Dlaczego wierzący rozpatrują wszystko pod kątem zysków?
Czy to są aż tak interesowni ludzie?Niektórzy chrześcijanie również uważają, że nie będą rozliczani za swoje grzechy,
a tym co pozwoli im uniknąć kary za swoje złe czyny jest wiara w posłannictwo Jezusa:

Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam:
Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne
i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia.
(Jana 5:24)
Czyli twoim zdaniem ateiści nie podejmują odpowiedzialności za swoje życie,
a jeśli unikają zła, to w obawie przed wymiarem sprawiedliwości, tak?A co to niby jest za obrona? Kto się tak broni i przed czym?Według niektórych wierzących
orbitujący czajniczek można naukowo i teologicznie zastąpić orbitującym Bogiem:
viewtopic.php?f=47&t=27818 - Teoria względności jako poparcie zapisu biblijnego
W latach, kiedy Rzymianie zaczęli masowo przechodzić na chrześcijaństwo,
chrześcijaninem opłacało się być (podpora),
a lwy i wyroki śmierci były już przeszłością (nie bali się pożarcia i tortur).

Brown, Bóg to uczynił, zniwelował grzech, przysyłając Jezusa, który umarł za nasze grzechy. Jednak ludzie nie przyjmują łaski okazanej w Jezusie, nie przyjmując Go calkowicie do swich myśli, serca i duszy. Ludzie o Jezusie mówią, przywłaszczają sobie Jego imię, ale nie przyjmują jako jedynego pośrednika, jedyną drogę i prawdę. Ludzie kochają siebie i swoje upodobania, a nie Boga. Dlatego tkwią w swoich grzechach. Pozdrawiam Teresa

Ateista gubi się w drodze, którą powinien podążać. Cóż to za siła?

eeee tak się zastanawiam: czy temat brzmi "jak by wyglądał świat bez chrześcijaństwa" czy "jak by wyglądał świat bez religii"??

Bez samego chrześcijaństwa nie byłoby różnicy. Po prostu zamiast chrześcijan mielibyśmy zaratustrianizm czy manicheizm albo jakąś inną dziwaczną formę wiary. Obecni chrześcijanie z przekonaniem by deklarowali swoje przywiązanie do Maniego i jego odwiecznych zasad moralnych.

Bez religii świat byłby po prostu lepszy. Nie wierzycie? Zapytajcie kobiet okaleczonych ze względu na religijne tradycje. Zapytajcie ukamienowane osoby tylko za to, że zostały zgwałcone, odważyły się kochać inaczej albo mieć własne przemyślenia.

Zapytajcie milionów osób zakażonych AIDS bo koleś z dalekiej Europy, który żyje w luksusie powiedział, że kondomy nie zabezpieczają przed zakażeniem. Zapytajcie ofiar gwałtów, które zbałamucone nic nie mówiły bo gwałciciel to koleś z koloratką. Zapytajcie sierot z irlandzkich sierocińców zmuszanych do niewolniczej pracy, bitych i gwałconych, którym policja i prokuratura z pełną świadomością NIE UDZIELIŁA POMOCY bo dzieci znajdowały się w pod opieką duchownych (katami byli księża i zakonnice)

To nie są sytuacje które miały miejsce kilka wieków temu tylko dzisiaj! TERAZ!
Nie ma nawet sensu wspominać jak religie zawiniły na przestrzeni wieków.

I proszę bez tekstów, że chrześcijaństwo takie nie jest. BO JEST! Dzisiejsze chrześcijaństwo to religia wykastrowana ale wystarczą dogodne warunki, społeczne przyzwolenie i chrześcijanie ponownie zaczną szaleć czego dowodem mogą być fundamentaliści z całego świata (przykład od 2001 roku Muzułmanie dokonali 1 zamachu na terenie USA, natomiast chrześcijanie dokonali ich IIRC ~130).

Oczywiście że religia nie jest żadnym bytem uniwersalnym,
bo wtedy dochodzi do takich nieporozumień:
religia zabrania picia alkoholu (islam), ale jednocześnie religia nakazuje picie alkoholu (luteranizm - podczas Wieczerzy Pańskiej).
Czy religia jest sprzeczna?
Nie, bo to są dwie różne religie, dlatego
jeśli jakaś religia w danej kwestii uniemożliwia swobodne posługiwanie się rozumem (dogmat),
to inna do tego zachęca lub co najmniej się temu nie przeciwstawia (brak dogmatu).

Dokładnie tak.


Otóż to!
A więc frazesy, takie jak ten przytoczony autorstwa Arkadiusza, są niczym innym jak semantycznym nadużyciem.
I tzw ''ateiści'' lubują się w nich, i posługują sie nimi równie często, co ów ojciec dyrektor z Twojego podpisu .
A same bycie tzw ''ateistą'' nie zabezpiecza przed popadnięciem w głupotę: np w głupotę Łysenkizmu, przecież tow Łysenko również był ateistą.

Najpierw odnieś się do tego co napisałem wcześnias. A co do tego co kto powinien a co nie to przykro mi ale to co Tobie się wydaje za słuszne wcale takie nie musi być. Dodatkowo, wcale nie gubię się w drodzę którą sobie wybrałem i z całą stanowczością o własnej sile psychicznej mogę zaświadczyć.

Obawiam się, że dyskusja zeszła na niewłaściwe tory. Nie porównujemy w tym temacie postaw życiowych ateisty i osoby wierzącej, lecz wiary, która rozwijałaby się samoistnie poprzez dostępność do różnych źródeł oraz doświadczenia życiowego oraz wiary zamkniętej w różne dogmaty, sakramenty oraz rytuały. Czyli porównujemy nieskrępowaną poszukującą duchowość oraz sztywną religijność.
Wreszcie próbujemy się przyjrzeć samej głębokiej duchowości, która powoduje realne wzbogacenie życia.
Co do sporu ateista kontra osoba wierząca jest on nierozwiązywalny, gdyż zasadza się on na sprzecznych ze sobą aksjomatach - jest Bóg/ Boga nie ma. Więc darujcie sobie.
Mnie interesuje świat bez religii - Judaizmu, religii Muzułmańskiej i wreszcie wszystkich odmian chrześcijaństwa - ale nie świat bez Boga. Nie świat bez duchowości oraz bogactwa różnego rodzaju ksiąg uduchowowionych - Tory, Koranu czy wreszcie Nowego Testamentu, Apokryfów, ksiąg kabalistycznych.
Powtarzam chodzi mi o świat bez przymusu, pełen wolności i swobód duchowych i swobodnego rozwoju duchowego jednostki, bez ludzi czerpiących zyski z religijności innych. Mamy internet, mamy biblioteki i można spokojnie opublikować wszystkie znane nam teksty opisujące ważne wydarzenia w dziejach duchowych naszej planety.
I teraz pada pytanie... Jakby wyglądał świat bez przymusowej w wielu przypadkach religijności, bez osób czerpiących zyski?

Wolność ma swoje podstawy i zasady.
1) Ew. Jana 4R 24W
2)2L Kor. 3R 17W
3)Ew. Jana 6R 63W
4)2L Tym.2R 16 i 17W
5)2L Tes.2R 15W
6) 2L Ef. 2R 14-22w ( to nie wielka plyta tylko pojedyńcze kamienie)
7)L Hebr 13R 8 i 9W
1L Piotra 2R2-5W
Przypowieści Salomona 1R 20-31W
To nie nauka człowieka lecz Boga, jeśli zawartość tych słów zoatanie objawiona przez Ducha Św.
Pozdrowienia Teresa

Za dwa, może trzy wieki religia wymrze śmiercią naturalną.

Jak na razie nic na to nie wskazuje. Społeczeństwa z dużym odsetkiem niewierzących wymierają, a te religijne zwiększają populację.

Raczej zostanie zniszczona.
Objawienie 17:16
A dziesięć rogów, które ujrzałeś, i bestia — ci znienawidzą nierządnicę i sprawią, że będzie spustoszona i naga, i zjedzą jej ciało, i doszczętnie spalą ją ogniem.

Otóż właśnie że nie zniwelował. Zgładził. Zniwelowany grzech miała Matka Boża jako niepokalanie poczęta. I Pan Jezus. A cała reszta ma udział w grzechu pierworodnym. Święty w swej naturze jest tylko Bóg.

Brown, masz rację, ale pod warunkiem, że bierzesz pod uwagę człowieka, który nie narodził się na nowo z Ducha i w swojej starej naturze zachowuje grzech Adama. Ew. Jana 3R 3W".....powiadam ci jeśli się kto nie narodzina nowo NIE MOŻE UJRZEĆ KRÓRESTWA NIEBIESKIEGO". Dopiero nowonarodzenie, daje możliwość życia, ktore jest kształtowane według woli Boga. Nikt nie staje się od razu świętym( oddzielonym od ludzkich porządliwości) tą pracę wykonuje Bóg karmiąc i kształtując, tę na nowo narodzoną istotę Objawionym przez Ducha Św. Swoim Słowem, które jest chlebem lub manną z Nieba. Ludzie karmiąc się innym duchowym pokarmem( naukami ludzkimi) mają w sobie wiele toksyn, co w rezultacie prowadzi do inwalictwa duchowego, bardzo często do smierci duchowej, która nie pozwoli im narodzić się na nowo, jako dziecko Boże, prowadzone przez Ducha ŚW do wieczności. Człowiek nie narodzony na nowo i nie rozwijający się duchowo w Prawdzie czyli Jezusie, w Słowie Bożym , nie może poznac Boga Ew. Jana 17R 3W ,, A to jest ŻYWOT WIECZNY, aby poznali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś." Teresa

Kiedyś policzyłem z ciekawości jak ta sprawa wygląda w skali Europy (z lenistwa wybrałem nasz kontynent - łatwo dostepne dane). Siła związku pomiędzy stopniem laicyzacji społeczeństwa a przyrostem naturalnym jest żadna. Podaj dane, na podstawie których doszedłeś do swojego wniosku.