I co, proponujesz to wdrażać?

Niestety ok. 1/3 ludzi ma problemy alkoholowe i/albo pornograficzno-onanistyczne.
Nie ma normalnych użytkowników alkoholu. Alkohol nie jest potrzebny w diecie.
Podobnie nie jest potrzebna pornografia.
W UK porno w sieci ma być blokowane weryfikacją tożsamości .
http://www.anglia.today/prawo/dostep-do ... u-albo-nhs



Jakiś "opóźniony" byłeś, bo masturbacja dziecięca najczęściej występuje w wieku 3-6 lat a nawet wcześniej. Dzieci odkrywają przyjemność w dotykaniu narządów płciowych. Problemem jest jeśli dziecko to robi nałogowo, bawiąc się z innymi dziećmi, oglądając bajkę, rozmawiając, zasypiając itd.

przecież to było za czasów biblijnych taa i może podpalę stosy i zrobię eksterminację
jedenposćie ja nadal mam sumienie i podejście w miarę neutralne zabijać w imie Boga to ponury żart
nigdy bym czegoś takiego nie zrobił no chyba że wprowadzili to jako prawo (w tym karne)
"twarde prawo,ale,prawo", "prawo hamurabiego" ja nie polityk by to wprowadzać każdy powinien mieć po prostu sumienie i poczucie taboo że nie ma sumienia lub jego serce nie zna litościto inna sprawa

Ciekawi mnie w takim razie cel tych biblijnych wypominek.



Czy dobrze rozumiem? Gdyby wprowadzili prawo karzące za cudozłóstwo śmeircia - akceptowałbyś to a nawet podjął się wykonywać?

wszyscy są równi wobec prawa ,jeśli nie było by wyboru ciekawe co byś powiedział katom >_>
nawet jeślibym to zrobil gryzłoby mnie sumienie
wierzę że to nigdy się nie stanie i ufam Bogu
ps: wypominki dałem byś wiedział jak było
pamiętaj że dzisiejsze arabusy przestrzegają tego prawa

Wiele razy czytałem np. że pornografia może "wzbogacać życie seksualne" etc. Oczywiście, że się przestrzega przed uzależnieniem, ale uzależnić się można od wszystkiego, więc dalekie jest to jakiegoś potępienia pornografii jako takiej. Nierealne oczekiwania - no ale to dotyczy tylko dzieci i młodzieży (tu JESZCZE jest w miarę zgoda, że powinno się je chronić przed pornografią). Dehumanizacja? W życiu nie spotkałem się z krytyką pornografii od tej strony w środowiskach innych niż katolickie. No, może przebąkują o tym czasem feministki, ale raczej rzadko i cicho.

No bo wszak może. Tyle, że pornografia to przecież ogromne spektrum - od kręconych po ludzku prodkcji, posiadających niezaprzeczalne walory estetyczne, tudzież dozę humoru, pokazujacych radość z seksu, przez mechaniczną masówkę (tu zaczyna pojawia się dehumanizacja), aż po produkcje promujące różnego rodzaju patologie (seksualna przemoc, produkcje quasi-pedofilskie) w których często widać, że występujące osoby robią to wyłącznie z powodu skrajnej biedy, a podejrzewać można nawet nawet różne formy współczesnego niewolnictwa.



Ja się spotkałem taka krytyką ze strony pracowników przemysłu pornograficznego - przypuszczam, że raczej nie katolików. Z tego samego środkowiska wychodziły też prostesty przeciw rasizmowi (jeden z producentów zauważył, że jest to w dobie politycznje poprawności jedyny biznes, w którym dozwolone jest kategoryzowanie wg. ras, a ponadto czarni aktorzy dostają mniejsze gaże, gdy jednocześnie białe aktorki domagają się wiekszych wynagrodzeń za pracę z nie-białymi aktorami) czy propagowaniu przemocy (pozorowane gwałty, etc).

Pornografię wychwala niejaki Brian McNair w książce "Porno? Chic!: how pornography changed the world and made it a better place". Nie jest co prawda seksuologiem ale się problemem porno zajmuje. Nawet proponuje walczyć z islamem przy pomocy porno zamiast bomb (Drop Porn Not Bombs).
Twierdzi, że pornografia uczy tolerancji na homoseksualizm itp. bzdury.

W popularnej (również w Polsce) książke "Radość seksu" Alex Comfort w rozdziale Pornografia nie tylko nie widzi niczego złego w pornosach ale uważa, że "normalni" pornografię oglądają a "nienormalni" zakazują.
To jest taki lewacki nurt aby wykształcić, wychować "nowoczesnego", "postępowego" człowieka, ogłupić pornografią, telewizją, dać marihuany, wódki i będzie cacy, będzie nowocześnie.

+ brak czytania ze zrozumieniem.

Wiadomo, że dzieci to robią, ale ja mówię o świadomym fantazjowaniu na temat czynności seksualnych z inną osobą.

Nawiasem mówiąc : Napisałaś, że problem jest wtedy kiedy dziekco zaczyna to robić nałogowo, czyli jeśli nie-nałogowo to dziecięca masturbacja jest ok, ale ta sama czynność u dorosłego (szczególnie nie mającego partnera) już nie? Powiesz, że taka potrzeba jest tylko dla dzieci, jak picie mleka z piersi? Jestem ciekaw argumentacji



Nie ma normalnych użytkowników czekolady. Czekolada nie jest potrzebna w diecie, można zastąpić ją innymi składnikami odżywczymi - i co z tego?

Poza tym ja nigdzie nie napisałem, że pornografia jest każdemu POTRZEBNA. Uważam tylko, że nie każda forma jej użytkownia jest szkodliwa.

Gdzieś wyżej przewineło się o dehumanizacji itp - i tak, są różne gatunki. Bywają nawet filmy, gdzie występujący są małżeństwami czy innego rodzaju parami w normalnym zyciu.
Ponadto jest mnóstwo filmów czysto amatorskich, które ludzie wrzucają do sieci ze swojej własnej , nieprzymuszonej woli bo sprawia im to przyjemność, więc ciężko to nazwać wykorzystywaniem kogoś.

Nie napisałem, że masturbacja dziecięca "nienałogowa" jest OK. Przekręcasz moje słowa.

Dziecko przedszkolne to nie jest dorosły, ukształtowany człowiek. Trudno mu o samokontrolę.
Rodzice powinni starać się aby zainteresowanie dziecka swoimi miejscami intymnymi zmienić na inne.
Samogwałt dziecięcy często wynika z lęków dziecka, z powodu problemów w rodzinie, rozwodów, kłótni, braku poczucia bezpieczeństwa itd.



Nie wierzę, że dziewczęta, kobiety zgadzają się na publikacje amatorskich pornosów z własnym udziałem w necie.
Może jakieś nieliczne wyjątki, choć wątpię.
Filmy takie są kręcone ukrytą kamerą, albo z zastrzeżeniem, że tylko do oglądania dla tej pary.
Są sprzedawane bez zgody albo na złość dziewczynie, z zemsty po rozstaniu itp.
Przeważnie osoby w nich występujące nie wiedza nawet, że coś takiego jest w sieci, że ktoś wrzucił, bo było w chmurze albo się przedostało inaczej w obce ręce. Bo porno to miliony filmów.
Jeśli już dojdzie to do wiadomości "aktorki", to jest z tego powodu masa tragedii z samobójstwami włącznie. Bo rówieśnicy drwią, hejtują, prześladują taką dziewczynę. To samo w przypadku dorosłych osób w pracy, w sąsiedztwie, miasteczku, w sklepie, czy nawet w rodzinie. Ooo... ta w pornosie występowała!

Twoja niewiara nie zmieni faktów. Są ludzie, którzy lubią takie rzeczy. Istnieje np. znakomicie ponoćprosperujący showup, czyli platforma, gdzie osoby samotne, pary i i nne konfiguracje odstawiają różne harce przed internetowymi kamerami w zamian za zasilanie konta.



Ciekawe jakie byłyby np. w USA rozmiary odszkodowania za publikację czegoś takiego ze strony platformy. To, że istnieją kategorie porno typu "zemsta na byłej" czy coś w tym guście nie oznacza, że te materiały faktycznie mają taki charakter.

Piszesz jak ksiądz, który dopiero co skończył seminarium i jest nasączony ideami i ideologią. A życie jest życiem. Skoro nie znasz takich "aktorów", ani o nich nie słyszałeś w najbliższym otoczeniu, to znaczy że żyjesz obok "realnego" życia. Nie uczestniczysz w nim. Seks stał się bazarowym towarem, dostępnym w okolicy po zalogowaniu na portalu w internecie. Za darmo możesz spotkać znajomych po których w życiu byś się tego nie spodziewał, ani oni nie spodziewaliby się Ciebie spotkać.

Od dzieci to się odczep.

Oczywiście, że są i kradzione filmy, ale jest też multum 'profili' na odpowiednich portalach gdzie pary wrzucają swoje produkcje. Bywa, że z zasłoniętą twarza owszem, ze względu na 'hejt' osób, które tego nie akceptują (ale obejrzeć to chętnie prawda? bo skądś się o tym dowidziały.. )

Ja moge powiedzieć nawet na własnym przykładzie. To z inicjatywy żony wrzuciliśmy kiedyś parę nagich i estetycznych, choć zdecydowanie już pornograficznych zdjęć do internetu (acz przyznaję bez twarzy ze względu na to co napisałem akapit wyżej)
Nie wierzysz w ich istnienie a ja taką znam osobiście, zresztą nie tylko ją.

Ponownie napiszę też że istnieją w pełni PROFESJONALNE produkcje, gdzie występują prawdziwe pary. Tu nie ma mowy o braku wiedzy, czy 'zemście'.

Piszesz w swojej 'dobrej wierze' i zapale, ale nie znasz tego świata, tylko zgeneralizowane opinie o nim.

Opowiadasz miejskie legendy.
Poczytaj w necie wypowiedzi ludzi, którzy się nabrali na te spotkania z darmowym seksem.
Logują się, podają nr tel. a potem dostają dziesiątki, setki płatnych SMS-sów a chętnych na seks ani seksu na oczy nie widzieli i nie zobaczą. Muszą zmieniać numer telefonu.
To są oszukańcza stonki.

co sprawia, że jedna wypowiedź w necie ma dla Ciebie nagle większą wartość niż nasza 'legenda', wszak też jesteśmy z 'netu'?
Na tego typu portalach nie podaje się numerów telefonu i trzeba chyba być niezłym frajerem aby się na coś takiego nabrać. Ale Ty masz swoją wersje świata, w której ekshibicjoniści i swingersi NIE ISTNIEJĄ
A przedmówcy chodziło zapewne o to, że zdziwiła/yś byś się, ale może i wśród Twoich znajomych ktoś się w internecie publikuje.