Dzisiaj mają czuwanie ; D

Żeby u mnie zaistniał problem czystości przedmałżeńskiej, musiałbym sie kiedyś ożenić, a że sie nie ożenie, to takie coś mnie nie dotyczy.

Bycie osoba stanu wolnego wcale nie przeklada sie na nieistnienie problemu, bo bedzie on takze wystepowal i to tak dlugo jak bedziesz stanu wolnego.
Bycie na zawsze w stnie wolnym to nie jest pozwolenie na grzech.

Pomyśl logicznie.
Jak moge mieć problem czystości przedmałżeńskiej, skoro nie będe miał małżeństwa?

Dlaczego rzadziej? 75% pozwów rozwodowych wnoszą kobiety, zatem to one częściej się "odkochują". Jak pokazują badania, mężczyźni znacznie gorzej znoszą rozwód niż kobieta, potrzebują znacznie więcej czasu, by dojść do równowagi psychicznej po rozstaniu. Dzieje się tak dlatego, że kobiety są bardziej elastyczne, szybciej dostosowują się do nowej sytuacji i łatwiej im zostawić przeszłość za sobą. Nie mają problemów z uzewnętrznianiem emocji, częściej zwierzają się innym ze swoim problemów uzyskując niezbędne wsparcie.


Powszechne są również zdrady. To też natura. Kobietę ciągnie do macho, bowiem ma dobry zestaw genów, lecz jako partner życiowy jest nieodpowiedni, zatem współżyje z tym, który przekaże dobre geny, a później szuka mężczyzny, który pomoże jej wychować potomstwo.
Obecnie trend jest taki, aby współżyć przed 18 rokiem życia, później mieć kilku partnerów seksualnych, by zdobyć doświadczenie, natomiast decyzja o wspólnym życiu z drugą osobą jest wypadkową wielu czynników, przy czym nie ma takiego, który by cementował związek(kredyt, dziecko), bo to warunkują wyznawane przez człowieka wartości.


To efekt uznania religijnych wartości za średniowiecze.


Myślę i myślę i również nie dostrzegam tu logiki.
Jeżeli @Robek nie ma zamiaru kiedykolwiek się żenić, lecz umawia się na szybkie numerki z przypadkowymi kobietami a także ma problem z masturbacją, oznacza to problem z czystością przedmałżeńską. Zdolność do małżeństwa nie ma tu nic do rzeczy.

"Problem"?

Masz problem z zachowaniem szariatu?

Proponuję zapoznać się z wypowiedziami @Robka kilka postów wyżej, a dopiero później przeczytanie mojej odpowiedzi.

No i?

Pisze, że nie ma takiego problemu. Ty zaś - że owszem, ma. Skąd taka opinia?

@Robek odpowiada na tekst autora wątku, który zacytował katolicki punkt widzenia, dotyczący m.in. konsekwencji niezachowania czystości przedmałżeńskiej.
Katolicka wykładnia uczy, że każde współżycie płciowe poza małżeństwem jest grzechem.
@Robek nie motywuje swojego zdania tym, że nie uznaje nauki katolickiej w tym zakresie, lecz tym, że skoro nie ma zamiaru zawierać małżeństwa, to problem go nie dotyczy.

A teraz proszę o wyjaśnienie logiki @Robka.

OK, rozumiem. Fakt, w obrębie takich założeń faktycznie nie trzyma się to kupy.

I nadal sie nie rozumiemy
Ta dziewczyna z tego artykułu, mówiła że nie zachowała czystości przedmałżeńskiej i z tego powodu miała problemy ze znalezieniem partnera który miał by być w dłuższej perspektywie jej mężem.
Wniosek jest dosyć oczywisty, żeby z dużą łatwością znaleźć sobie męża, trzeba by najpierw zachować czystość przedmałżeńską, i tutaj jest to wszystko w stu procentach dla mnie zrozumiałe. Jak już mówiłem wcześniej mnie to nie dotyczy bo bez późniejszego małżeństwa nie ma możliwości zaistnienia czystości przedmałżeńskiej, no chyba że ta czystość przedmałżeńska jest jakimś niezależnym bytem który istnieje bez względu na to czy będe miał żone czy nie, wtedy to faktycznie by mnie dotyczyło

Czystość nie musi być przedmałżeńska. Jak się żyje bez małżeństwa i bez konsekracji, to czystość też obowiązuje! Bycie w stanie wolnym nie oznacza przyzwolenia na rozpustę.

Po co mi życie w czystości, skoro nie będe ani mężem ani księdzem?

Ale dotkna Cie te same problemy ktore wystepuja przy braku czystosci przedmalzenskiej.
Moze w innym "wydaniu", ale beda to te same problemy.

Żyje w rozpuście już 5 lat, i nic mnie do tej pory nie dotkneło, więc nie wiem w czym ty widzisz problem.