Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 7:48



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 61 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Rozdzwięk światopoglądowy w małżeństwie 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn gru 20, 2010 9:01
Posty: 18
Post Re: Rozdzwięk światopoglądowy w małżeństwie
Jajko------ja nie jestem ślepa i umiem rozróżnic dobrego księdza od złego. I mój mąż również. Tak w skrócie. Negatywne wypowiadanie sie tak ogolnie w naszej rodzinie nie ma miejsca. Zarówno mąż i ja jesteśmy zdroworozsądkowi w tym względzie. A mó mąż nie jest głupi i nie neguje bo tak., bo nie lubi księży i już. Ja też nie......wbrew pozorom:)).
A do kościoła mąż nie chodzi, bo nie;p Nie narzuca tego ani mnie ani dzieciom ani nikomu.......
Tak jak ja nie narzucam jemu.

jakie jeszcze inne odchyłki wymyślisz?:)))Jajko ciekawskie jest........:/


Śr lip 09, 2014 10:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: Rozdzwięk światopoglądowy w małżeństwie
jajko..niektorzy ksieza sami sie prosza by wyrazic sie o nich negatywnie ;)


Śr lip 09, 2014 10:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Rozdzwięk światopoglądowy w małżeństwie
Już chyba nic nie wymyślę, bo widzę, że Twój mąż jest po prostu normalnym (czyli takim jak zdecydowana większość) facetem. Ma zdrowe podejście do aborcji, lubi czasem "przejrzeć świerszczyka, sprawdzić czy jeszcze zegarek cyka" (za: Jerzy Porębski, Ciało - polecam), do kościoła nie gania co niedziela (wszak nie jest dewotką jakąś), samym Kościołem i aferami w nim zapewne specjalnie się nie interesuje (to mój domysł). A Ty się go czepiasz. I mu trujesz. Dziwisz się, że nie chce o tym gadać???
Ale wracając do niechodzenia do kościoła. Nie narzuca, ale pokazuje, że można nie chodzić. I nic się nie dzieje. Co na to dzieci?



renata155 napisał(a):
jajko..niektorzy ksieza sami sie prosza by wyrazic sie o nich negatywnie ;)


A niektóych tylko pozytywnie. Np o Franciszku. Co też wkurza niektórych wierzących, zwłaszcza jak dobrze o nim mówią antyklerykałowie :D

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Śr lip 09, 2014 10:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 20, 2010 9:01
Posty: 18
Post Re: Rozdzwięk światopoglądowy w małżeństwie
Tak Jajko:)
Nie jest po prostu wierzący/praktykujący.

A ja nie jestem dewotką jakąś.....


Śr lip 09, 2014 10:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Rozdzwięk światopoglądowy w małżeństwie
mika71 napisał(a):
Tak Jajko:)
Nie jest po prostu wierzący/praktykujący.



Czyli jest po prostu NORMALNY. Zrozum to wreszcie.

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Śr lip 09, 2014 11:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 20, 2010 9:01
Posty: 18
Post Re: Rozdzwięk światopoglądowy w małżeństwie
Wiesz Jajko--------raczej normalność w rozumieniu ateisty, niepraktykującego chrześcijanina jest trochę inna niż normalność w rozumieniu chrześcijańskim.
I dlatego sie nierozumiemy.

ps. tak wogole to nie uważam, że normalny facet musi oglądać porno i zbierać świerszczyki.(nie mam na myśli męża).
I uważa tak większość psychologów, że za tym stoi nie normalność tylko jakieś braki.....że jest szkodliwa itd. I to nie są frazesy dewotki;p Tak w skrócie.

A najłatwiej powiedzieć, ze to normalne


Śr lip 09, 2014 11:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: Rozdzwięk światopoglądowy w małżeństwie
bo za tym stoja braki;)..tylko trzeba chciec dotrzec..o jakie braki chodzi ;)...swoja droga to chyba jest normalne dla kazdego w pewnym wieku


Śr lip 09, 2014 11:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Rozdzwięk światopoglądowy w małżeństwie
mika71 napisał(a):
Wiesz Jajko--------raczej normalność w rozumieniu ateisty, niepraktykującego chrześcijanina jest trochę inna niż normalność w rozumieniu chrześcijańskim.
I dlatego sie nierozumiemy.

ps. tak wogole to nie uważam, że normalny facet musi oglądać porno i zbierać świerszczyki.(nie mam na myśli męża).
I uważa tak większość psychologów, że za tym stoi nie normalność tylko jakieś braki.....że jest szkodliwa itd. I to nie są frazesy dewotki;p Tak w skrócie.

A najłatwiej powiedzieć, ze to normalne


Trochę racji masz. Ale zauważ, że ja zdefiniowałem normalność jako postawę WIĘKSZOŚCI. Bo teraz możemy dywagować co znaczy normalność zdaniem ateisty, antyklerykała, chrześcijanina, dewoty itd itp. Twój mąż zachowuje się jak zdecydowana większość facetów w tym kraju. I tyle.

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Śr lip 09, 2014 11:32
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 04, 2014 22:42
Posty: 396
Post Re: Rozdzwięk światopoglądowy w małżeństwie
Cytuj:
raczej normalność w rozumieniu ateisty, niepraktykującego chrześcijanina jest trochę inna niż normalność w rozumieniu chrześcijańskim.
I dlatego sie nierozumiemy.



Moralność jest inna i zgadzam się z tym. Jednak różnic doszukać się można głównie w stosunku do tego co kościół uważa za złe. Seks przedmałżeński dla osoby głęboko wierzącej jest czymś moralnie złym, jednak wśród ateistów i niepraktykujących chrześcijan odsetek osób podzielających to stanowisko jest znikomy. Jesteście już małżeństwem od 20 lat więc tego typu dylematy raczej nie stanowią problemu. Zakładam, że problematyczność różnych światopoglądów dotyczy głównie religijności. Zadam ci pytanie. Czy gdyby twój mąż zmienił się tak jak ty, tylko on zostałby dla przykładu satanistą, chciałabyś żeby nawracał ciebie na jedyną słuszną drogę?


Cytuj:
ps. tak wogole to nie uważam, że normalny facet musi oglądać porno i zbierać świerszczyki.(nie mam na myśli męża).
I uważa tak większość psychologów, że za tym stoi nie normalność tylko jakieś braki.....że jest szkodliwa itd. I to nie są frazesy dewotki;p Tak w skrócie.



Dla mnie normalny facet nie tyle co musi, a może oglądać porno. Nie chodzi mi o sam czyn, ale jeżeli nakłada się na siebie zakaz dotyczący czegoś co jest dla mnie przyjemne i legalne bez żadnego przesłania wynikającego z takiej odmowy, to wtedy jest coś nie tak.
No i nie próbowałbym się powołać na domniemaną większość psychologów bo to nie jest zawód elitarny. Obecnie mamy wysyp takich osób których jakość jest wątpliwa.


Śr lip 09, 2014 11:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 12, 2011 15:12
Posty: 322
Post Re: Rozdzwięk światopoglądowy w małżeństwie
mika71 napisał(a):
ps. tak wogole to nie uważam, że normalny facet musi oglądać porno i zbierać świerszczyki.(nie mam na myśli męża).
I uważa tak większość psychologów, że za tym stoi nie normalność tylko jakieś braki.....że jest szkodliwa itd.


Większość psychologów (spoza SPCH rzecz jasna;p) to raczej uważa, że nadmierne używanie pornografii jest złe. Tak samo jak alkoholu i leków ;)

A jak jest u Was w sypialni?

No i można czasem oglądać razem w ramach części gry wstępnej, ale to pewnie w Twoich zasadach się nie zmieści;)


Śr lip 09, 2014 11:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 20, 2010 9:01
Posty: 18
Post Re: Rozdzwięk światopoglądowy w małżeństwie
MR Fuchs----------nie będę odpowiadać na twoje pytania wybacz.

Prawdziwy---------masz rację, co do psychologów-------ja napisałam tak ogolnie. Wiadomo ze w każdej gr. zawodowej są fachowcy i wątpliwej jakości.

Satanizmu nieakceptuję i kropka.


Śr lip 09, 2014 12:08
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 04, 2014 22:42
Posty: 396
Post Re: Rozdzwięk światopoglądowy w małżeństwie
Cytuj:
Satanizmu nieakceptuję i kropka.


Twój mąż może mieć identyczny stosunek do katolicyzmu: nie akceptuje ale toleruje. To powoduje, że wszelkie próby nawracania go są dla niego drażliwe. Po prostu był wychowany w katolickiej rodzinie i ciężko mu tą religię odrzucić (stąd niepraktykujący katolik) nawet jeżeli się z nią nie zgadza. Może gdyby zabrać wszystkie "ale" to zostałby ateistą, jednak co bardziej prawdopodobne ma on jakiś własny obraz Boga (jak każdy wierzący) z tym że odbiega on znacząco od tego w Kościele Katolickim. Może jakiś nowy odłam by nawet powstał?


Śr lip 09, 2014 12:14
Zobacz profil
Post Re: Rozdzwięk światopoglądowy w małżeństwie
Jeszcze dodam że sprawy jakie poruszyłaś....aborcja, gender, dodam invitro, eutanazja...i inne są dla katolika bardzo ważne jako groźnie, niebezpieczne, jako wielkie zło. Katolik nie powinien ignorować tych wielki zagrożeń, nie powinien być obojętny i przyjmować je samemu lub być obojętnym na nadawanie temu złu znamion dobra i działanie aby otoczenie to przyjmowało. Nazywanie tych rzeczy po imieniu i mówienie o nich prawdy jest jak głoszenie Prawdy Boga, jest jak głoszenie Słowa Bożego...bo kiedy katolicy będą na to obojętni, jak to zło nazywa się dobrem...to będzie to rozprzestrzeniało się po narodach, po świecie.

Tak dodałem bo widzę jak ateiści doradzają Ci, olej to, zostaw to, to bzdury, nie ma znaczenia...nie dla katolika.


Śr lip 09, 2014 12:34
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: Rozdzwięk światopoglądowy w małżeństwie
gender to wymysł...zdanie moje...katoliczki ;)


Śr lip 09, 2014 12:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Rozdzwięk światopoglądowy w małżeństwie
Zgadzam się z quasem. Światopogląd katolika jest bardzo ważny. Dla niego samego. A światopogląd niekatolika (założę na potrzeby tej dyskusji, że katolikiem nie jest osoba ochrzczona, ale nieprzestrzegająca 10 przykazań kat., oglądająca porno, popierająca aborcję) jest równie ważny. Dla niekatolika. I takie światopoglądy będą się ścierać. To nieuchronne. Ale dopóki jest to w sferze gdybologii stosowanej, to pół biedy. I warto o tym porozmawiać. Tu widzimy, że mąż miki specjalnie dyskutować o tym nie chce. Może spodziewa się, że rozmowa niczego nie da? Wszak jej celem jest zmiana światopoglądu jednej ze stron! Czy mika po długiej rozmowie z mężem dopuści możliwość aborcji? Pewnie nie. A czy mąż będzie pochwalał rodzenie i wychowywanie dzieci bez twarzoczaszki? Pewnie też nie. Może dlatego nie chce rozmawiać, że nie widzi szans na zmianę czyjegokolwiek światopoglądu. A oba są równie ważne, nieprawdaż?
Moim zdaniem najważniejsze jest jak ten rozdźwięk wpływa na Wasze życie. Na razie, z tego co piszesz miko, niespecjalnie. Więc może niepotrzebnie martwisz się na zapas?

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Śr lip 09, 2014 12:44
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 61 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL