Witam. Mam wielki problem. Pół roku temu zerwała ze mną dziewczyna i poszła do innego . W tym czasie wszedłem w nowy związek. Ale tamten nie daje spokoju. Ciągle się przypomina. NIe ukrywam nie udało się nam utrzymać czystości. I zawsze kiedy zobaczę choćby na jakimś portalu jakieś zdjęcie nawiązujące do erotyki to mi sie tamto przypomina i po pierwsze tęsknie za tym grzechem z nią ! (sick). I po drugie jak sobie pomyśle że ona będzie obcować z innym to też coś mnie gryzie w środku. To nie jest normalne wiem. Chce się zaangażowac w czystą relacje z obecną dziewczyną ale przeszłość mnie mocno trzyma przy sobie i rodzi wątpliwości co do obecnego związku. Jak się od niej uwolnić? Proszę o pomoc

Musisz sie uwolnić od mysli nieczystych, walczyć z tym i odrzucać je gdy sie pojawiają odrazu.

Staram sie tak robić ale oprócz tych myśli czasem pojawia sie ból typowo po porzuceniu i nei wiem jak go ugasić jak go stłumić aby już nie zatruwał mi życia

Być może jest to jakiś rodzaj zazdrości, że ona tam gdzieś z kimś innym robi to czego Ty nie robisz, lub nawet nie możesz. I w tym momencie chyba nie widzisz wartości jaka płynie ze związku w którym nie ma seksu. Czy może tak jest u Ciebie Marque89?

Z pomocą bywa ciężko, bo jak sam widzisz nie znamy się, a po tych kilku zdaniach trudno dawać jakieś recepty. Ja bym skupił się w tej chwili na odpowiedzeniu sobie na pytanie czy tamta relacja to już emocjonalna przeszłość i zarazem czy ta obecna jest dla Ciebie ważna? Czy możesz sobie powiedzieć że ta dziewczyna z którą teraz jesteś jedynie zaprząta Ci głowę, czy myślami jesteś jeszcze w dawnym związku?

Ból minie z czasem. Warto sobie uświadamiać że nie jesteś przegrany, oraz mam nadzieje zobaczyć że ta obecna dziewczyna dowartościuje Cię. Być może warto z nią o tym pogadać, jeśli wiesz że jest między wami zaufanie. Nie musisz spowiadać się od razu ze wszystkiego, ale zwrócić uwagę na najistotniejsze problemy. Tu oczywiście delikatnie, bo nie możesz dać jej do zrozumienia że kiedy z nią jesteś, to tak naprawdę myślisz o innej. Natomiast o problemach z seksualnością, czy smutek z powodu porzucenia to jeszcze nie powód aby dziewczyna czuła się "zdradzana". Sam zadecyduj co warto i co jest moźliwe.

Trochę tak jest. Zazdrość plus gorycz takiej porażki bo była to dziewczyna bardzo atrakcyjna która podobała sie wielu chłopakom i wybrała mnie no ale niestety była też wymagająca i miała skłonność do flirtu. Studiowaliśmy wszyscy troje na uczelni po tym wyprowadziłem się do innego miasta znalazłem prace a uczelnie kończę zaocznie. Tu jest opis naszego rozstania http://forum.we-dwoje.pl/topics28/zakochala-sie-w-innym-vt26437.htm . I szczerze mówiąc trochę chyba jeszcze tkwię w takim emocjonalnym trójkącie i próbuje się z niego wydostać bo przez to moje uczucie do obecnej dziewczyny nieco przystopowało i rodzą się jakieś wątpliwości. Już nawet na pewne tematy próbowałem z nią rozmawiać i nawet mnie rozumie choć przyznam, że czasem gdy natrafia się trudny temat to unika ona rozmowy jakby boi się o tym porozmawiać. Przyznam już pewne nieczyste rzeczy się zdarzyły ( ale nie współżycie) i chce powiedzieć STOP już teraz dlatego jej powiedziałem że jak to pójdzie dalej ot nam nie wyjdzie. Ona się rozpłakała i nie chciała ze mną pogadać a ja chciałem tylko niejako nakreślić plan działania co robić aby tego nie robić. A jeśli chodzi o przeszłość to zdecydowałem się pójść do psychoterapeuty aby pomóc sobie uwolnić się od niej . Niestety będą pewnie jeszcze sytuacje , że ją spotkam na uczelni razem z jej obecnym chłopakiem i nie chcę aby mnie to od środka rozwalało. Modlę się do Pana Boga o pomoc i nie wiem co jeszcze mogę zrobić aby z tego bagna wyjść.

