http://www.voxdomini.com.pl/inne/cud_jer.html

http://www.nautilus.org.pl/article.php?articlesid=6

Co o tym sądzicie? Pytam bo poszukuje czegoś co byłoby dla mnie dowodem a nie tylko ciągłych zapewnień Kościoła. A może nie ma sensu pytać tylko trzeba samemu sprawdzić

powinno być http://www.nautilus.org.pl/article.php?articlesid=662

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby świece w ciągu 0,01 sekundy zapalić, przy pomocy, jakiegoś małego płomyka. I nie musi to być wtedy cud. Mnie tam nie było, więc nie wiem, czy to prawda. Pozostaje wierzyć, lub nie. Albo też zaufać relacjom świadków i słowom Patriarchy.

Jestem ciekawy czy w tym roku pojawi się ogień(za około dwa tygodnie). Jak wynika z informacji na stronach dwa razy się nie pojawiał.

1. W lipcu 1099 roku I Krucjata zdobywa Jerozolimę. Krzyżowcy nie zastali tam prawosławnego patriarchy Symeona, który w tym czasie prawdopodobnie już nie żył. Postanowiono więc wybrać na patriarchę łacińskiego biskupa. Został nim Arnold z Choques. Jego następca Daimbert z Pizy, był szczególnie zaciekłym "latynizatorem" Królestwa Jerozolimy. Ograniczył do minimum (niektórzy piszą nawet że zlikwidował) sprawowanie niełacińskich liturgii w Bazylice. Przekształcił pozostałe świątynie chrześcijańskie w Jerozolimie i okolicy na kościoły łacińskie. Kamieniem obrazy dla prawosławnych było wprowadzenie kobiet - mniszek kanoniczek do posługi w kuwukli. Po tym wydarzeniu po raz pierwszy, Wielką Sobotę 1101 roku ogień nie pojawił się. Król Baldwin interweniował, przywracając poprzednie prawa chrześcijan wschodnich, kanoniczki usunięto i zwiększono (przywrócono) ich nabożeństwa w Bazylice. Po przywróceniu "starego porządku" ogień znów zaczął się pojawiać jak zawsze w Wielką Sobotę.

2. W roku 1579 roku turecki gubernator Jerozolimy, na prośbę Ormian, którzy pragnęli przejąć kontrolę nad Bazyliką postanowili nie wpuścić prawosławnych, z patriarchą Sofroniuszem na czele, do Bazyliki Grobu Świętego w Wielką Sobotę. Tego dnia Ogień Święty nie pojawił się, a na jednej z kolumn portyku wejściowego pojawiło się pęknięcie, widoczne do dziś, które odczytano jako znak gniewu Bożego. Po gregoriańskiej reformie kalendarza w 1582 roku pojawiła się różnica w czasie świętowania Wielkanocy między Kościołem zachodnim a wschodnim. Prawosławni podkreślają, że Święty Ogień pojawia się tylko i wyłącznie w Wielką Sobotę liczoną modo orthodoxo. Niektórzy prawosławni zarzucają Kościołowi rzymskokatolickiemu zbywanie całego zjawiska głębokim milczeniem oraz staranie się o "zastąpienie" go wprowadzając do swoich obrzędów wielkosobotniej święcenie ognia. Samo zjawisko traktowane jest przez większość prawosławnych hierarchów jako niepodważalny argument za trwaniem przy juliańskim kalendarzu w Liturgii oraz za utrzymaniem sposobu wyznaczania Wielkanocy określonym przez pierwsze sobory powszechne.

Każdy cuda pokazuje ale jak mi się skończą zapałki to jakoś cudownie mi się nie zapala faja. Żeby chociaż raz się zdarzyło jak potrzeba jest. W sumie do usunięcia idę spać bo zmęczony jestem.

Sprawdzałeś tutaj http://www.holyfire.org/eng/ - tam masz dużo materiałów + opisy świadków

Istnieją teorie głoszące ,że świeca jest pokryta jakimś związkiem fosforu (biały fosfor) , który odpowiednio nałożony ulega samozapłonowi po określonym czasie. Nie wydaje się to szalona teoria , ponieważ Prawosławie miało na swoim terenie dostęp do ognia greckiego czyli sztuczki z ogniem nie były im obce.

po co Bóg miałby się bawić w cuda niech się pokaże i tyle

Żyjemy w epoce ignorującej istnienie cudu. Większość z forumowiczów pewnie woli poczekać na jakąś racjonalną odpowiedź na problem A mnie np. zastanawia interes jerozolimskiej policji, którzy są zapewne Żydami lub muzułmanami. Oni robią rewizję osobistą patriarchy tuż przed jego wejściem do groty. Myślicie, że są przekupieni? Ile może kosztować pomoc w udowodnieniu cudu we wrogiej religii?

Jeśli cud jest prawdziwy to można sobie wytłumaczyć, że jest sprawką szatana. Takie tłumaczenie dla swoich potrzeb.

Jaki interes ma szatan w ukazywania wielkości Kościoła? Wiele osób doznało nawrócenia podczas zejścia ognia.

Po pierwsze pewnie po to aby ludzie mieli okazje uwierzyć Bogu. Wyjaśnia to opowieść o niewiernym Tomaszu. "Błogosławieni którzy nie widzieli, a uwierzyli".
Po drugie wiedza o tym że Bóg istnieje nie musi koniecznie oznaczać wiary w Boga, przykład choćby Szatan.
Po trzecie co takie ukazanie by zmieniło, u sceptyka, który szuka potwierdzenia, że Boga nie ma a wiara to głupstwo i ciemnogród? Mógłby stwierdzić, że to hologram, albo ze go zmysły zawiodły, czy znalazł by tysiące innych powodów aby nadal wątpić.

Podczas zejścia też podobno wielu doznało.

Masz okazję sprawdzić- za nieco ponad tydzień Wielkanoc - kup sobie jakąś konkretną świecę, jedź do Jerozolimy, wciśnij się do Bazyli i czekaj


A co z ludźmi, którzy przynoszą do świątyni swoje własne świece, które nagle samoczynnie się zapalają? Myślisz, że patriarcha ma własną fabrykę świec, żeby wyprodukować tysiące świec pokrytych pewnymi substancjami chemicznymi, które potem sprzedaje i same się zapalają w tym samym czasie? Twoja teoria jest możliwa, ale nieco naciągana

W tym roku będzie to wspólna Wielka Sobota, ale nie zapominajcie braciszkowie, że cud wydarza się wyłącznie na prawosławną datę Wielkanocy. Z tego co wiem, tamtejsi franciszkanie dawniej bezskutecznie próbowali z rąk łacińskiego patriarchy ogień otrzymać. Chyba dali za wygraną, bo co roku (przeważnie kilka tygodni po swojej Wielkanocy) czekają na ogień.

Tak dla swoich potrzeb zakładasz działanie szatana......ale skoro nie ma Boga, to skąd wziął się szatan???