A nie sa jednoznaczne?
Sa bardzo jednoznaczne!

Rozdział III
Kan. 864
Zdatnym do przyjęcia chrztu jest każdy człowiek, jeszcze nieochrzczony.
Kan. 867
§ 1. Rodzice mają obowiązek troszczyć się, ażeby ich dzieci zostały ochrzczone w pierwszych tygodniach; możliwie najszybciej po urodzeniu, a nawet jeszcze przed nim powinni się udać do proboszcza, by prosić o sakrament dla dziecka i odpowiednio do niego się przygotować.
§ 2. Jeśli dziecko znajduje się w niebezpieczeństwie śmierci, powinno być natychmiast ochrzczone.
Kan. 868
§ 1. Do godziwego ochrzczenia dziecka wymaga się:
1. aby zgodzili się rodzice lub przynajmniej jedno z nich, lub ci, którzy prawnie ich zastępują;
2. aby istniała uzasadniona nadzieja, że dziecko będzie wychowane po katolicku; jeśli jej zupełnie nie ma, chrzest należy odłożyć zgodnie z postanowieniami prawa partykularnego, powiadamiając rodziców o przyczynie.
§ 2. Dziecko rodziców katolickich, a nawet i niekatolickich, znajdujące się w niebezpieczeństwie śmierci, jest godziwie chrzczone, nawet wbrew woli rodziców.
Kan. 870
Dziecko podrzucone lub znalezione, jeśli po dokładnym zbadaniu nie ustali się jego chrztu, należy ochrzcić.
Kan. 871
Płody poronione, jeśli żyją, należy, jeśli to możliwe, chrzcić.

Zauważ : nie pewność, a nadzieja. Deklaracja rodzica, rodziców.
Przepisy KEP tez sa jednoznaczne choc strasznie formalne.

Tylko, że każdy tą "uzasadnioną nadzieje" i "katolickie wychowanie" rozumie inaczej, wg własnej wrażliwości.
Jeśliby to było takie oczywiste to by nie było takiego halo. Ani Papież nie chciał zadrwić z przepisów ani proboszcz odkładający chrzest w czasie nie musi być bezdusznym biurokratą cieszącym się z krzywdy dziecka. Każdy przypadek jest inni i to do danego księdza należy "rozpoznanie terenu" i podjęcie decyzji.

Jeśli Ty te poniższe zdania:


"Jaki sygnał dał papież, chrzcząc to dziecko nieślubnej pary? Przykład możemy znaleźć nawet tutaj, w naszej dyskusji. Troszkę wyżej możemy znaleźć notkę osoby podpisującej się "szacunek". Czytamy:

"Wspaniały Papież Franciszek uszanował dzieci nieślubne, ochrzcił takie oraz małżeństwa cywilne, które cierpią z różnych przyczyn nie mogąc wpełni uczestniczyć w Mszy sw.Jestem nieślubnym dzieckiem i mam małżenstwo cywilne dziękuję Papieżowi za ten gest."

Tak właśnie odbierany jest papieski gest."



odbierasz jako krytykę, to nie mamy o czym rozmawiać.

Nie zauważyłaś właśnie w tych zdaniach sarkazmu, krytyki papieża Franciszka?
Musze zatem Ci ukazać:
[i]tak właśnie odbierany jest papieski gest. Czyli co? Człowiek żyjący w związku cywilnym ZOSTAŁ PRZEZ PAPIEŻA USPOKOJONY, ŻE WSZYSTKO JEST OK. Już nie musi się martwić, nie musi mieć wyrzutów sumienia, że zaniedbał sakrament małżeństwa. Wszystko jest w porządki, bo przecież PAPIEŻ POPRZEZ SWÓJ GEST USZANOWAŁ TAKIE MAŁŻEŃSTWA, jak jego.
Przekładając "z polskiego na nasze" - papież heretyk sankcjonuje grzech,

To Ty napisałeś. Nikt nie wyzywa papieża od heretyków! Uspokój się, doprawdy..



Para cywilna żyje w grzechu - taka jest nauka KK i wyrzucanie słów o rzekomej herezji papieża jest nie na miejscu.

Nikt nie wyzywa, bo nie użyto w tekście słowa "heretyk" ....ewidentny z sensu zdania, które wyżej zacytowałam, każdy logicznie myślący wyciaga konkluzję papież sankcjonuje grzech, co sama podkreśliłaś zdaniem para cywilna żyje w grzechu - taka jest nauka KK