Tylko szczere uznanie swojego grzechu i modlitwa .....modlitwa z prośbą o przebaczenie i pomoc w zerwaniu z grzechem. Prosić o oczyszczenie duszy, o uwolnienie duszy od grzechu ....
Czas ....czas, nie ''brać się'' za żadne zastępstwa, za żadne inne. Odczekać ....
Dopiero Oczyszczony można zbadać swoją duszę. Zobaczyć Kto w niej ''gra'', czy jest wolna?

Rzuciła mnie ''dziewczyna'' dla innego. Najpierw szalałem, nie mogłem tego przeboleć, że; Jak to Mnie??????

Dopiero ''oczyszczony'', przyjrzałem się swojej duszy. Po trzech latach, zobaczyłem, że dusza moja od dawna nosi obraz innej kobiety. Kobiety Idealnej.... To prawdziwa miłość. Miłość dusz. Coś Pięknego, Bajka....

Moim zdaniem masz problem z nieczystośca, zarówno z myslami jak i z nową dziewczyna nie potrafisz sie powstrzymać od tego. No i musisz sobie odpowiedzieć na pytanie z jakiego powodu chcesz z kimś być, piszesz że zal Ci tamtego związku bo była to atrakcyjna dziewczyna i wszycy ci jej zadrościli, czy widzisz płytkość takiej relacji? czy w związku nei chodzi o to aby ona sie Tobie podobała a nie innym i żeby inni Ci zazdrościli i żebyś mógł sie przez to dowartościować. Popracuj nad poczuciem własnej wartości także. Po co Ci dziewczyna, która flirtowała z innymi? Czy nie lepij mieć dziewczynę czysta na duszy i sercu? Musisz sam sobie odpowiedzieć na to i co jest dla Ciebie ważne.

Mi też się bardzo podobała i byłem dumny że ją miałem .I prawda jest taka że obojgu nam zależało i byliśmy w stanie zrobić dla siebie bardzo wiele. W tym wątku co opisywałem rozstanie krótko mówiąc chodziło o to że jej zaczęło czegoś brakować i znalazła to u innego. Wiele miało do czynienia tu nasze diametralnie różne wychowanie i sposób spojrzenia na pewne sprawy i na tym tle powstawały nieporozumienia. Były inne oczekiwania i coś zaczęło się psuć. No i ta nieczystość która też swoje zrobiła. Mimo , że miała skłonność do flirtu to i tak bardzo jej zależało ale jak coś zaczęło się nie układać to wolała u innego poszukać tego. I znalazła i teraz ma. A ja liże rany i też staram sie od tego uwolnić jak tylko potrafie. I czystość jest ważna dla mnie i wiem że mam z tym problem i próbuję o niąwalczyć po każdym upadku biegnę do spowiedzi i cały czas staram się na nowo.

no więc gdy ona ma już taką skłonność to z kazdym kolejnym problemem, będzie wolała szukać innego niż rozwiązywać. Przeczytałem historie waszego rozstania tą z innego forum no i dla mnie opinia jest jasna jak mogłeś dawać sie tak traktowac przez tą dziewczynę? ona sie Toba bawiła raz jesteście razem, za chwile nie jetescie, całowała sie z innym ale była z Toba. A Ty zawsze wiernie czekałeś jak ten pies i byłeś na jej zawołanie jak łaskawie miała kaprys być z Tobą. No chłopie. Teraz może jescze tego nie widzisz, bo może jescze zbyt żyjesz tą przeszłością, ale za pare miesiecy jak przeczytasz tą swoja historie to dojdziesz do takaich samych wnioskow co ja że jak mogłes sie tak dawać. Coż miłość ma to do siebie że czasem zaślepia człowieka. Obecnie polecam odciąć sie od niej całkowicie ,zerwać z nią wszelkie kontakty, skupić sie na szkole pracy czy hobby i z czasem wszystkie uczucia oddejda i wtedy będziesz mógł wejść w nowy związek z pełnym zaangażowaniem.

Marque89 zastanawiam się czy z tą nieczystością nie przesadzasz. Tzn mam na myśli konkretnie to że zdajesz się widzieć problem w takim obrocie spraw właśnie w tym że uprawialiście seks. Dobrze że teraz dbasz o czystość, ale według mnie czy było by to w waszej relacji, czy nie i tak wszystko by się podobnie potoczyło.

Szczerze mówiąc bardziej skupiłbym się na jej dążeniu do flirtu. Tu już widać że coś jest nie tak. Oczywiście jak zawsze dysponujemy jedynie Twoją relacją, a to nie uprawnia do oceniania postawy drugiego człowieka.

Oczywiście ja też popełniłem swoje błędy i zdaje sobie sprawę że jej zależało. Ale kiedyś mi powiedziała takie zdanie że nie wychodzi nigdzie z koleżankami żeby nie dać sobie okazji do flirtu. To mnie trochę zagięło. Ale wiem że sie starała i miała swoje piękne cechy jak każdy Byłem u psychoterapeutki i ona mi powiedziała że tkwiłem w nieco toksycznej relacji oczywiście dla pełnej oceny pasowałoby aby też moja eks jej opowiedziała ze swojej perspektywy. Starałem się ją przedstawić obiektywnie ale wiadomo,że to nie to samo. Teraz staram się skupić na nowej relacji i jej odpowiednim budowaniu

To ostatnie zdanie o budowania nowej relacji, to mi się najbardziej podoba w tym wszystkim co napisałeś

Ona najwyrażniej była jakoś uzależniona od flirtowania. Ta sytuacja pokazuje jakie można sobie sprawiać przykrości w związku, oraz prowadzi do wniosku że dobry związek to taki gdzie nie ma miejsca na kogoś poza tą wybranką, czy tym wybranym. Oczywiście w tym ścisłym sensie że nie można być np z dziewczyną i pozwalać sobie na flirt, czy też inne rzeczy jak np masturbacja. Można dać czas, dużo czasu, na wyjście z problemu, ale to zawsze powinno być stanem przejściowym. Bo ona, nie ważne ilu będzie miała chłopaków, nic nie zbuduje jeśli ciągle będzie gdzieś w bok patrzeć.

Fakt faktem patrząc obiektywnie ja też nieraz jej jakąś przykrość sprawiłem oczywiście zupełnie nieświadomie bo miałem taki a nie inny pogląd na pewne sytuacje jak się okazało ona miała inny i też płakała przez to często. Bardzo wiele jej chciałem wynagrodzić później z moich błędów ale ona już innego znalazła i bylo za późno. Obecna dziewczyna często mnie pyta o moja eks. Nie lubię o niej rozmawiać bo szczerze mówiąc nie jest mi emocjonalnie obojętna ale bardziej boli mnie to co zrobiła i niejako to przeżywam. Ale chce jej to wybaczyć ale póki co jakoś nie umiem pewnie muszę sobie dać więcej czasu. I nie mogę patrzeć w przeszłość bo zniszczę przyszłość.

Witam was ponownie. Chciałem sie doradzić bo pewna rzecz mnie ostatnio nurtuje. Otóż zaręczyłem się w grudniu z dziewczyną. I teraz mnie dopadły wątpliwości. Szybko to sie stało bo po pół roku ale dobrze się czułem w jej towarzystwie widziałem jej zalety i wartości ale wady też. Nie planujemy narazie ślubu w tym roku na pewno najwcześniej za 1.5 roku. Czy wątpliwości są czymś normalnym? Wiem że ona jest pewna i zaangażowana ale ja niestety zaczynam się oddalać od tego.Jej wady zaczynają mnie coraz bardziej irytować. Choć wiem że to w sumie nie są wielkie rzeczy. Nikt nie jest idealny i ja tez mam swoje więc z kim bym nie był to coś takiego będzie. Problem w tym że nie czuje w tym momencie takiej chemii czy jak to nazwać. Choć zdaję sobie sprawę że uczucia są zmienne i przemijające dlatego daje sobie czas i szanse.Nie chce znowu podejmować pochopnych decyzji tylko dokładnie to przemyśleć. Może to stan przejściowy sam nie wiem. Jak to wg was jest czy wątpliwości są normalne?

Oczywiście. Ważne, aby dojść do źródeł tych wątpliwości. Może jest jakiś fragment przeszłości, którego nie potrafisz zamknąć za sobą? A może chodzi o lęk przed utratą tzw. wolności, może perspektywa zmiany stanu cywilnego, składanie przysiąg i ogrom odpowiedzialności jaka się z tym wiąże budzi w Tobie obawy?
Bywają ludzie, którzy przez całe życie patrzą na jeden okres z przeszłości i nie potrafią cieszyć się tym, co mają teraz. I tak upływają im lata. To nie jest dobre dla nich i dla ich bliskich. Można i powinno się pracować nad tym, aby żyć pełnią życia, doceniając to co się ma.


Bacząc na to, jak długo jesteście razem, istnieje możliwość, że ta irytacja pojawiła się dlatego, że szczególna faza miłości, jaką jest zauroczenie mija i pojawia się etap, gdy widzisz w ostrzejszych barwach. To czas, kiedy możecie się do siebie dopasowywać, mówiąc szczerze co wam przeszkadza w waszym związku, nad czym chcielibyście, aby partner popracował, a więc sztuka kompromisów. Ona też powinna mówić, co ją denerwuje. Pamiętaj, że po ślubie nikt z was się nie zmieni, jeżeli potencjału do zmian nie ma już teraz.