Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 22:57



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Antykoncepcja / Wazektomia i choroba genetyczna 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N lip 12, 2015 20:23
Posty: 4
Post Antykoncepcja / Wazektomia i choroba genetyczna
Dzień dobry.

Z tego co wiem, to Kościół rzymskokatolicki jest przeciwny stosowaniu antykoncepcji. Co jeśli mężczyzna jest w pełni władz umysłowych, ale ma potwierdzoną, poważną chorobę genetyczną, która jest dziedziczna? Czy po zawarciu związku małżeńskiego Kościół w takim wypadku dopuszcza przeprowadzenie wazektomii? Jeżeli nie, to jak według Kościoła mam zabezpieczyć się przed płodzeniem chorego potomstwa?

Pozdrawiam serdecznie.


N lip 12, 2015 20:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: Antykoncepcja / Wazektomia i choroba genetyczna
dziobnij napisał(a):
Czy po zawarciu związku małżeńskiego Kościół w takim wypadku dopuszcza przeprowadzenie wazektomii?
Nie.

"Jest to zresztą nauką chrześcijańską i także wynikiem ludzkiego rozumowania, że poszczególny człowiek częściami swego ciała tylko do tych celów rozporządza, do których przez przyrodę są przeznaczone. Nie można ich niszczyć lub kaleczyć lub w jaki inny sposób udaremniać naturalnego ich przeznaczenia, chyba że tego wymaga zdrowie ciała całego."
(Pius XI, Casti connubii)
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/pius_xi/encykliki/casti_connubi_31121930.html#

"Operacja chirurgiczna, przez którą osiąga się sterylizację, nie jest zapewne „działaniem wewnętrznie złym, jeśli chodzi o istotę aktu" i dlatego może być dozwolona, jeśli kiedyś konieczna jest dla zdrowia i osiągnięcia wyleczenia. Jeżeli jednak jest przeprowadzana, by przeszkodzić urodzeniu się dziecka, jest „działaniem wewnętrznie złym ze względu na defekt prawa w działającym", ponieważ ani człowiek prywatnie, ani autorytet publiczny nie mają nad członkami ciała bezpośredniej władzy, która aż dotąd się rozciąga.
Ta przez papieża wyraźnymi słowy przedłożona nauka powinna być w pełni stosowana do prawa sterylizacji, o które chodzi. Nie wnosi do rzeczy nic, jeśli na mocy tego prawa przepisuje się powstrzymanie niepełnosprawnego potomstwa ze względów czysto eugenicznych, albo o wiele bardziej, dla ustrzeżenia się od ekonomicznych szkód lub innego tego rodzaju zła. Nie uzupełnia to także defektu prawa w działającym i dlatego przepisana operacja sterylizacji powinna być uważana za wewnętrznie niesprawiedliwą i taką jest w rzeczywistości.

Chociaż więc nie można odrzucać celu prawa, którym jest troszczyć się o zdrowie i siłę
przyszłego potomstwa i powstrzymywać niepełnosprawne, musi być w pełni zganiony
przedmiot prawa, tzn. środek, który jest przepisany do osiągnięcia celu.

[Po rozważeniu tych rzeczy Św. Oficjum udzieliło następującej odpowiedzi dnia 15.07.1936 r.]

1) Sterylizacja przeprowadzana w tym celu, aby ograniczyć potomstwo, jest działaniem
wewnętrznie złym z powodu defektu prawa w działającym; dlatego jest przez samo prawo
natury zabroniona bez względu na to, czy wykonywana jest powagą prywatnego, czy
publicznego autorytetu.
2) [...] „Prawo do wystrzegania się potomstwa dziedzicznie obciążonego wadą", o ile jest
przepisane o tego rodzaju sterylizację prosić i jej dokonać, jest przeciwne prawdziwemu
dobru wspólnemu, niesprawiedliwe i nie może stać się żadnym obowiązkiem sumienia.
3) Prawo to aprobować, polecać, autorytatywnie przez wyrok sądowy stosować w specjalnych
przypadkach w celu przeprowadzenia sterylizacji, tym samym akceptować sterylizację w celu
unikania potomstwa, oznacza aprobatę rzeczy wewnętrznie złej, a przez to niemoralnej i
zabronionej."
(Odpowiedź Świętego Oficjum, 11 sierpnia 1936 r.; nawiązuje do wydanego przez narodowosocjalistyczny rząd Niemiec dokumentu, zatytułowanego Prawo do unikania potomstwa chorego dziedzicznie, wydanego 14 lipca 1933 r.)

Także:
(Odpowiedź na pytania Konferencji Episkopatu Ameryki Północnej dotyczące sterylizacji w szpitalach katolickich, 13 marca 1975 r.)
http://www.vatican.va/roman_curia/congregations/cfaith/documents/rc_con_cfaith_doc_19750313_quaecumque-sterilizatio_pl.html

I więcej:
http://www.lifeissues.net/writers/clo/clo_13sexualsterilization.html

dziobnij napisał(a):
Jeżeli nie, to jak według Kościoła mam zabezpieczyć się przed płodzeniem chorego potomstwa?
Przez brak współżycia.

Poza tym:
viewtopic.php?f=50&t=36696

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


N lip 12, 2015 21:02
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 12, 2015 20:23
Posty: 4
Post Re: Antykoncepcja / Wazektomia i choroba genetyczna
Dziękuję za profesjonalną odpowiedź :)
Elbrus napisał(a):
dziobnij napisał(a):
Jeżeli nie, to jak według Kościoła mam zabezpieczyć się przed płodzeniem chorego potomstwa?

Przez brak współżycia.

Tylko tutaj powstaje inny problem. Załóżmy, że w wieku 30 lat zawrę związek małżeński, a umrę w wieku 80 lat. Oznacza to, że zarówno ja, jak i moja małżonka musimy żyć w pełnej abstynencji seksualnej przez 50 lat. W jaki sposób mam znaleźć kobietę, która chcąc żyć zgodnie z naszą wiarą pokocha mnie, a jednocześnie nie będzie współżyła/onanizowała się przez 50 lat? Która wierząca, zdrowa kobieta dobrowolnie przystanie na ten układ?
Zakazując wazektomii przy chorobie genetycznej Kościół skazuje mnie na życie w samotności.


N lip 12, 2015 21:16
Zobacz profil
Post Re: Antykoncepcja / Wazektomia i choroba genetyczna
dziobnij napisał(a):
Zakazując wazektomii przy chorobie genetycznej Kościół skazuje mnie na życie w samotności.

Na nic Cię nie skazuje. Kościół dopuszcza stosowanie metod NPR. Słyszałeś o NPR?


Pn lip 13, 2015 7:54
Post Re: Antykoncepcja / Wazektomia i choroba genetyczna
@Yarpen_Zirgin, z calym szacunkiem, ale przy zawieraniu sakramentu malzenstwa pada pytanie:
Cytuj:
Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym was Bóg obdarzy?


A tu kolega z gory mowi, ze zadnego potomstwa, ktore moze byc obciazone choroba genetyczna (jak sie domyslam, ktora ma takze on?) ma nie byc.
To takie malzenstwo, z tego co wiem, jest od poczatku niewazne.

Tak przy okazji, kiedy szukalam oryginalnego brzmienia tego pytania, trafilam na strone Niedzieli, a tam na cytat abpa Hosera:
Cytuj:
Każdy człowiek ma prawo do istnienia, bez względu na obciążenia genetyczne.

http://niedziela.pl/artykul/11223/Mysl- ... nryk-Hoser


Pn lip 13, 2015 8:06

Dołączył(a): Cz maja 12, 2011 15:12
Posty: 322
Post Re: Antykoncepcja / Wazektomia i choroba genetyczna
Łatwo tak sobie dywagować jak się nie ma takiego problemu prawda?

@yarpen: Kościół zabrania 'postawy antykoncepcyjnej', także używając NPR. NPR także może być 'antykoncepcją'. W zasadzie to używanie prezerwatyw z nastawieniem 'jak będzie dziecko to się ucieszę' jest już bardziej zgodne z duchem nauczania o rodzinie, niż Twoja propozycja 'faryzejskiego używania NPR', bo NPR tutaj stałby się realnie antykoncepcją. I na dodatek zapewne doprowadziłby do nerwicy :P

@kael: uważasz, że powoływanie na świat dziecka, które praktycznie na pewno będzie skazane na ogromne cierpienie jest dobre, i w ogóle, moralne?
czy też może skłaniasz się w stronę, że taka osoba nie dość, że nie może mieć dziecka, to jeszcze ma być skazana na totalną samotność (jeśli ktoś odczuwa powołanie do życia w parze)

Jakieś rzucanie cytatami Hosera (który w ogóle jest postacią moralnie wątpliwą dla mnie), jest wg. mnie w takiej sytuacji dość bezlitosne i nie na miejscu ;]


Pn lip 13, 2015 9:44
Zobacz profil
Post Re: Antykoncepcja / Wazektomia i choroba genetyczna
Fuchs, jeżeli ktoś boi się, że przekaże dzieciom chorobę genetyczną, to niech się lepiej w ogóle nie żeni.


Pn lip 13, 2015 9:53
Post Re: Antykoncepcja / Wazektomia i choroba genetyczna
mr_fuchs napisał(a):
@kael: uważasz, że powoływanie na świat dziecka, które praktycznie na pewno będzie skazane na ogromne cierpienie jest dobre, i w ogóle, moralne?
czy też może skłaniasz się w stronę, że taka osoba nie dość, że nie może mieć dziecka, to jeszcze ma być skazana na totalną samotność (jeśli ktoś odczuwa powołanie do życia w parze)

Jakieś rzucanie cytatami Hosera (który w ogóle jest postacią moralnie wątpliwą dla mnie), jest wg. mnie w takiej sytuacji dość bezlitosne i nie na miejscu ;]


Akurat ten cytat pasuje do dyskusji. Co w nim jest niewlasciwego? Wedlug ciebie człowiek z obciążeniami genetycznymi nie ma prawa do istnienia, czy jak?

@dziobnij pisze: Co jeśli mężczyzna jest w pełni władz umysłowych, ale ma potwierdzoną, poważną chorobę genetyczną, która jest dziedziczna, czyli on jest chory i planuje nawet zalozyc rodzine, a raczej zawrzec zwiazek z kobieta, ale jego dzieci, ktore (niekoniecznie) na taka chorobe by chorowaly to juz by tylko cierpialy na tym swiecie?

Tak naprawde to nie ma ludzi perfekcyjnych. Jeden ma sklonnosci do chorob ukladu krazenia, inny do raka, inny do otylosci, inny do... A ile chorob pojawia sie ot, tak?

Znajomy mial potwierdzony syndrom Marfana, ktory doprowadzil do jego smierci w wieku 51 lat. Takze dlatego, ze zostal stwierdzony dosyc pozno i ze sam chory niekoniecznie stosowal sie do zalecen lekarzy. Ma dwoch synow z tym syndromem, choc szanse byly fifty/fifty. Sa (poza tym) zdrowi, zdolni, pod kontrola lekarska i nie wydaja sie cierpiec z powodu powolania na swiat. Maja pewne ograniczenia, ale wielu ludzi je ma. Czy to powod, zeby nie bylo zadnych dzieci, bo moze, moze beda na cos chorowac?
A ci,, ktorzy juz sa i na cos choruja, zasluguja na dalsze istnienie? Tylko koszty dla systemu generuja....


Pn lip 13, 2015 10:09

Dołączył(a): N lip 12, 2015 20:23
Posty: 4
Post Re: Antykoncepcja / Wazektomia i choroba genetyczna
Choruję na Zespół von Hippla-Lindaua - kliknijcie i przeczytajcie co to za choroba.
Rozumiem, że nie macie nic przeciwko, że spłodzę czwórkę dzieci i wszystkie mogą być na to chore?
Czyli:
- płodzenie chorych dzieci,
- późniejsze patrzenie na ich cierpienie (gwarantuję, że będą cierpieć, bo sam na to choruję),
- regularne wizyty w szpitalach do końca życia,
- generowanie kosztów leczenia (nie mam 30 lat, a moje leczenie kosztowało ponad 55 tys. złotych)
jest bardziej moralne niż wazektomia?

Yarpen_Zirgin napisał(a):
Fuchs, jeżeli ktoś boi się, że przekaże dzieciom chorobę genetyczną, to niech się lepiej w ogóle nie żeni.

Właśnie o tym piszę. Rodzice umrą i będę sam do końca życia. Cudowna wizja.


Pn lip 13, 2015 17:22
Zobacz profil
Post Re: Antykoncepcja / Wazektomia i choroba genetyczna
To zona ci jest potrzebna po to, zebys nie byl sam :o
Obojetnie kto, obojetnie jaka? No, niekoniecznie: nie powinna chciec miec wlasnych dzieci ... z toba.

Zycze powodzenia w szukaniu takiej pani, ktora pojdzie na ten interes.

Zacznijmy od tego, ze moze sie okazac, ze zadnych dzieci nie bedzie czy bedziecie chciec czy nie. Zdarza sie tak coraz czesciej. Ale to co innego, niz zalozenie: moje dziecko moze byc chore, wiec lepiej, zeby go nie bylo.
Z twojego linku:
Cytuj:
Torbielakogruczolaki brodawczakowate najądrzy zaś powodować mogą dolegliwości bólowe i mogą być przyczyną bezpłodności, a ELST doprowadzać może do pogłębiania się niedosłuchu chorego.

I dalej:
Cytuj:
Około 33% pacjentów rozwija znaczne zmiany w genie. Potomstwo (obojga płci) osoby chorej jest z oczywistych względów narażone na VHL - ale na szczęście "w ograniczonym zakresie". Jako, że choroba ma charakter autosomalnie dominujący, jeśli jeden z rodziców ma mutację - to dziecko ma 50% prawdopodobieństwo jej odziedziczenia.


Dopoki bedziesz uwazal, ze to ty decydujesz o zyciu i smierci wlasnych dzieci, to nie rozplaczesz tego problemu. Dawca zycia i smierci jest zawsze Bog (no, chyba, ze czlowiek postanowi sie w Niego zabawic - ale ma to zawsze pozalowania godne skutki).
Zespol Marfana znasz?
No to synowie znajomego, o ktorym pisalam maja 14 i 17 lat i naprawde nie wygladaja na nieszczesliwych. A niedawno zginal w wypadku na motocyklu (idiota w samochodzie go nie zauwazyl) bardzo dobry 18-latek, zdrowy jak rydz.

Moze najpierw sprobuj znalezc kandydatke na zone, a potem kombinuj co z dziecmi. No, chyba, ze kandydatke juz masz, ale wtedy to tym bardziej nie jest tylko twoja decyzja. Kobiety maja tu (tez) cos do powiedzenia. a jezeli powiesz na starcie: jestem beplodny, bo boje sie, ze moje dzieci moga byc chore, to reakcja moze byc niekoniecznie zachwyt.

Kto z nas ma gwarancje ze dziecko bedzie zawsze zdrowe?


Pn lip 13, 2015 17:51

Dołączył(a): N lip 12, 2015 20:23
Posty: 4
Post Re: Antykoncepcja / Wazektomia i choroba genetyczna
Nikt nie ma takiej gwarancji, ale osoby które mają wykryte poważne choroby genetyczne i płodzą "n" dzieci sią dla mnie wysoce nieodpowiedzialne. Torbielakogruczolaków najądrzy nie mam więc jestem płodny, a co do tych 50% szans na odziedziczenie choroby - zgadzam się, ale to 50% szans ma każde dziecko z osobna. Podczas leczenia poznałem kilka rodzin z moją chorobą i tak:
- jedna kobieta ma dwoje dzieci, oba chore i już od najmłodszych lat jeździ z nimi po szpitalach,
- druga ma dwie córki, obie chore,
- trzecia ma syna, jest chory...
Także niby 50% szans na odziedziczenie, a jeszcze nie dane było mi poznać zdrowego potomstwa chorego rodzica. Wszystkie poznane kobiety zostały matkami zanim dowiedziały się, że są chore. Jedna otwarcie stwierdziła, że nie zdecydowałaby się na dziecko wiedząc na co choruje. Sam patrzałem na te dzieci i było mi ich żal. Uważam, że takie osoby jak my powinny zostać wysterylizowane i posiadać potomstwo wyłącznie poprzez adopcję. Jednak Kościół się na to nie godzi i proponuje płodzenie chorego potomstwa lub samotność. Koledzy i koleżanki na dłuższą metę nigdy nie zastąpią własnej rodziny.


Pn lip 13, 2015 18:06
Zobacz profil
Post Re: Antykoncepcja / Wazektomia i choroba genetyczna
Muszę ciebie zmartwić. Z punktu widzenia KRK celem małżeństwa jest potomstwo do tego stopnia, ze jednym z warunków zawarcia małżeństwa jest fizyczna zdolność do penetracji.
Jeżeli z założenia nie chcesz miec dzieci i nie dopuszczasz zmiany decyzji w przyszłości, to w KRK ślubu nie dostaniesz albo będzie on nieważny.
KRK jest tu mocno historycznie zafiksowany i inne aspekty małżeństwa ignoruje.


Wt lip 14, 2015 8:23

Dołączył(a): Cz maja 12, 2011 15:12
Posty: 322
Post Re: Antykoncepcja / Wazektomia i choroba genetyczna
Kael napisał(a):
Akurat ten cytat pasuje do dyskusji. Co w nim jest niewlasciwego? Wedlug ciebie człowiek z obciążeniami genetycznymi nie ma prawa do istnienia, czy jak?


Po prostu, jak zreszta napisałem, chodziło mi o to, że to Hozer, który jest postacią wątpliwej moralności. Paetza też byś cytowała? :)

Oczywiście, że taki człowiek ma prawo do istnienia. Ale chciałbym zauważyć, że dopóki nie istnieje, to tych praw nie ma... bo go nie ma :D W tym momencie do akcji wkracza odpowiedzalność osób, które już na tym świecie są i mogą podejmować decyzje ;]
I są oczywiście różne choroby genetyczne. Jeśli są bardzo poważne, to wg. mnie moralna i prawidłowa jest postawa autora wątku - dzieci tak, ale adopotowane.
Idąc Twoim tokiem rozumowania : czy płodzenie wielu zdrowych dzieci, ale ponad możliwości zapewnienia im dobrego dzieciństwa z powodów np. finansowych albo coraz bardziej zaawansowanego wieku rodziców jest w takim razie dobre i odpowiedzialne? Oh, czy życie czwartego dziecka byłoby mniej warte niż drugiego i trzeciego? Oczywiście, że nie, ale odpowiedzialność za te, które już się ma powinna hamować przed posiadaniem kolejnych 'darów bożych' ;]
I tak samo odpowiedzalność osoby z poważnym schorzeniem genetycznym powinna podpowiadać, że dziecko owszem, ale adoptowane.

Kael napisał(a):
To zona ci jest potrzebna po to, zebys nie byl sam :o

Bóg napisał(a):
18 Potem Pan Bóg rzekł: "Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam, uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc".

To małżonek istnieje tylko po to, żeby mieć z nim dzieci? Inne jego 'funkcje' przestają być istotne gdy nie będzie dzieci ? :o :o

Kael napisał(a):
Obojetnie kto, obojetnie jaka? No, niekoniecznie: nie powinna chciec miec wlasnych dzieci ... z toba.

Zycze powodzenia w szukaniu takiej pani, ktora pojdzie na ten interes.

Wbrew pozorom są takie kobiety. Sam znam takich kilka. Podejrzewam, że nawet na tym forum by się jakieś znalazły gdyby dobrze poszukać.

Kael napisał(a):
Zacznijmy od tego, ze moze sie okazac, ze zadnych dzieci nie bedzie czy bedziecie chciec czy nie. Zdarza sie tak coraz czesciej.

Co to za argument? 'Bądźmy nieodpowiedzialni, może uda się nie zaciążyć, ufff' ? :)

Kael napisał(a):
Dopoki bedziesz uwazal, ze to ty decydujesz o zyciu i smierci wlasnych dzieci, to nie rozplaczesz tego problemu.


I tak i nie. Na pewno człowiek może zadecydować o zaistnieniu, bądź nie zaistnieniu życia.

@Kael:
Proszę uargumentuj co jest złego w postawie : "Jestem poważnie chory, moje dzieci też pewnie by były. Chcę mieć dzieci, więc je zaadoptuję"

Kozioł napisał(a):
KRK jest tu mocno historycznie zafiksowany i inne aspekty małżeństwa ignoruje.

No właśnie.


Wt lip 14, 2015 8:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 12, 2011 15:12
Posty: 322
Post Re: Antykoncepcja / Wazektomia i choroba genetyczna
mr_fuchs napisał(a):
Kael napisał(a):
Akurat ten cytat pasuje do dyskusji. Co w nim jest niewlasciwego? Wedlug ciebie człowiek z obciążeniami genetycznymi nie ma prawa do istnienia, czy jak?


Po prostu, jak zreszta napisałem, chodziło mi o to, że to Hozer, który jest postacią wątpliwej moralności. Paetza też byś cytowała? :)

Oczywiście, że taki człowiek ma prawo do istnienia. Ale chciałbym zauważyć, że dopóki nie istnieje, to tych praw nie ma... bo go nie ma :D W tym momencie do akcji wkracza odpowiedzalność osób, które już na tym świecie są i mogą podejmować decyzje ;]
I są oczywiście różne choroby genetyczne. Jeśli są bardzo poważne, to wg. mnie moralna i prawidłowa jest postawa autora wątku - dzieci tak, ale adopotowane.
Idąc Twoim tokiem rozumowania : czy płodzenie wielu zdrowych dzieci, ale ponad możliwości zapewnienia im dobrego dzieciństwa z powodów np. finansowych albo coraz bardziej zaawansowanego wieku rodziców jest w takim razie dobre i odpowiedzialne? Oh, czy życie czwartego dziecka byłoby mniej warte niż drugiego i trzeciego? Oczywiście, że nie, ale odpowiedzialność za te, które już się ma powinna hamować przed posiadaniem kolejnych 'darów bożych' ;]
I tak samo odpowiedzalność osoby z poważnym schorzeniem genetycznym powinna podpowiadać, że dziecko owszem, ale adoptowane.

Kael napisał(a):
To zona ci jest potrzebna po to, zebys nie byl sam :o

Bóg napisał(a):
18 Potem Pan Bóg rzekł: "Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam, uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc".

To małżonek istnieje tylko po to, żeby mieć z nim dzieci? Inne jego 'funkcje' przestają być istotne gdy nie będzie dzieci ? :o :o

Kael napisał(a):
Obojetnie kto, obojetnie jaka? No, niekoniecznie: nie powinna chciec miec wlasnych dzieci ... z toba.

Zycze powodzenia w szukaniu takiej pani, ktora pojdzie na ten interes.

Wbrew pozorom są takie kobiety. Sam znam takich kilka. Podejrzewam, że nawet na tym forum by się jakieś znalazły gdyby dobrze poszukać.

Kael napisał(a):
Zacznijmy od tego, ze moze sie okazac, ze zadnych dzieci nie bedzie czy bedziecie chciec czy nie. Zdarza sie tak coraz czesciej.

Co to za argument? 'Bądźmy nieodpowiedzialni, może uda się nie zaciążyć, ufff' ? :)

Kael napisał(a):
Dopoki bedziesz uwazal, ze to ty decydujesz o zyciu i smierci wlasnych dzieci, to nie rozplaczesz tego problemu.


I tak i nie. Na pewno człowiek może zadecydować o NIEzaistnieniu życia.

@Kael:
Proszę uargumentuj co jest złego w postawie : "Jestem poważnie chory, moje dzieci też pewnie by były. Chcę mieć dzieci, więc je zaadoptuję"

Kozioł napisał(a):
KRK jest tu mocno historycznie zafiksowany i inne aspekty małżeństwa ignoruje.

No właśnie.


Wt lip 14, 2015 8:41
Zobacz profil
Post Re: Antykoncepcja / Wazektomia i choroba genetyczna
Kozioł napisał(a):
Muszę ciebie zmartwić. Z punktu widzenia KRK celem małżeństwa jest potomstwo do tego stopnia, ze jednym z warunków zawarcia małżeństwa jest fizyczna zdolność do penetracji.
Jeżeli z założenia nie chcesz miec dzieci i nie dopuszczasz zmiany decyzji w przyszłości, to w KRK ślubu nie dostaniesz albo będzie on nieważny.
KRK jest tu mocno historycznie zafiksowany i inne aspekty małżeństwa ignoruje.

Pretensje skieruj do Boga. Za Nim bowiem tę naukę głosimy.


Wt lip 14, 2015 9:02
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL