Nie ja jestem od wyjaśnienia co miał na myśli.

Hm, ale zdaje się ta myśl ci się podoba i w jakiś sposób się z nią zgadzasz? Czy się mylę?

A skoro się z nią zgadzasz - to znaczy, że w jakiś sposób ją interpretujesz? (nie sposób zgadzać się lub nie z myślą, której nie rozumiemy)

Zatem zapytam ciebie co miałeś na myśli.

Skomentowałeś myśl pana kanonika "dosadne ale chyba coś w tym jest".

Zatem - CO w tym jest? czy możesz wyjaśnić, co sam miałeś na myśli?

Bardzo proszę podczas cytowania czyjejś wypowiedzi korzystać z opcji Quote
mateola

Zauważ drogi rozmówco , że był to leciwy ksiądz . W podeszłym wieku ludzie cierpią na demencję starczą i bez zastanowienia plotą głupoty , zapewniam cię ,że ten leciwy księżulo nie miał niczego złego na myśli o kobietach po sterylizacji i z taką samą przyjemnością przyjmie pieniążki od kobiet niepłodnych jak i płodnych , bez specjalnego obrzydzenia . To dowód na to , że jednakowo traktuje kobiety i jednakowy ma stosunek do płodnych jak i wysterylizywonach .

Nie zastanawiałem się jeszcze nad tym (jedynie zauważyłem błąd we wnioskowaniu), ale mogę się zastanowić. Więc nie można powiedzieć, że podoba mi się ta myśl.

Witam wszystkich, mam 21 lat i jestem już dawno po zabiegu. Piszę do was w celu zwiększenia świadomości społecznej na temat bardzo skutecznej i nowoczesnej MĘSKIEJ antykoncepcji zwanej wazektomią. Jest to zabieg polegający na przecięciu i podwiązaniu nasieniowodów, wykonywany obecnie metodą bez skalpela i przy użyciu miejscowego bardzo dobrego znieczulenia aplikowanego pod ciśnieniem, bez użycia igły. W Polsce wiele osób sądzi, że zabieg nie jest legalny ze względu na nasze stare i skostniałe średniowieczne prawo, jednak to nieprawda, gdyż możliwość płodzenia nie jest trwale odbierana, istnieją sposoby jej przywrócenia, takie jak rewazektomia, biopsja plemników z jądra a co za tym idzie inseminacja lub in vitro, a także każdy może przecież przed zabiegiem oddać swe nasienie do banku nasienia. W Polsce zabieg nie jest zbyt popularny, za to na zachodznie jest to jedna z najważniejszych metod trwałej antykoncepcji. U nas wykonują go 2 gabinety, jeden znajduje się w Warszawie (wazektomia.com), a drugi w Toruniu (wazektomia.pl). Niestety, jedynie gabinet w Warszawie prowadzony jest przez wspaniałego, wyrozumiałego i nowoczesnego lekarza, gdyż nie stawia on żadnych wymagań wiekowych czy "dzieciowych" . (W Toruniu dr Nowak wymaga aż 35 lat i potomstwa!) Nie napotkałem żadnych problemów z uzyskaniem wazektomii w wieku 20 lat, nie posiadając potomstwa ani nie pozostając w żadnym formalnym związku za co doktorowi serdecznie dziękuję i szczerze polecam jego usługi każdemu zdecydowanemu mężczyźnie, który nie chce mieć dzieci, bądź ma ich tyle ile chciał i więcej nie planuje. Na dowód, że nie jest to żadna kryptoreklama umieszczam swój wynik badania nasienia po zabiegu, a także wywiad z doktorem Eugeniuszem Siwikiem ze strony dzień dobry tvn.

http://i43.tinypic.com/2u6jurd.jpg

http://dziendobrytvn.plejada.pl/31,1745 ... detal.html

Pozdrawiam was serdecznie i mam nadzieję, że moje tematy promujące tę metodę antykoncepcji będą dla was pomocne. Mam bardzo liberalne podejście do życia, jednak i tak zdecydowanie wolę zapobiegać poczęciu, niż potem martwić się o aborcję itp. Jestem człowiekiem, który wie czego chce od życia i swojej decyzji żałować nie będę, a jak będę, to tylko ja, a nie nikt inny. (to tak apropo forumowych umoralniaczy)

A ja myślę, że sobie kiedyś taki zabieg zafunduję, ale raczej nie w Polsce. Chyba jak wyprowadzę się do Norwegii.

Lubię takie wstawki - są zabawne

Caban nie podaje powodu dla którego w wieku 20 lat zdecydował że nigdy z nikim i w żadnej sytuacji nie chce mieć dziecka i że nie zmieni zdania.... zakładam że jest poważny powód a nie tylko widzimisię....
Moje zdanie na temat trwałego ubezpłodnienia jest takie powiedziałabym mieszane. Jest to niewątpliwie krok drastyczny i nieodwracalny i jest ingerencją w organizm. Jednak jest to antykoncepcja mechaniczna czyli potencjalnie moim zdaniem najbardziej etyczna. Nie ma działania poronnego, nigdy nie niszczy zarodka, po jednorazowym zabiegu nie ma szkodliwego wpływu na zdrowie (jak np hormony).
I są szczególne sytuacje gdzie jak sądze sama bym o tym myślała. Są choroby gdzie stosuje się leki bardzo teratogenne czyli nieodwracalnie uszkadzające zarodek. Czasem jest to chwilowe ale podałabym przykład reumatoidalnego zapalenia stawów - wcale nie rzadkiej choroby głownie kobiet- która leczy się metotreksatem. Często są to kobiety jeszcze w wieku rozrodczym. A z drugiej strony jest to w tej chwili pewnie najskuteczniejsze leczenie hamujące postęp tej choroby która jeśli nie jest skutecznie leczona prowadzi do kalectwa. Wyobrażacie sobie co miesiąc zamartwiać się czy przypadkiem nie jestem w nieplanowanej ciąży? Ja stosuję z powodzeniem NPR wiele lat ale nie jestem na tyle naiwna żeby mieć pewność że nigdy się nie pomylę. Jednak odpukać nie mam powodu żeby aż tak drastycznie unikać ciązy. Dlatego mówię o szczególnych sytuacjach gdzie albo ciąża stanowi poważne zagrożenie zdrowia kobiety albo leczenie stosowane przewlekle uszkodziłoby zarodek. Jeśli do tego taka kobieta ma już dzieci, wydaje mi się lepszym rozwiązaniem zdecydować się na zabieg tego rodzaju niż naprzykład dodatkowo obciążać organizm zażywaniem hormonów które szkodzą. Drugą sytuacją którą brałabym pod uwagę jest bardzo duże prawdopodobieństwo przekazania poważnej choroby genetycznej u danej pary. Myślę że mając np 50% ryzyko jakiejś poważnej, śmiertelnej choroby u dziecka wiele par nie zdecyduje się na własne dziecko a być może wybierze adopcję? Sytuacja ta nie jest może częsta jednak może się zdarzyc. Kolejny przykład to np choroba psychiczna matki i konieczność leczenia psychiatrycznego. Trudno wymagac od kobiety chorującej np na schizofrenię obserwowania cyklu... a czy chcemy czy nie tego typu problemy zdarzają się wokół nas...

a czasem po prostu ktos nie nadaje sie na rodzica, i lepiej zeby to przemyslal wczesniej i podjal decyzje o trwalym ubezplodnieniu niz niszczyl zycie swoje, partnerki no i oczywiscie dziecka. powodow do wazektomii moze byc cala masa, od fizycznych do psychicznych. kazdy dorosly czlowiek ma prawo decydowac o swoim zyciu.

pozdrawiam.

Caban, mozliwe, ze w wieku 20 lat uwazasz, ze nie nadajesz sie na ojca. W tym wieku ja tez nie nadawalam sie na matke.
Podjales decyzje, ktora sie teraz chwalisz. Za 10 lat bedziesz jeszcze bardziej dorosly(w wieku 18 lat nie osiaga sie calej przewidzianej dojrzalosci, bo co bysmy reszte zycia robili), moze poznasz kobiete, ktora bedzie chciala z toba zalozyc rodzine, a ty powiesz: malzenstwo tak, dzieci ... niestety nie (to nie jest tak prosto z odwracalnoscia takich zabiegow).
Pol biedy, jezeli dalej bedziesz uwazal, ze ty i dzieci, do siebie nie pasujecie. Gorzej, kiedy stwierdzisz, ze dzieci to jednak cos waznego w zyciu.
To sa wlasnie bledy mlodosci, ktore rzutuja na reszte zycia. ale widocznie kazdy musi jakies popelnic.

Moim zdaniem 20 lat to za malo na taka decyzje. Tez mam tyle, tez nie przepadam za dziecmi, nie pragne miec swoich, ale skad teraz, gdy dopiero wchodzi sie w dorosle zycie, mozemy wiedziec co bedzie gdy juz zalozymy rodzine, za jakies 5,10 lat? Dlatego mysle ze taka granica 35 lat + posiadanie dzieci o czym pisze Caban to nie takie dziwaczne wymagania.
W przypadku choroby genetycznej tez raczej bym sie zdecydowala, zwlaszcza gdybym chciala miec swoje dzieci. Medycyna idzie do przodu, kto wie czy niedlugo nie wynajda leku na te chorobe. Wybralabym raczej jakies pewne metody antykoncepcji , najlepiej kilka naraz.
Jesli ktos np ma juz swoje dzieci, moze tez nie jest najmlodszy i na cos chory , nie chce miec wiecej dzieci i poddaje sie sterylizacji , to nie mam nic przeciwko. Czasami jak widze zebrajace , ciezarne kobiety z gromadka brudnych dzieci wydaje sie ze to jedyne wyjscie...

PS " Chodzace cmentarze? "Wystarczy sie douczyc troche w biologii , jak ktos lubi takie porownania to spokojnie moze nazywac wiekszosc kobiet przynajmniej "chodzacymi nagrobkami".

@Kamala

czemu mi wmawiasz ze to jest blad? a moze wlasnie nie jest i to ty sie mylisz? a jakbym zaliczyl wpadke to co? to juz by bylo ok i mialbym bylic alimenty i zajmowac sie bachorem bo na to to juz mam byc dorosly i na takie decyzje bez odwrotu jak decydowanie sie na dziecko to moge podejmowac? ale na swierdzenie ze nie chce ich miec to juz nie? 18 latkowie jada ginac na bezsensownych wojnach a ty chcesz zeby nie mogli decydowac o swojej plodnosci?

czemu zakladasz ze bede robil to co mi kobieta kaze? juz na pierwszym spotkaniu z kazda od razu mowie ze nigdy zadnych slubow ani dzieci, kocham wolnosc. obecnie jestem z taka ktora podziela moje zdanie. wiekszosc moich kolegow tez jest zreszta w zwiazkach tylko dla zabawy i seksu.

@Sel

kurde, marnowac mlodosc na rozne inne zawodne i uciazliwe metody anty? no dajcie spokoj. cale zycie latac z guma na penisie tylko dlatego ze moze mi sie odwidzi? mam to gdzies. wole sie swietnie bawic teraz i nie przejmowac antykoncepcja w ogole. to jest dopiero czysty, naturalny i spontaniczny seks. bez babrania w hormonach, bez ubierania niewygodnych i zadownych kapturkow itp.

jestem czlowiekiem ktory doskonale wie czego chce od zycia, wmawianie komus na sile ze zmieni zdanie do glupota. jakos ja nie latam za dzietnymi wmawiajac im ze im sie odwidzi i oddadza bachory do domu dziecka. nie widzicie analogii? wmawianie mi ze mi sie odmieni wkurza mnie nie mniej niz wlasnie dzietnego wkurzalo by namawianie do oddania dzieci do bidula. tak trudno zrozumiec ze sa rozni ludzie i rozne swiatopoglady? kurde nienawidze moralizatorstwa. co to kogo obchodzi kto co chce zrobic ze swoim zyciem. ja chce zeby kazdy po prostu mial taka mozliwosc i swiadomosc.

21-letni facet, który czyni się bezpłodny, bo "doskonale wie, czego chce od życia" mi kojarzy się z 12-latkiem palącym papierosy, pijącym piwo i robiącym na rękach sznyty żyletką. W każdym razie jakoś nie kojarzy mi się to z dojrzałością.

Wpadasz na forum katolickie, żeby zamanifestować Twoją dezaprobatę wobec katolickiej nauki moralnej -to też nie wygląda na przejaw dojrzałości. Skoro już jednak wpadłeś, to pozwól mi na parę uwag nie wynikających bezpośrednio z mojej wiary, a z doświadczenia, logiki i czystej biologii:

Od strony biologicznej celem życia jest przedłużenie ciągłości gatunku. Biologiczną rolą mężczyzny jest zapłodnienie kobiety, a nie uprawianie bezpłodnego seksu. "Dojrzałość" sprzeciwiająca się biologii jest raczej głupotą i kwalifikuje się do "nagrody Darwina" - trudno oprzeć się wrażeniu, że w Twoim przypadku zadziałał dobór naturalny - matka natura zadbała o to, żeby wyeliminować z gatunku Homo Sapiens gałąź o niepożądanych cechach biologicznych - dążeniu do samozagłady.

Jeśli twoim głównym celem życiowym jest uprawianie seksu dla przyjemności bez gumy, to logiczną konsekwencją będzie przyjemność leczenia chorób wenerycznych lub AIDS - już Ci wszyscy zazdrościmy, bo mało kto żyjący wg. nauki Kościoła tak wielkiej przyjemności w życiu zaznaje.

Aha, i na koniec - wychodząc z niekatolickiego ale biologicznego i logicznego podejścia całkowicie zgadzam się z lekarzami stawiającymi chcącym się wykastrować ludziom warunek posiadania potomstwa i osiągnięcia wieku z grubsza dojrzałego. Ten, który Cię wykastrował nie ma moralnych kwalifikacji do wykonywania swojego zawodu - jak widać gotów był wziąć pieniądze od dzieciaka za uszkodzenie jego ciała i jeszcze zapewnić go o odwracalności zabiegu. Czy podał również, w ilu procentach przypadków udaje się całkowicie odwrócić jego skutki?

Ja na ciebie nie krzycze, wiec ty na mnie tez nie musisz. Na forum dyskusyjnym sie dyskutuje, wiec powiedzialam moje zdanie. Jezeli mialo to byc tylko ogloszenie z twojej strony, to zle je umiesciles.

Jezeli dokonales tej operacji zeby nie "zaliczyc wpadki", tzn, ze juz teraz seks jest dla ciebie milym dodatkiem do zycia i chrzescijanskie zasady malo ciebie obchodza. To po co ta reklama na forum chrzescijanskim? Napisz to na racjonaliscie.
Nie martw sie, byc moze nie znajdziesz zadnej kobiety, ktora chce tylko seksu i zadnych dzieci, wiec problem sie rozwiaze. Kobiety chca czesto miec rodzine, a nie tylko przyjemnosci bez zobowiazan, ale moze uda ci sie znalezc taka, ktora mysli jak i ty. Na razie ci sie udalo. Czy tak bedzie za 10 lat? Moze...
Wtedy mozesz miec problem, bo jezeli spotkasz kobiete, na ktorej bedzie ci bardzo zalezalo, a ona powie: bez szansy na dzieci nic miedzy nami nie bedzie, to zobaczysz jak to dziala w druga strone, kiedy kobieta nie robi tego co ty jej kazesz...

to nie jest całkiem bezpieczny zabieg..ma swoje uboczne skutki--możliwość ciąż poza macicznych..poza tym--hmm..czy taka kobieta przedstawia wartość dla mężczyzny?..świadomość że nie będzie dzieci--to dawaj d..babo,bo mi sterczy--facet?..co to za facet?
..wytrzebiony baran--tyle moim zdaniem.
I zanim mnie ktoś zakrzyczy jaka ja prostacka jestem..planowałam ten zabieg.możliwość darmowa,zasugerowana przez ginekologa..rozważałam..za i przeciw..zdecydowałam ,że nie--jestem w pełni kobietą..nie zamierza w żaden sposób swojej kobiecości umniejszać