Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 21:05



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 58 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4
 Witam 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post Witam ponownie
Miło mi ponownie z Wami rozmawiać.
Bardzo interesujace rozważania. Szczególnie osoba, która napisała, ze to temat rzeka mniej wiecej trafnie sprecyzowała o co mi chodzi .
Problem tkwi jednak w tym, że właśnie nie jest do końca możliwe wyznaczyć tej granicy co jest a co nie jest grzechem . Czyż nie?
A co jeżeli do tego jeszcze nie ma pełnej zgodności poglądów w tej materii obojga małżonków . Jak znależć zgodność w tym temacie. Czy pozostaje niezrozumienie, oddalenie... a gdzieś daleko tkwi lęk przed odrzuceniem? :hmmm:


Pt kwi 23, 2004 0:01
Zobacz profil
Post 
Aniu ! :)

Nie chciałbym, by to, co napiszę zabrzmiało zbyt górnolotnie ...
Ale wierz mi, że tam, gdzie jest prawdziwa Miłość - tam porozumienie się znajdzie ...
W każdej kwestii ... Nie tylko seksu.
Tam, gdzie nie ma Miłości - tam źle się będzie dziać :(:(:(
Po prostu, Aniu ...
Zycie w małżeństwie to jedna, wielka sztuka ustępstw i ustępowania ...

Pozdrawiam :)


Pt kwi 23, 2004 0:21
Post 
"Ciężki, ciężki kamień młyński, jeszcze cięższy stan małżeński" - mawiała moja mama. I trwała w tym stanie uparcie do samego końca.
Pokój i dobro! tis.


Pt kwi 23, 2004 8:24

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post 
Widzę, że nie za bardzo chcecie drążyć tę kwestię.
Ja pozwolę sobie odgrzać ją na nowo.
Chciałam prosić o ile można aby Saxon zechciał rozwinąć wątek. Napisałeś Saxonie coś takiego w jednym ze swoich postów , że nie ma w małżeństwie w sferze seksualnej pełnej wolności. Napisałeś to w kontekście wcześniejszej wypowiedzi bodajże Agatki , iż usłyszała ona od księdza wypowiedź , że w małżeństwie wszystko jest dozwolone o ile nie rani drugiej osoby.

ddv
to piękne co napisałeś: "tam gdzie jest prawdziwa miłość tam porozumienie sie znajdzie"
ale już kolejne Twoje sformułowanie: " Życie w małżeństwie to jedna wielka sztuka ustępstw i ustępowania..." mnie zastanawia
Wszak wydaje się, że nie należy ustępować gdy coś wydaje sie grzeszne. A co jeżeli druga strona tego nie uwaza za grzeszne.


Pn lip 12, 2004 21:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 11, 2004 20:22
Posty: 11
Post 
Aniu, też się z Saxonem nie zgadzam. Jeżeli nie ma pełnej wolności, to na pewnona pewno,nie ma MIŁOŚCI.

Jednak z tym ustępowaniem ....... ? Miłość nie powina być ślepa, moim zdaniem, a jeżeli druga strona nie uważa za grzesznetego, co dla mnie jest ?..... cóż.......? Czy ważne jest tylko to, czego ja chcę ?
Czy może ważne jest to, czego chciałby/chciałaby
on/ona ?
Przecież "my" się juz znamy !
Podobno dobraliśmy się !
Niewierzę osobiście w niespodzianki typu: ta druga strona chce tego, co mi wydaje się grzeszne. nie wierzę. :-)
pozdrawiam


Pn lip 12, 2004 23:35
Zobacz profil
Post 
Aniu :) , Stone :)
A tak łatwo o różnicę zdań między małżonkami - taką, która początkowo wcale nie nosi znamiomn grzechu ... Lecz bardzo łatwo może się w grzech przerodzić (kłótna i ewent. wyzwiska) ...
Wystaczy tylko inne zapatrywanie na jąkąś pozornie błahą sprawę ...


Wt lip 13, 2004 14:43
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 11, 2004 20:22
Posty: 11
Post 
ddv dziwne byłoby, gdyby tych różnic nie było, powiedziałbym nawet, że podejrzane....

... pewnie, że my ludzie mamy tą zdolność, aby popsuć wszystko jak Adam z Ewą.......

lecz ucząc sie na ich przykładzie, może jest nam ciut łatwiej nie psuc tego, co Boże... przecież konsekwencje znamy.

Prośmy Ducha Św. by od czasu do czasu, a może i zawsze w odpowiednim momencie zapalała nam się lampeczka ostrzegawcza, że za moment przekroczymy granicę,
prośmy Go o cierpliwość...
... a różnice niech będą, żebyśmy w miejscu nie stali

ale też i jedność ponad podziałami ...
pozdrawiam


Cz lip 22, 2004 0:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post 
ston napisał(a):

Jednak z tym ustępowaniem ....... ? Miłość nie powina być ślepa, moim zdaniem, a jeżeli druga strona nie uważa za grzesznetego, co dla mnie jest ?..... cóż.......? Czy ważne jest tylko to, czego ja chcę ?
Czy może ważne jest to, czego chciałby/chciałaby
on/ona ?
Przecież "my" się juz znamy !
Podobno dobraliśmy się !
Niewierzę osobiście w niespodzianki typu: ta druga strona chce tego, co mi wydaje się grzeszne. nie wierzę. :-)
pozdrawiam


Hmm ciekawe spostrzeżenie ale jednak to nie kwestia wiary tylko tego jak obydwoje rozeznają grzeszność bąź odnośnie seksualności w małżeństwie .

" Niewierzę w niespodzianki typu: ta druga strona chce tego, co mi się wydaje grzeszne"
Hmm a możesz sobie wyobrazić , że właśnie może tak być? I co wtedy?
:( :cry:


Pt lip 30, 2004 22:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post 
ddv163 napisał(a):
A tak łatwo o różnicę zdań między małżonkami - taką, która początkowo wcale nie nosi znamiomn grzechu ... Lecz bardzo łatwo może się w grzech przerodzić (kłótna i ewent. wyzwiska) ...
Wystaczy tylko inne zapatrywanie na jąkąś pozornie błahą sprawę ...


No wiesz ddv mi nie chodzi tutaj o kwestię różnic w sprawach typu np:
- co kupujemy nowe meble do kuchni czy nowy monitor?
- idziemy z wizytą w niedzielę do moich rodziców czy do twoich, a może do kina?
- jedziemy na wakacje nad polskie morze, czy za granicę ( zakładając , że mamy na to fundusze)?

Czy nie wydaje Ci się , że są pewne kwestie , w których nie można już iść na kompromis?
Chociaż muszę powiedzieć, że bardzo podoba mi się Twoje stwierdzenie, że tam gdzie jest prawdziwa miłość tam porozumienie się znajdzie.


Pt lip 30, 2004 22:43
Zobacz profil
Post 
Masz rację, aniu :) - są takie sprawy w których nie można już iść na kompromis.
Trzeba czasem postąpić po swojemu.
Jednak... Mimo wszystko pytanie ...
Co zrobić w takiej sytuacji gdy obydwie stony uważają, że to one właśnie mają rację ?
Nie myślę tu akurat o jakichś sprawach "patologicznych" np. popdadanie w alkoholilzm ...
Myślę tu raczej o pewnych zachowaniach wyniesionych bardzo często z własnego domu rodzinnego - np. bardzo wiele osób jest przekonanych o tym, że ważniejsze jest dla nich zdanie rodziców niż współmałżonka ...
Wystarczy czasem drobiazg - np. mąż mówi hartuj dziecko, nie ubieraj go zbyt ciepło, teściowa mówi: a co on, chłop tam wie o takich sprawach ? - matka postępuje zatem zgodnie z radą teściowej ...
A cierpi na tym dziecko, gdyż popada w częste przeziębienia ...
Mąż widzi, że ma rację, żona uparcie postępuje po swojemu nie słuchając się rozsądnej rady męża bo przecież - "co chłop może wiedzieć o wychowywaniu dzieci" ??...
Powód do konfliktu gotowy :(
Takich spraw bywa naprawdę dużo - ja podałem pierwszy z brzegu jaki mi się nasunął ...


So lip 31, 2004 6:48

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post 
Cytuj:
Co zrobić w takiej sytuacji gdy obydwie stony uważają, że to one właśnie mają rację ?


No właśnie trafiłeś w dziesiątkę o to właśnie pytam ale w odniesieniu do kwestii grzeszności bądź nie w sferze seksualnej , aktu małżenskiego.

Prosiłam we wcześniejszym moim poście Saxona o sprecyzowanie kwestii "wolności" w sferze seksualnej w małżeństwie, ale jakoś nie odpowiada :-(

A może nie można jasno tego problemu określić bo wszystko zależy? Np. od intencji ludzkich, sytuacji, poglądów...?

.
To na co zwróciłeś uwagę ddv w dalszym ciągu swego wywodu to także ważna sprawa a tyczy sie moim zdaniem umiejetności rozwiązywania konfliktów w małżeństwie, kwestii dialogu małżeńskiego, umiejętności komunikowania się i.t.p.

Warto na ten temat także podyskutować ale może w osobnym Temacie.
Chociaż jeżeli ktoś chce się wypowiedzieć tutaj to zapraszam.[/quote]


So lip 31, 2004 18:26
Zobacz profil
Post 
Osobiście nie mam nic przeciwko temu, co proponujesz, Aniu by założyć nowy temat do dalszej dyskusji. :D
Jeżeli chodzi o sprawy seksualności - w małżeństwie możecie robić wszystko na co macie ochotę - byleby tylko nie było to moralnie wątpliwe - np. sadomasochizm, środki antykocepcyjne, szczególnie zaś aborcyjna pigułka "po"
Osobiście polecam metodę Rotzera NPR dla odroczenia poczęcia dziecka...
Skuteczna, zgodna z nauczaniem Kościoła i bez skutków ubocznych dla zdrowia.

Prośba do Ciebie ...
Osobiście jestem zdania, że na temat seksu wystarczająco dużo pisze się w innych źródłach - wolałbym unikaać zatem tematów o seksie tutaj ...
Pozdrawiam :)


So lip 31, 2004 19:00

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post 
Cytuj:
Chciałam prosić o ile można aby Saxon zechciał rozwinąć wątek. Napisałeś Saxonie coś takiego w jednym ze swoich postów , że nie ma w małżeństwie w sferze seksualnej pełnej wolności. Napisałeś to w kontekście wcześniejszej wypowiedzi bodajże Agatki , iż usłyszała ona od księdza wypowiedź , że w małżeństwie wszystko jest dozwolone o ile nie rani drugiej osoby.



Czekałam Saxonie, że może ustosunkujesz się do tej mojej wątpliwości.
Nie wiem czemu nie odpowiedziałeś?

Chciałabym prosić o wyjaśnienie?
[/quote]


Pn wrz 20, 2004 23:44
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 58 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL