Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 14:29



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 12 ] 
 Wątpliwości po zaręczynach 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N paź 27, 2013 20:08
Posty: 11
Post Wątpliwości po zaręczynach
Witajcie :)

Wiem, że to częsty temat jednak każdy związek to osobna nieco historia :) Powiem pokrótce. Byłem niegdyś zaręczony po krótkim okresie związku ale szybko się zorientowałem, że to był błąd.Tą historię opisywałem już na tym forum. Postąpiłem źle, dlatego postanowiłem być szczery wobec dziewczyny i zerwałem zaręczyny. Wyciągnąłem wnioski i teraz decyzję o zaręczynach znacznie dokładniej przemyślałem. Gdy już do niej dojrzałem i to zrobiłem to była euforia ekscytacja, radość. Aż tu nagle po tygodniu gdy już wstępnie zostały załatwione sprawy związane z weselem bach... Zacząłem odczuwać jakiś nieuzasadniony niepokój, niepewność, że to nie to, że może się nie udać itd. Przeanalizowałem poprzedni związek i o ile tamtym razem była pewność że popełniłem błąd ( choćby przez sam fakt, że dziewczyna mnie w ogóle nie pociągała, nie miałem ochoty z nią przebywać itd ) to teraz jest zupełnie inaczej. Narzeczona mi się podoba, poznałem jej zalety i wady które tak naprawdę zaakceptowałem przynajmniej tak tuż przed zaręczynami tak mi się wydawało a teraz mam jakiś dziwny ścisk w sercu, niepewność obawę... Ale na szczęście nie jest tak, że jej obecność mnie irytuje, że nie czuję fizycznego pociągu, jednak rozmawiając z nią o weselu czuję jakiś niepokój. Mamy wspólną wizję życia zgadzamy się w tym. Są momenty, że w ogóle o tym zapominam i jestem szczęśliwy. Rozmawiałem z nią o swoich obawach i stwierdziła, że zawsze będzie się starać robić wszystko, żeby się udało. Bardzo mnie to urzekło i ja też chcę aby się udało nie chce powtórki z rozrywki. Martwi mnie ta moja huśtawka nastrojów, byłem przekonany, że tego chcę a teraz mam inaczej. Myślałem, że jestem gotowy na ten krok a teraz mam mętlik w głowie. Ale chcę nad tym pracować nie zniechęcić się nawet myślę o jakiejś poradzie u księdza bądź specjalisty w przypadku gdyby to nie ustępowało. A może to po prostu normalny stres przed nadchodzącą zmianą? Lub też wydarzenia z przeszłości rodzą obawę przed ponowną porażką. Chcę podejść do tego jak facet i wziąść odpowiedzialność za tą decyzję którą podjąłem, nie chcę się wycofywać. Tylko mam obawę, strach że znowu się pomyliłem choć znacznie dokładniej przemyślałem to. Tym bardziej, że miałem już kryzys w tym związku o którym narzeczona wiedziała ale go pokonałem i po nim stanowczo stwierdziłem, że bardzo bym żałował gdybym się wtedy mu poddał i przerwał związek. To wtedy mnie umocniło. A teraz znowu jakieś obawy się we mnie rodzą. Oboje mamy ciężką przeszłość jeśli chodzi o związki ale tego już nie będę rozpisywał. Chce oprzeć nasze narzeczeństwo na Bogu. Nie współżyliśmy ze sobą ale niestety w kwestii czystości nie byliśmy idealni i tego żałuję. Lecz teraz na szczęście udaje się nam przezwyciężać pokusy. Trochę długo mi ten post zajął i jest nieco chaotyczny. Ale po prostu sam już nie wiem czy takie coś jest normalne czy problem jest po prostu we mnie. Ślub planujemy za rok i mam nadzieję, że to ustąpi. Ale nie chcę na to bezczynnie czekać, lecz pracować nad związkiem. Z góry dziękuje za każdą odpowiedź

Z Panem Bogiem :)


Pn cze 05, 2017 14:47
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Wątpliwości po zaręczynach
To się często zdarza, że przed ślubem narastają obawy. Istnieją nawet ludzie, którzy rezygnują tuż przed samym dniem ślubu i robią tak kilkukrotnie. Rysowano takie wykresy wizualizujące stres wzrastający do jakiegoś punktu.

W każdym razie polecam zastanowić się nad przyczynami tych obaw przed małżeństwem. Konkretnie co w małżeństwie budzi w Tobie szczególny niepokój. Przeanalizuj to, może rozpisz też na kartce. Wtedy łatwiej będzie Ci zastanowić się, jak można poradzić sobie z tymi obawami. Czasem stosuje się taką metodę, że przyjmuje się możliwość spełnienia danych obaw i stara się taką sytuację zaakceptować lub rozważa się, jak można by wtedy postąpić i sobie poradzić.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pn cze 05, 2017 18:33
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 27, 2013 20:08
Posty: 11
Post Re: Wątpliwości po zaręczynach
Moje wątpliwości dotyczą naszej przyszłości. Czy wytrwamy przy złożonej przysiędze, czy pokonamy trudności. A myślę, że powody są dwa : to że raz już się wycofałem ale wtedy moje odczucia w stosunku do byłej narzeczonej były zupełnie inne i byłem pewien wręcz, że gdyby w trakcie małżeństwa nastąpiła jakaś trudna chwila to bym nawet nie miał motywacji go ratować więc uczciwie wołałem zerwać. Tu jest nieco inaczej. Miałem już raz poważny kryzys i go przezwyciężyłem i to mnie umocniło w przekonaniu, że w razie takiej sytuacji w przyszłości tez mi się uda. A drugi powód to te wszystkie rozsypujące się małżeństwa z którymi miałem styczność ( mój były współlokator po 9 latach jedno dziecko, koleżanka z pracy po zaledwie dwóch latach i to nie wszystkie przykłady). I rodzi mi się takie przerażenie czy ja dam radę wytrwać? Nie wyobrażam sobie w tym momencie życia bez narzeczonej.Ma swoje wady które mnie denerwują ale nie są one takie, żebym nie umiał z nimi żyć. Ale cały czas jest ten stres w środku który mnie dosłownie ściska w sercu. Mam wrażenie, że może ogólnie mam problem z nadmiernym przeżywanie wszystkich wydarzeń w moim życiu, od zawsze bardzo wszystkim się przejmowałem. Ale gdy patrzę na masę małżeństw udanych które pewnie też mają swoje trudności ale są ze sobą to sobie też myślę - czemu miało by się nie udać? Oczywiście przy założeniu ciągłej pracy nad związkiem i zaufania Bogu. Wybaczcie, że taki chaos w tym co pisze ale mam teraz straszny mętlik w głowie. I chce po prostu jakoś go zwalczyć aby skupić się na dobrym przygotowaniu do ślubu a nie na tych wątpliwościach.


Wt cze 06, 2017 19:47
Zobacz profil
Post Re: Wątpliwości po zaręczynach
Ja polecam kursy przedmalzenskie, najlepiej wyjazdowe. Slyszalam, ze sa takie, dobrze prowadzone, kiedy naprawde rozmawia sie o podstawowych sprawach.


Wt cze 06, 2017 19:56
Post Re: Wątpliwości po zaręczynach
Marque89, postaw sobie pytanie: Czy o tych wątpliwościach powinieneś rozmawiać z obcymi osobami na forum, czy też z narzeczoną, którą kochasz i chcesz z nią spędzić całe życie?


Wt cze 06, 2017 20:58
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Wątpliwości po zaręczynach
Najważniejsze, aby w ogóle zacząć rozmawiać. Oczywiście z narzeczoną też warto porozmawiać, choć narzeczona niekoniecznie będzie wiedziała jak pomóc. Jednak, pomimo tego, myślę, że bardzo ważne - oraz uczciwe - byłoby, gdyby narzeczona wiedziała się o Twoich obawach. Może warto zastanowić się, jak je opisać w zwięzły sposób, np. w trzech zdaniach. Na pewno lepiej nie dusić wszystkiego w sobie i ukrywać przed partnerką. Warto zdawać sobie sprawę, że terapeuci mówią, iż bardzo duża część problemów małżeńskich wynika z trudności w komunikacji. Dlatego warto te umiejętności praktykować.

Później napiszę coś jeszcze.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Wt cze 06, 2017 21:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Wątpliwości po zaręczynach
No przecież wie. Już była rozmowa.

Na oko wydaje mi się, że jest to nie tyle wątpliwość dotycząca związku, co obawa przed podjęciem trwałej i nieodwołalnej decyzji. Jeśli tak, ja bym spróbowała pogadać z jakimś psychologiem. Samemu, bo to chyba Twój, nie wasz problem.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr cze 07, 2017 9:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15
Posty: 473
Post Re: Wątpliwości po zaręczynach
jo_tka napisał(a):
No przecież wie. Już była rozmowa.

Na oko wydaje mi się, że jest to nie tyle wątpliwość dotycząca związku, co obawa przed podjęciem trwałej i nieodwołalnej decyzji. Jeśli tak, ja bym spróbowała pogadać z jakimś psychologiem. Samemu, bo to chyba Twój, nie wasz problem.


Również tak uważam.

https://www.youtube.com/watch?v=3KlTIlc0kcA

_________________
„Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”


Śr cze 07, 2017 17:24
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Wątpliwości po zaręczynach
Wcześniej Kael wspomniała o naukach przedmałżeńskich. To świetny pomysł. Trzeba tylko poszukać w sieci albo popytać wśród znajomych, aby znaleźć jakieś faktycznie dobre (bo bywają różne). Jeśli obawiasz się zbyt dużych problemów w związku, to można zasugerować kilka pomocnych rzeczy.

Jest wiele poradników dla par. Można z nich skorzystać. W tej kwestii w sieci też można znaleźć polecane pozycje. Chyba najbardziej słynnym z poradników jest "Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus". Napisany z humorem i na luzie, więc akurat w Twojej sytuacji może być w sam raz.

W przypadku problemów w związku można też skorzystać z poradni małżeńskich. Wiadomo, że wiele osób niechętnie do tego podchodzi, ale dla dobra małżeństwa nie ma co na siłę unikać terapii dla par. Może jednak przydać się sama świadomość, że dostępna jest też fachowa i kompetentna pomoc. A podobna pomoc przy wychowaniu dzieci jest nawet dostępna za darmo.

Jeśli macie zamiar być zaangażowani religijnie, to bardzo dobrze, bo wtedy są większe szanse na trwałe małżeństwo. Były kiedyś podawane takie statystyki, że pary korzystające z komunii mają wyjątkowo niski wskaźnik rozwodów, chyba mniej niż 1%. Zapewne jest to związane z różnymi czynnikami, nie tylko z wiarą. Przykładowo, pary wierzące mogą uczestniczyć w rekolekcjach albo angażować we wspólnoty rodzinne, takie jak np. Kościół Domowy.

Te wszystkie rzeczy na pewno mogą pomóc w budowie udanego trwałego małżeństwa. Choć, oczywiście, najważniejsze są własne chęci i zaangażowanie. Ale jest też wiele konkretnych możliwości działania, aby mieć większą pewność i spokój.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Śr cze 07, 2017 22:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 22, 2017 15:13
Posty: 16
Post Re: Wątpliwości po zaręczynach
Marque89 napisał(a):
Ale nie chcę na to bezczynnie czekać, lecz pracować nad związkiem. Z góry dziękuje za każdą odpowiedź


Z Twojej wypowiedzi wynika, że jesteś po prostu niedojrzały. Wyżej zacytowane zdanie sugeruje jednak, że sam dostrzegłeś problem i wyrażasz wolę, aby pracować nad swoją osobowością i charakterem.

Z całą pewnością nie możesz informować o swoich wątpliwościach narzeczonej, bowiem nie zrobiła nic złego, aby cierpieć z Twojego powodu. Niepewność jest uczuciem wyniszczającym kobiety.

Osobiście zaleciłbym Ci odbycie kursu na temat małżeństwa. Jednak powinieneś pracować nad całą swoją osobowością, abyś stał się mężczyzną na wzór Chrystusa, który będzie prawdziwą opoką dla swojej żony, a nie rozmemłaną i chimeryczną karykaturą mężczyzny.

Inną sprawą jest, że prawdziwa przemiana charakteru jest możliwa tylko pod kierownictwem Ducha Świętego. Istotne jest zatem to, czy opamiętałeś się już ze swoich grzechów i uwierzyłeś w Ewangelię o Panu Jezusie, abyś mógł otrzymać dar Ducha Świętego i być naśladowcą Chrystusa we wszystkim. Jeśli dotąd tego nie zrobiłeś, wówczas daremny Twój trud.


Pn sie 28, 2017 21:08
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: Wątpliwości po zaręczynach
Na czym polegal twoj "powazny kryzys " ?


Pn sie 28, 2017 22:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr paź 04, 2017 19:05
Posty: 10
Post Re: Wątpliwości po zaręczynach
Cześć Marque89!

To dobrze że się zastanawiasz! Małżeństwo to poważny krok. Widać że nie chcesz go podjąć od tak sobie tylko poważnie myślisz o wszystkim. Super!
Przede wszystkim pytaj Boga. Zawierz mu się. On ma dla Ciebie plan. Ma też plan dla Twojej narzeczonej. Pytanie jaki. Musisz go odkryć.
Po drugie to jest decyzja na całe życie więc trzeba ją dobrze przemyśleć. Polecam Ci ćwiczenia św. Ignacego. Jeśli masz taką opcje to wyjedź na rekolekcje ignacjańskie, a jeśli nie to przeczytaj mądrą książke na ten temat. Np. Rozeznawanie woli Bożej Timothiego M. Gallaghera. Bo rozumiesz, jako chrześcijanie wierzymy w duchy. Inaczej nasza wiara nie miałaby sensu co nie? Jeśli w nie wierzysz nie wyda Ci się to dziwne co teraz napiszę. Duchy dzielą się na dobre i złe. Te strapienia duchowe jakie masz w związku z podjęciem decyzji o małżeństwie mogą pochodzić albo od dobrych duchów czyli od Boga albo od złych duchów. To normalne, każdy z nas tak ma. Teraz najważniejsze to odkryć czy to natchnienie dobre czy złe.
Możesz też zakupić i posłuchać audiobooka Szustaka o tytule "Akrobatyka Małżeńska" - to też będzie świetne przygotowanie do ewentualnego małżeństwa jeśli taka będzie wola Boża.


Pn paź 09, 2017 15:33
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 12 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL