Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 19, 2024 2:25



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 NPR a choroba 
Autor Wiadomość
Post Re: npr a choroba
mezatka13 napisał(a):
spin napisał(a):
Jeśli kobieta przyjmuje hormony w postaci "tabletek antykoncepcyjnych" jako leczenie nieregularnych cykli-zaburzeń hormonalnych, to też nie jest to grzechem.

Tabletki antykoncepcyjne niczego nie leczą tylko maskują objawy. Po odstawieniu problem wraca. Poza tym tabletki bardzo szkodzą. Stosuję inne leki, które mają leczyć.


Bo hormony żeńskie zawarte w tych tabletkach, to jest substytucja w niewydolności jajników.
Analogicznie insulina też nie leczy, ale bez niej chory na cukrzycę typu I umrze.

mezatka13 napisał(a):
Środki wczesnoporonne są niedopuszczalne zarówno dla mnie jak i męża.

Są jakieś środki poronne dla mężczyzn? :shock:


Pn mar 28, 2016 20:45

Dołączył(a): N mar 27, 2016 16:25
Posty: 10
Post Re: npr a choroba
spin napisał(a):
mezatka13 napisał(a):
spin napisał(a):
Jeśli kobieta przyjmuje hormony w postaci "tabletek antykoncepcyjnych" jako leczenie nieregularnych cykli-zaburzeń hormonalnych, to też nie jest to grzechem.

Tabletki antykoncepcyjne niczego nie leczą tylko maskują objawy. Po odstawieniu problem wraca. Poza tym tabletki bardzo szkodzą. Stosuję inne leki, które mają leczyć.


Bo hormony żeńskie zawarte w tych tabletkach, to jest substytucja w niewydolności jajników.
Analogicznie insulina też nie leczy, ale bez niej chory na cukrzycę typu I umrze.

Tabletki hormonalne nie leczą niewydolności jajników. Hamują całkiem owulację, więc o jakim leczeniu piszesz? Porównując insulinę to raczej sytuacja analogiczna do uzupełnienia progesteronu w drugiej części cyklu niż do hamowania naturalnego wydzielania hormonów, żeby podać sztuczne.

spin napisał(a):
mezatka13 napisał(a):
Środki wczesnoporonne są niedopuszczalne zarówno dla mnie jak i męża.

Są jakieś środki poronne dla mężczyzn? :shock:

Wybór antykoncepcji to wybór pary, mąż też ma prawo głosu i nie wyraziłby zgody na założenie np spirali u mnie.


Pn mar 28, 2016 21:08
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: npr a choroba
mezatka13 napisał(a):
Kto może podejść do sprawy indywidualnie? Na chybił trafił szukać, aż znajdę kogoś?

Z pewnością ten ksiądz, o którym wspomniałaś, nie sprawił wrażenia, jakby cokolwiek zrozumiał (mieć kolejne dziecko, a potem co? następne 15?).

mezatka13 napisał(a):
Dla mnie dobro mojej rodziny zawsze będzie wyżej niż nauka kościoła (co nie uwalnia mnie z wyrzutów sumienia).

Wydaje mi się, że nie przeczytałaś mojej wypowiedzi zbyt uważnie. Nauka Kościoła głosi, że nie można postępować wbrew swojemu sumieniu.

mezatka13 napisał(a):
1. Penetracja jak penetracja, a jeszcze wytrysk. Momentami czuję się jak worek na nasienie... Stosunek przerywany też jest grzeszny, tak?

NPR bez wymogu pełnego naturalnego stosunku oznaczałoby, że zamiast "dwa tygodnie seksu i dwa tygodnie przerwy" byłoby "dwa tygodnie seksu i dwa tygodnie seksu oralnego lub pettingu". To by się całkowicie mijało z jakimkolwiek celem.

Dlatego musi być "NPR + pełny stosunek", bo inaczej nie miałoby to żadnego sensu.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pn mar 28, 2016 22:13
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 27, 2016 16:25
Posty: 10
Post Re: NPR a choroba
1. Następne dziecko, bo słyszał, że czasem po porodzie hormony się normują. Ciąża miałaby rozwiązać problem zarówno krótkoterminowo, bo nie ma problemu teraz i w ciąży można cały czas i długoterminowo, bo miałaby mnie cudownie wyleczyć.

2. Przeczytałam uważnie, tylko mam już taki mętlik, że nie potrafię rozdzielić tego co ja myślę od tego co mi narzucano. To jest to samo jak babcia całe życie mówiła, że mięso w wigilię to grzech a nie ma tego dnia wstrzemięźliwości to i tak unikam tego mięsa, bo mam wyrzuty mimo, że nie byłoby to niczym zły.

3. Nie piszemy teraz ogólnie o npr (bo napisałam, że dążę do tego, by tylko on był stosowany w 100% i nie mam nic przeciwko rytmowi 2tyg/2tyg), a o mojej sytuacji, gdzie nie ma tych 2 tygodni seksu. I mam do wyboru: pełny stosunek i ciąża albo wstrzemięźliwość ponad siły naszego małżeństwa albo grzech.


Wt mar 29, 2016 8:26
Zobacz profil
Post Re: npr a choroba
mezatka13 napisał(a):
Tabletki hormonalne nie leczą niewydolności jajników. Hamują całkiem owulację, więc o jakim leczeniu piszesz? Porównując insulinę to raczej sytuacja analogiczna do uzupełnienia progesteronu w drugiej części cyklu niż do hamowania naturalnego wydzielania hormonów, żeby podać sztuczne.


Nieprawda, że przy stosowaniu tabletek jest całkowicie zahamowana owulacja. Nie zawsze.
Mechanizm antykoncepcyjny polega nie tylko na hamowaniu dojrzewania pęcherzyków jajowych, na hamowaniu owulacji ale też na tym, że jajo nie zagnieżdża się w macicy, bo endometrium jest ścieńczałe i nieprzygotowane. Poza tym zmieniony śluz szyjki macicy nie przepuszcza plemników.
Są przecież tabletki jedno, dwu i trójfazowe. Mechanizmy działania być może nie są do końca jasne, bo są nadal badane, dyskutowane a koncepcje zmieniane przez naukowców.

Jesteś jakoś niekonsekwentna. Po co ci owulacja jak chcesz częściej i regularnie współżyć z mężem i nie zajść w ciążę :?:
Każdy człowiek ma rozum na wzór i podobieństwo boskiego. Warto z niego korzystać.
Moim zdaniem najlepsze w twoim wypadku byłyby antykoncepcyjne środki mechaniczne, bo są nieszkodliwe.


Wt mar 29, 2016 8:56
Post Re: NPR a choroba
mezatka13 napisał(a):
1. Penetracja jak penetracja, a jeszcze wytrysk. Momentami czuję się jak worek na nasienie...
Po wielu nieodpowiedzialnych wypowiedziach teoretyków nie dziwię ci się wcale.
mezatka13 napisał(a):
Stosunek przerywany też jest grzeszny, tak?
Nie wiem czy "grzeszny" ale na co wam nerwice (zdąży, nie zdąży? będzie ciąża, nie będzie?) ?
mezatka13 napisał(a):
Logicznie nauka kościoła w tej kwestii nie mieści mi się w głowie, a z drugiej strony to co do tej pory mi próbowano narzucić....
Współczuję.
mezatka13 napisał(a):
Kto może podejść do sprawy indywidualnie? Na chybił trafił szukać, aż znajdę kogoś?
Tak na prawdę, to jest to tylko sprawa twojego sumienia. Postępując zgodnie z nim nie jestes w stanie cięzko zgrzeszyć wg teologii katolickiej. Zorientowałem się juz, ze katolicy sa wychowywani zupełnie inaczej i nie sa przygotowani na samodzielność ale w końca kazdy zostaje ze swoim sumieniem sam na sam. Wsparcie duchowe: wspólnota, przyjaciel, czy ksiądz to jednak tylko wsparcie. Jest jeszcze kwestia konfesjonału. Tutaj rzeczywiście będziesz chyba potrzebowała nieco szczęścia i determinacji.


Wt mar 29, 2016 12:12

Dołączył(a): N mar 27, 2016 16:25
Posty: 10
Post Re: npr a choroba
spin napisał(a):
Jesteś jakoś niekonsekwentna. Po co ci owulacja jak chcesz częściej i regularnie współżyć z mężem i nie zajść w ciążę :?:
Każdy człowiek ma rozum na wzór i podobieństwo boskiego. Warto z niego korzystać.

Co próbujesz zrobić z mojego wątku? :o Głównym działaniem tabletek jest hamowanie owulacji. Kropka. Po co ciągniesz temat? Tabletki antykoncepcyjne nie służą do leczenia i to potwierdzi każdy ogarnięty ginekolog. Ja próbuję się wyleczyć. To takie trudne zrozumieć? Nie pouczaj mnie o działaniu tabletek, bo: a. nie będę ich stosować b. nie ma to związku z tematem.
Zakończ ten off top.
Tekstu o używaniu rozumu nie skomentuję. Co sugerujesz?

Kozioł napisał(a):
mezatka13 napisał(a):
Stosunek przerywany też jest grzeszny, tak?
Nie wiem czy "grzeszny" ale na co wam nerwice (zdąży, nie zdąży? będzie ciąża, nie będzie?) ?

Ano, prawda. Ani to przyjemne ani wygodne.

Kozioł napisał(a):
mezatka13 napisał(a):
Kto może podejść do sprawy indywidualnie? Na chybił trafił szukać, aż znajdę kogoś?
Tak na prawdę, to jest to tylko sprawa twojego sumienia. Postępując zgodnie z nim nie jestes w stanie cięzko zgrzeszyć wg teologii katolickiej. Zorientowałem się juz, ze katolicy sa wychowywani zupełnie inaczej i nie sa przygotowani na samodzielność ale w końca kazdy zostaje ze swoim sumieniem sam na sam. Wsparcie duchowe: wspólnota, przyjaciel, czy ksiądz to jednak tylko wsparcie. Jest jeszcze kwestia konfesjonału. Tutaj rzeczywiście będziesz chyba potrzebowała nieco szczęścia i determinacji.

To zaczynam szukać. A z wychowywaniem to masz całkowitą rację. Tak jest od samego początku: rodzice, katechetka, ksiądz. Nie można dyskutować tzn można, ale jest jedna wersja i jej trzeba się trzymać. Zmienić teraz takie myślenie jest bardzo trudno.


Wt mar 29, 2016 22:16
Zobacz profil
Post Re: NPR a choroba
[...]


Wt mar 29, 2016 22:24

Dołączył(a): N mar 27, 2016 16:25
Posty: 10
Post Re: NPR a choroba
[...]


Ostatnio edytowano Śr mar 30, 2016 12:39 przez Soul33, łącznie edytowano 1 raz



Wt mar 29, 2016 22:31
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: NPR a choroba
spin, przekraczasz granice kultury. Gy ktoś czegoś nie chce, to jego sprawa i trzeba to uszanować.

mezatka13 napisał(a):
2. Przeczytałam uważnie, tylko mam już taki mętlik, że nie potrafię rozdzielić tego co ja myślę od tego co mi narzucano. To jest to samo jak babcia całe życie mówiła, że mięso w wigilię to grzech a nie ma tego dnia wstrzemięźliwości to i tak unikam tego mięsa, bo mam wyrzuty mimo, że nie byłoby to niczym zły.

Być może za dużo o tym myślisz? Czasem tak się zdarza. Wtedy najlepiej zrobić przerwę i np. przez tydzień zająć się czymś innym, a temat odłożyć na później. Mózg sam porządkuje informacje, tylko potrzebuje na to trochę czasu.

Skoro jednak miewasz też zbyt duże wyrzuty sumienia w sytuacjach, gdy raczej nie mają uzasadnienia, może chodzić o coś więcej. Może to także ma jakiś związek z poczuciem własnej wartości? Gdy jest ono zaniżone w jakichś aspektach, wtedy można mieć zbyt małe zaufanie do własnych osądów. Jeśli tak by było, warto spróbować to zmieniać (oczywiście potrzeba na to czasu), np. starać się myśleć o sobie w pozytywny sposób i częściej poświęcać jakiś czas na robienie czegoś dobrego dla siebie.
Ewentualnie, jeśli przyczyny są inne, zawsze dobrze byłoby się nimi zająć w miarę możliwości.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Śr mar 30, 2016 12:38
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL