Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 18, 2024 9:24



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Wierzący chłopak i niewierząca dziewczyna 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn sty 18, 2016 16:37
Posty: 11
Post Wierzący chłopak i niewierząca dziewczyna
Moi drodzy, pytam Was w bardzo poważnej dla mnie sprawie, może ktoś z was miał do czynienia z podobną sytuacją. Otóż mamy dwoje młodych ludzi. Dwudziestoparoletni chłopak i kilka lat od niego młodsza dziewczyna. Mają się ku sobie ;) Problem jest jednak taki - chłopak jest wierzącym i praktykującym katolikiem (Msza praktycznie codziennie, regularne życie sakramentalne, chęć przestrzegania katolickiej moralności w małżeństwie i narzeczeństwie). Z drugiej strony mamy dziewczynę - inteligentną, skromną i sympatyczną, ale jest jeden problem - dziewczyna, jeśli chodzi o sprawy wiary, jest "letnia", praktycznie niewierząca, choć formalnie do kościoła chodzi przynajmniej w niedziele. Czy taki związek ma sens? Czy jest sens zabiegania o niego, a może warto dać sobie spokój teraz, gdy odwrót nie będzie jeszcze bardzo bolesny? Chłopak chciałby ten związek traktować poważnie, nie chce "chodzić" z tą dziewczyną dla własnej przyjemności, ale naprawdę chce ją kochać i - jeśli się po jakimś czasie nie rozstaną - wziąć z nią ślub. Zresztą nawet chyba to, co byłoby po ślubie, byłoby najtrudniejsze. Zachować czystość chcą dziewczęta nie tylko motywowane religijnie, natomiast do niestosowania antykoncepcji trudno byłoby ją przekonać.

Podsumowując: jest sens coś takiego zaczynać? Czy zna ktoś małżeństwa "mieszane", którym się udało przezwyciężyć te różnice?

Z góry dziękuje za wszystkie wypowiedzi.


Pn sty 18, 2016 16:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 24, 2010 15:30
Posty: 295
Post Re: Wierzący chłopak i niewierząca dziewczyna
Łatwo nie będzie. Ja tu widzę dużo poważniejszy problem: "teoretyczni" katolicy nie koniecznie traktują serio małżeństwo w ogóle, z jego "katolickimi" przymiotami, takimi jak np. wierność i nierozerwalność.

Nie chcę straszyć i życzę każdej kochającej się parze jak najlepiej, ale moim skromnym zdaniem pakowanie się w jednostronnie nierozerwalne małżeństwo (po stronie wierzącej) może się skończyć źle, gdy strona niewierząca je zerwie "bo przecież miłość/małżeństwo nie jest na całe życie".


Pn sty 18, 2016 18:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Wierzący chłopak i niewierząca dziewczyna
Mimo wszystkich ale osobiście zachęcam aby jednak podjąć działanie i zawalczyć o ta relacje. Można długo dyskutować co warto a czego nie. Natomiast myślę że wiara lub nie wiata nie jest aż taka przeszkodą. W życiu różnie bywa. Wiarę można stracić i odzyskać lub uwierzyć. To się może przytrafić wam obojgu. To co się liczy to wzajemności i to jacy jesteście dla siebie. Sprawy seksu oczywiście są lub będą kiedyś ważne. Co wolno, kiedy i do jakich granic. Ale z tym każdy związek musi się uporać prędzej czy później. Będzie tym łatwiej im lepiej się dogadać ie w tym sensie ze od początku relacji nauczycie się z sobą rozmawiać i rozumieć nawzajem.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pn sty 18, 2016 18:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Wierzący chłopak i niewierząca dziewczyna
Z tego co piszesz, to dziewczyna jednak jest wierząca. To, że w tej chwili niezbyt gorliwie, nie znaczy że w ogóle nie. W tej sytuacji, przekreślanie takiego związku, było by zbyt szybkie.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Pn sty 18, 2016 22:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Wierzący chłopak i niewierząca dziewczyna
Czy jest wierząca to wie chyba jedynie ona sama. To ze chodzi w niedziele do kościoła nie świadczy o niczym.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pn sty 18, 2016 23:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Wierzący chłopak i niewierząca dziewczyna
"Chodzenie do kościoła" na pewno nie jest wystarczającym wyznaniem wiary, w tym sensie się zgadzam.
Ale z drugiej strony jest jakimś poszukiwaniem Boga, więc o czymś świadczy.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Wt sty 19, 2016 6:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 11, 2016 21:49
Posty: 22
Post Re: Wierzący chłopak i niewierząca dziewczyna
Młoda jest, ma jezcze czas na odkrycie Boga.


Wt sty 19, 2016 10:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 31, 2011 16:27
Posty: 331
Post Re: Wierzący chłopak i niewierząca dziewczyna
Dziwię się, ze na jeden drobiazg nikt nie wpadł. Ja bym przede wszystkim tę dziewczynę zapytał, czy jej by na przykład trochę nie wadziło, że chłopak prawie codziennie na msze chodzi i pewnie zechce ją namawiać. Bo jeśli powie, że ok, to dla niej nie problem, to też nie widzę przeciwwskazań.


Wt sty 19, 2016 12:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Wierzący chłopak i niewierząca dziewczyna
A temu chłopakowi to na tej dziewczynie w ogóle zależy, skoro zadaje takie pytania? Bo jeśli nie, to niech da sobie spokój. Od razu. Szkoda jej czasu.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Wt sty 19, 2016 13:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 18, 2016 16:37
Posty: 11
Post Re: Wierzący chłopak i niewierząca dziewczyna
A co zmienia to, czy zależy, czy nie? Właśnie po to pytam, by odkryć, czy jest sens się angażować. Tak trudno zrozumieć, że chce w to wszystko zaangażować rozum, który jeśli powie, żeby nie iść w to, to choćby nie wiadomo jak bardzo zależało, zrezygnuję ze związku z nią? Ponoć kochać to czasami potrafić odejść. To jest właśnie taka sytuacja. Lepiej zakończyć, gdy będzie bolało mniej niż gdy będzie bolało bardziej ;)

Co do innych wpisów. Namawiać na chodzenie na Mszę nie zamierzam. Zdaje sobie sprawę, że dla wielu (w tym dla niej) może to być bardzo dziwne. Wiem po swojej rodzinie, która zbyt gorliwa nie jest, że najlepiej działać przykładem, szybko zaakceptowali, że chodzę codziennie i nie mają z tym problemu. Natomiast nikogo nigdy do tego nie zachęcałem i nie zamierzam. Najpierw samemu trzeba odkryć, czym jest Msza, i to motywuje do chodzenia; inaczej się tego nie da zrobić. Jak ktoś to rzeczywiście pojmie, to będzie chciał chodzić bez namawiania.

I tak jak wspomniałem - obawiam się, że przeszkodą będzie nie tyle wiara, bo potrafię sobie wyobrazić, że sam się modlę w związku, ile rozbieżność w kwestiach moralnych - tego, jak daleko posuniemy się przed ślubem (ona na pewno będzie chciała więcej niż to na co ja będę mógł sobie pozwolić, a więc pytanie, jak będzie znosić "hamowanie" z mojej strony), a przede wszystkim co po ślubie - mam wrażenie, że NPR może przynieść wiele szkód dla związku, jeśli na drugiej stronie (zwłaszcza kobiecie!) będzie wymuszony.


Wt sty 19, 2016 22:47
Zobacz profil
Post Re: Wierzący chłopak i niewierząca dziewczyna
jaroslawkuisz napisał(a):
I tak jak wspomniałem - obawiam się, że przeszkodą będzie nie tyle wiara, bo potrafię sobie wyobrazić, że sam się modlę w związku, ile rozbieżność w kwestiach moralnych - tego, jak daleko posuniemy się przed ślubem (ona na pewno będzie chciała więcej niż to na co ja będę mógł sobie pozwolić, a więc pytanie, jak będzie znosić "hamowanie" z mojej strony), a przede wszystkim co po ślubie - mam wrażenie, że NPR może przynieść wiele szkód dla związku, jeśli na drugiej stronie (zwłaszcza kobiecie!) będzie wymuszony.

Poszperaj trochę na forum, było kilka tematów na ten temat, nawet już w nurcie "po ślubie, a tu nagle problemy".
Osobiście jestem zwolenniczką względnie podobnego zdania na te tematy, które dotyczą pary, ich pożycia itd. I tak przypadkiem po raz enty na tym forum schodzimy na temat seksu :)
W innych przypadkach należy się przygotować na długie przegadane noce, szkolić swoją empatię i umiejętność rozmawiania i mieć gdzieś z tyłu głowy, że niestety może się takim osobom odbić czkawką za jakiś czas.
Znam pary ludzi o odmiennych światopoglądach - wypracowali sobie sposób życia i dają sobie radę. Ale wykonali wielką robotę.

Może po prostu spróbujcie, ale na początku przeróbcie trudne tematy. Ty określasz jak Twój światopogląd religijny może wpłynąć na wspólne życie, ona jak jej. Potem mówicie sprawdzam i decydujecie, czy dacie radę dalej.


Wt sty 19, 2016 22:56
Post Re: Wierzący chłopak i niewierząca dziewczyna
Ja mam jedną, prostą radę:

Zamiast rozmawiać o tym problemie na forum, pogadaj o nim z tą dziewczyną. Tutaj nie znajdziesz odpowiedzi na te pytania, które Cię męczą, bo nikt z nas nie jest nią.


Śr sty 20, 2016 10:46
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Wierzący chłopak i niewierząca dziewczyna
Chacie czy ona poszukuje Boga to nie wiemy. Ale może to właśnie on ma być tym kto pomoże jej znaleźć Jezusa. Natomiast nie tak należy budować relacje ze ona musi być wierząca. Kto da gwarancję że dziś wierząc, wierzyć będzie zawsze? Jedyne co jest pewne to dziś, tu i teraz. I dlatego Bóg jest miłosierny :) Co do tematu to myślę że zawsze warto walczyć o związek. Bo czekać na jakiś idealny związek gdzie oboje będą pięknie wierzyć, razem śpiewać hymny i to juz na starcie to pewnie i możliwe, tylko po drodze można zgubić kogoś naprawdę wyjątkowego.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Śr sty 20, 2016 10:51
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2002
Post Re: Wierzący chłopak i niewierząca dziewczyna
jaroslawkuisz napisał(a):
obawiam się, że przeszkodą będzie nie tyle wiara, bo potrafię sobie wyobrazić, że sam się modlę w związku, ile rozbieżność w kwestiach moralnych -

Przed ślubem należy poznać drugą osobę, dowiedzieć się z czego nie jest w stanie zrezygnować, co jest dla niej bardzo ważne i gdzie nie widzi możliwości kompromisów. Jeżeli po rozmowie na wiele kontrowersyjnych tematów, które będą dotyczyły Waszego wspólnego życia znajdziecie rozwiązanie, a spory będą dotyczyły spraw drugorzędnych, problem będzie marginalny. Jeżeli jednak spór dotyczy spraw bardzo ważnych dla obu stron, a Wy będziecie zdeterminowani, aby pomimo sporu być razem, rozwiązanie będzie jedno: ktoś będzie musiał podjąć decyzję o rezygnacji z własnej moralności, taka jest cena bycia razem w układzie, gdzie każdy kieruje się różnymi wartościami. Delikatnie wchodzisz na ten teren, bo tego w gruncie rzeczy dotyczą Twoje wątpliwości. Do Ciebie należy decyzja, czy jesteś gotów na takie poświęcenie.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


Śr sty 20, 2016 17:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 18, 2016 16:37
Posty: 11
Post Re: Wierzący chłopak i niewierząca dziewczyna
Ale jakie poświęcenie? Przecież Kościół uczy, że jak się wiążesz z niewierzącą żoną to i tak antykoncepcji być nie może. Więc jest wybór, że albo jesteśmy razem wg zasad Kościoła albo nie jesteśmy razem, prawda? Więc jeśli nie widać szans na zrozumienie w tej sprawie, to może warto od razu się zdystansować, zamiast potem łamać jej serce z powodu takich a nie innych zasad Kościoła, które ja akurat akceptuję, ale ona pewnie kompletnie nie rozumie? To są właśnie te wątpliwości.

Dziękuje przedmówcom za otuchę, żeby nie szukać na siłę kogoś, kto będzie pasował idealnie światopoglądowo. Być może to najważniejsze zdanie, jakie tu przeczytałem.


Śr sty 20, 2016 19:06
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL