Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 21:07



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 petting w małżeństwie, po cesarce 
Autor Wiadomość
Post Re: petting w małżeństwie, po cesarce
handy napisał(a):
Do Kozioł: Napisałem wczęsniej posta ale chyba źle potwierdziłęm czy coś, bo się nie ukazał. Po krótce pisałem, że żona uczyła się NPR kilka miesięcy bo okres jest raz w miesiącu, czyli zaobserwować te wszystkie procesy mogła raz na miesiąc, 3 razy to tak chyba min. aby upewnić się co do dni płodnych i niepłodnych.
Nie wdając się w szczegóły: nie masz racji. Jeżeli kobieta ma regularne miesiączki, to już w pierwszym cyklu można określić dnie niepłodne (3-cia faza). Po urodzenia dziecka też nie ma miesięcy prób, metodę stosuje się od razu. Jeżeli żona stosowała już NPR, to po prostu poszukajcie dobrego instruktora/nauczyciela. Trochę czasu na te kilka spotkań możesz chyba zainwestować.

Do wyboru macie (kolejność alfabetyczna) :
- minipigułkę
- NPR
- prezerwatywę
- wkładkę

Stosunek przerywany to najgorsza możliwość. Trąbią o tym seksuolodzy od lat. Z całego serca odradzam.

Z powodów etycznych rozważałbym pierwsze trzy możliwości, a katolikowi polecałbym tylko NPR. Może wymaga najwięcej zachodu ale brak konfliktu sumienie to rzecz bezcenna.


Pt lut 21, 2014 16:01

Dołączył(a): Pt lut 21, 2014 9:58
Posty: 38
Post Re: petting w małżeństwie, po cesarce
sharp7 napisał(a):
Cytuj:

Mnie poraża twoja ignorancja.
Nie wiem co trzeba sobie myśleć o Kościele i ludziach nim kierujących, żeby przypadek czekolady, który i tak błędnie przedstawiłeś - jak to zwykle ma miejsce w związku z tematami sympatyków "faktów i mitów", zestawiać z antykoncepcją.
Mam rozumieć, że według ciebie za 50, 100 lat antykoncepcja będzie powszechnie dozwolona, a stosunek przerywany zacznie być ok? Bo świat idzie do przodu?


Ja jestem katolikiem praktykującym a nie sympatykiem faktów i mitów. Mitem jest to że czekolada była zakazana, uznana za grzech? Przecież to fakt ogólnie znany, potrzebujesz na to jakiś szczególnych dowodów?
Oczywiście że uważam że antykoncepcja typu prezerwatywa czy stosunek przerywany zostanie przez Kościół uznana w przyszłości.

Jaka była nauka Kościoła na temat NPR 50 lat temu? Masz mieć tyle dzieci ile Bóg da. Dziś jest NPR - to nie to samo, dlaczego dziś katolik może mieć 2 dzieci i uważać że jest otwarty na życie a kiedyś musiał mieć pięcioro. Zresztą nasz papież pisał w encyklice że można stosować NPR jeśli małżeństwo ma WAŻNY powód aby w danej chwili dziecka nie począć.

Uważasz że Kościół nie idzie za światem? Ile było "unieważnień małżeństw" 20-30 lat temu, ile jest dziś? Nagle tyle małżeństw zawartych nieważnie? Nie chcę się rozpisywać na podobne historie bo nie o to chodzi w tym temacie. Jeśli jednak uważasz że Kościół nie zmienia się za światem to otwórz oczy.


Pt lut 21, 2014 16:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 21, 2014 9:58
Posty: 38
Post Re: petting w małżeństwie, po cesarce
Do: Kozioł
Dzięki za radę, muszę porozmawiać z żoną i znaleźć tego instruktora. Skoro mówisz ze od razu można się nauczyć to fajnie. Pigułkę antykoncepcyjną skreślamy z automatu. Zazwyczaj są to pigułki wczesnoporonne


Pt lut 21, 2014 17:01
Zobacz profil
Post Re: petting w małżeństwie, po cesarce
handy napisał(a):
Pigułkę antykoncepcyjną skreślamy z automatu. Zazwyczaj są to pigułki wczesnoporonne
Tu się mylisz ale rozumiem skąd obiekcje i szanuję.

Masz rację: najlepiej zacząć od spotkania z instruktorem. I ze względu na szczególna sytuację (cesarka) poszukaj raczej instruktora, nie nauczyciela (instruktorzy uczą nauczycieli).


Pt lut 21, 2014 19:43
Post Re: petting w małżeństwie, po cesarce
Cytuj:
Mitem jest to że czekolada była zakazana, uznana za grzech? Przecież to fakt ogólnie znany, potrzebujesz na to jakiś szczególnych dowodów?

Tak samo znany jak mityczny zakaz transfuzji krwi bądź sekcji zwłok?
Czekolada przybyła z Ameryki Połudnowej gdzie była wykorzystywana między innymi w obrzędach rytualnych tamtejszych mieszkanców - dlatego początkowo były do niej jakiejś zastrzezenia, które zostały szybko rozwiane - normalna sprawa.
Były jeszcze dwa powody przez, które niektórzy patrzyli "krzywo" na ten przysmak.
Pierwszy był taki, że kilka państw wpadło w nałóg picia czekolady. Pijano ją na okrągło, hektolitrami, nawet na Mszach Świętych(!).
Drugim było to, że wśród arystokracji była traktowana jak afrodyzjak co miało przeszkadzać w przeżywaniu okresów pokuty. Do tego był to coś nowego i trwały długie spory o to czy czekolade zaliczyć do napojów czy jedzenia. Dlatego też m. in Pius V musiał oznajmić, że picie czekolady nie łamie postu, bo zdania na ten temat były podzielone i nic poza tym.
W trakcie tego całego zamieszania pijano czekolade w wielu zgromadzeniach zakonnych i nigdy jej picie nie było traktowane przez Kościoł jako grzech sam w sobie.

Cytuj:
Oczywiście że uważam że antykoncepcja typu prezerwatywa czy stosunek przerywany zostanie przez Kościół uznana w przyszłości.

Niektórzy uważają, że w przyszłości Kościół zalegalizuje związki homoseksualne... .
Wtrącanie się w nienaturalny sposób Panu Bogu w jego zamysł było jest i pozostanie grzechem... .

Cytuj:
Jaka była nauka Kościoła na temat NPR 50 lat temu? Masz mieć tyle dzieci ile Bóg da. Dziś jest NPR - to nie to samo, dlaczego dziś katolik może mieć 2 dzieci i uważać że jest otwarty na życie a kiedyś musiał mieć pięcioro.

Taki sam jak i dziś. Humane Vitae ujrzało światło dzienne w 1968 roku.
Masz bracie jakieś wybiórcze, stereotypowe informacje...
Kościół nadal zachęca do wielkoduszności i chęci posiadania większej ilości potomstwa. Nic się w tym zakresie nie zmieniło. Różnica polega na tym, że kiedyś jeśli z jakiś powodów nie chciałeś mieć już dzieci czekała cię wstrzemieźliwość. Dzisiaj, za sprawą rozwoju nauki, gdy te powody są ważne możesz współżyć w naturalne dni niepołodne. Jeśli nie są ważne - zostaje również wstrzemieźliwość.
Czy tu jest jakaś sprzeczność?

Cytuj:
Uważasz że Kościół nie idzie za światem? Ile było "unieważnień małżeństw" 20-30 lat temu, ile jest dziś? Nagle tyle małżeństw zawartych nieważnie?

Ilość nieważnych małżeństw nie jest wynikiem "pójścia za światem" Kościoła tylko coraz większej głupoty ludzi, którzy w dzisiejszych czasach traktują niepoważnie Sakramenty Kościoła i idą przed ołtarz bez jakiejkolwiek bojaźni.
Kościół tylko potwierdza, że jeden delikwent z drugim oszukał partnera bądź miał coś nie tak pod sufitem. Czy to Kościoła wina, że ludzie są coraz bardziej...tacy jacy są?


So lut 22, 2014 0:23

Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33
Posty: 624
Post Re: petting w małżeństwie, po cesarce
Kozioł napisał(a):
Petting jako jedyna forma seksu to wręcz proszenie o późniejsze kłopoty w łóżku

Możesz rozwinąć tę ciekawą myśl?


So lut 22, 2014 12:46
Zobacz profil
Post Re: petting w małżeństwie, po cesarce
MeneMeneTekelUpharsin napisał(a):
Kozioł napisał(a):
Petting jako jedyna forma seksu to wręcz proszenie o późniejsze kłopoty w łóżku

Możesz rozwinąć tę ciekawą myśl?

Co tu rozwijać. Długotrwałe przyzwyczajanie tylko do jednych bodźców nie jest obojętne. Przyzwyczajasz mózg do takich, a nie innych doznań i po pewnym czasie powrót do bodźców nieco mniej intensywnych, do innych skojarzeń, zachowań może być utrudniony. Wiedzą o tym co nieco żony marynarzy.


So lut 22, 2014 14:55

Dołączył(a): Pt lut 21, 2014 9:58
Posty: 38
Post Re: petting w małżeństwie, po cesarce
Kozioł napisał(a):
Petting jako jedyna forma seksu.... Wiedzą o tym co nieco żony marynarzy.

Żony marynarzy to chyba mogą wiedzieć ale o masturbacji.. do pettingu trzeba dwojga:)

sharp7 napisał(a):
Cytuj:
Ilość nieważnych małżeństw nie jest wynikiem "pójścia za światem" Kościoła tylko coraz większej głupoty ludzi, którzy w dzisiejszych czasach traktują niepoważnie Sakramenty Kościoła i idą przed ołtarz bez jakiejkolwiek bojaźni.
Kościół tylko potwierdza, że jeden delikwent z drugim oszukał partnera bądź miał coś nie tak pod sufitem. Czy to Kościoła wina, że ludzie są coraz bardziej...tacy jacy są?


Tak 20, 30 lat temu kiedy ludzie brali ślub w wieku 18-20 lat byli bardziej dojrzali i wiedzieli co robią. Po prostu wiedzieli że biorą ślub na całe życie nie ma innej opcji. Dziś rozwód to coś normalnego. Kościół niestety przyczynił się do wzrostu rozwodów kościelnych. Słyszałem kiedyś "świadectwo" wierzącego małżeństwa, którzy pobrali się po raz drugi. Chcieli uzyskać unieważnienie małżeństwa 20 lat temu, ale wtedy to było niemożliwe. Dziś stało się nagle możliwe i ponownie zawarli związek małżeński w Kościele. Kościół unieważnia coraz więcej małżeństw i nie jest to wina ludzi tylko Kościała. Po co unieważnia, dlaczego za tak dużą kasę?
Znajoma unieważniła związek. W pierwszej instancji orzekli że jest ważny, adwokat powiedział że to normalne, trzeba zapłacić za apelację i w drugiej instancji się uda. Udało się i unieważnienia dostała. To porażka Kościoła, ludzie korzystają z czego Kościł pozwoli korzystać.
Nie jestem fanatykiem i nie będę mówił że w Kościele sami super księża co najwyżej dobrzy. Zawsze byli i będą biznesmeni a nie księża, dla których kariera jest ważniejsza nisz ich misja.


So lut 22, 2014 18:52
Zobacz profil
Post Re: petting w małżeństwie, po cesarce
handy napisał(a):
Kozioł napisał(a):
Petting jako jedyna forma seksu.... Wiedzą o tym co nieco żony marynarzy.

Żony marynarzy to chyba mogą wiedzieć ale o masturbacji.. do pettingu trzeba dwojga:)

Mechanizm jest ten sam. Przyzwyczajenie to pewnych bodźców uwarunkowane przyjemnością.
I o tym dokładnie pisałem.


So lut 22, 2014 23:27

Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33
Posty: 624
Post Re: petting w małżeństwie, po cesarce
Są jakieś naukowe dane nt. żon marynarzy, czy to tylko wiedza ludowa?

No bo tak: jeśli taka żona marynarza jest wierząca, to nie będzie się masturbować. W wyniku czego może w ogóle przestać interesować się seksem, oduczyć swój mózg tej potrzeby. Co wtedy? Z drugiej strony, jeżeli kobieta potrzebuje określonych bodźców, to co to za problem żeby mąż w trakcie stosunku stymulował właściwe miejsca?

Poza tym, autor wątku nie mówi chyba raczej o wieloletnim przejściu na petting, tylko o perspektywie krótkoterminowej - aż żona dojdzie do siebie po cesarce i przestanie karmić piersią. Chyba przez ten czas neurony nie przekonfigurują się bezpowrotnie?

Co do nerwic związanych ze stosunkiem przerywanym, równie dobrze mogą się takie pojawić przy używaniu NPR... może pojawić się natręctwo "a czy na pewno dobrze zmierzyłam temperaturę? o odpowiedniej godzinie? czy ten śluz był na pewno gęsty a nie płynny - ciężko powiedzieć?" itp.

Z resztą, cała ta dyskusja ma nikły sens, skoro Kościół gani nawet jednokrotny akt pettingu. W takiej np. sytuacji: małżeństwo chce sobie urządzić drugi miesiąc miodowy, zostawia pierwszy raz dzieci u dziadków na parę dni i wyjeżdża gdzieś nad morze. Fajnie byłoby wówczas pofiglować w łóżku... a tu pech! Dni płodne. Petting byłby w takiej sytuacji jak znalazł. A w ogóle, nawet jeśli akurat wtedy przypadałyby dni niepłodne, grzechem byłoby z nich "skorzystać" - skoro wyjeżdżają na wakacje to stać ich na kolejne dziecko, nie? Tylko biedni - mający "ważne powody" - mogą z tych dni korzystać...


N lut 23, 2014 9:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57
Posty: 464
Post Re: petting w małżeństwie, po cesarce
Potwierdzam wersję Kozioła. Przyzwyczajenie do pewnych technik seksualnych powoduje, że inne nie sprawiają później przyjemności (ale można się z biegiem czasu przestawić). Czytałem o tym w starej książce pewnego seksuologa z lat 80, którego nazwiska niestety nie pamiętam (ale na pewno nie Starowicza). Nie była to wprawdzie książka naukowa, ale nie widzę powodów, dla których miałby pisać nieprawdę.

_________________
Come and see the truth through lies you've been fed.
Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?


N lut 23, 2014 12:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 20, 2014 14:06
Posty: 7
Post Re: petting w małżeństwie, po cesarce
A w ogóle, nawet jeśli akurat wtedy przypadałyby dni niepłodne, grzechem byłoby z nich "skorzystać" - skoro wyjeżdżają na wakacje to stać ich na kolejne dziecko, nie? Tylko biedni - mający "ważne powody" - mogą z tych dni korzystać...
- właśnie, przecież trzeba mieć naprawdę ważne powody by odkładać poczęcie, czyli korzystać z dni niepłodnych. Czytając różne materiały na temat stosowania metod naturalnych, odniosłem wrażenie, że powody muszą być konkretne – zdrowie, brak środków materialnych, wiek. Jeżeli się nie chce mieć kolejnych dzieci, bez uzasadnienia, to po prostu trzeba zaniechać współżycia.


N lut 23, 2014 15:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33
Posty: 624
Post Re: petting w małżeństwie, po cesarce
eskimeaux napisał(a):
Przyzwyczajenie do pewnych technik seksualnych powoduje, że inne nie sprawiają później przyjemności

Pytanie - po jakim czasie wyrabia się to przyzwyczajenie i przy jakiej częstotliwości zbliżeń? Rozumiem że jeśli ktoś uprawia wyłączenie seks oralny, codziennie, przez 5 lat... ale niekoniecznie musi to mieć zastosowanie w sytuacji autora wątku - kilka miesięcy. Sam petting też może być całkiem zróżnicowany. Innymi słowy: można mówić że picie piwa prowadzi do alkoholizmu - ale dwa browary tygodniowo raczej nikomu nie zaszkodzą...

hubb napisał(a):
Jeżeli się nie chce mieć kolejnych dzieci, bez uzasadnienia, to po prostu trzeba zaniechać współżycia.

Nigdy tego nie zrozumiem. Bo skoro Bóg życzy sobie żebyś miał dzieci, zaniechanie współżycia powinno być takim samym grzechem jak współżycie w dni bezpłodne, nieprawdaż? To to samo przecież? A nie jest. Pokrętna logika. Bo wynika z tego że przyjemność z seksu to zło konieczne które można ewentualnie mieć po spełnieniu listy warunków...


N lut 23, 2014 17:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 21, 2014 9:58
Posty: 38
Post Re: petting w małżeństwie, po cesarce
MeneMeneTekelUpharsin napisał(a):
Nigdy tego nie zrozumiem. Bo skoro Bóg życzy sobie żebyś miał dzieci, zaniechanie współżycia powinno być takim samym grzechem jak współżycie w dni bezpłodne, nieprawdaż? To to samo przecież? A nie jest. Pokrętna logika. Bo wynika z tego że przyjemność z seksu to zło konieczne które można ewentualnie mieć po spełnieniu listy warunków...

Jest w tym jakaś racja. Sam także nie rozumiem dlaczego w małżeństwie ludzie mają mieć ograniczone współżycie. Najpierw się mówi młodym że seks to dla małżeństw, pobierzcię się i będziecie mogli współżyć. No chyba że dni płodne wypadną kobiecie w noc poślubną to muszą trochę jeszcze poczekać :) Księża, ludzie się dziwią dlaczego ludzie teraz współżyją przed ślubem lub tak późno się pobierają. No niestety ale wiedza o NPR i jej stosowaniu jest dla elity kościoła. Przciętni katolicy chodzący do kościoła raz w tygodniu nie mają o tym pojęcia. Więc jeśli nie chcą mieć dzieci zaraz po ślubie ( bo np są na studiach) to i tak stosująć antykoncepcję żyją w grzechu. Ja z żoną nie miałem tego problemu bo od razu mogliśmy mieć dzieci, a co z tymi którzy nie mogę mieć dzieci i podróż poślubna wypada w dniu płodne... od początku małżeństwa frustracja że byli okłamywani.


N lut 23, 2014 19:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15
Posty: 473
Post Re: petting w małżeństwie, po cesarce
nie możesz zarzucić KK że cie okłamywał bo tego nie robił niby kiedy? to że sam nie poszukiwałeś i nie zgłębiałeś to możesz mieć tlyko do sibie pretensje. w ustawodawstwie nie znajomość prawa nie jest żadnym usprawiedliwieniem do jego nie przestrzegania tka smao w przypadku przykazań

_________________
„Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”


N lut 23, 2014 21:32
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL