Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 12:23



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 74 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 NPR, opór małżonki 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 12, 2006 11:04
Posty: 911
Post Re: NPR, opór małżonki
Aż się zalogowałam (po latach). :)

Sprawa wygląda tak, źe jej po katolicku nie rozwiążesz, niestety.
Żona zgodziła się na NPR (być może ona to mocniej wtedy forsowała, nieistotne kto był bardziej ZA) gdy była o wiele młodsza i jeszcze nie miała dzieci. Teraz jest starsza (zgaduję że po 30-tce) i wyraźnie powiedziała Ci, czego oczekuje - chce się z Tobą kochać bez "romantycznej" otoczki typu, "to ja zmierzę temperaturę", od wtorku już mogę. Po prostu.
I teraz uwaga, najważniejsze.
Bardzo wiele kobiet widzi wyraźną różnicę pomiędzy dniami płodnym a tymi, w których są niezdolne do poczęcia dziecka. Ładnie wygląda to w teorii tym bardziej, że panowie nie mają problemów z jakimiś cyklami. Wyobraź sobie co się dzieje, gdy jesteś zestresowany, osłabiony, ociężały, smutniejszy a w dodatku wyskoczy Ci jaki pryszczyk a to jeszcze nie koniec atrakcji - czy wtedy tak chętnie przystajesz na karesy. A teraz wyobraź sobie, że właściwie tylko wtedy Ci wolno. To frustruje i to mocno.
Bóg stworzył cykl rozrodczy - to prawda - ale dodał też do tego wiele czynników, które mają zachęcać kobietę do stosunku. W dni płodne panie mają większe libido, czują się atrakcyjniejsze, zdrowsze i może nawet mają szansę na zbędny, obrośnięty jakimś mitem orgazm. Za to gdy faza cyklu zbliża się do momentu, w którym dzieci z tego nie będzie, często czynniki biologiczne są nie do przeskoczenia. Pasuje tym bardziej, że tak się dzieje z wiekiem i po kolejnych ciążach, które są dla organizmu mocno inwazyjne. Twoja żona widocznie w ogóle nie ma ochoty na takie kontakty w czasie bezpłodnym i, nie boję się tego napisać, kontakty z Tobą zaczęły jej się kojarzyć z coraz bardzie przykrym obowiązkiem. Bo stosunek w takim czasie bywa nie tylko neisatysfakcjonujący, ale najnormalniej w świecie... nieprzyjemny!

To jest loteria - jedne niewiasty znoszą to lepiej, inne gorzej. Twoja małżonka prawdopodobnie odsunęła sie od Kościoła między innymi z tego powodu. NPR tak naprawdę uprzedmiotawiania kobiety, bowiem sprowadza seks do minimum, absolutnie ignorując ich faktyczne potrzeby. Nie da się zrobić tak, by wilk (zadowolony mąż, który kilka razy w miesiącu się pokocha a przy tym chodzi dumny ze swego poświęcenia) był syty i owca cała. Owca jest w tym układzie poszkodowana, to tak, jakby dokarmiać nie wtedy, kiedy potrzebuje a wtedy, kiedy ktoś uzna, że tak jest ok.

To nie jest wina żony. Twoja też nie. Tu Kościół powinien zmienić swoje nastawienie w sprawie antykoncepcji, ponieważ takie są fakty. Być może ktoś kiedyś niewłaściwie zinterpretował Boźe intencje w tej kwestii. Na razie jednak na to się nie zanosi i musicie sami, oboje, podjąć decyzję.

Porozmawiaj z żoną pod tym kątem, zapytaj, czy w "bezpieczne" dni miewa mniejszą ochotę, co wtedy czuje itd.

Trzymam kciuki i wierzę, że dla dobra małżeństwa jednak dasz się w tej kwestii rpzekonać kochanej żonie. Dla jej dobra, jako jej mąż, powinieneś o nią zadbać i w tej sferze. Pamiętaj, Bóg tak to ustalił.

Przemyśl to.


Pt gru 01, 2017 10:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 12, 2006 11:04
Posty: 911
Post Re: NPR, opór małżonki
Dodam jeszcze coś, za co dostanę po głowie:

Dziewczyna jest z Tobą niesczęsliwa. Pisałeś, że chodzi Ci po głowie, że może Cię zostawić (co nie jest takie dziwne w dzisiejszym świecie - sama znam dwa wielce pobożne małżeństwa, w których ludzie się rozstali - jedno po ponad 20-tu latach!).

Po pierwsze, wbrew temu, co tu niektórzy piszą - nie narzucaj się jej ze swoją wiarą. Nie módl się przy niej ostentacyjnie, nawet jeśli Ty sam jej do tego nie namawiasz. Dawanie świadectwa musi być skuteczne. Dla osoby letniej religijnie (z tego, co zrozumiałam, jej praktyki słabną) nie ma niczego bardziej zniechęcającego niż religijność tradycyjna. Odmawianie pacierzy może kojarzyć się z "mantrowaniem, klepaniem". To znaczy nie to, żebyś się ukrywał z praktykami - ale nie obnoś się z tym. Rób swoje a na codzień bądź normalnym, silnym, racjonalnym facetem a nie kaznodzieją.
Związek z "kapłanem domowego ogniska" może zacząć najzwyczajniej w świecie wkurzać - "ta, Kościół, ksiądz i pacierz są dla niego ważniejsze niż ja".


Pt gru 01, 2017 11:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 12, 2006 11:04
Posty: 911
Post Re: NPR, opór małżonki
Jeju, przepraszam, że tak dopisuję, wiem że nie powinnam postu pod postem ale nie można edytować...
Po drugie - nie ciągać jej po rekolekcjach. Po prostu na razie zrezygnuj z poetyki "kaznodziejskiej". Serio! Spotkania tego typu są bardzo różne - od naprawdę rzeczowych rozmów po infantylne piosenkowanie. Widzę, że zakładasz, że żona odmówi - pewnie wie coś na ten temat i to się jej nie podoba. To będzie jak plaster na strupa.
Religia i seks to nie jest dobre połączenie. Powiedz, ile znasz popularnych, zaliczanych do klasyki filmów romantycznych, gdzie silnie zaznaczona jest religijność zakochanych? Mowię o tworach lekkich, w konwencji bajkowej.


Pt gru 01, 2017 12:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33
Posty: 624
Post Re: NPR, opór małżonki
Ukyo napisał(a):
Tu Kościół powinien zmienić swoje nastawienie w sprawie antykoncepcji, ponieważ takie są fakty. Być może ktoś kiedyś niewłaściwie zinterpretował Boźe intencje w tej kwestii.

Zadziałała presja konserwatywnych biskupów na Pawła VI, w wyniku czego odrzucił raport Papieskiej Komisji ds. Kontroli Urodzin. Zdaniem większości członków komisji, nie było moralnej różnicy między NPR a antykoncepcją zaporową. Polityka. Szkoda.


Pt gru 01, 2017 13:56
Zobacz profil
Post Re: NPR, opór małżonki
Decydujący głos ma papież, a nie komisja.


Pt gru 01, 2017 14:01
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 12, 2006 11:04
Posty: 911
Post Re: NPR, opór małżonki
No tak, przełom lat 60-tych i 70-tych.
Pomysł może był dobry - wtedy.
Dzisiaj o wiele więcej wiemy o hormonach, medycyna poszła mocno do przodu. I okazuje się, że to ma znaczenie!
Jestem kobietą w pewnym wieku (awatar jest stary dość ;P choć na szczęście czas jest łaskawy) i naprawdę wiem co piszę. Mam wiele koleżanek i czasem rozmawiamy o takich sprawach. O tym nie mówi się na rekolekcjach, spotkaniach formacyjnych a już na pewno nie wsród księży.
Zdaję sobie sprawę z faktu, że wiele szczęśliwych dziewczyn znosi to lepiej. Nie oszukujmy się jednak... hormonów "lewaki" nie wymyśliły...

Głęboko współczuję autorowi tematu bo widać, że kocha żonę... Ale jako kobieta w mniej więcej tym samym wieku i w sprawach religijnych także "letnia" proszę go, aby był realistą. Wiara w modlitwę jest piękna (podziwiam) ale może to sformułowany niegdyś dogmat (ustami ludzkimi ogłoszony, dodam) przeszkadza mu w prostym rozwiązaniu tego problemu. Nie wiem, czy to się Bogu spodoba (nigdy z Nim nie rozmawiałam to mie wiem ;)) - musi to rozważyć sam, we własnym sumieniu.


Pt gru 01, 2017 14:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33
Posty: 624
Post Re: NPR, opór małżonki
Yarpen_Zirgin napisał(a):
Decydujący głos ma papież, a nie komisja.

...wybierany przez polityczne sojusze, i ulegający ich wpływom.

Gdyby biskupi wierzyli w działanie Ducha Świętego, papież wybierany byłby przez ślepe losowanie.


Pt gru 01, 2017 15:09
Zobacz profil
Post Re: NPR, opór małżonki
Jak zostaniesz papieżem, to wprowadzisz taką zmianę w przebiegu konklawe. :D


Pt gru 01, 2017 15:38
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: NPR, opór małżonki
MeneMeneTekelUpharsin napisał(a):
Yarpen_Zirgin napisał(a):
Decydujący głos ma papież, a nie komisja.

...wybierany przez polityczne sojusze, i ulegający ich wpływom
Tzn., zwolennicy antykoncepcji są na tyle mniejszościową frakcją, że nie posiadają skutecznych sojuszy politycznych, ani skutecznych wpływów :)

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Pt gru 01, 2017 15:41
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: NPR, opór małżonki
Ukyo napisał(a):
może to sformułowany niegdyś dogmat (ustami ludzkimi ogłoszony, dodam) przeszkadza mu w prostym rozwiązaniu tego problemu. Nie wiem, czy to się Bogu spodoba (nigdy z Nim nie rozmawiałam to mie wiem ;)) - musi to rozważyć sam, we własnym sumieniu.

To jest obowiązujące nauczanie ale nie dogmat.

Wielu kobietom taka praktyka nie przeszkadza. Badań nie znam ale z wielu opinii różnych osób, które można poczytać na forach, wygląda na to, że większości. Zresztą, podobnie jest w przypadku pigułek antykoncepcyjnych, bo one usuwają fazę płodną ale nie mówi się, że tylko nieliczne kobiety mogą z nich korzystać bez tego problemu.

Oczywiście niektóre kobiety nie mogą tak żyć. Dlatego myślę, że powinno panować bardziej indywidualne podejście. Choć jeśli dobrze się wczytać w naukę KK, jest tam wyjście z tej sytuacji. W zapisie, że nie można działać wbrew pewnemu osądowi swojego sumienia. Dlatego, jeśli uważa się jakąś praktykę za szkodliwą i złą, wtedy nie można jej realizować. A nieudane życie seksualne źle wpływa na związek, co, z kolei, pośrednio źle wpływa na dzieci. I to już jest niedopuszczalne z perspektywy chrześcijańskiej.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pt gru 01, 2017 15:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: NPR, opór małżonki
Soul33 napisał(a):
Choć jeśli dobrze się wczytać w naukę KK, jest tam wyjście z tej sytuacji. W zapisie, że nie można działać wbrew pewnemu osądowi swojego sumienia

W tym momencie, to nadinterpretacja zapisu.
Jeśli miałby on być rozumiany w ten sposób, stawiałby pod znakiem zapytania, całe nauczanie KK.

Cytuj:
A nieudane życie seksualne źle wpływa na związek, co, z kolei...

A nieudane życie seksualne, występuje oczywiście wtedy, kiedy para nie stosuje antykoncepcji...

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Pt gru 01, 2017 16:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: NPR, opór małżonki
Soul33 napisał(a):
Wielu kobietom taka praktyka nie przeszkadza. Badań nie znam ale z wielu opinii różnych osób, które można poczytać na forach, wygląda na to, że większości. Zresztą, podobnie jest w przypadku pigułek antykoncepcyjnych, bo one usuwają fazę płodną ale nie mówi się, że tylko nieliczne kobiety mogą z nich korzystać bez tego problemu.


Khm.....slyszalem wiele kobiecych skarg na ten temat od lat 70 tych, nie pamietam kobiety zadowolonej z nakazu wspolzycia w fazie nieplodnej, czy zniesienia fazy plodnej przez prymitywna antykoncepcje chemiczna tamtych czasow.
Dzisiejsza "pigulka" jest o wiele bardziej zaawansowana by nie powodowac dyskomfortu wiekszej populacji kobiet, ale dalej kazda para jest inna i powinna znalezc to co im najbardziej odpowiada.
Ciekaw jestem jaki % populacji katolickiej przyznaje sie do stosowania NPR ?
Chyba zaraz poszukam :).


Pt gru 01, 2017 16:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 12, 2006 11:04
Posty: 911
Post Re: NPR, opór małżonki
@Soul33,
Przepraszam, masz rację z terminologią.

Cieszy mnie to, co piszesz - że rozwiązanie istnieje.

Obawiam się jednak, że jest tak, jak pisze @Subadam, że mówimy tu o większości kobiet. Dziś wiele z nas żyje w biegu, w stresie a to nie pomaga zachowaniu potencji - zupełnie jak u panów, z których wielu po 40-tym roku życia ma problemy w tej materii.
Wiele pań też o tym ńie rozmawia, bagatelizują temat. Niektóre, te z niższymi potrzebami, mogą się nawet z istnienia NPR czasem cieszyć (bo jej głowy nie zawracają karesami, myju, lulu i spanku)...
W tym wątku rozpatrujemy przypadek pani, która ewidentnie potrzebuje częstszego współżycia a pobudzona wydaje się być tylko wtedy, kiedy biologicznie jest owo zjawisko pobudzenia najwyższe (te wredne hormony!). Nie dla niej NPR, niestety...

A zapobiegać ciąży można na wiele sposobów i najlepiej o tym porozmawiać z dobrym ginekologiem, który odpowiednio dobierze leki... jezeli nie leki i spirala (czy inne takie) to choć ta prezerwatywa, nie wiem. Sami muszą to ustalić.

A ustalić powinni, ponieważ skończy się to zdradą albo rozwodem (albo tym i tym).

I jeszcze jedno - kilka lat temu rozmawiałam z moją bardzo religijną babcią na temat antykoncepcji i stosunku do niej Kościoła (mimo prawie 90-ciu lat na karku i tylu lat praktyk nie bardzo się w tym orientowała). Kiedy usłyszała, jakie jest oficjalne stanowisko Kościoła w tej kwestii (czyli, z grubsza - NIE, NIE WOLNO!), złapała się za głowę... Bo oni z tatusiem tego po ślubie, często, troje dzieci (przełom lat 40-tych i 50-tych), dwupokojowe mieszkanko, jedna robotnicza pensja i potem to już stosowali... takie różne myki... no bo jak to tak? Ojej!
Nie oszukujmy się, gdyby ludzie szli "na żywca", to by nie kończyło się na trojgu w rodzinie... moja babcia akurat z racji wieku trochę porzuciła pruderię... ale nigdy z nikim o tym nie rozmawiała tak naprawdę. Bo o tym się nie mówi rpzecież.

@chwat, gwarantuję Ci, że wiele kobiet w kiepskim momencie cyklu, choćbyś nie wiem jak się starał, aranżował zabawy, pobudzał i przebierał się za policjanta czy strażaka (Haha!), nie da rady... Po prostu się tego nie przeskoczy. Ewentualnie będzie udawała, że jest ok (panie to potrafią). A chyba nie o to chodzi?


Pt gru 01, 2017 17:12
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: NPR, opór małżonki
chwat napisał(a):
Soul33 napisał(a):
Choć jeśli dobrze się wczytać w naukę KK, jest tam wyjście z tej sytuacji. W zapisie, że nie można działać wbrew pewnemu osądowi swojego sumienia

W tym momencie, to nadinterpretacja zapisu.
Jeśli miałby on być rozumiany w ten sposób, stawiałby pod znakiem zapytania, całe nauczanie KK.

Nie chodzi o nauczanie, tylko o relację człowieka z Bogiem i świadomie dokonywane wybory.

Czyn, który z pewnością uważamy za zło jest świadomym działaniem wbrew Bogu.

Cytuj:
A nieudane życie seksualne źle wpływa na związek, co, z kolei...

A nieudane życie seksualne, występuje oczywiście wtedy, kiedy para nie stosuje antykoncepcji...[/quote]
Niczego takiego nie napisałem. Po prostu nie wszyscy są tac sami i w specyficznych okolicznościach coś, co jednym służy, innym szkodzi.

Aha, mogę jeszcze dodać, że moim zdaniem, jeśli musi zrezygnować z NPR, nadal powinien stosować zasadę okresowych przerw. Takich, jak dwa tygodnie seksu i dwa tygodnie przerwy.
(oczywiście to nie dotyczy problemu w tym wątku, jeśli małżonka autora tak by nie chciała)

Uważam, że najlepiej by było, gdyby w tych wyjątkowych okolicznościach księża udzielali odpowiedniej dyspensy.

---

subadam napisał(a):
nie pamietam kobiety zadowolonej z nakazu wspolzycia w fazie nieplodnej

Nawet na tym forum było wiele kobiet, których zdaniem NPR świetnie się sprawdza.

Ukyo, masz dużo racji. Niemniej rozstrzygnąć kwestię, "jak wiele" mogłyby tylko badania.

subadam napisał(a):
Ciekaw jestem jaki % populacji katolickiej przyznaje sie do stosowania NPR ?
Chyba zaraz poszukam :)

Ale chyba wśród comunicantes, bo inaczej to nie ma sensu.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pt gru 01, 2017 17:18
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: NPR, opór małżonki
Ukyo, masz dużo racji. Niemniej rozstrzygnąć kwestię, "jak wiele" mogłyby tylko badania.

(potem scalę posty)

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pt gru 01, 2017 17:22
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 74 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL