Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 3:53



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Sprzeczki w małżeństwie i ogólne zniechęcenie. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt kwi 03, 2012 11:56
Posty: 206
Post Sprzeczki w małżeństwie i ogólne zniechęcenie.
Jestem żoną od dwóch lat. A własciwie od 7 miesięcy - pisze tak, gdyż przez pierwszy rok naszego małżeństwa mąż pracował za granica i widzieliśmy się raz na miesiąc. Mamy 7 miesięczną córeczkę, którą bardzo kochamy. Ale...często się sprzeczamy, kłócimy, mamy różne zdania. Z tym, że ja widze, co ja robie nie tak i jestem samokrytyczna w stosunku do siebie, natomiast maz - chyba uważa, ze on jest w porządku, że to ja za bardzo się czepiam, za bardzo marudze itd. I tak czasem jest - ja mu przyznaję rację. ale sa sytuacje, kiedy ewidentnie to maz ma jakies fochy, ale gdy zaczynamy o tym rozmawiac to zawsze rozmowa dociera do miejsca, w którym okazuje sie, ze to ja albo nadinterpretuje, albo sie czepiam, albo jeszcze cos innego.
Powoli mnie ta sytuacja męczy, zniechecam sie itd, Codziennie obiecuje sobie, ze nie bede sie czepiac, ze czasem przemilcze niektore (wg mnie glupie) zachowania meza (wiadomo, nie kazdy musi myslec i robic tak jak ja) i sporo z tego udaje misie zrealizowac, natomiast czasem maz tak ewidentnie sie mnie czepia, albo robi jakies takie fochy - ze po prostu wybucham. Potem nie moge usnac, denerwuje sie, ze moje malzenstwo jest takie jakies nieudane troche i po prostu sie zniechecam. Czasem sobie mysle, ze skoro ja przez 7 miesiecy sie juz zmeczyłam, to jak tu wytrwac "dopoki śmierć nas nie rozlaczy"? . tymbarziej, ze czasem słucham opowiesci kolezanek, jakich to maja fajnych mezów , no i wtedy to juz w ogole mi rece opadaja. Co robic? Czy jest jakas metoda na taki typ mezczyzny? (mój maz np potrafi sie licytowac, kto komu ma przyniesc poduszke , herbate, wylaczyc swiatlo itd. ).


Śr mar 20, 2013 9:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 2586
Post Re: Sprzeczki w małżeństwie i ogólne zniechęcenie.
Okaż mu,że go kochasz, jeżeli rzeczywiście tak jest. Wybacz, ale możne sie spodziewać,że zostałaś wydana za mąż niemal wbrew Twojej woli. Na pewno zaszkodził Wam okres rozłąki. Powiniiście być wtedy razem i docierać się.
Potrzebny jest sposób dla was obojga. Może poradnia rodzinna? Czy Wy ze sobą w ogóle rozmawiacie , czy tylko się kłócicie? Mam wrażenie, że Ty byś chciała pilota aby pstryk! przełączyć swego męża na taki kanał jaki chcesz. Tak nie można


Śr mar 20, 2013 9:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post Re: Sprzeczki w małżeństwie i ogólne zniechęcenie.
Czy Twój mąż wie, jak Ci ciężko?
Myślę, że warto mu powiedzieć o tym, że masz takie ponure myśli na temat Waszego porozumienia. Postaraj się opowiedzieć mu o tym bez obwiniania jakiejkolwiek ze stron - po prostu, że Twoim zdaniem wchodzicie w jakiś kryzysowy etap, że macie problemy w komunikacji. Jeśli on powie na to, że przesadzasz, albo coś w tym stylu, możesz odpowiedzieć, że być może, ale tak Cię to męczy, że czujesz się nieszczęśliwa, a on chyba nie chce mieć nieszczęśliwej żony :).
Ja tak trochę daję przykład, ale wiadomo, że każde małżeństwo jest inne, inaczej ze sobą rozmawia, musisz znaleźć swój sposób, na pewno zrobisz to lepiej niż ja. To co powyżej, to tylko taka wskazówka do tego, jak zacząć.
A ciąg dalszy, to wspólna praca nad tym, aby było lepiej: wspólne rekolekcje wyjazdowe (ja polecam Spotkania Małżeńskie, ale skoro macie małe dziecko, może być trudno), wspólnota małżeńska, wspólna lektura książek nt. dialogu w małżeństwie, czy co tam jeszcze wymyślicie.

Możesz też napisać do niego list. Niektórym łatwiej wyrazić myśli na papierze, to daje możliwość przemyślenia każdego słowa, wypowiedzenia się do końca (nikt Ci nie przerwie, nie będzie czepiał się słówek).

Na żaden "typ" mężczyzny nie ma metod. Jedyną uniwersalną jest wytrwała modlitwa. A poza tym ciężka praca, ale w każdym małżeństwie nieco inaczej wyglądająca.

Aha, jeszcze jedno. Z mojego małżeńskiego doświadczenia wynika, że nie ma nic "na zawsze". Lepsze i gorsze czasy w małżeństwie przychodzą i odchodzą, przeplatają się. Oczywiście jeśli się nad relacją pracuje, bo jeśli nie, to te gorsze mogą się utrwalić. Więc jeśli oboje z nadzieją weźmiecie się do pracy, to w końcu minie ten trudny czas docierania się i będziecie się cieszyć harmonią w małżeństwie. Twoim zadaniem jest, skoro dostrzegłaś problem, przekonać męża o tym, że problem istnieje i że warto coś z tym zrobić.


Śr mar 20, 2013 9:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt kwi 03, 2012 11:56
Posty: 206
Post Re: Sprzeczki w małżeństwie i ogólne zniechęcenie.
Rekolekcje na razie nie wchodza w gre (moj maz jest niewierzacy - ale ogolnie jest dobrym czlowiekiem), chociaz kilka tyg temu sam opowiadal, ze jego kolega byl na rekolekcjach dla malzenstw i ze im to pomoglo, wiec moze i my bysmy kiedys skorzystali - jednak z uwagi, ze jest male dziecko to na razie sie nie da.
Maz powtarza mi, ze nie doceniam tego co mam (i rzeczywiscie moze tak jest, chociaz tak naprawde to jestem wdzieczna Bogu za to co mam - zdrowe dziecko, meza, nie mamy problemow finansowych, jestesmy zdrowi itd). Najbardziej sprzeczamy sie wlasnie o takie bzdury jak np wyrzucenie smieci itp (czasem normalnie jak dzieci w przedszkolu). Ale jakos nie widze, zeby maz mnie traktowal jak kobiete (np kiedys miowiedzial, ze pocalowanie kobiety w reke to dla niego "ponizajace") - no i wlasnie takie teksty sprawiaja, ze jakos tak nie widze nadziei. Maz ma tez wiele dobrych, pozytywnych cech, ktore doceniam, ale te sprzeczki o byle co mnie po prostu tak mecza ze zapominam o wszystkim. :(


Śr mar 20, 2013 9:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post Re: Sprzeczki w małżeństwie i ogólne zniechęcenie.
Ale ja Ci nie mówię, że macie jechać na rekolekcje. To nie jedyny sposób na rozwiązanie problemów w małżeństwie.
Pierwsza rzecz, to przekonać męża, że jest problem i że trzeba coś z tym zrobić.
Druga rzecz, znaleźć własne sposoby (WSPÓLNE) na rozwiązanie problemu. Jakieś bardzo konkretne, najpierw ustalić, co Tobie, a co jemu najbardziej przeszkadza i w tym kierunku podjąć działania. Ja z mężem podejmujemy różne tego typu próby, ale tak dla przykładu: kiedyś, już dość dawno temu ustaliliśmy, że ja będę dbała codziennie o porządek na stole (żeby tam nic nie leżało, nie stało oprócz ew. wazonika z kwiatkami), dla niego bardzo ważna była ta przestrzeń, a ja ją zaniedbywałam, a on codziennie powie mi jedną miłą rzecz o mnie, doceni mnie w jakiejś dziedzinie (ale to musiało być szczere i niebanalne, bo czułam się niedoceniona i wciąż krytykowana). To były takie małe, drobne kroczki, ale podziałało!

Tylko musicie szczerze porozmawiać ze sobą o Waszych oczekiwaniach i postawić sobie REALNE wymagania.


Śr mar 20, 2013 10:01
Zobacz profil
zbanowana na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 15, 2007 21:52
Posty: 2219
Lokalizacja: GG 304230
Post Re: Sprzeczki w małżeństwie i ogólne zniechęcenie.
@poszukujaca81
Postaraj się (kobieco) wpływać na Męża, by zmieniał swój światopogląd na konserwatywny, a wszystko się powoli ułoży. I na siłę go nie Ewangelizuj - to przynosi na ogół odwrotny efekt. Ewangelizuj własną postawą dobrej Katoliczki. Czasem puść TV Trwam, by coś obejrzeć ale pośredniego np. film, czy wiadomości.

Niech widzi, że czerpiesz siłę z Wiary i że masz konkretny cel - Życie w Niebie, które niewiele różni się od tego na ziemi (tak samo są Ciała, tylko niema grzechu, kataklizmów, bólów, chorób i Świat znacznie ładniej wygląda np. zwierzęta się nie zeżerają :)).


Ostatnio edytowano Śr mar 20, 2013 10:15 przez frater, łącznie edytowano 1 raz



Śr mar 20, 2013 10:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt kwi 03, 2012 11:56
Posty: 206
Post Re: Sprzeczki w małżeństwie i ogólne zniechęcenie.
ja nie ewangelizuje meza na sile - absolutnie. A co do tv Trwam - coz, nie mam o niej najlepszego zdania.


Śr mar 20, 2013 10:13
Zobacz profil
zbanowana na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 15, 2007 21:52
Posty: 2219
Lokalizacja: GG 304230
Post Re: Sprzeczki w małżeństwie i ogólne zniechęcenie.
Więc pooglądaj TV Trwam i zmień zdanie. :)
Podejdź do tego oglądania krytycznie jak chcesz, a zobaczysz że Ci co oczerniali tą TV mijali się z prawdą.

TV Religia Ci nie proponuję. Jest tam wiele wartościowych rzeczy, ale wiele demoralizujących jak np. wieści z okultystycznych Religi. Czyli dla Ciebie nie będzie ona niebezpieczna, ale dla męża może być hiper niebazpieczna i może doprowadzić do rozpadu Małżeństwa, gdyż lansowany tam jest liberalizm, który walczy z KK.


Śr mar 20, 2013 10:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt kwi 03, 2012 11:56
Posty: 206
Post Re: Sprzeczki w małżeństwie i ogólne zniechęcenie.
ie ogladam tv trwam, ani tv religia. Po prostu ogolnie to my bardzo malo ogladamy tv.


Śr mar 20, 2013 10:25
Zobacz profil
zbanowana na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 15, 2007 21:52
Posty: 2219
Lokalizacja: GG 304230
Post Re: Sprzeczki w małżeństwie i ogólne zniechęcenie.
TV to zjadacz czasu, pochwalam. Ale np czasem możesz włączyć internetowe Radio Odnowy

Jest joyful. The best.

http://www.radioodnowa.org/


Ostatnio edytowano Śr mar 20, 2013 10:36 przez frater, łącznie edytowano 2 razy



Śr mar 20, 2013 10:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt kwi 03, 2012 11:56
Posty: 206
Post Re: Sprzeczki w małżeństwie i ogólne zniechęcenie.
a wracajac jeszcze do mojego malzenstwa.... wydaje mi sie, ze spedzamy ze soba za malo czasu. Maz pracuje do godz 18.00. W kazdy poniedzialek jezdzi sobie pograc w pilke, wiec jest w domu ok 22.00. Co drugi piatek (a czasem czesciej) - wychodzi spotkac sie z kolegami. Ale niestety on nie uwaza, ze spedza ze mna zbyt mało czasu. Kiedys gdy go zapytałam, co jest wazniejsze dla niego: zona czy koledzy to mi odp pytaniem na pytanie " A co jest wazniejsze? jedzenie czy picie?" wiec sami widzicie...
Maz chcialby po pracy miec czas dla siebie - jakies 2 godziny (czyli pobyc sam). ja to nawet rozumiem, ale ja aktualnie siedze z dzieckiem w domu na macierzynskim - sama- czasem przyjdzie moja mama - i po prost jak maz wroci z pracy chcialabym posiedziec i pogadac troche z nim. A on mi sie kaze umawiac z kolezankami.... A przeciez ja nie po to wychodzilam za maz, zeby zawsze do kina czy na kawe chodzic z kolezanka....
Po prstu mi sie wydaje, ze maz przestał mnie zwyczajnie lubic.
Wlasnie przed chwila mi napisał, czy mam jakies plany na piatek, bo jesli nie, to on by sie umowil z kolegami na ogladanie meczu polska ukraina. Napisałam mu, ze spoko - niech idzie. Ale jest mi przykro, ze znow przegrałam z kumplami:(


Śr mar 20, 2013 10:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 02, 2012 7:38
Posty: 7
Post Re: Sprzeczki w małżeństwie i ogólne zniechęcenie.
Nie jest dla mnie jasne, co Ty rozumiesz przez "wspólne spędzanie czasu". Bo jeśli "posiedzieć i pogadać", to OK, natomiast jeśli ten wspólny czas Twojemu mężowi kojarzy się głownie z przepychanką o wynoszenie śmieci czy przyniesienie herbaty... to dość naturalne jest, że wolałby spędzać go w lepszej atmosferze, np. przy meczu z kolegami. Ale także z Tobą - przecież pytał Cię o plany, tak? Tylko właśnie plany czegoś miłego, a nie wałkowania domowych drobiazgów. Jak rozumiem, w pracy on funkcjonuje pod presją jakichś zadań. A potem przychodzi do domu, i dalej jest zadaniowany...

Żebyś mnie dobrze zrozumiała: ja nie twierdzę, że kobieta w domu na macierzyńskim nie ma nic do roboty. Ale to jest inna praca, w innym rytmie. Nikt jej nad głową nie stoi, nie wymaga "na już", nie ocenia. Jeśli dziecko nie wymaga jakiejś szczególnej opieki, np. z powodu choroby, to wydaje mi się, że można sobie zorganizować czas tak, żeby jednak możliwie mało tych nieśmiertelnych śmieci zostało dla męża. A zamiast nieustannie negocjować z nim jakieś drobiazgi, lepiej próbować umówić się na jakieś grubsze obowiązki domowe, które po prostu do niego należą - ale tylko one, a nie to, co się komu w danym momencie przypomni.

Póki co macie taki układ, że generalnie za sprawy domowe odpowiadasz Ty. Oczywiście, gdybyś pracowała zawodowo, to to jest do przeorganizowania. Ale na razie, to chyba jednak nie ma co człowieka po kątach rozstawiać. Polub go trochę ;-)


Ostatnio edytowano Śr mar 20, 2013 11:16 przez Ismena, łącznie edytowano 1 raz



Śr mar 20, 2013 11:07
Zobacz profil
zbanowana na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 15, 2007 21:52
Posty: 2219
Lokalizacja: GG 304230
Post Re: Sprzeczki w małżeństwie i ogólne zniechęcenie.
Tym bardziej powinnaś słuchać radia Odnowy

http://www.radioodnowa.org/muzyka

"Słuchaj nas online" i ikonkę głośniczka masz po prawej stronie pod głównym folderem. Muzyka jest często skoczna, bo jesteśmy `mocno zakręceni w DUCHU` i mocno hałaśliwi jak na grupy w KK. :)

Jak masz możliwość to puść sobie nagłośnienie na całą chałupkę i `jedziemy` :). I flustracja minie szybko zapewniam Cię, a też szybko przyjdą pozytywne myśli. Wynika to z konstrukcji świata ;)

ps
tylko by Wam bębenki w uszach nie wysiadły - ćwiczcie to w Niebie będziecie wiedzieli co się robi


Śr mar 20, 2013 11:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post Re: Sprzeczki w małżeństwie i ogólne zniechęcenie.
Nie sądzę, aby słuchanie jakiegokolwiek radia czy oglądanie jakiejkolwiek telewizji pomogło rozwiązać problemy poszukującej81. Podobnie jak przekonanie męża do konserwatywnego światopoglądu :o

Poszukująca81, ja się teraz zaczęłam zastanawiać... czy Ty chcesz rozwiązać problem, czy tylko się wyżalić, albo wręcz usłyszeć, co zrobić, żeby mąż robił tak, jak Ty chcesz...
Weź sobie usiądź na spokojnie i zrób listę rzeczy, które Cię dołują w małżeństwie, zrób też listę rzeczy, które (wg Ciebie) przeszkadzają Twojemu mężowi (tę drugą później możesz mu pokazać, żeby sprawdzić, czy dobrze zgadłaś). I zastanów się nad obiema listami pod tym kątem, co Ty sama możesz zrobić, aby zmienić sytuację.
Jedną rzecz już zasugerowała Ismena: jeżeli chcesz spędzać więcej czasu z mężem, to postaraj się, aby ten czas był jak najczęściej miły dla niego. Czyli żadnego zrzędzenia, może jakaś fajna kolacja przy świecach, gra planszowa, którą oboje lubicie, film, który chcecie razem obejrzeć - no, zaplanuj coś, co Wam razem sprawi przyjemność. Może się uda coś takiego zorganizować choć raz w tygodniu - i to już jest jakiś mały kroczek do przodu. I znowu - tylko sugestia. To powinno być coś, co Wam razem odpowiada.


Śr mar 20, 2013 11:57
Zobacz profil
Post Re: Sprzeczki w małżeństwie i ogólne zniechęcenie.
zielona napisał(a):
I zastanów się nad obiema listami pod tym kątem, co Ty sama możesz zrobić, aby zmienić sytuację.


Uważam, że sama nic nie możesz zrobić, bo jesteście małżeństwem i tylko razem możecie sytuację naprawić.
Rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać. Nawet jakbyście mieli się kłócić, emocje w końcu opadną. Umówić się na szczerość, nie uprawiać gry, ale jasno artykułować swoje emocje. Odpowiedzieć sobie na pytanie, co jest ważne dla każdego z was i czy jest "coś" lub "ktoś" ważniejszy niż wy sami dla siebie. Potem poleci z górki.
I nie przejmować się pierdołami, lepiej szczerze pogadać i zostawić stos niezmytych garów niż odwrotnie. Najlepiej wyjechać na weekend oderwać się od codzienności.


Śr mar 20, 2013 12:07
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL