@Johnny99 własnie udowodnił, że nic nie wymyśliłem.

No ja rozumiem. Czyli we wszystkim w ogóle pełna zgoda, a twój jedyny problem opisałeś tak: inaczej nazwane z powodów ideologicznych. Aby się z całością i "niezmiennością" zgadzało. Czyli: masz problem z "nazwaniem", ergo: ze słówkami, do których dopisałeś sobie ową "ideologię" (nie wiadomo jaką, ale już mniejsza) i dopowiedziałeś sugestię, że ktoś tymi słówkami manipuluje, żeby się nie okazało, że się coś z czymś nie zgadza. Czyli, po prostu: trzeba sobie jakoś radzić w sytuacji, w której musisz, niestety, się w czymś zgodzić z KK, więc przynajmniej jakieś manipulacje nazewnictwem trzeba sobie znaleźć, żeby nie było za przyjemnie.

I przypominam:




A wyobraźmy sobie inny kazus: strażak ma żonę i dziesięcioro dzieci, jedzie na akcję i decyduje się wejść do płonącego domu, by uratować z pożaru noworodka. Niestety, sam przy tym ginie.

Czy ktokolwiek by go chwalił, gdyby podjął inną decyzję?

Widzę, że niemal awanturę wywołałem.

Kozioł, wiem, że termin "obrona konieczna" kojarzy z obroną przed napastnikiem ale pomyślałem, że to krótkie sformułowanie najprościej odda moją myśl i zostanie właściwie zrozumiane.

Innymi słowy (ale nadal własnymi): KK dopuszcza przerwanie życia jednej osoby, gdy jest to niezbędne dla ochrony życia innej osoby.

Tak jest z karą śmierci - jest dopuszczalna, gdy tylko tak można chronić życie członków społeczności.
I tak jest z przerwaniem ciąży - jest dopuszczalne, gdy jest konieczne dla ochrony życia matki.

Być może podobnie jest właśnie ze strażą pożarną. W normalnych warunkach świadome narażenie samego siebie na śmierć byłoby grzechem. Ale nie jest tak, gdy robi się to dla ratowania życia innych.


Johnny, przesadziłeś. Przecież Kozioł nikogo tu śmiertelnie nie obraził.