Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn maja 20, 2024 7:35



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 236 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 16  Następna strona
 Chrześcijaństwo a bicie dzieci 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 10:02
Posty: 17
Post Chrześcijaństwo a bicie dzieci
Czy Kościół wypowiada się w tym względzie? Dla mnie bicie dziecka jest czymś niemoralnym, nie mówiąc już o tym, że jest po prostu wyrazem bezsilności rodzica i na dłuższą metę nie jest wcale "wychowawcze". Co dziwne, głosy za biciem wychodzą często od osób ze środowisk katolickich.


N maja 22, 2005 11:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00
Posty: 435
Post Re: Chrześcijaństwo a bicie dzieci
emilia24 napisał(a):
Co dziwne, głosy za biciem wychodzą często od osób ze środowisk katolickich.


I ze środowisk psychologów także.

_________________
"Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom


N maja 22, 2005 12:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00
Posty: 435
Post 
No ale bądźmy konstruktywni - jaką alternatywną karę dla małego dziecka proponujesz w miejsce wymierzenia klapsa? Podniesiony głos? Grożenie palcem? A może w ogóle jesteś przeciwna jakimkolwiek karom dla dzieci?

_________________
"Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom


N maja 22, 2005 12:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 10:02
Posty: 17
Post 
Mówię z własnego doświadczenia. Byłam bita i dziś odkrywam głęboko w sobie kompletną amoralność! Wielu złych rzeczy nie robię tylko dlatego, że spotkałaby mnie za to kara (więzienie, wieczne potępienie itp) a nie dlatego, że są złe. Gdyby mi któs w dzieciństwei, zamiast bic za sypanie dzieciom piaskiem w oczy, wytłumaczył, że to be bo dzieci bolą wtedy oczka - wszyskto było by inaczej. Bicie niczego nie "uczy" poza tym, że czasem spotyka nas kara.

mam kuzynów wychowywanych bez bicia i zazdroszczę im. Są pogodni, ufni, mądrzy, wiedzą nie tylko to, że czegoś im nie wolno, ale też DLACZEGO im nie wolno.

malutkie dzieci - to inny problem. jesli dziecko sięga rączką do kontaktu, to nie nalezy bić tylko zrobić coś, żeby nie sięgało do kontaktu. wybiega na ulicę? A gdzie była mama, która miała je trzymać za rękę? bicie malutkich dzici to zwalanie na niech winy za własne niedopatrzenia i nic więcej.


N maja 22, 2005 12:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00
Posty: 435
Post 
emilia24 napisał(a):
Mówię z własnego doświadczenia.


A uważasz, że możesz przenosić wnioski wynikające z własnych doświadczeń na WSZYSTKICH ludzi?? Że co było dobre dla Ciebie jest dobre dla wszystkich i na odwrót??

emilia24 napisał(a):
Byłam bita i dziś odkrywam głęboko w sobie kompletną amoralność!


Jesteś całkowicie pewna, że przyczyną Twojej kompletnej amoralności jest to, że rodzice dawali Ci klapsy w dzieciństwie??

W takim razie chyba większość z nas powinna być kompletnie amoralna (ze mną włącznie), nie mówiąc już o pokoleniach naszych rodziców i dziadków.

emilia24 napisał(a):
Gdyby mi któs w dzieciństwie, zamiast bic za sypanie dzieciom piaskiem w oczy, wytłumaczył, że to be bo dzieci bolą wtedy oczka - wszyskto było by inaczej.


Widać byłaś bardzo mądrym i odpowiedzialnym dzieckiem. Ale z pewnością zauważyłaś, że wiele dzieci pomimo tysięcznych tłumaczeń nadal sypią innym piaskiem w oczka. Co proponujesz w takiej sytuacji i jak to wytłumaczasz?? Że ktoś nieumiejętnie tłumaczy, bo jak by dobrze wytłumaczył, to dziecko by przestało??

Nadal nie wiem, jakie ALTERNATYWNE KARY PROPONUJESZ??

_________________
"Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom


N maja 22, 2005 12:32
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 10:02
Posty: 17
Post 
Dla mnie najgorszą karą było to, że ktoś się do mnie nie odzywał, że patrzył na mnie z potepieniem - sama świadomość, że zrobiłam źle. Niestety to, to malutkie dziecinne sumienie, zostało we mnie zabite przez kary cielesne.

Jeśli dziecko znajduje przyjemność w sypaniu piaskiem w oczy mimo czyichś tłumaczeń to sorry, problem jest głebiej. ono ma przyjemność w sprawianiu bólu. prawdopodobnie próbuje się zastępczo odegrać za swój własny ból, upokorzenia, za to że jest słabsze, nieakceptowane w grupie, że ma gorsze zabawki itp. naprawdę uważasz, że zbicie zlikwiduje jego problemy? Bicie zlikwiduje problemy tylko i wyłącznie rodzica, który nie będzie miał tego dyskomfortu, że inni rodzice patrzą na niego z potępieniem.

inne kary? po pierwsze tylko wtedy, kiedy dziecko działało świadomie (na pewno nie zaa przypadkowe rozlanie soku!) najlepiej naturalne konsekwencje. wrzeszczy, bo chce zabawkę? każ mu na nią "zarobić" myciem naczyń/sprzątaniem/itp przez miesiąc. Zrozumie, że pieniądze mamusi też nie spadają z nieba. niestety, "konstruktywne" karanie wymaga wyobraźnie i empatii, a rodzice często idą po linii najmniejszego oporu.


N maja 22, 2005 12:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00
Posty: 435
Post 
emilia24 napisał(a):
Dla mnie najgorszą karą było to, że ktoś się do mnie nie odzywał, że patrzył na mnie z potepieniem - sama świadomość, że zrobiłam źle.


Dla Ciebie tak, dla innego dziecka nie. Dla mnie na przykład nie. I co teraz??

emilia24 napisał(a):
Jeśli dziecko znajduje przyjemność w sypaniu piaskiem w oczy mimo czyichś tłumaczeń to sorry, problem jest głebiej. ono ma przyjemność w sprawianiu bólu. prawdopodobnie próbuje się zastępczo odegrać za swój własny ból, upokorzenia, za to że jest słabsze, nieakceptowane w grupie, że ma gorsze zabawki itp. naprawdę uważasz, że zbicie zlikwiduje jego problemy?


Zaproponuj jakąś lepszą alternatywę. Dużo pięknych słów - konkretów mało.

emilia24 napisał(a):
inne kary?


Dokładnie. O to mi chodzi.

emilia24 napisał(a):
po pierwsze tylko wtedy, kiedy dziecko działało świadomie


Uważasz, że po kilku latach życia człowiek jest w ogóle zdolny do jakiegoś "świadomego działania"?? Że świadomość konsekwencji jego czynów jest już wystarczająco rozwinięta, aby w ogóle o tym mówić??

No, ale poniżej piszesz już konkretnie :-D :

emilia24 napisał(a):
wrzeszczy, bo chce zabawkę? każ mu na nią "zarobić" myciem naczyń/sprzątaniem/itp przez miesiąc. Zrozumie, że pieniądze mamusi też nie spadają z nieba.


Muszę Ciebie rozczarować. Małe dziecko "nie zrozumie". Ono w ogóle nie rozumie, co to jest praca, zarabianie pieniędzy, co to są pieniądze w ogóle. Popełniesz tutaj naprawdę poważny błąd - dla Ciebie dziecko to taki "mały dorosły człowiek", chcesz mu tłumaczyć związki pomiędzy posiadaniem a pracą, teorię pieniądza, własności itp.

Niestety - nie zrozumie, bo nie dostrzega wielu rzeczy, które dla nas są jasne i oczywiste. Małe dziecko to taki nieustanny zwyciężca, jego świat to świat bez zagrożeń, nie widzi, że jest tak tylko dlatego, że czuwa nad nim mama, która mu wszystkie przeszkody spod nóg usuwa :-D

No ale pójdźmy dalej podanym przez Ciebie tropem - załóżmy, że dziecku nie chce się sprzątać/myć naczyń/itp. Nie chce mu się i odmawia. Kryzys autorytetu na całej linii. Co proponujesz dalej??

emilia24 napisał(a):
niestety, "konstruktywne" karanie wymaga wyobraźnie i empatii, a rodzice często idą po linii najmniejszego oporu.


Po najmniejszej linii oporu idzie ten, co ratuje Swoje własne samopoczucie i samoocenę kosztem dziecka.

_________________
"Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom


N maja 22, 2005 13:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post Re: Chrześcijaństwo a bicie dzieci
emilia24 napisał(a):
Czy Kościół wypowiada się w tym względzie? Dla mnie bicie dziecka jest czymś niemoralnym, nie mówiąc już o tym, że jest po prostu wyrazem bezsilności rodzica i na dłuższą metę nie jest wcale "wychowawcze". Co dziwne, głosy za biciem wychodzą często od osób ze środowisk katolickich.

Ja miałam tylko przyjemność spędzenia w zeszłe wakacje 5 dni w towarzystwie (wywodzącego się z Odnowy i Oazy) małżeństwa z dwójką dzieci w wieku 2 i 4 lat, które nigdy nie dostały klapsa, tylko mamusia z uporem 65 raz w ciągu godziny tłumaczyła "Kubusiu nie wolno wchodzić do wody"...
Był to koszmar i pozostałe 5 osób na wyjeździe było sterroryzowane przez rozhisteryzowanego Kubusia, przez którego część z nas musiała spać na śledzia w namiocie pozostałych na gołęj ziemi bez materaca, bo pierwotnie mieliśmy spać na łajbie, ale obecność dzieciaków uniemożliwiała to skutecznie.

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


N maja 22, 2005 13:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
emilia24 napisał(a):
najlepiej naturalne konsekwencje

A z tym jednym zdaniem to się zgodzę. I tu nie ma znaczenia czy celowo czy nie. Rozlałeś sok, to "za karę" go wycierasz.

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


N maja 22, 2005 13:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
G'woli ścisłości dziecko robi takie rzeczy jak sypanie piasku w oczy, kopnięcie cioci czy histeryczny wrzask w sklepie bynajmniej nie tylko dlatego, że jest w czymś pokrzywdzone.
Naturalną potrzebą dziecka jest robienie tego, by załapać, w którym miejscu znajduje się granica. I tu konieczne jest właśnie wyraźne, zdecydowane i konkretne postawienie granicy przez rodzica.
Jeżeli mama mówi 30 raz Kubusiowi że do wody w butach wchodzić nie wolno a Kubuś lezie tam po raz 31-szy to znaczy, że granica była wyraźnie za słabo zaznaczona i za mało stanowcza. W końcu tatuś Kubusia traci cierpliwość i wymierza klapsa, na co mamusia gani tatusia, pociesza Kubusia i dziwi się że Kubuś lezie do wody 32-gi raz :D

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


N maja 22, 2005 13:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00
Posty: 435
Post Re: Chrześcijaństwo a bicie dzieci
Agniulka napisał(a):
Ja miałam tylko przyjemność spędzenia w zeszłe wakacje 5 dni w towarzystwie (wywodzącego się z Odnowy i Oazy) małżeństwa z dwójką dzieci w wieku 2 i 4 lat, które nigdy nie dostały klapsa, tylko mamusia z uporem 65 raz w ciągu godziny tłumaczyła "Kubusiu nie wolno wchodzić do wody"...
Był to koszmar i pozostałe 5 osób na wyjeździe było sterroryzowane przez rozhisteryzowanego Kubusia, przez którego część z nas musiała spać na śledzia w namiocie pozostałych na gołęj ziemi bez materaca, bo pierwotnie mieliśmy spać na łajbie, ale obecność dzieciaków uniemożliwiała to skutecznie.


Ja kiedyś na plaży byłem świadkiem, jak mały Jasiu, wymierzył dziadkowi karę - nabierając pełną łopatką piasku i z rozmachem ciskając dziadka z najbliższej odległości piachem w twarz krzycząc: "Kłamałeś!! Mieliśmy jeszcze iść do wody!!". Dziadek zaczął się ksztusić i poszedł do wody w celu przywrócenia kontaktu ze światem zewnętrznym, a babcia wzięła Jasia na kolanka i zaczęła łagodnie tłumaczyć, że to nieładnie sypać piaskiem w oczy dziadziusiowi, bo może piasek mu wpaść do oka i coś się może złego stać. Jasiu nie wyglądał na przekonanego, ani nawet na przeżywającego jakieś głębokie egzystencjonalne problemy.

Podejrzewam, że każdy z nas mógłby mnożyć takie historyjki w nieskończoność.

_________________
"Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom


N maja 22, 2005 13:43
Zobacz profil
Post 
Dziecko powinno znać po prostu pewne granice, których nie wolno mu przekraczać.
Klaps wymierzony dziecku nie jest niczym złym - jeżeli dziecko wie, za co go dostało i jeżeli nie przybiera formy znęcania się nad dzieckiem.
Znęcanie się nad dzieckiem jest objawem patologii - a nie wychowywania


N maja 22, 2005 20:19

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Ja bylem bity wiele razy, chociaz w stosunku do tego co nabroilem i tak duzo za malo.

Piszesz Emilio ze wiele rzeczy nie zrobilas ze strachu i co z tego lepiej je bylo zrobic bez tego strachu? Oczywiscie szczyt milosci polega na tym ze sie nie grzeszy z milosci do Boga, z synowskiego podejscia. Ale dopoki nie doszlismy do tego poziomu, wykorzystujmy wszystko, nawet lek, choc jest to niedoskonaly bodzec.

W Szwecji powstal telefon zaufania dla rodzicow, ktorzy sie czuja zteroryzowani przez dzieci. Tam dziecko moze zadzwonic na policjie gdy sie czuje poszkodowane fizycznie lub moralnie, czyli czesto w praktyce gdy nie dostaje tyle pieniedzy ile chce.

Byc moze jako teoria, brzmi to ladnie, choc dzieci psychologa ktory wymyslil wychowanie bezstresowe skonczyly raczej kiepsko, jeden syn sie powiesil, a drugie dziecko spedzilo wiele lat na leczeniu psychiatrycznym.

Dziecko potrzebuje nie tylko jasnej granicy, ale tez ma poczucie sprawiedliwosci bardzo rozwiniete i oczekuje ze zostanie ukarane, jesli to nie nastapi bedzie robic coraz gorsze rzeczy by w koncu rodzice ukazali mu milosc, okazujac sprawiedliwosc.

Widac to chocby po szkolach gdzie zrobiono eksperyment ze nauczyciele nie mieli nic do powiedzenia, dzieci same mialy wyznaczac kary sobie wzajemnie, nie pojedynczo, ale grupowo miala byc podjeta decyzja co trzeba mu/jej zrobic. Musieli skonczyc eksperyment gdyz dzieciaki by sie pozabijaly.


Wt maja 24, 2005 1:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 08, 2005 18:22
Posty: 423
Post 
Emilio :) piekne slowa,ale jakie jest Twoje doswiadczenie w wychowywaniu swego dziecka?Czy propagujesz model bezstresowego wychowywania i pozwalasz dziecku na wszystko?Bo wg Twych slow wnioskuje,ze jesli nie zrozumie i nadal bedzie powiedzmy sypac tym piaskiem,to niech mu bedzie i niech robi co chce?A pozniej stwierdzisz,ze nie masz juz sily wiecej z nim walczyc?Jesli dziecko dostanie wszystko czego chce,to z wiekiem bedzie uwazalo,ze wszystko mu sie nalezy i eskalacja żądań osiagnie niewyobrazalne rozmiary.Do morderstwa wlacznie.Tylko gdzie wtedy szukac przyczyn takiego postepowania?
A skoro mowisz o srodowiskach katolickich,to nie mozesz mierzyc jedna miara wszystkich.Juz tu ktos powiedzial,ze kazdy czlowiek jest inny i roznie reaguje na metody wychowawcze.A juz Syrach w swej Ksiedze
Madrosci mowil:"Kto miluje swego syna,czesto uzywa na niego rozgi,
aby na koncu mogl sie nim cieszyc"(Syr.30,1).Polecam zreszta przeczytac ten urywek do wersetu 13 włącznie.
A jesli uwazasz,ze to Starotestamentalne wychowanie,to przytocze jeszcze slowa sw.Pawla:"Dzieci,badzcie posluszne w Panu waszym rodzicom,bo to jest sprawiedliwe.Czcij ojca twego i matke-jest to pierwsze przykazanie z obietnica-aby ci bylo dobrze i abys byl dlugowieczny na ziemi.
A wy,ojcowie,nie pobudzajcie do gniewu waszych dzieci,lecz wychowujcie je stosujac karcenie i napominanie Panskie"(Ef.6,1-4).
Trudna jest rola rodzicow,szczegolnie w obecnym swiecie,gdzie kroluje przemoc i pieniadz.Dziecko jest bystrym i madrym obserwatorem i uczy sie szybko wszystkiego.Dlatego ciagle trzeba pamietac,ze dziecko to nie zabawka,ale czlowiek,ktory kiedys nas oceni.Oby ta ocena wypadla korzystnie dla nas.Pozdrawiam :)

_________________
"Szanuj kazdego czlowieka,bo Chrystus w nim zyje."


Wt maja 24, 2005 15:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
10 POWODÓW, BY NIE BIĆ DZIECI


BICIE dzieci może doprowadzać do fizycznych urazów, takich jak zasinienia, obrzęki, krwiaki podtwardówkowe, uszkodzenia nerwów i złamania kości.



BICIE dziecka niszczy jego ufność i burzy poczucie własnej wartości. Dzieci znacznie chętnie podejmują zachowania nastawione na współpracę, jeśli łączy je z rodzicami silna więź miłości.



BICIE dzieci powoduje przekazywanie postawy akceptacji przemocy z pokolenia na pokolenie. Dzieci, które są często bite, uczą się stosowania przemocy.



BICIE dzieci uczy je, że „silniejszy ma zawsze rację”.



BIJĄC dziecko za złe zachowanie, opiekun traci ważną szansę nauczenia go właściwego sposobu postępowania.



STRACH nie jest skuteczną metodą uczenia dzieci pożądanych zachowań. Bite dzieci zwykle zachowują się dobrze tylko wtedy, kiedy stosujący przemoc dorosły znajduje się w pobliżu.



WSPOMNIENIA z dzieciństwa osób, które jako dzieci były często bite, są zwykle pełne gniewu i urazy.



DZIECI są często bite za zachowania, które nie są „ złe” czy „niewłaściwe”, ale wynikają z ich naturalnej potrzeby badania świata, a także z potrzeb związanych z odżywianiem, snem, ruchem czy chęcią zwrócenia na siebie uwagi.

DZIECI najłatwiej uczą się pożądanych zachowań, kiedy dorośli wyjaśniają im, jak powinny postępować, rozmawiają z nimi oraz własnym zachowaniem dają im przykład odpowiedzialności, troski i samodyscypliny.


DZIECKO to człowiek, którego fizyczna i psychiczna integralność powinna być respektowana.


(zaczerpnięte z http://www.poradnia-koscian.republika.p ... czasie.htm )

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Wt maja 24, 2005 15:45
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 236 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 16  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL