wydawało mi się, że chociaż kobiety nie będą przykładać ręki do powiększania problemu - również kobiety o której rozprawiamy? Niestety płonne nadzieje. (Nie mam zwyczaju czynić z wiara.pl - onetu, lecz jednorazowo pozwolę sobie na uwagę; czy to nie Lenin wspominał o "ludziach" pożytecznych"?)
Pozostaję z poważaniem - Otto.