Senji - porusza kwestię grzechu - nie kwestię " zgłosić czy nie zgłosić na policję"

Nieuważnie czytasz Magdo.
Kwestia grzechu, ale zależna od "zgłosic lub nie zgłosić" na Policje.....

Senji jak sam widzisz, od samego początku trzeba było wyrazić się precyzyjnie. Jaka jest sytuacja, komu chcesz coś zgłosić i o jaki grzech Ci chodzi. Bo zamiast tego napisałeś ogólnie jedno zdanie i jedni myślą że chodzi o policje, a inni że o księdza. Nie wiadomo czy pytasz o prawo karne, czy prawo boże. To nie jest to samo.

Ale mam jeszcze coś tłumaczyć czy nie? Po prostu jeśli wiem, że ktoś chce dokonać aborcji i ktoś chce tej osobie w tym pomóc, a nawet już pomaga podając środki wczesnoporonne, lecz nie znam dokładnie tej sytuacji, to czy jeśli nie zgłoszę tego na policję to będę miał grzech i do tego obarczony ekskomunika czy nie?

Ale co to znaczy że wiesz? Znasz tych ludzi, skąd wiesz, co wiesz? Jesteś w stanie komukolwiek podać użyteczne informacje, czy tylko zgłosić i niech się głowią kto to jest i gdzie mieszka? Przecież nikt tutaj nie zna tych rzeczy, tylko Ty, więc skąd mamy wiedzieć czy to będzie grzech czy nie? Wszystko zależy od Twojego nastawienia, wiedzy i moźliwości. Grzech to nie jakiś gremlin który się przeczepia do człowieka jak ten coś zrobi, lub nie. Sam musisz ocenić jakie akcje możesz podjąc i jaki to skutek przyniesie. Jeśli policja może zrobić cokolwiek, a Ty zaniechasz takiej akcji, to trudno Ci ocenić jak to się skończy? Czemu puytasz na forum? Już ktoś tam dokonuje abrocji a Ty rozpoczynasz dyskusje o tym, tak że już dwie strony się zrobiły bo nikt do końca nie wie o co Ci chodzi. Łapiesz za katechizm i czytasz o ekskomunice. Łapiesz za prawo karne i czytasz co grozi za nieujawnienie wiedzy o przestepstwie. Ale najmniej martw się tą ekskomuniką, tylko zacznij się martwić tym czy zrobiłeś wszystko co mogłeś. A jak nie spadnie na Ciebie ekskomunika, to już wszystko ok, nic nie zglosiłeś, nic nie zrobileś i jesteś czysty?

Wklejam, wstrzymując się od komentarza.

1. Namawiać kogoś do grzechu.
2. Nakazywać grzech.
3. Zezwalać na grzech.
4. Pobudzać do grzechu.
5. Pochwalać grzech drugiego.
6. Milczeć, gdy ktoś grzeszy.
7. Nie karać za grzech.
8. Pomagać do grzechu.
9. Usprawiedliwiać czyjś grzech.

Najmocniej przepraszam, lecz od rana nie miałem dostępu do internetu, toteż nie mogłem odnieść się do swego nocnego wpisu i coraz "ciekawszych" uzupełnień czcigodnego(?) założyciela wątku.

Z opóźnieniem czynię to teraz;


Zatem sformułowanie @Senji; „Jestem katolikiem” już nieco rozjaśnia! Toteż zakładam , że jesteś nominalnym "mężczyzną", podobnie jak ja – nominalnym rzymskim -"katolikiem".
Wobec tego z pewnością będzie nam łatwiej znaleźć płaszczyznę porozumienia, bez uciekania się do zbędnej kurtuazji należnej płci pięknej.

Ustalone(?), a więc ad rem:

1.) Zrozumiałem Twoje pytanie nazbyt dobrze i dlatego włos zjeżył mą posiwiałą głowę!

2.) W kwestii grzechów determinowanych przez KKK poinformują Cię wyznawcy tej religii. Ja mam pełną orientację, lecz nie roszczę sobie pretensji do publicznego propagowania katolickiej wykładni chrześcijaństwa.
(Szczególnie w dziale Rodzina chrześcijańska, wymagającym dostosowania do specyficznie pojmowanej interpretacji prostych nauk Chrystusa).

3.) Odnośnie "życzliwego" zgłaszania na policję (prokuratura rejonowa jest tu bardziej kompetentna, a cierniowa droga denuncjatora krótsza!) - również poradź się doświadczonych braci w wierze.

4.) Cywilizowane państwa zachodnie/europejskie nie penalizują zamiaru dokonania domniemanego czynu, lecz realny "corpus delicti" .
Trudne(?) - Trudno! Jesteś, jak mniemam obywatelem demokratycznej RP, a nie zamordystycznego Kościelnego "Raju" na Ziemi?

5.) Skoro piszesz: "Wiem przecież, że ktoś kto dokonuje aborcji podlega ekskomunice", to - na miłość Boską - po cóż zadajesz tożsame pytanie na forum?

6.) O ole nie zakupiłeś "komercyjnego" programu "wyszukiwarka internetowa" służę (pierwszym z brzegu) linkiem;
http://bosko.pl/zycie/Ekskomunika-za-aborcje.html

7.) W przystępnej formie znajdziesz tam wyjaśnienie "Dlaczego za grzech aborcji automatycznie popada się w ekskomunikę, a za zabójstwo człowieka narodzonego nie? Zatem, jeśli matka urodziłaby dziecko i zostawiła je na śmietniku, to nie byłaby ekskomunikowana, a za aborcję tak (...)"
(Patrz jak wyżej; Dział Rodzina chrześcijańska, dlatego nie ryzykuję analizowania tej obłudnej "logiki").

8.) Przyznaję, że w dobrej wierze pominąłem tę nieludzką wykładnię Urzędu Nauczycielskiego Kościoła mając nadzieję, że epoka Pawków Morozowów zakończyła się definitywnie wraz z upadkiem komunizmu. Niestety inne systemy totalitarne nadal produkują "godnych" następców tego indywiduum!

9.) Nadal nie raczyłeś podać motywów swego zamiaru denuncjacji, ani przybliżyć sytuacji tej kobiety, która nieszczęśliwie widzi rozwiązanie problemu w czynie aborcji. (Twa determinacja pozwala przypuszczać, że być może Twoje "zaangażowanie" bierze się nie tylko z pozycji osoby trzeciej, lecz równie dobrze możesz być sprawcą dramatu? -Tego oczywiście nie mogę przesądzać!)

10.) A w tym wszystkim nie zapominajmy, że rozdarcie Twego sumienia(?) jest niczym ,wobec problemu i rozterek tej kobiety, gotowej na tak desperacki czyn!
(O tym jak jej pomóc i jaka troskę o "ułomność" ludzką przejawiał Chrystus pisałem na poprzedniej stronie).

--------------------------------------------------------------------------------------------

Gwoli wyjaśnienia mych zdecydowanych i gorzkich słów przyjaciołom/bywalcom forum:

- Przepraszam za wyjątkowe posłużenie się czerwoną barwą, lecz nad problem tego usera nie sposób mi przejść obojętnie i żartobliwie ugodowo. Będąc rejestrowym katolikiem, jestem przede wszystkim wrażliwym człowiekiem dążącym do zgody ze wszystkimi, lecz nie za cenę cierpienia innych (tu już "zagubionej" kobiety).

- @WIST-cie. Raptem przed kilkoma dniami pisaliśmy wzajem o skrupulanckich duszach. Popatrz, jak na zawołanie masz kolejny przyczynek do przemyśleń kto/a jaki mechanizm (system) "produkuje" tak pokrętne sumienia, którym absolutnie obojętne jest cierpienie innych, byleby nie narazić się na przysłowiowe dziesięć "zdrowasiek" w ramach pokuty!

- @Magdalena_i. - Bez komentarza. (Czyżby ktoś, niezbyt dawno dywagował o kwalifikacjach tej użytkowniczki na moderatorkę?!)

- @jesienna. Założyciel tematu nie jest aż tak niezorientowany, aby nie znaleźć tego w Małym Katechizmie. Wydawało mi się, że chociaż kobiety nie będą przykładać ręki do powiększania problemu - również kobiety o której rozprawiamy? Niestety płonne nadzieje. (Nie mam zwyczaju czynić z wiara.pl - onetu, lecz jednorazowo pozwolę sobie na uwagę; czy to nie Lenin wspominał o "ludziach" pożytecznych"?)

Pozostaję z poważaniem - Otto.

Sprawcą nie jestem po prostu słyszałem od znajomego, że jego dziewczyna chce dokonać aborcji, a on jej w tym pomaga.

Rozumiem już, że zgłoszenie ,,zamiaru'' niewiele da, ale czy takie zgłoszenie już po aborcji, byłoby konieczne, np. aby znaleźć osobę, która zajmuje się dokonywaniem aborcji lub rozprowadzaniem środków wczesnoporonnych?

Pisałam, że wstrzymuję się od komentarza.
źle domyślasz się moich intencji.

Ty pewnie znasz to co spis "grzechów cudzych",
ale może nie wszyscy to znają?

Senje powiedz co to da, nawet jeśli kogoś aresztują? Chcesz pomóc czy ukarać?


Musisz pamiętać o tym że forum przyciąga wielu ludzi którzy chcą rozmawiać o wierze i problemach około wiary. To złudne na tej podstawie oceniać że jest to powszechny problem. Statystyka na forum nie jest statystyką społeczną.
Natomiast nie wiem czy ze strony autora to zmartwienie o zdrowaśki. Raczej problem z którym sobie nie radzi. Wielu z nas pewnie chciałoby pomóc ale nie wiedziało by jak. A kwstia ekskomuniki, to tez kwestia niezrozumienia czym ona jest i za co przysługuje. No i nie wiem czy to chodzi tylko o to słowo, czy świadomość co się pod tym kryje.

Pomyślałem, że po prostu taka osoba nie będzie już pomagać w aborcji.

I problem zniknie?

Ogólnie nie, ale zmniejszy się może chociaż trochę.

Chodzi mi tutaj o lekarzy, dilerów takich środków, itp.