Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 18:37



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
 Albo NPR, albo separacja 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz kwi 27, 2017 10:39
Posty: 12
Post Re: Albo NPR, albo separacja
Jaki ma sens szukanie kompromisu z Tobą Kael 😉?
z tym 1 w miesiącu to pytasz poważnie?
A tak na poważnie troche statystyki. Nawet na forach NPR gdy jest wszystko jasne zdecdowana większość nie stosuje orto NPR. Tylko wspomaga sie innymi sposobami.
Czy są badania jakie metody unikania poczecia stosują Polacy? Naród w 90% katolicki.

Widzę ze odbiegamy od tematu.


Pt kwi 28, 2017 12:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: Albo NPR, albo separacja
Glownie grzeszny stosunek przerywany ( o ile dobrze pamietam to co kiedys czytalem ).
Mam glebokie podejrzenia ze wiekszosc zwolennikow "bialych malzenstw"czy wspolzycia raz w miesiacu ma ograniczony poped seksualny ( lub jest aseksualna ) / jest daleko posunieta w latach.


Pt kwi 28, 2017 15:23
Zobacz profil
Post Re: Albo NPR, albo separacja
No to wrocmy do tematu.
Odpowiedzi o prawdopodobienstwie uzyskania separacji juz masz.
Z twoich wyjasnien wynika, ze zona chce wspolzyc tylko wedlug zasad NPR, albo od ciebie odejsc.
Czy ty sam rozumiesz paradoks tej sytuacji?
A czy zona rozumie?

My sie nie pytamy, zebys nam swoje szczegoly zycia malzenskiego opowiadal. My probujemy ci naswietlic problem z innej strony.
Ja ciagle, jako kobieta, mam wrazenie, ze seks, a konkretnie NPR, jest tu tematem zastepczym. Ale dla czego, to juz ty z zona musicie sie dokopac.

A wiesz sam, czego ty nie chcesz?
- na pewno malzenstwa bez seksu, bo sam o tym piszesz
- separacji?
- rozpadu rodziny?

A jezeli wiesz, czego chcesz, to zdajesz sobie sprawe, ze nie zawsze samo chcenie wystarcza, zeby cos dostac? Czasem trzeba sie nieco nameczyc a i pozadany skutek niekoniecznie sie uzyska, czasem trzeba z czegos zrezygnowac, bo nie mozna miec wszystkiego, a zawsze warto wiedziec co jest priorytetem.
I w zyciu od czasu do czasu trzeba robic takie rekolekcje, zeby sobie te priorytety na nowo ustawic badz uswiadomic.
Powodzenia!


Pt kwi 28, 2017 15:36
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Albo NPR, albo separacja
felek napisał(a):
Jaki ma sens szukanie kompromisu z Tobą Kael 😉?

Ty nie masz szukać kompromisu ani z Kael, ani z bertem. Ani z KRK ani z NPR. Tylko z żoną.

Cytuj:
z tym 1 w miesiącu to pytasz poważnie?

Oj, widzę, że koledze jeszcze za dobrze...

Zapisz sobie te słowa a pamiętniku, oznacz datą. I przypomnij, kiedy nawet za tym będziesz tęsknił. Im dłużej nie zmienisz nic w Twoim nastawieniu, tym szybciej to nastąpi.

Cytuj:
A tak na poważnie troche statystyki. Nawet na forach NPR gdy jest wszystko jasne zdecdowana większość nie stosuje orto NPR. Tylko wspomaga sie innymi sposobami.
Czy są badania jakie metody unikania poczecia stosują Polacy? Naród w 90% katolicki.

Widzę ze odbiegamy od tematu.

Tak, odbiegamy. Bo chyba jesteś na tyle poważnym facetem, że wiesz, że statystyka w Twojej sytuacji nic nie pomoże.

Dopóki będziesz patrzył z perspektywy swoich chęci, dopóty ten stan będzie się pogłębiał. Zacznij od uwzględniania potrzeb Twojej małżonki. NPR, taki 100%, nie musi być nawet celem ostatecznym. Ale zajmowanie się nim jest chwilowo środkiem do celu. Może nie jedynym, ale na razie nie podałeś innej sensownej alternatywy.

No chyba że od razu skorzystacie z profesjonalnej pomocy poradni małżeńskiej. Od czegoś zacząć trzeba.


I też powodzenia życzę.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


So kwi 29, 2017 6:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lis 20, 2014 14:49
Posty: 128
Post Re: Albo NPR, albo separacja
Masz sumienie, rozum i wolną wolę. Porozmawiaj z żoną, może idźcie do jakiegoś terapeuty, do ginekologa. Żeby żona zrozumiała, że ryzykując życie dla Nieba kiedyś gotuje piekło na ziemii 5 osobom, albo i więcej. [ciach - s33] O sprawy osobiste to ty nie pytaj faryzeuszy, bo oni radę dadzą ale w zaden sposòb za radę nie odpowiadają. Wiecie z żoną doskonale co robić. Niech faryzeusze zamiast rad dadzą społeczeństwu czworo dzieci. A potem szastają innym wielodzietnym tymi radami. Więcej papieża Franciszka, mniej dupnych filozofii. Będąc w Twojej sytuacji nigdy nie zaryzykowałbym życia matki moich dzieci. W naszym wypadku nie byłoby ròwnież mowy o białym małżeństwie. Może po 50.

Czemu wszystkim orto_npr pękają gumy? Instrukcji nie potrafią czytać i źle stosują?


So kwi 29, 2017 9:13
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Albo NPR, albo separacja
Proszę o więcej kultury w wypowiedziach.

Nie wiem, o co chodzi z tą wielodzietnością, skoro ani nikt w tym wątku, ani nauka KK nic takiego nie mówi.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


So kwi 29, 2017 10:45
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2000
Post Re: Albo NPR, albo separacja
West1979 napisał(a):
O sprawy osobiste to ty nie pytaj faryzeuszy, bo oni radę dadzą ale w zaden sposòb za radę nie odpowiadają.

Autor tematu jest osobą wolną, która po głębokich przemyśleniach postanowiła podzielić się swoim problemem na forum. Dlaczego człowiek pragnący pomóc drugiemu zgodnie ze swoimi możliwościami, jest w Twoim przekonaniu faryzeuszem? Nie zna osobiście proszącego o pomoc, jego historię zna z wyrywków, które przed nim odkryto, wie tylko tyle ile ktoś zechciał mu ujawnić, brak punktu odniesienia osób związanych ze sprawą, zatem na podstawie strzępów informacji może udzielić takiej rady, jaką ze swej perspektywy uważa za dobrą. Udzielający pomocy "faryzeusz" nie może odpowiadać za swoją radę, bo nie może żyć za inną osobę, to niego kompetencje, nie jego wolność. Może przyczynić się do złych wyborów życiowych proszącego, może oddalić daną osobę od Boga, może dokonać spustoszenia w jej myśleniu i za to będzie odpowiadał przed Bogiem, sądzić go będzie Słowo.
Osądzasz innych, wydałeś wyrok, że są faryzeuszami, bo nie podobała Ci się ich perspektywa, inną kwestią jest, kto w oczach Boga jest faryzeuszem? Ja, oni czy wszyscy? Amerykański prezydent Abraham Lincoln powiedział:
Moim problemem nie jest, czy Bóg jest po naszej stronie. Moim największym zmartwieniem jest, czy my jesteśmy po stronie Boga. Bo Bóg ma zawsze rację!

West1979 napisał(a):
Wiecie z żoną doskonale co robić.

Gdyby wiedzieli co robić, nie byłoby tematu na forum, wątpliwości.
West1979 napisał(a):
Czemu wszystkim orto_npr pękają gumy? Instrukcji nie potrafią czytać i źle stosują?

Najwyraźniej są gorszego sortu niż @West1979 i jemu podobni, którzy unoszą się w swoim poczuciu bycia lepszymi od inaczej myślących.
felek napisał(a):
A tak na poważnie troche statystyki. Nawet na forach NPR gdy jest wszystko jasne zdecdowana większość nie stosuje orto NPR. Tylko wspomaga sie innymi sposobami.
Czy są badania jakie metody unikania poczecia stosują Polacy? Naród w 90% katolicki.

Zrobisz co zechcesz, jakie są Twoje oczekiwania odnośnie założonego tematu? Żona podjęła decyzję, Ty się z nią nie zgadzasz. Szukasz argumentów by ją przekonać do swojego zdania, na forum ludzie proponują Ci skupienie się na innych aspektach waszej relacji i to Cię z jakiegoś powodu drażni.
Nie przekonasz żony argumentami, że wszyscy grzeszą, ani tym że księża mają różne zdania na ten temat, forum tylko to potwierdza i to boli, nierozwiązany problem, brak kompromisu spowodowany trudnościami we wzajemnej komunikacji powoduje frustrację, nie tylko męża, ale i żony. Tu potrzeba długich rozmów z żoną, co oznacza, że czasem trzeba zejść z palącego tematu nr 1 i omówienie innych tematów. Z czasem wspólnie wypracujecie rozwiązanie, tylko bądź wytrwały i nie ustawaj w poszukiwaniach, odradzałabym skupianie się na tym, co was nie przybliża do rozwiązania, a więc na grzechach innych ludzi, że księża są niekompetentni, że inni ludzi to i tamto, to nie stymuluje umysłu do poszukiwania odpowiedzi, lecz służy wyładowaniu frustracji. Nic konstruktywnego z tego nie wyniknie.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


So kwi 29, 2017 12:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lis 20, 2014 14:49
Posty: 128
Post Re: Albo NPR, albo separacja
Nie moja sprawa cudzy seks, ale drażni mnie zakłamanie naszego "katolickiego" społeczeństwa. Drażnią mnie tezy, że dojrzała kobieta ktòra rodziła dzieci czy ma jakiś wiek już nie chce seksu. Chce dużo i to dobrego jakościowo. Nie chce tylko ta, która nigdy nie chciała. NPR jest do poczynania dzieci, nie im zapobiegania. Stosując u zdrowych ludzi jest 90% szans na wpadkę. Reszta, ktòra w 3_4 lata nie wpadnie ma problemy z płodnością. Więc każde małżeństwo ufające ślepo po 3_4 dziecku idzie po rozum do głowy. Tutaj doradzając stanięcie po stronie Boga i tylko NPR każecie grać z Bogiem w pokera_niech skona i osieroci czworo dzieci ale chociaż do Nieba pòjdzie. Doradzając wstrzemięźliwość jesteście nieludzcy i pokazujecie wasze oderwanie od rzeczywistości. Zabroniliście antykoncepcji będąc bardziej papieskimi od papieża, a przy anginie nie czekacie na wolę Boga, tylko biegniecie po antybiotyk.

W świecie obłudy i hipokryzji mamy dziś Kościòł z archaicznymi zakazami wzbudzającymi śmiech w innych wyznaniachach i miliony kłamiących ludzi udających, że nie znają tych zakazòw. A wszyscy żyją po swojemu. Antykoncepcja jest powszechna i jest już normą. Rodziny dziś mają 1_3 dzieci, albo na dorobku żadnego i uprawiają seks. Bez antykoncepcji średnia dzieci wynosiłaby 6. Wstrzemięźliwość, czy tzw białe małżeństwa to inaczej ustanie pożycia, czyli już koniec tego małżeństwa.


So kwi 29, 2017 13:06
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Albo NPR, albo separacja
Najpierw trzeba było sprawdzić skuteczność nowoczesnych metod NPR, bo to już zupełnie co innego niż dawny kalendarzyk. A tak to cała Twoja irytacja jest kompletnie kulą w płot.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


So kwi 29, 2017 15:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: Albo NPR, albo separacja
Dajcie sie Felkowi wypowiedziec :).


So kwi 29, 2017 20:27
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2000
Post Re: Albo NPR, albo separacja
West1979 napisał(a):
Nie moja sprawa cudzy seks, ale drażni mnie zakłamanie naszego "katolickiego" społeczeństwa.

Katolicki nie znaczy święty. Jeżeli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy.1 J 1,5-2,2
Katolik to ktoś, komu nieobce są kłamstwa, pycha, chciwość, zazdrość i inne słabości należące do katalogu grzechów. To człowiek słaby, który potrzebuje mocy Jezusa, by móc doskonalić się na swojej ścieżce życiowej, a tym samym nawiązać głęboką relację z Bogiem i doświadczać Jego namacalnego działania w swoim życiu. W kościele spotkasz różnych ludzi, którzy kłamią, pogardzają innymi, zarabiających na życie w nieuczciwy sposób, stosujących przemoc wobec innych etc., taka jest rzeczywistość tego świata, że człowiek często upada, jest niedoskonały. Drażni Cię zakłamanie innych, lecz ludzi nie możesz zmienić inaczej niż poprzez zachętę w postaci osobistego przykładu życia bez hipokryzji. Potrafisz?

West1979 napisał(a):
Drażnią mnie tezy, że dojrzała kobieta ktòra rodziła dzieci czy ma jakiś wiek już nie chce seksu.

Czy ktoś tutaj stawiał takie tezy?
Libido człowieka jest kwestią indywidualną. Są kobiety, które tracą je już po urodzeniu pierwszego dziecka, bowiem ciąża to spore obciążenie nie tylko fizyczne, ale i psychiczne dla kobiety. W trakcie jak i po ciąży zachodzą zmiany hormonalne, które wpływają na jej libido, nie bez znaczenia jest również przebieg ciąży i urazy, jakie kobieta odniosła po porodzie.
Ciąża i poród nie zamykają katalogu przyczyn. Wiele par skarży się, że po urodzeniu dziecka ich życie seksualne legło w gruzach. Kobiety dotyka zjawisko "baby blues", które powoduje, że nie mają ochoty na seks, są zmęczone, nie mogą dojść do siebie przez zaburzony rytm dnia, brak czynnego wsparcia męża w codziennych obowiązkach, ale i takie, które w zawoalowany sposób tłumaczą brak chęci wiekiem bądź urodzeniem dziecka, lecz prawdziwy powód niechęci ukrywają przed mężem nie chcąc sprawić mu przykrości, bo np. seks z nim nie sprawia im przyjemności.
Cytuj:
NPR jest do poczynania dzieci, nie im zapobiegania. Stosując u zdrowych ludzi jest 90% szans na wpadkę.

I tak oto @West1979 pisząc bzdury na temat NPR wykazał, że nie różni się niczym od tych, których tak ochoczo krytykuje za zakłamanie.

Najwyższą skutecznością wykazuje się prawidłowo stosowana metoda objawowo-termiczna. Jej skuteczność wynosi to 99,5% dla stosowania wyłącznego i 99,4% dla stosowania łącznie z antykoncepcją barierową[5][6]. Jest to wartość porównywalna ze skutecznością wkładek domacicznych (99,4%-99,8%[6]) i tabletek hormonalnych (99,7%[6]).
Metody jednowskaźnikowe mają nieco niższą skuteczność (wyjątkiem jest model Creightona) i jest to odpowiednio 93,7%-99,2% dla metody termicznej i 96,1-99,5% dla metody Billingsa.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Naturalne ... ie_rodziny

Cytuj:
. Tutaj doradzając stanięcie po stronie Boga i tylko NPR każecie grać z Bogiem w pokera_niech skona i osieroci czworo dzieci ale chociaż do Nieba pòjdzie.

Tragedią człowieka jest, gdy posługuje się kłamstwem, by manipulować Bogiem i innymi ludźmi. Może kiedyś taka propaganda miałaby jakiś sens, ale w dobie wszechobecnego dostępu do informacji taką retoryką pokazujesz tylko jak nisko upadłeś. Liczysz na lenistwo intelektualne innych, czy też sam swoją wiedzę czerpiesz ze swoich wyobrażeń o czymś o czym nie masz pojęcia?
West1979 napisał(a):
przy anginie nie czekacie na wolę Boga, tylko biegniecie po antybiotyk.

Nie wiem, co poeta ma na myśli, ale angina jest chorobą ciała, a katolik ma dbać o swoje zdrowie, zatem nie zastanawia się jaka jest wola Boga, bo ją zna. Biegnie do lekarza.

West1979 napisał(a):
W świecie obłudy i hipokryzji mamy dziś Kościòł z archaicznymi zakazami wzbudzającymi śmiech w innych wyznaniachach i miliony kłamiących ludzi udających, że nie znają tych zakazòw. A wszyscy żyją po swojemu.

No cóż, Kościół zakazuje kłamania i śmiech @Westa1979 z "archaicznych zasad" nie sprawi, że Kościół ugnie się przed szydercami i dla ich dobrego samopoczucia zlikwiduje dekalog, żeby każdy z nich mógł powiedzieć, że nie ma grzechu. Co ktoś zna bądź nie zna pozostaw Bogu, bowiem jaką miarą Ty odmierzasz innym, taką i Tobie odmierzą. Własna hipokryzja i obłuda nie rażą, gdy skupiamy się na tropieniu jej u innych. W ten sposób można zagłuszyć własne sumienie, ale tylko na jakiś czas. Dyskomfort powróci.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


N kwi 30, 2017 0:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 27, 2017 10:39
Posty: 12
Post Re: Albo NPR, albo separacja
Dziękuje wszystkim za zdanie nawet te krytyczne. Mam wrażenie ze momentami dyskusja przeradza sie w spor o wyższość NPR. Jedni mają zdanie ze to cud malina i nie ma lepszego spoiwa dla związku. Inni nie widzą samych zalet albo wręcz same wady.
Nie o to było pytanie. Jedni by analizowali w szczegółach moje wady i brak chęci rezygnacji ze współżycia.
Przeformułuje pytanie: czy w postawienie sprawy albo NPR w czystej formie albo separacja jest ok?
Ktos zauważył ze jest to pewien paradoks.
Może rozwinąć myśl.


N kwi 30, 2017 16:39
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Albo NPR, albo separacja
Można szukać argumentów i rozwijać wątek o tym, jak Twoja małżonka niesprawiedliwie Cię potraktowała i w ogóle zacząć psy na niej wieszać. Tylko jaki byłby tego cel? Do czego miałoby prowadzić?

A druga rzecz, to wraz z doświadczeniem zaczyna się zauważać, że wysłuchanie wyłącznie jednej strony sporu zwykle nie prowadzi do żadnych trafnych wniosków. A tak naprawdę to może obie osoby popełniają jakieś błędy? Albo problem tkwi w komunikacji itp?

Pytanie tkwi raczej w tym, czego oczekujesz od tego wątku?

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


N kwi 30, 2017 16:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Albo NPR, albo separacja
Wstrzymuję się od polemiki z Westem1979, który nie doczytał do końca ani wypowiedzi autora wątku, ani porad osób tu się udzielających, a raczej zareagował na hasło NPR. Proponuję mu jednak skonfrontowanie swoich zarzutów z tekstami tu zamieszczonymi, zanim zacznę wykazywać błędy i nieuzasadnione uproszczenia w jego tekstach.

Wracając do felka.

felek napisał(a):
Przeformułuje pytanie: czy w postawienie sprawy albo NPR w czystej formie albo separacja jest ok?


Prosta odpowiedź na to pytanie nie istnieje. Nieważne, czy patrzysz z punktu widzenia wiary czy prawa, małżeństwo jest z jednej strony pewnym wzajemnym zobowiązaniem, z drugiej strony - nie oznacza utratę praw jednostkowych. Nazwijmy to szczególne prawo w tym wypadku "autonomia seksualna". I nieważne, czy Twoja żona nie chce praktyk niezgodnych z jej wiarą, czy też naruszających w inny sposób jej poczucie godności czy nawet estetyki - niegodne jest zmuszanie jej do tego. Uwzględnij to, jeżeli chcesz się spierać o to, kto w tym sporzej jest "bardziej-nie-OK".

Soul33 napisał(a):
Pytanie tkwi raczej w tym, czego oczekujesz od tego wątku?


Wydaje mi się, niestety, że felek chciał "zebrać amunicję" do dyskusji z żoną. A wspólnie z niektórymi uczestnikami dyskusji próbujemy mu pokazać, jak on najpierw musi zmienić coś w swoim postępowaniu, jeżeli oczekuje poprawy sytuacji. Zejść z drogi konfrontacji, zanim wreszcie dojdzie do drogi kompromisu.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Wt maja 02, 2017 9:11
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL