Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 15:21



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 40 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Między młotem a kowadłem - zmiana imienia czy rozwód 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt gru 16, 2016 11:33
Posty: 7
Post Między młotem a kowadłem - zmiana imienia czy rozwód
Witam,
od dłuższego czasu dręczą mnie niesamowite wyrzuty sumienia, wyrzuty te związane są z tym, że jestem świadomy, że zarejestrowałem dziecko w urzędzie na imię które chwaliła moja rodzina i ja je powoli zaakceptowałem, ale, po dosłownie paru godzinach zrozumiałem, że popełniłem błąd i mój syn nie powinien mieć tak na imię. Zmiana taka jest możliwa przez 6 miesięcy od zgłoszenia dziecka w obecności obojga rodziców, niestety na takową zmianę nie zgodziła się moja Żona, grożąc rozwodem. Od tamtej pory starałem się zaakceptować swoje zaniechanie, pozwoliłem nawet ochrzcić dziecko pod tym imieniem (i wiem teraz jaki dodatkowo popełniłem błąd), w międzyczasie ocierając się o załamanie nerwowe/depresję, gdyż Żona za nic nie pozwala na zmianę imienia tylko pod warunkiem rozwodu - którego nie chce. Niestety moje wyrzuty sumienia rosną. Nie umiem już sobie z nimi poradzić.

W międzyczasie byliśmy na rozmowie z księdzem, który odradza zmianę imienia i żebym się pogodził z tym co zaistniało, jednak temat nie daje mi spokoju. Staram się przyzwyczaić do imienia dziecka, jednak co chwilę widzę, że mam z tym problem.

Czy ktoś może mi doradzić wyjście z takiej sytuacji?


Pt gru 16, 2016 11:53
Zobacz profil
Post Re: Między młotem a kowadłem - zmiana imienia czy rozwód
Co to za imię?


Pt gru 16, 2016 12:26

Dołączył(a): Pt gru 16, 2016 11:33
Posty: 7
Post Re: Między młotem a kowadłem - zmiana imienia czy rozwód
Imię brzmi Michał, wiem, że to silny patron, tylko, że nie samo imię jest problemem. Mam świadomość, że popełniłem błąd, którego uniemożliwiono mi poprawę, a który teraz się za mną cały czas. Czuję, że popełniłem ogromny grzech zaniedbania, stwarzając taka sytuacje. W dodatku raczej nikt nie akceptuje że mam taki a nie inny problem, więc nie bardzo idzie z kimkolwiek porozmawiać.


Pt gru 16, 2016 12:33
Zobacz profil
Post Re: Między młotem a kowadłem - zmiana imienia czy rozwód
rozbity napisał(a):
Imię brzmi Michał, wiem, że to silny patron, tylko, że nie samo imię jest problemem. Mam świadomość, że popełniłem błąd, którego uniemożliwiono mi poprawę, a który teraz się za mną cały czas. Czuję, że popełniłem ogromny grzech zaniedbania, stwarzając taka sytuacje. W dodatku raczej nikt nie akceptuje że mam taki a nie inny problem, więc nie bardzo idzie z kimkolwiek porozmawiać.


Moze rozwiazaniem beda dwa imiona, tak jak zrobil moj ojciec dodajac w urzedzie do imienia "ustalonego" przez rodzine imie ktore chcial.
Nie jest to polaczenie dwu imion tylko dwa.
Przy okazji tej sytuacji mialem czasem ubaw, bo jedni wolali mnie jednym imieniem, a drudzi drugim, a osoby postronne nie wiedzialy ze chodzi o jedna osobe. :-)
Minusem jest tylko pamietanie o wpisywaniu obu imion do oficjalnych dokumentow, bo pominiecie jednego moze stanowic problem przy legitymowaniu sie np. w Banku, bo dla urzedow beda to dwie rozne osoby, jesli np. konto bankowe jest na osobe z jednym imieniem, a w dowodzie osobistym sa dwa imiona.
Nie bedzie to zmiana za ktora zona straszy rozwodem, bo imie ktore wybrala pozostanie.


Pt gru 16, 2016 12:49

Dołączył(a): Pt gru 16, 2016 11:33
Posty: 7
Post Re: Między młotem a kowadłem - zmiana imienia czy rozwód
Dziecko ma 2 już imiona, niestety i z korzystania z 2 imienia Żona zrobiła aferę, wiec niestety to rozwiązanie nie wyjdzie :/


Pt gru 16, 2016 12:55
Zobacz profil
Post Re: Między młotem a kowadłem - zmiana imienia czy rozwód
Powinieneś poważnie i szczerze porozmawiać z żoną, a nie żalić się na forum. Tutaj, niestety, nikt Twojego problemu nie rozwiąże.


Pt gru 16, 2016 12:56

Dołączył(a): Pt gru 16, 2016 11:33
Posty: 7
Post Re: Między młotem a kowadłem - zmiana imienia czy rozwód
Niestety chodzi o to, że nie ma z nią na ten temat rozmowy, chyba że chce rozwód. Stąd szukam pomocy w temacie, jak w inny, chrześcijański sposób to rozwiązać.


Pt gru 16, 2016 13:04
Zobacz profil
Post Re: Między młotem a kowadłem - zmiana imienia czy rozwód
Masz porozmawiać o tym, co przeżywasz i czujesz, a nie stawiać żądania.


Pt gru 16, 2016 13:07
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Między młotem a kowadłem - zmiana imienia czy rozwód
To faktycznie brzmi, jakbyś miał depresję, nerwicę albo jedno i drugie. Czy próbujesz to leczyć? Bez leczenia będzie ciężko. Czekanie aż samo przejdzie może być zupełnie niepotrzebną męką przez wiele lat.

Jednym z możliwych rozwiązań jest właśnie odpuszczenie sprawy i pogodzenie się ze świadomością, że jest skończona. Dziecko będzie miało na imię tak, jak ma i tyle.

Ale może problem jest głębszy i tak naprawdę leży gdzie indziej niż w kwestiach związanych z tą konkretną sprawą? Można zauważyć, że zrobiłeś coś pod naciskiem rodziny, a nie w zgodzie ze sobą. Może to nie stało się raz, czy dwa, ale może jest to powtarzający się schemat w Twoim życiu? Jak myślisz, czy tak może być, że właśnie dlatego tak Cię to wyprowadza z równowagi?

Drugi problem jest taki, że żona szantażuje Cię rozwodem. Tak się raczej nie buduje udanego małżeństwa. Oczywiście nie wiem, jaka jest u Was sytuacja. Może obojgu Wam brakuje asertywności i umiejętności rozwiązywania sporów?

Z całą pewnością poleciłbym psychoterapię. Przyda się na problemy, o których wspomniałeś oraz pomoże rozpoznać inne, z którymi warto się uporać. Znaleźć psychoterapeutę, który sam potrafi sobie radzić w życiu i już choćby przez kontakt z nim można się nauczyć czegoś wartościowego. Wielu też ma doświadczenie w terapii małżeńskiej i na pewno będzie w stanie pomóc.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pt gru 16, 2016 13:08
Zobacz profil
Post Re: Między młotem a kowadłem - zmiana imienia czy rozwód
Soul, taka depresja moze byc powodowana wlasnie naciskiem rodziny.
Ja np. odebral bym to jako probe ubezwlasnowolnienia mnie, jako doroslej i samodzielnej osoby, zwlaszcza ze malzenstwo to zwiazek dwojga, a nie calej, dalszej i blizszej rodziny, czy nie daj Boze wszystkich znajomych.
Nadanie imienia nalezy do rodzicow, nikogo wiecej, wiec jesli ktos z poza tych dwojga wplywa na to to jest to ingerencja w malzenstwo.
Moim zdaniem to raczej zona powinna udac sie do psychologa, aby jej wyjasnil ze uleganie osobom postronnym, ktorymi w przypadku malzenstwa sa takze jej rodzice, niszczy wlasne malzenstwo, albo pewnie nawet nie rozumie czym jest malzenstwo.


Pt gru 16, 2016 13:31
Post Re: Między młotem a kowadłem - zmiana imienia czy rozwód
Drugie imie ci odpowiada? To tak nazywaj syna.

Histeryczne zachowanie zony to po prostu terror psychiczny. Dopoki ustepujesz i nie masz wlasnego zdania, dopoty bedzie ciebie szantazowac rozwodem.
A na koncu sie rozwiedzie, bo nue chciala meza bez charakteru.

Malzenstwo to partnerstwo dwojga a nie wiezienie dla jednej ze stron. Im szybciej to ustalicie tym lepiej. Chyba ze chcesz tak zyc pod miotla zony nastepne 50 lat?


Pt gru 16, 2016 13:59
Post Re: Między młotem a kowadłem - zmiana imienia czy rozwód
Michał to piękne imię. Może tak miało być, że dostał je w tak dziwnych okolicznościach, mimo wszystko? Nie chodzi o bardziej silnego patrona, bo to nie zwolni rodzicow od mądrego wychowywania dziecka i przyjęcia odpowiedzialności za to. Mądrego, czyli wspólnego. Nie jest dobrze, kiedy problemy są rozwiązywane poprzez straszenie rozwodem. Tu widzę problem a nie w imieniu dziecka.


Pt gru 16, 2016 14:52
Post Re: Między młotem a kowadłem - zmiana imienia czy rozwód
Ocimum napisał(a):
Michał to piękne imię. Może tak miało być, że dostał je w tak dziwnych okolicznościach, mimo wszystko? Nie chodzi o bardziej silnego patrona, bo to nie zwolni rodzicow od mądrego wychowywania dziecka i przyjęcia odpowiedzialności za to. Mądrego, czyli wspólnego. Nie jest dobrze, kiedy problemy są rozwiązywane poprzez straszenie rozwodem. Tu widzę problem a nie w imieniu dziecka.


Zgadza sie, bo straszenie rozwodem to juz samo w sobie jest lamaniem przysiegi malzenskiej.
Poza tym z opisu wynika ze ojciec zostal totalnie zignorowany do tego stopnia ze grozi mu sie rozwodem jesli nie ustapi. Pozniej zaczna sie inne szantaze, ze wspolzyciem wlacznie.
Tesciowie i rodzina zaczna decydowac kiedy malzonkowie moga spac razem.
Jesli juz na poczatku, choc troche ktores z malzonkow bardziej ufa rodzinie niz wspolmalzonkowi to niedorosl do malzenstwa.


Pt gru 16, 2016 15:19
Post Re: Między młotem a kowadłem - zmiana imienia czy rozwód
sapper - chyba sobie coś dośpiewałeś. rozbity nic nie pisał o teściach.

rozbity - a próbowałeś sobie odpowiedzieć, dlaczego Twój syn nie powinien się nazywać Michał? Bo dla mnie to trochę absurdalne. Czujesz głębokie przekonanie, że źle zrobiłeś, ale ciężko wytłumaczyć, skąd się ono bierze? Albo to jakieś diabelskie działanie nastawione na rozwalenie Twojego małżeństwa, albo jakiś podświadomy "powód zastępczy" - tzn. coś tam Ci uwiera w Twojej rodzinie, ale nie potrafisz tego sprecyzować, więc trzymasz się tej myśli.

Takie mam podejrzenia. Może mylne. Ale nie rozwalaj sobie małżeństwa z powodu takiej sprawy. Proś w modlitwie, aby te myśli odeszły - na pewno nie pochodzą od Ducha Świętego.


Pt gru 16, 2016 15:35
Post Re: Między młotem a kowadłem - zmiana imienia czy rozwód
@sapper
W tym malżeństwie są kłopoty komunikacyjne, nadanie imienia to odsłonilo. Moja opinia jednak podjęta jest w oparciu o małą liczbę danych, zakładam jej błędność.
Na razie, z tego materiału, który mam...Widzę wielką łaskę dla tego małżeństwa. Dlaczego? Bo można pochylić się nad rozwiązywaniem właściwych problemów (umiejętność rozmawiania ze sobą) a nie obijaniem się od bandy do bandy o objawy, których przyczyn małżonkowie nie potrafią znaleźć. Te objawy to kolejne sprawy szczegółowe. W końcu zmęczeni sporami o wszystko/najmniejsze drobiazgi zakończą walkę o związek uciekając w rozwód, choroby (pernamentny stres obniża odporność) lub izolację zamykając się w sobie.

Ciesz się więc chłopie, że to zawirowanie z imieniem odsłoniło poważniejszy problem. Nie ma magicznych imion. Kiedy powiedziałam bliskim, że nie podoba mi się ruskie imię Igor, usłyszałam: pochodzenie jest skandynawskie, to wnuk Włodzimierza, który jest wspólny prawosławiu i katolicyzmowi, dodano zasługi Igora. I do tego usłyszałam od księdza - nie czepiaj się prawosławia, to piękne imię. A chłopak wspaniale się rozwija.


Pt gru 16, 2016 16:19
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 40 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL