Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz maja 09, 2024 22:10



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Miłość Małżeńska wobec Wieczności 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 03, 2009 12:01
Posty: 164
Post Re: Miłość Małżeńska wobec Wieczności.
@ogon
smutno by było gdybyś miał rację

_________________
.........................................................................

simplex et idiota


Śr sty 22, 2014 19:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 08, 2014 19:06
Posty: 11
Post Re: Miłość Małżeńska wobec Wieczności.
@Old Piernik, to proste. Musisz sobie po prostu odpowiedzieć na pytanie "Wierzę Świętym Doktorom Kościoła i Świętym czy forumowiczom" i to tyle. Miłość jest wieczna, ona nigdy się nie kończy.


Śr sty 22, 2014 20:11
Zobacz profil
Post Re: Miłość Małżeńska wobec Wieczności.
Polecam posluchac:
http://gloria24.pl/internetowe-rekolekc ... ch-czesc-9


Śr sty 22, 2014 20:34

Dołączył(a): Śr sty 08, 2014 19:06
Posty: 11
Post Re: Miłość Małżeńska wobec Wieczności.
@Kael, to piękne jest! Dziękuje Ci bardzo za wstawienie tego. Od jakiegoś czasu zbierałem się żeby obejrzeć wszystkie te odcinki, ale z powodu lenistwa nie potrafiłem. Z tego materiału przypomniałem sobie, że Bóg niczego co dobre nie zabiera a powiększa do niewyobrażalnych rozmiarów, mam rację? I to już tutaj na Ziemi pragnie naszego wielkiego szczęścia. On sam stworzył miłość małżeńską i tchnął w nią samego siebie, sprawił, że w miłości małżeńskiej, między mężem a żoną zachodzi najwspanialsza więź, przyjaźń, złączenie serc, jakie są możliwe w doczesności. Ile razy sobie pomyślę o tym, tym bardziej jestem przekonany, że Jezus niczego nie zabierze, On tylko to powiększy do nieskończonych rozmiarów, których nawet nie potrafimy sobie wyobrazić w największych pragnieniach. Przeczytałem na Stacji7 takie oto słowa: "Małżeństwo ma charakter doczesny, Sakrament małżeństwa ma wymiar wieczny", to chyba sedno.


Śr sty 22, 2014 23:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt gru 17, 2010 19:56
Posty: 132
Post Re: Miłość Małżeńska wobec Wieczności.
Ależ ten Ojciec tłumaczy co przeżywała Matka Święta i Józef Święty!!
Ojej... zakonnicy to jednak mają fantazję... :D

_________________
www.blog.wiara.pl/swRita


Cz sty 23, 2014 14:47
Zobacz profil
Post Re: Miłość Małżeńska wobec Wieczności.
Fantazja, fantazja, ale dlaczego nie? To mysmy sami postawili i Maryje i Jozefa na postumencie i uznali, ze ludzkie uczucia musialy byc im obce, bo sa takie ... brudne? przyziemne?
Jakby to nie Pan Bog w raju ludziom blogoslawil mowiac "badzcie plodni i rozmnazajcie sie" i dajac mezczyzne kobiecie a kobiete mezczyznie jako pomoc i uzupelnienie.

Jak w raju jest, to sie dowiemy. Jedni predzej, inni pozniej (mam nadzieje), ale akurat ta wersja nie wydaje mi sie sprzeczna z chrzescijanstwem.


Cz sty 23, 2014 17:58

Dołączył(a): Wt maja 31, 2011 16:27
Posty: 331
Post Re: Miłość Małżeńska wobec Wieczności.
Niebo26 napisał(a):
"Po śmierci kochać nie trzeba", masz @ogon wyszukane poczucie humoru. @Ogon, czytałeś co mają do powiedzenia na ten temat Święci i Święci Doktorzy Kościoła? Więc nie staraj się być od nich mądrzejszy, więcej pokory.


Chętnie i pokornie przeczytam, bardzo proszę o jakieś konkretne wskazówki. Kto, gdzie, w którym miejscu napisał że małżonek w niebie kocha swego małżonka w piekle, i jak to uzasadnił teologicznie.


So sty 25, 2014 10:32
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15
Posty: 473
Post Re: Miłość Małżeńska wobec Wieczności.
?Dlaczego o to trwanie chodzi? Dlatego, że małżeństwo jest nie tylko duchowym związkiem osób, ale także cielesnym i ziemskim62 . Zgodnie z odpowiedzią, jakiej udzielił Chrystus saduceuszom (Mt 19,3-9) pytającym o los małżeństwa po zmartwychwstaniu ciał - co jest oczywiście przedmiotem wiary - nie będą wówczas ludzie; żyjący ponownie w ciałach (uwielbionych), "ani się żenić, ani za mąż wychodzić": Małżeństwo jest ściśle związane z cielesną i ziemską egzystencją człowieka. Tym się tłumaczy jego naturalne rozwiązanie przez śmierć jednego ze współmałżonków. Drugi jest wówczas wolny i może zawrzeć ponownie małżeństwo z inną osobą. W prawie nazywa się to bigamia succesiva (drugie małżeństwo), co należy ściśle odróżnić od bigamia simultanea - tę nazywa się w języku potocznym krótko bigamią - jest to związek małżeński z nową osobą przy równocześnie istniejącym małżeństwie z jakąś osobą dawniej poślubioną. Jakkolwiek drugie małżeństwo po śmierci współmałżonka jest uzasadnione i dozwolone, to jednak ze wszech miar godne pochwały jest pozostawanie w stanie wdowieństwa, w ten sposób, bowiem wyraża się m.in. lepiej zjednoczenie z tą osobą, która odeszła przez śmierć. Wszak sama wartość osoby nie przemija, a zjednoczenie duchowe z nią może i winno trwać nadal, również wówczas, kiedy ustało zjednoczenie cielesne. W Ewangelii, a zwłaszcza w listach św. Pawła, czytamy nieraz o pochwale wdowieństwa i bezwzględnego jednożeństwa. " Jan Pawał II "MIłość i odpowiedzialnośc"

_________________
„Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”


Pn sty 27, 2014 20:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 05, 2013 19:19
Posty: 78
Post Re: Miłość Małżeńska wobec Wieczności.
ogon__ napisał(a):
Niebo26 napisał(a):
"Po śmierci kochać nie trzeba", masz @ogon wyszukane poczucie humoru. @Ogon, czytałeś co mają do powiedzenia na ten temat Święci i Święci Doktorzy Kościoła? Więc nie staraj się być od nich mądrzejszy, więcej pokory.


Chętnie i pokornie przeczytam, bardzo proszę o jakieś konkretne wskazówki. Kto, gdzie, w którym miejscu napisał że małżonek w niebie kocha swego małżonka w piekle, i jak to uzasadnił teologicznie.

Czy to jakoś pomaga:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/szukajacym_drogi/potepienie.html
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/poszukiwania/los_potepionych.html


Pn sty 27, 2014 21:36
Zobacz profil
Post Re: Miłość Małżeńska wobec Wieczności.
A może tam będzie tak wszystko inne że wszelkie ziemskie przywiązania, więzi i cokolwiek stracą swoje doczesne znaczenie. Ponieważ miłość małżeńska stanowi wyłączność tutaj. Tylko dwoje dla siebie samych. Ale w Niebie nie ma być tak, tam miłość będzie stanem wszystkich i nie będzie chyba faworyzowania nikogo czy to ze wględu na pokrewieństwo czy też w inny sposób.

Jezus mówi - będziecie jak aniołowie. Czyli więzy małżeńskie nie będą już obowiązywać. Może niektórzy mają takie wyobrażenie że będą nadal razem i tylko razem, złączeni na wyłączną miłość do siebie tak jak na ziemi. Ale czy rzeczywiście tak tam będzie?


Wt sty 28, 2014 6:42

Dołączył(a): Wt maja 31, 2011 16:27
Posty: 331
Post Re: Miłość Małżeńska wobec Wieczności.


Niestety, nie. Tam jest tylko to, co zawsze, w skrócie: "No, to jest trudny problem, ale nie zastanawiaj się nad tym, tylko lepiej się staraj nie iść do piekła, Bóg cię kocha, buziaczki".


Wt sty 28, 2014 7:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 05, 2013 19:19
Posty: 78
Post Re: Miłość Małżeńska wobec Wieczności.
ogon__ napisał(a):


Niestety, nie. Tam jest tylko to, co zawsze, w skrócie: "No, to jest trudny problem, ale nie zastanawiaj się nad tym, tylko lepiej się staraj nie iść do piekła, Bóg cię kocha, buziaczki".


Masz tam odpowiedz profesora teologii, który powołuje się na autorytety z historii Kościoła.
Jeśli ci to nie odpowiada, to podejrzewam, że nie dlatego, iż pisze niezrozumiale, ale że nie to, co chciałbyś usłyszeć.


Wt sty 28, 2014 18:14
Zobacz profil

Dołączył(a): So lut 15, 2014 19:20
Posty: 1
Post Re: Miłość Małżeńska wobec Wieczności.
Niebo26 postanowilem ci odpisac poniewaz czuje podobnie jak ty. Takze mam pragnienie wiecznosci mojego malzenstwa. Tak samo jak i na poczatku, tak i teraz po 22 latach, wiec nie jest to sprawa "motylkow" jakby ktos mogl powiedziec. Przez tak dlugi okres wiele sie miedzy nami wydarzylo, ale kiedy kilka lat temu wrocilismy goracym sercem do Jezusa, pragnienie wiecznosci naszego malzenstwa takze powrocilo i to bardzo silno.

Takze i mnie irytuja tacy ktorzy stwierdzaja: " Tylko Bóg się liczy", lub "Bóg na 1 miejscu, małżonek to tylko pewna droga do Zbawienia, nic więcej". Jakby nie widzieli innch mozliwosci, ze milosc malzenska nie jest poza Bogiem, ale sie w nim zawiera. Zawsze mi tlumacznono, ze powinno sie czytac w bibli rowniez wstepy i przypisy, no to maly tu fragmencik przytocze ze wstepu do Pwt (Biblia tysiaclecia):
"Rozdz. 5-11 zawieraja nakaz milowania Boga ponad wszystko (zwlaszcza 6,5.13-15). To przykazanie przeszlo do NT, gdzie stalo sie kamieniem wegielnym calej moralnosci. Nie chodzi tu o milosc uczuciowa wprost przeciwnie, wszystko przemawia za miloscia efektywna, przejawiajaca sie w wiernym sluzeniu Bogu, zachowaniu przykazan, jednym slowem w tym, co medrcy nazywali "bojaznia Boza"".

Co do fragmentu Mk 12, 18-27 , ktory nieszczesliwie jest ciagle przytaczany w sprawie malzenstwa, to chcialem zauwazyc ze zatytulowany jest "Sprawa zmartwychwstania", czyli nie mazlenstwa. Tam przeciez sadyceusze chcieli wykpic pojecie zmartwychwstania, a tu sie wszyscy przyklejaja do ich przykladu. Werset 25 : "Gdy bowiem powstaną z martwych, nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, ale będą jak aniołowie w niebie." Bedac juz tak dokladnym mowi o tym ze w niebie nie bedzie zawieralo sie malzenstw, a co do tego jacy sa aniolowie w niebie no to niech mi ktos powie ze wie. Albo ze to wyklucza wiez malzonkow w niebie.

Takie male jeszcze pytanie: Czy Matka Boze jest jeszcze matka Boza? bo jest juz w niebie, wiec moze trzeba cos zmienic w "zdrowas Mario" np. swieta Mario, ktoras byla Matka Boza, modl sie za nami. To raczej pokazuje ze tam sa nawet utrzymane wiezi rodzinne.

Dla tych co uwazaja ze malzenstwo jest tylko aby pozadliwoscia nie grzeszyli mam pytanie: Czy sex nie jest powiazany z duchowoscia? a moze jest wyrazem komuni duchowej osob? Czy to napewno aby tylko pozadliwosc i zmyslowosc? A jak juz minie okres fascynacji cialem malzonka to co? olac ja? inna brac? Ostatnio slyszalem ciekawe stwierdzenie, ze pod katem ciala sex jest ograniczony i nie osiagniemy nic wiecej niz to co cialo daje, jednak w polaczeniu z glebia duchowa pozwala na nieograniczone mozliwosci wiezi malzenskiej. Mam zwiazane z tym jeszcze takie male spostrzezenie, pewnie wzburza sie ci co przeczytaja, ale powiedzcie mi po co Jezus po zmartwychwstaniu zjadl posilek na oczach uczniow? nie wystarczylo ze pozwolil sie dotknac? ze nie jest duchem, ale ma cialo? Wyglada na to ze pokazal iz to cialo ma tez jakas funkcjonalnosc, ba cielesna i to po zmartwychwstaniu, wiec co? co z tym sexem, jako prokreacja to odpada, ale jako wyraz duchowej komuni osob to co o tym sadzicie? Jesli komus nie pasuje okreslenie "komunia duchowa osob" niech sobie nazwie to jak chce, ale wiadomo o co chodzi.

Na koniec fragmencik z Pasji bl Anny Katarzyny Emmerich, jesli ktos ogladal film niech zajrzy i do ksiazki:
"Wreszcie, gdy uczniowie zagadnęli Go, czy przyjaciele i małżonkowie odnajdą się po śmierci, zaczął mówić o spójności małżeńskiej. „Dwojaka jest mówił — łączność w małżeństwie.
Najpierw łączność ciała i krwi, którą rozrywa śmierć, i tacy małżonkowie nie odnajdą się na drugim świecie. Lecz powinien istnieć między małżonkami także węzeł duchowy, bo ten łączy ich nierozerwalnie i w tym i w przyszłym życiu. Niech więc o to się nie trwożą, czy odnajdą się tam z osobna, czy razem. Jeśli to było małżeństwo ducha, to odnajdą się potem w jednym ciele."

Niebo26 wszystko jest laska Boza, wiec jesli mamy takie pragnienie to na pewno w jakims konkretnym celu, ci co nie maja pewnie tego nie zrozumieja, ale tez maja inne swoje.


Cz lut 20, 2014 10:29
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL