Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N lis 10, 2024 20:48



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 105 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
 Co myślicie o ludziach nie wierzących??. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So paź 02, 2004 9:43
Posty: 30
Post Co myślicie o ludziach nie wierzących??.
Cześć.
Chciał bym poruszyć taką siekawą dyskusje.
Co myślicie o ludziach nie wierzących jakie macie doświadczenia z takimi ludźmi.

Ja osobiście mam kolege który jest Świadkiem Jechowy i prubuje już od jakiegoś czasu go nawrucić w delikatny sposób.
Zastanawaim się dlaczego jest nie wierzący. Może dlatego że jego mama jest nie wierząca.
Może dlatego że myśli że Pan Bóg mu nic nie pomaga.
Ale chyba jendak z powodu jego życia stracił wiare. Mieszka z tatą z którym lekko mówiąć mu się nie układa od urodzenia w domu były kłutnie po tata jest wierzący.
Teraz jego mama mieszka pod Radomiem w małej wsi i nie żyje tylko wegetuje. Mieszka w domku gdzie ogrzewa się piecem ma na siebie koło 1000zł i do tego ma jeszcze cukrzyce i leki są drogie.

I myśle że dlatego odwraca się od Boga ale ja pomoge żeby nabrał wiary.

A wy jakie macie przeżycia z ludźmi nie wierzącymi jakie doświadczenia.
Pozdrawaim, życze zdrowia.

_________________
,,Żebyśmy byli mniej wrażliwi na dźwięk monety a bardziej na łzy"- O. Piotr Ferdin OSCam.


So paź 02, 2004 13:02
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Eee ... od kiedy Świadkowie Jehowy są niewierzący ?

Ja jestem człowiekiem niewierzącym ... jak tu zostaniesz będziesz mógł zdobyć sporo doświadczeń w dyskusjach ze mną ;]


So paź 02, 2004 14:56
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 26, 2004 20:05
Posty: 99
Post 
Mogę powiedzieć jedno: człowiek nie wierzący nie wierzy ;)
Świadek Jehowy jest jak najbardziej wierzący ...
Myślę, że jeżeli już można kogoś nawracać na jakąś wiarę to jedynie agnostyka, ateistę i możliwe że buddystę. Choć co do tego ostatniego nie jestem pewien, bo trudno mi określić w co niby "wierzy" buddysta.
Michał wybrałeś nieodpowiedniego człowieka do nawracania ;)

_________________
Ciemność widze ...


So paź 02, 2004 15:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
wlasnie. kim jest niewierzący? to taki czlowiek, ktory w nic nie wierzy. Michal użył tu zlego okreslenia w stosunku do tego, o czym myslal. chodzilo m chyba raczej o niekatolikow, ktorych chce nawracac na katolicyzm.

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


So paź 02, 2004 16:20
Zobacz profil

Dołączył(a): So paź 02, 2004 9:43
Posty: 30
Post 
Chodziło mi o nie wiare w Pana Boga w taką nie wiare i prubuje tego chłopaka na nią sprowadzić,
Pozdrawiam, życze zdrowia,

_________________
,,Żebyśmy byli mniej wrażliwi na dźwięk monety a bardziej na łzy"- O. Piotr Ferdin OSCam.


So paź 02, 2004 19:50
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Może ja powinienem spróbować sprowadzić cię na drogę racjonalizmu i zdrowego sceptycyzmu co? Nie wydaje Ci się, że twoja bajka w którą wierzysz jest równie prawdopodobna jak bajka twojego znajomego ? Dlaczego on miałby zrezygnować ze swojej na rzecz twojej ?


So paź 02, 2004 20:23
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
Nawracanie na siłę nie ma racji bytu. Człowiek, którego próbuje się w taki sposób nawrócić może poczuć się do czegoś zmuszany, a to powoduje poczucie zniewolenia, a dalej bunt. Jednym słowem - odwrotny od zamierzonego skutek.

Moim zdaniem, najlepiej jest po prostu dawać przykład życia i w taki sposób świadczyć o Bogu. Człowiek zagubiony może zafascynować się naszą postawą i z czasem sam zaczać zadawać pytania.

Rozmowa też może pomóc, ale także nie może być narzucająca. Na początku nie trzeba nawet wspominać o Bogu, ale po prostu BYĆ z drugim człowiekiem. Z czasem może to pójdzie we właściwą stronę. Jednak gdy nie pójdzie, to należy to uszanować i pozostawić człowiekowi wolność wyboru. Wtedy pozostaje tylko modlitwa, a może aż modlitwa...

Pozdrawiam :)

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


So paź 02, 2004 20:42
Zobacz profil
Post 
Oj, Pugu ...
I dalej bujasz w obłokach przekonany o "racjonalności swojego sceptycyzmu" ;) :P:P:P:P :D:D:D:D
:buja: :buja: :buja:
Michale z Warszawy-Ursus'a :)
Sądzę, że danie dobrego przykładu ze swojej strony też może wiele pomóc.


So paź 02, 2004 23:03

Dołączył(a): N wrz 26, 2004 20:05
Posty: 99
Post 
rozalka napisał(a):
Nawracanie na siłę nie ma racji bytu. Człowiek, którego próbuje się w taki sposób nawrócić może poczuć się do czegoś zmuszany, a to powoduje poczucie zniewolenia, a dalej bunt. Jednym słowem - odwrotny od zamierzonego skutek.

Zgadzam się. O wiele łatwiejszy i skuteczniejszy sposób to wpojenie wiary młodemu człowiekowi, a jeszcze łatwiej dziecku. Ludzie dorośli trudniej zmieniają poglądy.

_________________
Ciemność widze ...


So paź 02, 2004 23:46
Zobacz profil
Post 
... Lub próbować wmawiać, że Bóg nie istnieje ...


N paź 03, 2004 0:03

Dołączył(a): N wrz 26, 2004 20:05
Posty: 99
Post 
Nie wiem o co dokładnie Tobie chodzi, ale jeżeli chodzi o przekonywanie dziecka w jak to ująłeś "że Boga nie ma" to nie trzeba tego robić. Wystarczy, że nic na ten temat nie będzie się wspominać ...
Gdzie tu widzisz jakieś nawracanie na cokolwiek ?

_________________
Ciemność widze ...


N paź 03, 2004 1:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:37
Posty: 883
Post 
Jakoś tak mi się wydaje... że takich "nawracających, wspaniałych i w ogole katolików" inni wyznawcy moga traktować jak my Jehowych na ulicach... czyli "gadaj sobie zdrów"

_________________
Obrazek
d(~_~)b Psałterz wrześniowy
www.polskastacja.pl


N paź 03, 2004 2:11
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz wrz 02, 2004 9:15
Posty: 16
Post 
właśnie skaja. tak ich traktujemy:] po cholere na siłe chcecie ludzi nawracac? to jest jak sekta niemalze


N paź 03, 2004 7:55
Zobacz profil
Post 
Key ...
A co Ty, Pug i paru innych "ateizujących" na tym Forum robicie :o
Przecież - próbujecie przekonać innych, że Boga nie ma ...
I jakoś nie trafiają do Was zdroworosądkowe argumenty :(
Mówiecie o tym, że "nauka" jest w stanie zrobić wszystko dobre dla człowieka" .... A jakoś nie potraficie dać jakieś logicznej odpowiedzi na argumenty o ty, ze nauka bez poparcia w moralności nie daje pozytywnego efektu dla rozwoju ludzkości ...
Drepczecie w miejscu ...
Pomijając milczeniem - zarówno fakty historyczne jak i zdroworosądkowe ...


N paź 03, 2004 9:38
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
a co byscie powiedzieli na temat grupy katolikow ewangelizujacych na ulicy? przeciez w kosciele katolickim sa takie wpolnoty, ktore zajmuja sie ewangelizacja. m.ni prowadzone glownie przez salezjanow srpolnoty "pustynia miast" czaasem sa oni traktowani niemal jak ŚJ.
a jak myslicie, dlaczego tak ludzie sie boja ŚJ? dlatego, ze nie znaja Biblii i... stad latwo prz3ecietnego katolika za pomoca cytatow z biblii przeciagnac na swoja strone.
Sprwdzlam, w momwncie kiedy zobacyli, ze na gruncie biblii jestem "za bobra" i za duzo wiem na ten temat, to zaczeli atakowac Trójcem, "a gdzie w Biblii jest Trojca Święta?" nie ma o tym mowy w bilii bezposrednio, ale posrednio. a oni nasza niewiedze poddaja pod watpliwosc i wtedy przecietny katolik zaczyna sie zastanawiac, czt rzeczywiscie oni nie maja racji

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


N paź 03, 2004 9:58
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 105 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL