Komunię św. może przyjąć każdy grzesznik, czyli każdy z nas, pod warunkiem, że wyspowiada się, żałuje za grzechy i POSTANAWIA POPRAWĘ. Czyli, że na spowiedzi św otrzymał rozgrzeszenie. KAŻDY przystępujący do Komunii św musi być w stanie łaski uświęcającej. Inaczej popełnia świętokradztwo. Nie jest ważne, co wcześniej robił; kradł, zabijał, czy cudzołożył. Ważne, że żałuje i postanawia poprawę. Odwraca się od grzechu. Jeżeli ponownie zacznie kraść nie może na drugi dzień pójść do Komunii św, to chyba jasne. Żyjący w drugim związku najczęściej nie chcą odwrócić się od grzechu, dlatego mogą spowiadać się, ale nie otrzymają rozgrzeszenia. Zatem nie mogą przystąpić do Eucharystii. Są wyjątki od tej reguły np, niebezpieczeństwo śmierci, przyrzeczenie życia ze sobą w małżeństwie jak brat i siostra. Ale to już należy wyjaśnić u duszpasterza, najlepiej dla małżeństw niesakramentalnych. Autor wątku chce zaprzeczyć Panu Jezusowi, żeby cofnął to, co wyraźnie powiedział o cudzołóstwie. Mt 5,32 Z wszystkich trzech Synoptyków wynika jasno i niedwuznacznie, że Jezus przywrócił pierwotną nierozerwalność małżeństwa i nie pozwolił na żadne rozwody (Mt 19,6-9; Mk 10,2-12; Łk 16,18; por. 1 Kor 7,10n). Wyjątek, o którym jest mowa tu i w Mt 19,9, należy prawdopodobnie tak rozumieć, że chodzi nie o ważne, legalnie zawarte małżeństwo. Współżycie zaś dwóch osób poza małżeństwem jest zawsze nierządem
O co ten cały wrzask?

Jak z zwykle o to, że Kościół nie chce zmienić nauczania, które otrzymał od Boga.

Tyle, ze autor watku nie chce zmiany nauczania Kosciola. On ironizuje, ze zmiana niejako na pewno juz nastapila i teraz pojdzie tylko dalej...

Zaciekawił mnie wątek poligamii.
W judaizmie zakaz poligamii został wprowadzony pod koniec X wieku, choć od dawna nie była to praktyka powszechnie stosowana, to jednak była do X wieku dopuszczana.
To za czasów Jezusa i głoszenia jego nauk też poligamia była dopuszczalna...

Lepsze gdy kardynał mówi z gnoju nic się nie urodzi, wspaniałe pojęcie miłości: homoseksualista = gnój