"Nie kochaj świata ani rzeczy, które są na świecie"
Autor |
Wiadomość |
Hufce
Dołączył(a): Cz lip 10, 2014 12:44 Posty: 472
|
Re: "Nie kochaj świata ani rzeczy, które są na świecie"
W jakiej sensie według Ciebie jest dobry ,proszę o jakiś przykład ?Według mnie jest zupełnie odwrotnie świat jest zły bo jest w nim pełno cierpienia i zła ,daleko temu światu do określenia dobry .
|
N sie 30, 2015 12:34 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: "Nie kochaj świata ani rzeczy, które są na świecie"
Hufce, Każdy z nas postrzega świąt takim, jakim go nosi w sobie.
Ja jestem szczęśliwa, więc inaczej patrzę na świat niż ktoś, kogo dotykają w życiu samego nieszczęścia.
Widzisz szklankę do połowy pełna, czy pustą? Tak w skrócie, bo piszę ze smartfona.
|
N sie 30, 2015 18:57 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: "Nie kochaj świata ani rzeczy, które są na świecie"
Hufce napisał(a): Bóg jest wszechmogący ,mógł stworzyć 100 innych wersji świata Widać ludzie na ogół biorą Boga za kogoś, kim nie jest. Hufce napisał(a): Boga się nie boje i mówię otwarcie że stworzył on chory twór gdzie ludzie niektórzy cierpią wielkie cierpienia Uważasz że istota wszechwiedząca i wszech potężna, stworzyłaby świat taki jaki istnieje? Bo ja uważam że nie. Hufce napisał(a): Chce kochać rzeczy które są na świecie bo nie mam żadnej pewności życia po śmierci życia wiecznego także będe kochał rzeczy które są na świecie. Piękne słowa. Skoro istniejemy w takiej rzeczywistości a nie innej, trzeba to wykorzystać. Żyć pełnią życia, i nie odbierać tej możliwości innym.
|
N sie 30, 2015 21:22 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: "Nie kochaj świata ani rzeczy, które są na świecie"
Maria-Magdalena napisał(a): Widzisz szklankę do połowy pełna, czy pustą? Szklanka jest do połowy pełna, i w połowie pusta jednocześnie. Nie jestem w stanie żyć pięknem i dobrem tego świata, nie dostrzegając równocześnie cierpienia i tragedii naszej rzeczywistości. Ale to co sugeruje tytuł tego tematu, to jakaś chora paranoja (z całym szacunkiem dla autora tematu). Mówiąc wprost: jestem na tym świecie, to będę kochał ten świat! Jeśli będę na innym, to będę kochał ten inny...
|
N sie 30, 2015 21:36 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: "Nie kochaj świata ani rzeczy, które są na świecie"
Whispernight napisał(a): Mówiąc wprost: jestem na tym świecie, to będę kochał ten świat!Jeśli będę na innym, to będę kochał ten inny... Ładnie to powiedziałeś Myślę, że najsensowniej jest przyjmować życie takim jakie jest...i umieć się nim cieszyć.
|
Pn sie 31, 2015 15:26 |
|
|
|
|
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
Re: "Nie kochaj świata ani rzeczy, które są na świecie"
Whispernight napisał(a): WIST napisał(a): Co bardziej ogarnięcie chrześcijanie nie kochają świata, czyli symbolu tego co najgorsze Gdyby ci "ogarnięci" chrześcijanie byli nieco bardziej oczytani... to zdaliby sobie sprawę z tego prostego faktu, że nie świat jest zły, ale ludzie. Świat jest "czysty", to ludzie mają "brudno" w głowach. @Whispernight, znowu nie czytasz tego, co inni (mądrzy) ludzie piszą. WIST napisał, że słowo "świat" używamy tu na oznaczenie tego, co najgorsze, a dokładnie (czego WIST nie napisał) na oznaczenie tego, co przeciwstawia się Bogu. W takim znaczeniu "świat" to nie to, co Bóg stworzył, ale to, co Bogu się sprzeciwia. Nic dziwnego, że chrześcijanie - ci bardziej ogarnięci - tego nie kochają. Tak więc "świat" w znaczeniu Bożego stworzenia jest dobry (choćby przez fakt istnienia). Natomiast "świat" jako to, co wrogie Bogu i co nas od Boga oddala nie jest dobry, bo oddala od największego Dobra. Może być?
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Pn sie 31, 2015 20:46 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: "Nie kochaj świata ani rzeczy, które są na świecie"
Hufce napisał(a): W jakiej sensie według Ciebie jest dobry ,proszę o jakiś przykład ?Według mnie jest zupełnie odwrotnie świat jest zły bo jest w nim pełno cierpienia i zła ,daleko temu światu do określenia dobry . Może w takim „Powiedz grzesznikom, że zawsze czekam na nich, wsłuchuję [się] w tętno ich serca, kiedy uderzy dla Mnie. (Dz. 1728). Bądź w takim viewtopic.php?p=858072#p858072medieval_man napisał(a): W takim znaczeniu "świat" to nie to, co Bóg stworzył, ale to, co Bogu się sprzeciwia.Nic dziwnego, że chrześcijanie - ci bardziej ogarnięci - tego nie kochają. Czy zdrada i przemoc w małżeństwie to dar Boga - bo związek sakramentalny i trwaj do końca za wszelką cenę aż do upodlenia? A może zostaw, odejdź, bo nawet katolik ma prawo do obrony, do godnego życia. Hmm? Jak to rozeznasz m_m? Ja myślę, że Bóg najbardziej na świecie pragnie mojego szczęścia (nawet bardziej niż ja sama), i skoro będąc na rekolekcjach tak wyraźnie słyszę - "małżeństwo nie jest sensem ani celem Twojego życia" - to sprawa jest oczywista. Czyż nie? I wybacz że tak otwarcie Cię pytam. A wiesz dlaczego? Dlatego, że nikt nie jest dobrym sędzią we własnej sprawie. A także w kwestii tego świata
|
Wt wrz 01, 2015 7:07 |
|
|
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
Re: "Nie kochaj świata ani rzeczy, które są na świecie"
Maria-Magdalena napisał(a): medieval_man napisał(a): W takim znaczeniu "świat" to nie to, co Bóg stworzył, ale to, co Bogu się sprzeciwia.Nic dziwnego, że chrześcijanie - ci bardziej ogarnięci - tego nie kochają. Czy zdrada i przemoc w małżeństwie to dar Boga - bo związek sakramentalny i trwaj do końca za wszelką cenę aż do upodlenia? Dziwię się, że zadajesz takie pytanie. Małżeństwo to dar od Boga. Małżeństwo to "świat" stworzony przez Boga, a więc to, co dobre. Natomiast zdrada i przemoc w takim małżeństwie to właśnie "świat" w sensie tego, co się Bogu sprzeciwia i od Boga oddala. Maria-Magdalena napisał(a): A może zostaw, odejdź, bo nawet katolik ma prawo do obrony, do godnego życia. Hmm?
Jak to rozeznasz m_m?
Katolik ma prawo, a nawet obowiązek do: - korzystania z darów Bożych czyli ze "świata" danego mu przez Boga ( w tym małżeństwa) - sprzeciwiania się i uciekania od tego, co Bogu się sprzeciwia, czyli od "świata" jakim jest przeciwne Bogu rozumienie małżeństwa. Maria-Magdalena napisał(a): Ja myślę, że Bóg najbardziej na świecie pragnie mojego szczęścia (nawet bardziej niż ja sama), i skoro będąc na rekolekcjach tak wyraźnie słyszę - "małżeństwo nie jest sensem ani celem Twojego życia" - to sprawa jest oczywista. Czyż nie?
A słyszysz? Od kogo konkretnie? Nic na tym świecie nie jest sensem ani celem naszego życia. Ani małżeństwo, ani kapłaństwo. To drogi realizacji szczęścia jeszcze doskonalszego. Co nie znaczy, że należy je traktować tylko instrumentalnie.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Wt wrz 01, 2015 9:25 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: "Nie kochaj świata ani rzeczy, które są na świecie"
medieval_man napisał(a): Dziwię się, że zadajesz takie pytanie. Wiem, i jest mi tym bardziej przykro, że się dziwisz. Zatem zapomnij, że kiedykolwiek je zadałam.
|
Wt wrz 01, 2015 9:30 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: "Nie kochaj świata ani rzeczy, które są na świecie"
medieval_man napisał(a): Whispernight, znowu nie czytasz tego, co inni (mądrzy) ludzie piszą. WIST napisał, że słowo "świat" używamy tu na oznaczenie tego, co najgorsze, a dokładnie (czego WIST nie napisał) na oznaczenie tego, co przeciwstawia się Bogu. A Ty znów nie rozumiesz, że to co w Twojej religijnej "definicji" ( i tych mądrych ludzi ) oznacza zło i zepsucie, wcale takie nie jest. Jak i nie potrafisz się wznieść ponad własne uprzedzenia. A małe złośliwości są domeną małych ludzi przyjacielu... zdecydowanie nie "mądrych". medieval_man napisał(a): W takim znaczeniu "świat" to nie to, co Bóg stworzył, ale to, co Bogu się sprzeciwia. Nie Bogu, ale religijnym "definicjom". Jesteś w stanie choć na chwilkę przyjąć taki pogląd, tak zupełnie teoretycznie, że "Twój Bóg" nie jest dla mnie Bogiem? medieval_man napisał(a): Tak więc "świat" w znaczeniu Bożego stworzenia jest dobry (choćby przez fakt istnienia). Natomiast "świat" jako to, co wrogie Bogu i co nas od Boga oddala nie jest dobry, bo oddala od największego Dobra. To "Twoje" największe dobro, niejednokrotnie zmusza ludzi do życia w cierpieniu, zadręczaniu się, powodując tym samym największe zło. M-M, podała Ci przykład... którego najzwyczajniej nie rozumiesz. medieval_man napisał(a): Dziwię się, że zadajesz takie pytanie. Małżeństwo to dar od Boga. Małżeństwo to "świat" stworzony przez Boga, a więc to, co dobre. Natomiast zdrada i przemoc w takim małżeństwie to właśnie "świat" w sensie tego, co się Bogu sprzeciwia i od Boga oddala. I powiedz co z tego wynika? Czy nie rozumiesz, że w tym przypadku kobieta jest skazana przez Twojego Boga*, na życie w upokorzeniu i wstydzie? (To dotyczy również zdradzonych mężczyzn, rzecz jasna). Że słowa przysięgi małżeńskiej, nie pozwalają się jej bronić, i skazują taką kobietę na wielkie nieszczęście? Bo ślubowała, i nie może złamać przysięgi danej "przed Bogiem"... no to się będzie męczyć z niewiernym mężusiem, który wbił jej nóż w plecy... Bo "Bóg tak nakazał".Rozumiesz, że ten "sakrament małżeństwa" nie jest żadnym sakramentem, a w takim przypadku, staje się przekleństwem, dla osoby zdradzonej? Chcesz porozmawiać o tym co jest miłe Bogu? Proszę Cię, nie rozśmieszaj mnie... nie masz o tym najmniejszego pojęcia. Wiesz co? Powiem inaczej. O różnicach miedzy grzechem a tym co jest miłe Bogu, to zostaw sobie dla siebie. *KRK, nic ponad to.
|
Wt wrz 01, 2015 13:46 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: "Nie kochaj świata ani rzeczy, które są na świecie"
Whispernight napisał(a): medieval_man napisał(a): Dziwię się, że zadajesz takie pytanie. Małżeństwo to dar od Boga. Małżeństwo to "świat" stworzony przez Boga, a więc to, co dobre. Natomiast zdrada i przemoc w takim małżeństwie to właśnie "świat" w sensie tego, co się Bogu sprzeciwia i od Boga oddala. I powiedz co z tego wynika? Czy nie rozumiesz, że w tym przypadku kobieta jest skazana przez Twojego Boga*, na życie w upokorzeniu i wstydzie? Masz jakiąś spaczoną moralność. Wstydzić się to może ten mąż, który zdradził żonę, a nie ona. Tak samo jak powód do wstydu ma kobieta zdradzająca męża, a nie zdradzony mąż. Kościół natomiast, o czym chyba nie wiesz, dopuszcza separację małżonków.
|
Wt wrz 01, 2015 14:14 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: "Nie kochaj świata ani rzeczy, które są na świecie"
Yarpen_Zirgin napisał(a): Kościół natomiast, o czym chyba nie wiesz, dopuszcza separację małżonków. W wyjatkowych wypadkach nawet rozwód. Tak jak w wyjątkowych wypadkach unieważnia święcenia kapłańskie.
|
Wt wrz 01, 2015 14:28 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: "Nie kochaj świata ani rzeczy, które są na świecie"
Maria-Magdalena napisał(a): Yarpen_Zirgin napisał(a): Kościół natomiast, o czym chyba nie wiesz, dopuszcza separację małżonków. W wyjatkowych wypadkach nawet rozwód. Rozwodów w ogóle nie dopuszcza. Są tylko dwa przypadki, kiedy możliwe jest rozwiązanie ważnie zawartego małżeństwa: 1. Niedopełnione małżeństwo może być rozwiązane przez papieża (tzw. przywilej Piotrowy). 2. W przypadku niewierzących, z których jedno się nawraca po ślubie, strona wierząca może ponownie wziąć ślub jeżeli niewierzący odejdzie (tzw. przywilej Pawłowy). Cytuj: Tak jak w wyjątkowych wypadkach unieważnia święcenia kapłańskie. Nie da się unieważnić święceń kapłańskich. Natomiast osoba po święceniach może zostać przeniesiona do stanu świeckiego i pozbawiona prawa do sprawowania posługi.
|
Wt wrz 01, 2015 14:33 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: "Nie kochaj świata ani rzeczy, które są na świecie"
Yarpen_Zirgin napisał(a): Masz jakiąś spaczoną moralność. Wstydzić się to może ten mąż, który zdradził żonę, a nie ona. Rozumiem, że zgwałcona kobieta również się nie musi niczego wstydzić... Jak taką spotkasz, to powiedz jej to. Ale zapewne Cie nie posłucha... Myślę, że moja moralność jest w normie. Choć czasem ja nieco naginam... ale jak dotąd, nie przekroczyłem bariery, wiec nie ma o czym mówić. Natomiast co do pojęcia wstydu, posiada ono nieco rozbudowaną definicję. Bo zgwałcić można nie tylko cieleśnie, ale i psychicznie... przecież o tym wiesz. Zdrada jest takim właśnie gwałtem. Yarpen_Zirgin napisał(a): Kościół natomiast, o czym chyba nie wiesz, dopuszcza separację małżonków. Wiem. A wiesz o tym, że takie małżeństwo, nie jest już małżeństwem, i utrzymywanie takiego stanu jest bezcelowe i szkodliwe? Pozwól zatem, że dojrzałe osoby same będą decydować o własnym życiu... czy chcą być w separacji, czy definitywnie zakończyć upokorzenie i wstyd, jaki zgotował im los. A co jest miłe Bogu, to wiesz... daj sobie spokój i się nie wygłupiaj.
|
Wt wrz 01, 2015 14:35 |
|
|
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
Re: "Nie kochaj świata ani rzeczy, które są na świecie"
To powoli zaczyna byc chore: Whispernight napisał(a): Rozumiem, że zgwałcona kobieta również się nie musi niczego wstydzić... Jak taką spotkasz, to powiedz jej to. Zostajesz przy tej wypowiedzi? Czy jednak zagalopowales sie nieco? Bo jezeli to pierwsze, to slow brak.
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Wt wrz 01, 2015 14:39 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|