Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 25, 2024 18:55



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 86 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Jak wyglądałaby prokreacja bez grzechu prarodziców? 
Autor Wiadomość
Post Jak wyglądałaby prokreacja bez grzechu prarodziców?
Znalazłem tez taki fragment w objawieniach Anny Katarzytny Emmerich (fragment ze strony http://pasja.wg.emmerich.fm.interiowo.pl/zycie_jezusa9.htm):

Cytuj:
Widziałam, że Joachim i Anna w zachwyceniu się ściskali. Niezliczone mnóstwo aniołów ich otaczało, którzy z lśniącą wieżą, jakby z obrazów litanii loretańskiej wziętą, nad nimi się unosili. Zniknęła wieża pomiędzy Joachimem a Anną, a obu otoczył blask i wielka chwała. Widziałam zarazem, że niebo się nad nimi otworzyło, widziałam też radość aniołów i Trójcy św. i związek tejże z poczęciem Maryi. Oboje byli w stanie nadprzyrodzonym. Gdy się ściskali i blask ich otaczał, dowiedziałam się, że to jest poczęciem Maryi, a zarazem, że Maryja została poczęta tak, jakby poczęcie się odbywało, gdyby nie było upadku pierwszych rodziców.


Czy oznacza to, że według tych objawień zjednoczenie fizyczne małżonków dające prokreację było jedynie ściskaniem się męża i żony, jedynie rodzajem przytulania? Sam tekst nie mówi, że Niepokalane Poczęcie nie zostało spowodowane penetracją kobiecej pochwy penisem mężczyzny, ale i nie potwierdza tego (raczej zdaje się sądzić, że przy Niepokalanym Poczęciu NIE doszło do penetracji pochwy penisem).

Dla mnie to wygląda nielogicznie, ponieważ, jak się nad tym zastanowię, to dochodzę do wniosku, że złączenie się małżonków w jedno ciało powinno wyglądać wyjątkowo, być związane ze złączeniem tych części ciała, które są różne u mężczyzny i kobiety (czyli być normalnym aktem małżeńskim (jeśli chodzi o kontakty cielesne) - związanym ze zjednoczeniem genitaliów), a nie tylko przytulaniem! Bez grzechu pierworodnego nie byłoby pożądliwości. Ale genitalia, różne u kobiet i mężczyzn, są właśnie tym, co najbardziej różni kobietę i mężczyznę pod względem anatomicznym.

Dla mnie logiczne jest to, że każde poczęcie nowej osoby, nawet niepokalane, powinno być spowodowane przez zjednoczenie męskich i żeńskich genitaliów. Jedynym wyjątkiem jest Wcielenie, w wyniku którego nastąpiła unia hipostatyczna. Ale Chrystus jest nie tylko człowiekiem, ale i Bogiem, w przeciwieństwie do Maryi, która jest tylko człowiekiem. Ewangelia wspomina, że Chrystus został obrzezany, a więc miał penisa, podobnie Maryja miała pochwę! I nie ma w tym nic zdrożnego! Posiadanie penisa czy pochwy nie jest czymś niedobrym, niegodziwym według mnie, wręcz przeciwnie, uważam, że te członki ciała powinny być traktowane ze szczególną czcią, ponieważ są tym, co najdobitniej udowadnia różnice między kobietą a mężczyną i wiąże się z płodzeniem potomstwa. Maryja zachowała błonę dziewiczą nawet po narodzeniu Jezusa, jest to fizyczny znak jej dziewictwa.

Uważam natomiast, że Niepokalane Poczęcie nie nastąpiło przez połączenie się komórki jajowej z plemnikiem. W związku z tym nie był też potrzebny wytrysk. Organizm mężczyzny produkuje mnóstwo plemników, z których raczej co najwyżej jeden doprowadzi do prokreacji, a ogromna większość plemników okaże się bezużyteczna. Dla mnie nielogiczne jest to, aby prokreacja tak wyglądała bez grzechu pierowrodnego (po co mężczyzna ma produkować ogromną liczbę plemników, skoro niemal każdy z nich nie doprowadzi do prokreacji, jeżeli zostanie wprowadzony do kobiecej pochwy?). Nie wiem też, jaka byłaby funkcja jąder bez grzechu pierworodnego (według mojej koncepcji niepotrzebna byłaby produkcja plemników i nasienia), ale myślę, że też by występowały u mężczyzn. Uważam też, że bez grzechu pierworodnego nie byłoby miesiączki. Współżycie małżeńskie byłoby tylko dla prokreacji w świecie bez grzechu pierworodnego (nie byłoby lubieżności pchającej człowieka do współżycia) i wymagałoby fizycznego zjednoczenia małżonków. Pożądliwość seksualna jest dla mnie "krzykiem" organizmu domagającym się spłodzenia potomstwa. Po grzechu znikł pierwotny ład, w którym znalazła się natura ludzka. Zmieniła się też prokreacja, która bez grzechu wyglądałaby według mnie wyraźnie inaczej, niż obecnie.

To fizyczne zjednoczenie małżonków prowadzące do poczęcia dziecka jest dla mnie pewnego rodzaju "obrazem" Trójcy Świętej. Bez tego zjednoczenia nie ma prokreacji. A dokonanie tego zjednoczenia oznacza wytworzenie wyjątkowej więzi między ojcem, matką a dzieckiem. Gdyby nie było ojca lub matki, gdyby nie było ich zjednoczenia, to nie byłoby też dziecka. Pierwsze z przykazań w Dekalogu odnoszące się do bliźniego, a nie do Boga, to "Czcij ojca swego i matkę swoją", które jest umieszczone nawet przed tak oczywistym zakazem jak "Nie zabijaj"! A ojcem i matką ludzie powinni się stawać właśnie przez cielesne zjednoczenie małżeńskie.

Uważam, że współżycie płciowe zasługuje na szacunek i jest czymś, co zawsze musi być odpowiedzialnym czynem. Myślę o nim bardziej "duchowo" niż "fizycznie" - ważniejsze jest to, aby było czyste, święte, odpowiednie, uroczyste, a nie rozpustne, nieodpowiedzialne. Współżycie bez wymiaru duchowego na szczęście nie jest dla mnie zbyt atrakcyjne, myślę o nim jako o marnotrawstwie czystości - lepiej przetrzymać w abstynencji, niż marnować się na niewłaściwe współżycie płciowe.


Wt gru 08, 2015 11:23

Dołączył(a): Wt maja 31, 2011 16:27
Posty: 331
Post Re: Jak wyglądałaby prokreacja bez grzechu prarodziców?
Objawienia Anny Emmerich, jak i żadne inne, nie są dogmatem katolickim. Można powiedzieć, że dostała wizję tego, co sama uznawała za dobre i wzniosłe, a widocznie stosunku za taki uważała - ale zdanie Anny Emmerich na ten temat nie musi być zdanuem Boga. Nie ma żadnej teologicznej podstawy do łączenia grzechu pierworodnego z seksem. Owszem, bywali moze kaznodzieje, którzy takiego łączenia dokonywali, ale nigdy Kościół katolicki nie głosił tego ex cathedra, a obecnie bardzo unika jakichkolwiek prób zohydzania seksu samego w sobie (jeśli tylko dotyczy małżeństwa, ofkoz).


Wt gru 08, 2015 11:50
Zobacz profil
Post Re: Jak wyglądałaby prokreacja bez grzechu prarodziców?
Jeśli bez grzechu pierworodnego nie byłoby penetracji waginalnej, to jaki byłby fizyczny dowód ojcostwa? Dziecko i tak byłoby w łonie matki przed urodzeniem i tam się poczynało. Po co w ogóle wtedy byłby mężczyzna? Skoro nie pełni żadnej roli seksualnej i nie może rodzić? Skoro jego udział przy prokreacji byłby niepotrzebny?

Doskonałego cieleśnie mężczyzny nie potrafię sobie wyobrazić bez penisa. Penis pozwala na złączenie z kompatybilnym narządem płciowym i przeniesienie podczas aktu miłosnego dającego poczęcie męskiego materiału genetycznego do ciała kobiety. Skoro dziecko nabiera ciała w organizmie kobiety, to dlaczego mężczyzna miałby być pozbawiony nawet tego drobnego materiału genetycznego, w ciele potomka, który przekazuje podczas aktu miłosnego?

Złączenie waginalne nie jawi mi się jako "akt zwierzęcy", wręcz przeciwnie. Za naturalne wygląda mi to, że mężczyzna i kobieta, w celu poczęcia potomstwa, łączą się tymi częściami ciała, które są charakterystyczne dla poszczególnych płci. W związku z czym to, gdyby akt małżeński polegał tylko na przytulaniu się współmałżonków, wygląda mi na "nienaturalne" czy wręcz "wadliwe".


Wt gru 08, 2015 14:56
Post Re: Jak wyglądałaby prokreacja bez grzechu prarodziców?
Na tej stronie znalazłem tekst (po angielsku, https://ronconte.wordpress.com/2012/12/02/transmission-of-original-sin-from-both-parents/), według którego przed grzechem pierworodnym nie było prokreacji wskutek interakcji seksualnych i że intencją Boga było, aby prokreacja odbywała się dzięki cudownemu dziewiczemu poczęciu i narodzinach (Prior to original sin, there was no procreation by means of sexual relations. Procreation was intended by God to occur through a miraculous virgin conception and birth.). W takim razie po co byłby mężczyzna? Skoro nic z niego nie przyczyniałoby się do narodzin dziecka? Czy mężczyzna miałby jądra i penisa, skoro nie byłoby stosunku płciowego? Jeśli nie byłoby stosunku płciowego, to po co mężczyzna miałby te części ciała? Myślę, że przy takiej prokreacji nie dochodziłoby do dziedziczenia genów, chociaż udział mężczyzny i tak byłby w jakiś sposób konieczny. Nie byłoby pożądliwości, nagie ciało nie wywoływałoby wstydu.

Jeśli miałoby nie być stosunku płciowego, to i ciała ludzkie bez grzechu pierworodnego według mnie miałyby ewidentnie inne właściwości niż ciała po grzechu pierworodnym (np. nie następowałyby zjawiska budzące obrzydzenie, a naturalne w świecie pogrzechowym, jak starzenie się czy defekacja). Ciało byłoby pozbawione brzydoty i nieprzyjemnych zapachów, które i według mnie są skutkiem grzechu pierworodnego. Myślę, że i budowa tych ciał mogłaby być zupełnie inna, nawet gdyby zewnętrznie wyglądały tak samo, jak pogrzechowe. Wnętrzności ludzkie także budzą raczej obrzydzenie.


Wt gru 08, 2015 22:52
Post Re: Jak wyglądałaby prokreacja bez grzechu prarodziców?
Pan Bog w raju stworzyl czlowieka "mezczyzna i niewiasta", zeby "nie byl sam"
I dal im na starcie blogoslawienstwo "badzcie plodni i rozmnazajcie sie". Ze ta plodnosc realizowala sie w akcie seksualnym potwierdzaja slowa Pana Jezusa

Cytuj:
Wtedy przystąpili do Niego faryzeusze, chcąc Go wystawić na próbę, i zadali Mu pytanie: «Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?» 4 2 On odpowiedział: «Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? 5 I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. 6 A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela»3. Mt 9,3-6


Czytaj raczej Ewangelie i nauke Kosciola (Katechizm) niz czyjes objawienia prywatne


Śr gru 09, 2015 7:30
Post Re: Jak wyglądałaby prokreacja bez grzechu prarodziców?
Ale na czym to złączenie w jedno ciało ze swoją żoną miało polegać przed grzechem?

Inne fragmenty z objawień A. K. Emmerich (http://www.objawienia.pl/sub/text/emmerich.html#6):

Cytuj:
Teraz wąż wszedł na drzewo i stanął na nim tak wysoko, że zrównał się z głową Ewy; zaś pazurami trzymając się pnia, obrócił się głową do Ewy, mówiąc, że, gdyby jadła, z owocu tego drzewa, byliby wolnymi, nie byliby już dłużej niewolnikami i wiedzieliby, w jaki sposób mają się rozmnażać. Wiedzieli już, jak się pomnażać mieli, lecz słyszałam, że jeszcze nie pojmowali, jak to wedle woli Bożej czynić mieli i że, gdyby byli wiedzieli, a pomimo to zgrzeszyli, natenczas zbawianie nie byłoby możliwe.


Cytuj:
Widziałam, że teraz Ewa, zbliżywszy się z owocem do Adama podała mu owoc, i że bez zezwolenia Adama byłby grzech popełniony. Zdawało mi się, jakoby owoc rozpadał się w ręku Adama i jakoby Adam obrazy w nim widział, jakoby teraz poznali, czego poznać nie mieli. Wewnątrz owocu było pełno żył, czerwonych jak krew. Widziałam, że oblicza ich coraz bardziej się zaciemniały i że coraz głębiej się zapadali.


Cytuj:
Przez pożywanie owocu nie był jeszcze grzech spełniony; lecz ten owoc drzewa, zwieszającego gałęzie swoje ku ziemi i tak zawsze nowe wydający Rozsadki, które tak samo i po upadku się rozmnażają, mieścił w sobie pojęcia o własnomocnym rozpłodzie i zmysłowym zaszczepieniu odłączającym od Boga. Tak więc, wskutek pożywania owocu zakazanego razem z nieposłuszeństwem wstąpiło w naturę ludzką oddalanie się stworzenia od Boga, zasadzanie w sobie i przez siebie i samowolne pożądanie. Skutkiem pożywanego owocu był przewrót, poniżenie natury, grzech i śmierć.


Cytuj:
Błogosławieństwo świętego i czystego pomnażania się z Boga i przez Boga, dane Adamowi po utworzeniu Ewy, wskutek tego pożywania Adam znowu stracił; zdawało mi się bowiem, jakoby Pan Bóg, gdy Adam zeszedł z pagórka, by pobiec do Ewy, go chwytał i mu coś odbierał; zdawało mi się także, jakoby stąd zbawienie świata przyjść miało.

Gdy razu pewnego, podczas uroczystości Niepokalanego Poczęcia, Pan Bóg mi tę tajemnicę objawił, widziałam w Adamie i Ewie połączone życie cielesne i duchowe wszystkich ludzi, widziałam też, jak to życie wskutek upadku było zepsute i ze złem zmieszane i jak nad tym życiem panowały duchy upadłe. Widziałam jednakowoż drugą osobę Bóstwa, jakby z krzywym ostrzem zstępującą i Adamowi błogosławieństwo odbierającą, nim na grzech zezwolił. W tej samej chwili widziałam z boku Adama występującą dziewicę i wznoszącą się jako chmurkę jasną do chwały Bożej.

Wskutek pożywania owocu Adam i Ewa byli jakby odurzeni, zaś co do zezwolenia na grzech, wielka w nich nastąpiła zmiana. Lecz wąż był w nich, istota węża ich przeniknęła, dostał się kąkol do pszenicy.


Cytuj:
Ustanowiono obrzezanie za karę i jako zadośćuczynienie. Jako z winorośli wycina się pierwszą gałązkę, by wino nie dziczało, nie kwaśniało i nie stało się nieurodzajnym; podobnie musiało się stać z człowiekiem, skoro znowu miał być uszlachetnionym. Gdy razu pewnego objawił mi Pan Bóg uleczenie z upadku, widziałam, jak Ewa, wychodząc z boku Adama, szyję już wyciągając ku owocowi zakazanemu szybko do drzewa pobiegła, obejmując je. Widziałam jednakowoż też, jak Jezus, zrodzony z Niepokalanej Dziewicy, spiesząc do krzyża, takowy objął, i jak potomkowie, zaćmieni i poćwiartowani przez Ewę, przez mękę Jezusa zostali oczyszczeni, i że boleściami pokuty miłość własnej osoby wyrugować trzeba. Słowa Epistoły, że syn służebnicy nie ma być współdziedzicem, tak zawsze pojmowałam: służebnica oznacza ciało i niewolnicze poddaństwo; małżeństwo jest stanem pokuty i wymaga wyrzeczenia, modlitwy, postów, jałmużny i intencji powiększania królestwa Bożego. Przed grzechem Adam i Ewa inaczej wyglądali od nas, ludzi mizernych. Spożywszy jednakże owoc zakazany, zamieniło się w nich wszystko, co dotąd było duchowym, w ciało, w rzecz, narzędzie, naczynie. Dotąd byli zjednoczeni w Bogu, pragnąc siebie w Bogu; teraz rozłączeni są we własnej woli, a ta własna wola jest miłością własną, miłością grzechu i nieczystością. Wskutek pożywania owocu zakazanego oddalił się człowiek od Stwórcy i zdawało się, jakoby twórczość w sobie samym przyjął. Wszystkie władze, siły i przymioty i obcowanie tychże ze sobą i z całą naturą zamieniły się w człowieku w przedmioty cielesne różnych kształtów i wykonywań.

Wpierw był Adam z Boga panem całej natury; teraz wszystko w nim stało się naturą, był panem ujarzmionym i skrępowanym przez sługę własnego, z którym odtąd pasować się i walczyć musi. Nie umiem tego dobrze wypowiedzieć: jakby człowiek przyczynę i cel wszystkich rzeczy przedtem brał z Boga i jakoby to wszystko od tej chwili w swoją przeniósł istotę, tak, że ono teraz nad nim panuje. Widziałam wnętrze, wszystkie organy człowieka, a przedstawiały mi się jako cielesne i zgniłe pierwowzory stworzeń i tychże ze sobą obcowania, począwszy od gwiazd aż do najmniejszych zwierzątek. Wszystko to w nim działało, od wszystkiego był zależnym, miał z tym do czynienia, musiał z tym walczyć, musiał cierpieć. Nie mogę tego jeszcze wypowiedzieć, a to dlatego, ponieważ również jestem człowiekiem upadłego rodzaju ludzkiego.


Wyciągam stąd wniosek, że obecna anatomia człowieka ma związek z upadkiem pierwszych ludzi. Myślę, że to przez upadek Adama i Ewy istnieją takie rzeczy jak starzenie się, defekacja, wydalanie moczu czy gazów jelitowych, obrzydliwość wnętrzności ludzkich, miesiączka, polucje. Ciało przez grzech pierworodny stało się "zgniłe".


Śr gru 09, 2015 12:07

Dołączył(a): Cz lis 20, 2014 14:49
Posty: 128
Post Re: Jak wyglądałaby prokreacja bez grzechu prarodziców?
cattus napisał(a):
Ale na czym to złączenie w jedno ciało ze swoją żoną miało polegać przed grzechem?

Inne fragmenty z objawień A. K. Emmerich (http://www.objawienia.pl/sub/text/emmerich.html#6):

Cytuj:
Teraz wąż wszedł na drzewo i stanął na nim tak wysoko, że zrównał się z głową Ewy; zaś pazurami trzymając się pnia, obrócił się głową do Ewy, mówiąc, że, gdyby jadła, z owocu tego drzewa, byliby wolnymi, nie byliby już dłużej niewolnikami i wiedzieliby, w jaki sposób mają się rozmnażać. Wiedzieli już, jak się pomnażać mieli, lecz słyszałam, że jeszcze nie pojmowali, jak to wedle woli Bożej czynić mieli i że, gdyby byli wiedzieli, a pomimo to zgrzeszyli, natenczas zbawianie nie byłoby możliwe.


Cytuj:
Widziałam, że teraz Ewa, zbliżywszy się z owocem do Adama podała mu owoc, i że bez zezwolenia Adama byłby grzech popełniony. Zdawało mi się, jakoby owoc rozpadał się w ręku Adama i jakoby Adam obrazy w nim widział, jakoby teraz poznali, czego poznać nie mieli. Wewnątrz owocu było pełno żył, czerwonych jak krew. Widziałam, że oblicza ich coraz bardziej się zaciemniały i że coraz głębiej się zapadali.


Cytuj:
Przez pożywanie owocu nie był jeszcze grzech spełniony; lecz ten owoc drzewa, zwieszającego gałęzie swoje ku ziemi i tak zawsze nowe wydający Rozsadki, które tak samo i po upadku się rozmnażają, mieścił w sobie pojęcia o własnomocnym rozpłodzie i zmysłowym zaszczepieniu odłączającym od Boga. Tak więc, wskutek pożywania owocu zakazanego razem z nieposłuszeństwem wstąpiło w naturę ludzką oddalanie się stworzenia od Boga, zasadzanie w sobie i przez siebie i samowolne pożądanie. Skutkiem pożywanego owocu był przewrót, poniżenie natury, grzech i śmierć.


Cytuj:
Błogosławieństwo świętego i czystego pomnażania się z Boga i przez Boga, dane Adamowi po utworzeniu Ewy, wskutek tego pożywania Adam znowu stracił; zdawało mi się bowiem, jakoby Pan Bóg, gdy Adam zeszedł z pagórka, by pobiec do Ewy, go chwytał i mu coś odbierał; zdawało mi się także, jakoby stąd zbawienie świata przyjść miało.

Gdy razu pewnego, podczas uroczystości Niepokalanego Poczęcia, Pan Bóg mi tę tajemnicę objawił, widziałam w Adamie i Ewie połączone życie cielesne i duchowe wszystkich ludzi, widziałam też, jak to życie wskutek upadku było zepsute i ze złem zmieszane i jak nad tym życiem panowały duchy upadłe. Widziałam jednakowoż drugą osobę Bóstwa, jakby z krzywym ostrzem zstępującą i Adamowi błogosławieństwo odbierającą, nim na grzech zezwolił. W tej samej chwili widziałam z boku Adama występującą dziewicę i wznoszącą się jako chmurkę jasną do chwały Bożej.

Wskutek pożywania owocu Adam i Ewa byli jakby odurzeni, zaś co do zezwolenia na grzech, wielka w nich nastąpiła zmiana. Lecz wąż był w nich, istota węża ich przeniknęła, dostał się kąkol do pszenicy.


Cytuj:
Ustanowiono obrzezanie za karę i jako zadośćuczynienie. Jako z winorośli wycina się pierwszą gałązkę, by wino nie dziczało, nie kwaśniało i nie stało się nieurodzajnym; podobnie musiało się stać z człowiekiem, skoro znowu miał być uszlachetnionym. Gdy razu pewnego objawił mi Pan Bóg uleczenie z upadku, widziałam, jak Ewa, wychodząc z boku Adama, szyję już wyciągając ku owocowi zakazanemu szybko do drzewa pobiegła, obejmując je. Widziałam jednakowoż też, jak Jezus, zrodzony z Niepokalanej Dziewicy, spiesząc do krzyża, takowy objął, i jak potomkowie, zaćmieni i poćwiartowani przez Ewę, przez mękę Jezusa zostali oczyszczeni, i że boleściami pokuty miłość własnej osoby wyrugować trzeba. Słowa Epistoły, że syn służebnicy nie ma być współdziedzicem, tak zawsze pojmowałam: służebnica oznacza ciało i niewolnicze poddaństwo; małżeństwo jest stanem pokuty i wymaga wyrzeczenia, modlitwy, postów, jałmużny i intencji powiększania królestwa Bożego. Przed grzechem Adam i Ewa inaczej wyglądali od nas, ludzi mizernych. Spożywszy jednakże owoc zakazany, zamieniło się w nich wszystko, co dotąd było duchowym, w ciało, w rzecz, narzędzie, naczynie. Dotąd byli zjednoczeni w Bogu, pragnąc siebie w Bogu; teraz rozłączeni są we własnej woli, a ta własna wola jest miłością własną, miłością grzechu i nieczystością. Wskutek pożywania owocu zakazanego oddalił się człowiek od Stwórcy i zdawało się, jakoby twórczość w sobie samym przyjął. Wszystkie władze, siły i przymioty i obcowanie tychże ze sobą i z całą naturą zamieniły się w człowieku w przedmioty cielesne różnych kształtów i wykonywań.

Wpierw był Adam z Boga panem całej natury; teraz wszystko w nim stało się naturą, był panem ujarzmionym i skrępowanym przez sługę własnego, z którym odtąd pasować się i walczyć musi. Nie umiem tego dobrze wypowiedzieć: jakby człowiek przyczynę i cel wszystkich rzeczy przedtem brał z Boga i jakoby to wszystko od tej chwili w swoją przeniósł istotę, tak, że ono teraz nad nim panuje. Widziałam wnętrze, wszystkie organy człowieka, a przedstawiały mi się jako cielesne i zgniłe pierwowzory stworzeń i tychże ze sobą obcowania, począwszy od gwiazd aż do najmniejszych zwierzątek. Wszystko to w nim działało, od wszystkiego był zależnym, miał z tym do czynienia, musiał z tym walczyć, musiał cierpieć. Nie mogę tego jeszcze wypowiedzieć, a to dlatego, ponieważ również jestem człowiekiem upadłego rodzaju ludzkiego.


Wyciągam stąd wniosek, że obecna anatomia człowieka ma związek z upadkiem pierwszych ludzi. Myślę, że to przez upadek Adama i Ewy istnieją takie rzeczy jak starzenie się, defekacja, wydalanie moczu czy gazów jelitowych, obrzydliwość wnętrzności ludzkich, miesiączka, polucje. Ciało przez grzech pierworodny stało się "zgniłe".



Twoje ciało stworzył Bóg. Jesteś stworzony na jego obraz i podobieństwo-tak głosi nasza wiara. Uważasz, że jest w porządku i uczciwie czuć wstręt do dzieła Boga, gardzić nim? Czy widząc ładną kobietę, czy dziecko zamiast dzieła Boga widzisz tylko jakąś parszywą powłokę?


Śr gru 09, 2015 12:18
Zobacz profil
Post Re: Jak wyglądałaby prokreacja bez grzechu prarodziców?
Ten temat moga jedynie zrozumiec ci ktorzy znaja wielkosc, sile i przyjemnosc milosci przez duze "M", zwlaszcza ci ktorzy doznali Boskiej Milosci lub Pocalunku, sa w stanie to zrozumiec.
Moge powiedziec ze prawdziwa Milosc jest tak silna i tak przyjemna, ze sam seks i moment seksualnej kulminacji staje sie niezauwazalnym epizodem.
Slabosc ludzkiej Milosci jest powodem ze seks staje sie silniejszym przezyciem niz sama Milosc i to jest wlasnie grzech pierworodny.
Rezygnacja, umniejszanie znaczenia i rangi Milosci, i niezdolnosc do prawdziwej Milosci na rzecz przyjemnosci seksu.


Śr gru 09, 2015 12:58

Dołączył(a): Cz sty 02, 2014 10:34
Posty: 30
Post Re: Jak wyglądałaby prokreacja bez grzechu prarodziców?
Wygladaloby tak jak wyglada.
Pan Bog nas tak stworzyl i powiedzial - "bardzo dobrze"

"Uważam natomiast, że Niepokalane Poczęcie nie nastąpiło przez połączenie się komórki jajowej z plemnikiem. W związku z tym nie był też potrzebny wytrysk. "

Niepokalane Poczecie Maryji oznacza ze zgodnie z nauka KRK byla ona wolna od grzechu pierworodnego - to nie ma nic wspolnego z brakiem seksu.
A wiec do poczecia Maryji byl potrzebny plemiczek ktory napotkal po drodze jajeczko :-) i tak naucza rowniez KRK

Tylko Jezus byl poczety przez Ducha Swietego.
z protestackim pozdrowieniem :-)


Śr gru 16, 2015 14:37
Zobacz profil
Post Re: Jak wyglądałaby prokreacja bez grzechu prarodziców?
Post do wykasowania, napisany jedynie w celu przejzystosci forum zasmieconym spamem.


Śr gru 23, 2015 11:42
Post Re: Jak wyglądałaby prokreacja bez grzechu prarodziców?
Wierzę w to, że Zbawiciel i Jego Matka, którzy nie mieli grzechu pierworodnego i niedoskonałości oraz grzechów uczynkowych, byli pozbawieni tego, co budzi obrzydzenie w ciele ludzkim (np. starzenia się (nie chodzi o samo dojrzewanie - zostali w pełni dojrzałym Ludźmi i już dalej się nie starzeli, tylko bez względu na wiek zostawali niczym w pełni dojrzałe, dorodne owoce), defekacji, wydalania gazów jelitowych, menstruacji czy polucji).

Jeżeli złączenie się małżonków w jedno ciało, które daje poczęcie nowej osoby, bez grzechu pierworodnego miało polegać na ściskaniu się, to to ściskanie się musiałoby być czymś zarezerwowanym dla małżonków, nie mogłoby być czymś, co można rozpatrywać w kategoriach jedynie przytulania, które jest pospolitym aktem czułości i może dotyczyć np. dziecka przytulającego się do rodzica czy babci przytulającej wnuczkę. Dla mnie logiczne jest to, aby akt małżeński wyglądał wyjątkowo.

Ten tekst sugeruje, jakoby według objawień św. Brygidy Szwedzkiej akt małżeński bez grzechu pierworodnego wyglądał (w zasadzie) tak, jak obecnie (występowałoby nasienie mężczyzny, domyślam się, że wiązałby się też z penetracją pochwy żony przez penisa męża), przy czym nie byłoby pożądliwości seksualnej:

Cytuj:
Według świętej Brygidy małżeństwo nie jest jedynie „lekarstwem na grzech”, ale pierwotnym zamysłem Boga wobec człowieka. Święta podejmuje charakterystyczne dla teologów średniowiecznych pytanie: „jak rodziłyby się dzieci, gdyby pierwsi rodzice nie zgrzeszyli?”. Jej odpowiedź brzmi: zupełnie tak samo, jak teraz, ale bez niszczącego i spalającego pożądania, bo rodzice płonęliby miłością Bożą. Bóg dałby dziecku duszę, a matka nosiłaby je i urodziła bez bólu. Nowonarodzone dziecko od razu byłoby doskonałe jak Adam. Może tu chodzić o doskonałość fizyczną, brak ułomności, albo o doskonałość w sensie doskonałego zjednoczenia z Bogiem, który daje duszę (dosł. „wpuszcza” - „ego ex deitate mea immitterem animam”).

Bez bólu nosiła i urodziła Chrystusa Najświętsza Maryja Panna. Brygida podkreśla to wielokrotnie. Chrystus jest bowiem nowym Adamem, który zadośćuczynił za grzech pierwszego, a jego Matka – nową Ewą. Zbawiciel przywraca pierwotny porządek stworzenia.

To, że dzieci poczynałyby się bez „lubieżnej rozkoszy” (voluptuosa delectacione) znaczy, że wzajemne relacje małżonków byłyby uporządkowane i ludzkie, rozumne: „Dałem nasienie łączenia się [małżonków] (semen commixtionis), aby przynosiło owoc w stosownym czasie i miejscu, i aby owocowało ze słusznej przyczyny i rozumnie” (Revelationes celestes V, 3). W każdym razie na pewno dzieci poczynałyby się i rodziły w sposób fizyczny, ale bez grzechu i bólu, który teraz nieodłącznie towarzyszy narodzinom. Adam i Ewa nie odczuwali wstydu, ani głodu i pragnienia, pożądliwości, ani też „delectacio carnis” – bo sam Bóg był ich rozkoszą i wszelkim dobrem. Nie odczuwali żadnego „delectacio” sprzecznego z Wolą Bożą.

Te rozważania na temat życia pierwszych ludzi rzucają światło na ideę życia małżeńskiego, którą opisaliśmy powyżej: małżonkowie, żyjąc w jedności ze sobą i z Bogiem, uczestniczą w przywracaniu światu pierwotnej sprawiedliwości, utraconej przez grzech pierworodny. Chrystus, nauczając o małżeństwie, odwołuje się do początkowego zamysłu Bożego („Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony; lecz od początku tak nie było” Mt 19,8). Jego dzieło nie tylko przywraca światu pierwotne prawa, które ustanowił Bóg, ale prowadzi dalej. Sakrament, który noszą w sobie małżonkowie, jest więc także powołaniem do uczestnictwa w dziele Odkupienia.


Śr gru 23, 2015 14:12

Dołączył(a): Cz sty 02, 2014 10:34
Posty: 30
Post Re: Jak wyglądałaby prokreacja bez grzechu prarodziców?
"Jeżeli złączenie się małżonków w jedno ciało, które daje poczęcie nowej osoby, bez grzechu pierworodnego"

Stary mylisz pojecia:
-grzech pierworodny
-niepokalane poczecie
-poczecie z Ducha sw

Nie wiem co masz na mysli uzywajac tych pojec zamiennie.


Śr gru 23, 2015 21:03
Zobacz profil
Post Re: Jak wyglądałaby prokreacja bez grzechu prarodziców?
On pisze o tym jak mogloby wygladac przekazywanie zycia w raju przed grzechem pierworodnym.

@cattus, nie sadze ze wydalanie, trawienie, czy menstruacja nie dotyczyly Pana Jezusa i Maryi. To sa najnormalniejsze ludzkie czynnosci fizjologiczne, a wiemy ze Pan Jezus byl do nas podobny we wszystkim oprocz grzechu. Dopiero po Zmartwychwstaniu mial cialo przemienione.


Śr gru 23, 2015 21:55
Post Re: Jak wyglądałaby prokreacja bez grzechu prarodziców?
Idea, że nie byłoby tych części ciała, które są ewidentnie inne u kobiet i mężczyzn, gdyby nie było grzechu, wydaje mi się nieładna i fałszywa. To nie różnice w budowie anatomicznej kobiet i mężczyzn są złe, wręcz przeciwnie. To właśnie te części ciała stanowią "symbol" płciowości człowieka, ponieważ to one różnią się u płci ewidentnie w wyglądzie (w przeciwieństwie do głowy, brzucha, pleców, ramion i przedramion, dłoni, pośladków, ud, kostek, stóp), więc właśnie dzięki tej różnicy mają szczególne piękno (nawet wtedy, gdy nie są wykorzystywane do prokreacji). Piękno tych części ciała nie leży w doznaniach seksualnych, lecz w ich oczywistej odmienności u obojga płci. Nawet, gdyby prokreacja, zjednoczenie fizyczne małżonków nie odbywało się z udziałem owych charakterystycznych części ciała, to ich istnienie ma sens. Ich celem nie jest lubieżna przyjemność.

Dla mnie piękno najprywatniejszych części ciała leży nie w doznaniach z nimi związanymi czy nawet nie leży w prokreacji, ale w ich różności u mężczyzn i kobiet. Mogą być symbolem męskości i kobiecości, który jest dzięki temu "szczególną ozdobą ciała". Myślę więc, że charakterystyczne części ciała będą obecne i u świętych zmartwychwstałych, gdy nie będzie żenienia się i za mąż wychodzenia oraz rozmnażania się (oraz oczywiście pożądliwości). Dla mnie te części ciała niosą szczególny przekaz różnorodności Stworzenia. Płcie różnią się czymś więcej, niż rysami ciała, poziomem owłosienia np. na twarzy, wielkością piersi. Są też takie części ciała, które swoim wyglądem i istnieniem dobitnie "krzyczą" o tym, że człowiek nie jest istotą jednopłciową.


Pn gru 28, 2015 22:56
Post Re: Jak wyglądałaby prokreacja bez grzechu prarodziców?
cattus napisał(a):
Idea, że nie byłoby tych części ciała, które są ewidentnie inne u kobiet i mężczyzn, gdyby nie było grzechu, wydaje mi się nieładna i fałszywa. To nie różnice w budowie anatomicznej kobiet i mężczyzn są złe, wręcz przeciwnie. To właśnie te części ciała stanowią "symbol" płciowości człowieka, ponieważ to one różnią się u płci ewidentnie w wyglądzie (w przeciwieństwie do głowy, brzucha, pleców, ramion i przedramion, dłoni, pośladków, ud, kostek, stóp), więc właśnie dzięki tej różnicy mają szczególne piękno (nawet wtedy, gdy nie są wykorzystywane do prokreacji). Piękno tych części ciała nie leży w doznaniach seksualnych, lecz w ich oczywistej odmienności u obojga płci. Nawet, gdyby prokreacja, zjednoczenie fizyczne małżonków nie odbywało się z udziałem owych charakterystycznych części ciała, to ich istnienie ma sens. Ich celem nie jest lubieżna przyjemność.

Dla mnie piękno najprywatniejszych części ciała leży nie w doznaniach z nimi związanymi czy nawet nie leży w prokreacji, ale w ich różności u mężczyzn i kobiet. Mogą być symbolem męskości i kobiecości, który jest dzięki temu "szczególną ozdobą ciała". Myślę więc, że charakterystyczne części ciała będą obecne i u świętych zmartwychwstałych, gdy nie będzie żenienia się i za mąż wychodzenia oraz rozmnażania się (oraz oczywiście pożądliwości). Dla mnie te części ciała niosą szczególny przekaz różnorodności Stworzenia. Płcie różnią się czymś więcej, niż rysami ciała, poziomem owłosienia np. na twarzy, wielkością piersi. Są też takie części ciała, które swoim wyglądem i istnieniem dobitnie "krzyczą" o tym, że człowiek nie jest istotą jednopłciową.


To sa jedynie cechy ludzi tu na ziemi.
I watpie aby byly one istotne w Niebie.


Pn gru 28, 2015 23:27
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 86 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL