Czy Bóg może stworzyć tak ciężki kamień, że nie będzie mógł go podnieść?

To zaczyna być nudne, ciągle ta sama bajka o omnipotencji Boga. Przede wszystkim Bóg niczego nie stwarza, bo po co, skoro w Nim zawiera się wszystko co istnieje lub będzie istnieć, czy można jeszcze coś dodać do nieskończoności?

@Osiemdziesiątdziewięć - kole4jny raz ten paradoks językowy (bo nie logiczny). Poszukaj w sieci pod "metamatematyka".
@buscador - pomyliłeś chrześcijaństwo z buddyzmem

Nie tylko o omnipotencji.



I taki kamień się w nim też zawiera?



Proszę o rozwinięcie odpowiedzi, dlaczego sądzisz, że to nie jest paradoks logiczny.

Mamy się licytować czyj Bóg jest bardziej prawdziwy? Nieważne jak zaszufladkujesz Boga (chrześcijański, buddyjski, panendeistyczny) , On i tak zawsze pozostanie Jednością samą w sobie. A tak na marginesie Bóg osobowy (chrześcijański) nie może być tym Absolutnym (czyli tym Wszech…), chociażby dla tego, że ograniczałaby go własna osobowość (osobowość to pojęcie względne)

Owszem zawiera się, tylko Ty sugerujesz, że Bóg jest czym więcej niż Sobą (Absolutem), tzn. że oprócz Boga istnieje jeszcze coś „zewnętrznego”, coś więcej, coś co do Niego nie należy. Zastanów się, czy może istnieć więcej niż jedna Nieskończoność, lub inaczej, czy do pełnej butelki można jeszcze coś dolać? Czy można podnieść samego siebie za uszy?
Sam Bóg jest Nieskończony (absolutny), ale może tworzyć tylko rzeczywistość skończoną. Świat (czyli ten kamień) może być tylko częścią Boga i nic ponadto. Z pełnej butelki można wylać tylko pewną określoną część wody, tylko musisz uzmysłowić sobie że ta „butelka” jest nieskończenie wielka i będzie z niej cieknąć bez przerwy To co napisałem jest tylko bladym odbiciem Boga, bo nawet określenie - „bez przerwy” jest nieadekwatne, ponieważ Bóg jest poza czasem.

Zajrzyj gdzie prosiłem,a się dowiesz
Metamatematyka zajmuje się m.in. paradoksami których "paradoksalność" nie leży w Naturze Rzeczywistości a w sferze opisu Rzeczywistości.
Innymi słowy: błąd lezy w pytaniu, a nie w podmiocie pytania.

Podobne paradoksy "Czy Kreteńczycy są kłamcami" oraz "czy fryzjer który goli wszystkich, którzy nie golą się sami (i wyłącznie ich) , goli samego siebie" ?

Tak, błąd leży już w samym założeniu, chodzi o to, że nie mogą istnieć równocześnie dwie rzeczywistości absolutne (mówiąc po chłopsku – jest miejsce tylko na jedną) Jedno wyklucza drugie, no chyba, że kamień jest Bogiem albo Bóg Kamieniem, czyli jedno w drugim (jak w tej reklamie proszku do prania, dwa w jednym)
Jak widać niektórym trudno przestawić swoje myślenie na język paradoksu (oczywiście nie mam na myśli Ciebie)

Nie widzę żadnego związku. Pytanie jest bardzo proste i konkretne, nie ma tutaj żadnego paradoksu językowego.

Oczywiście że jest. Równie dobrze (a raczej: równie błędnie) mógłbyś zapytać "Czy Bóg może zrobić coś, czego zrobić nie może ?"

Ależ skąd. To jest błedne rozumienie pytania, niestety. Jako literaturę pomocniczą do tematu mogę wskazać np. Kołakowskiego "Jeśli Boga nie ma", gdzie problem jest potraktowany poważniej. I autor nie wyszukuje błędów językowych tam, gdzie ich nie ma.

Błąd logiczny a błąd językowy to niezupełnie to samo...

Oczywiście. Ale używanie błędu językowego jako argumentu w rozumowaniu logicznym to błąd.

Bóg może wszystko..cokolwiek pomyśli

No, niezupełnie, np: nie może stworzyć samego siebie