Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt cze 04, 2024 8:48



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 179 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona
 Sens życia . Ból istnienia. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Irbisol napisał(a):
Najbardziej prawdopodobną jest dla mnie hipoteza najbardziej minimalistyczna i najmniej sprzeczna, tzn. że świadomość jest generowana przez materię. Najciekawsze w niej jest to że chyba nikomu ona nie odpowiada, ale - z drugiej strony - gwarantuje że dla umarłego nie stanowi to już żadnego zmartwienia.
O wnioskach z niej wynikających możnaby wiele napisać. Mnie by odpowiadała hipoteza szczęśliwego życia wiecznego.


Nawet nie wiedziałem, że mam aż tak zbliżony do ateistycznego światopogląd. W zasadzie różnimy się nie tyle oceną rzeczywistości, co samym wyborem: ja trzymam się hipotezy mi odpowiadającej. Pewnie, gdyby dalej drążyć temat, to inaczej szacowlibyśmy też prawdopodobieństwo każdej hipotezy, ale szczerze mówiąc uświadomiłem sobie, że ma to dla mnie drugorzędne znaczenie (dopóki jest ono rózne od zera).


Cz gru 22, 2005 15:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 13, 2005 18:36
Posty: 116
Post 
klarowna napisał(a):
[...] Zauważ, że człowiek boi się upadku. Im bardziej się stara dążyć do doskonałości (świętości) tym bardziej grzech go boli, dotyka srodze duszy i takiej osobie trudniej jest się z niego otrząsnąć, wyleczyć.

Twoje wnioski są zbieżne z przemyśleniami Doktora Kościoła - Świętego Jana od Krzyża. Swoje przemyślenia zawarł m.in. w książkach: "Droga na górę Karmel", "Noc ciemna", dostępne w polskich przekładach, również w internecie. Są to dość ciężko czytające się utwory, ale Twój tok myślenia zbliża się do tematyki tam zawartej. Wspomniany autor - wybitny znawca meandrów ludzkiej duszy opisuje trudy, jakie musi pokonać człowiek w swojej wędrówce do Boga.

Cytuj:
Bóg[...]jest miłosierny, więc jak ma się to miłosierdzie do doświadczania(nakładania bólu fizycznego bądź psychicznego)?????

Nie wiem dokładnie dlaczego tak jest, ale cierpienie zbliża nas do Boga. W pewnym sensie Bóg pozwalając nam cierpieć, otwiera nam drogę do Siebie. Niektórzy Święci cierpienie wręcz traktowali jako łaskę od Boga.

Cytuj:
Czy zatem człowiek grzeszny nie może głosić słowa Bożego, wskazywać drogę tym, którzy się tak samo pogubili jak on? Coś na zasadzie grzesznik nawraca grzesznika.

Każdy człowiek jest grzeszny, więc zwykle tak jest, że grzesznik nawraca grzesznika. Różnica między nimi jest taka, że jeden z nich lepiej zna drogę.

_________________
Zrozum aby uwierzyć, uwierz aby zrozumieć.


So gru 24, 2005 16:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 13, 2004 4:57
Posty: 441
Post 
Cytuj:
Niektórzy Święci cierpienie wręcz traktowali jako łaskę od Boga.


Łaska kojarzy mi się raczej z czymś dobrym... rozumiem, że każde cierpienie ma wydobyć z dna człowieka walory duszy, niejako pokazać Boga, wezwać do nawrócenia, potrząsnąć wewnętrznie a kiedy człowiek przez to przejdzie to dopiero zauważy lekcję jaką dał Pan Bóg?

_________________
Obrazek


So gru 24, 2005 21:00
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 13, 2005 18:36
Posty: 116
Post 
klarowna napisał(a):
cierpienie ma wydobyć z dna człowieka walory duszy, niejako pokazać Boga, wezwać do nawrócenia, potrząsnąć wewnętrznie a kiedy człowiek przez to przejdzie to dopiero zauważy lekcję jaką dał Pan Bóg?

Wydaje mi się, że cierpienie oczyszcza duszę. Nie wiem jak to się dzieje i nie potrafię, tego logicznie wyjaśnić, ale wiele wskazuje na to, że tak jest.
Np. Chrystus cierpiał i był to największy dar dla ludzkości. Jego cierpienie zmieniło los wszystkich ludzi, więc trudno zaprzeczyć, że cierpienie ma wielką moc. Przypuszczam, że kluczowe znaczenie ma tutaj stosunek człowieka do swojego cierpienia. Alternatywa: akceptacja lub odrzucenie - jest chyba zbytnim uproszczeniem.

Święci cierpią i to cierpienie daje im siłę, swoje cierpienia ofiarowują za innych. To by sugerowało, że jest to pewna wartość. Może ktoś ma jakieś wyjaśnienie na temat sensu cierpienia? Czy to wiąże się z tematem? Chyba tak.

_________________
Zrozum aby uwierzyć, uwierz aby zrozumieć.


N gru 25, 2005 1:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
SweetChild napisał(a):
Nawet nie wiedziałem, że mam aż tak zbliżony do ateistycznego światopogląd.


Nie masz. Tłumaczyłem wielokrotnie, że pogląd ateisty na jakieś szczegółowe aspekty światopoglądowe nie jest automatycznie poglądem pozostałych ateistów. Ateizm to nie jest zbiór dogmatów. To tak jakbym napisał "lubię marchewkę", a ty byś odpisał "nie wiedziałem że lubię to samo co ateista".

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Wt gru 27, 2005 10:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Irbisol napisał(a):
SweetChild napisał(a):
Nawet nie wiedziałem, że mam aż tak zbliżony do ateistycznego światopogląd.


Nie masz. Tłumaczyłem wielokrotnie, że pogląd ateisty na jakieś szczegółowe aspekty światopoglądowe nie jest automatycznie poglądem pozostałych ateistów. Ateizm to nie jest zbiór dogmatów. To tak jakbym napisał "lubię marchewkę", a ty byś odpisał "nie wiedziałem że lubię to samo co ateista".


Nie do końca, jako że upodobania kulinarne nie są silnie związane ze światopoglądem. Korzystając z Twojego porównania, gdybyś napisał "jestem wegetarianinem i lubię marchewkę" ja mógłbym stwierdzić "nie wiedziałem że lubię to samo co wegetarianin".

Natomiast skoro określasz swój światopogląd jako ateistyczny i wypowiadasz się na tematy światopoglądowe, to zakładam, że światopogląd podobny do Twojego jest również światopoglądem podobnym do światopoglądu ateistycznego. Gdyby tak nie było i Twoje poglądy były niepodobne do ateistycznych, to zakładam, że nie określałbyś się ateistą.


Wt gru 27, 2005 11:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
SweetChild napisał(a):
Natomiast skoro określasz swój światopogląd jako ateistyczny i wypowiadasz się na tematy światopoglądowe, to zakładam, że światopogląd podobny do Twojego jest również światopoglądem podobnym do światopoglądu ateistycznego. Gdyby tak nie było i Twoje poglądy były niepodobne do ateistycznych, to zakładam, że nie określałbyś się ateistą.


Ateizm nie jest światopoglądem, tylko jedną z jego cech.
Światopogląd ateistyczny to taki, gdzie nie ma wiary w boga (jakiegokolwiek). To jedyny warunek.
Ateizm nie jest światopoglądem monolitycznym, w którym pozostałe aspekty są w jakiś sposób określone.

Ateista może wierzyć w UFO, ale nie musi.
Ateista może chcieć żyć wiecznie ale nie musi.
Ateista może zachowywać się jak Matka Teresa z Kalkuty ale nie musi.
itd. itp.

Analogia: samochód osobowy to taki, który posiada pewną cechę (homologacja przewozu osób i masa do 3,5t chyba). Nie oznacza to że samochodem osobowym mogą być tylko Ople i to w wersji sedan. Samochodem osobowym można nazwać również ogromny zbiór innych samochodów, byle spełniały określone cechy.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Wt gru 27, 2005 15:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Irbisol napisał(a):
Ateizm nie jest światopoglądem, tylko jedną z jego cech.
Światopogląd ateistyczny to taki, gdzie nie ma wiary w boga (jakiegokolwiek). To jedyny warunek.
Ateizm nie jest światopoglądem monolitycznym, w którym pozostałe aspekty są w jakiś sposób określone.


OK, mam nadzieję, że teraz już rozumiem :)

Zgłaszam więc autopoprawkę do swojej poprzedniej wypowiedzi w następującej formie: nie wiedziałem, że moja ocenia rzeczywistości jest aż tak zbliżona do oceny ateisty.
Przyjmuję przy tym do wiadomości, że inny ateista w swym ateizmie może opierać się na zupełnie innej ocenie rzeczywistości.


Wt gru 27, 2005 15:50
Zobacz profil
Post 
Cytat:
Niektórzy Święci cierpienie wręcz traktowali jako łaskę od Boga.

Jak sie ma 80 pare lat to moze to i laska jest, ale jak ktos jest mlody i doswiadcza "tej laski" i doswiadcza jej tyle ze przestaje wierzyc w istnienie Boga to co?tylko mi nie piszcie ze cierpienie uszlachetnia(chyba ze tylko takie krotkotrwale ktore sie konczy i wtedy mozna sobie rozmyslac ale te dlugotrwale "prawdziwe " napewno nie uszlachetnia )


So gru 31, 2005 22:42

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post 
Dość długo mnie nie było ale cóż najpierw obowiązki (a tych obowiązków gdzieś mi się ostatnio namnożyło w realu) a potem przyjemność bytowania w necie.

No ale wracam już do tematu.

Cytuj:
Problem polega na tym, że jedynie TWIERDZISZ że tak zrobiłaś. Znalazłoby się paru ludzi którzy również mogliby stwierdzić że osiągną życie wieczne, ale - tu zdziwienie - w zupełnie inny sposób. A sprawdzić się nie da kto ma rację, ani czy ktokolwiek ma rację.


Ibrisolu ja nic nie twierdzę, ja tak zrobiłam. Odpowiedzią jest tutaj Chrystus. Chrystus - postać historyczna, żywy Człowiek, który żył 2000 lat temu. Można uwierzyć temu co mówił, albo nie - decyzja należy do Ciebie , do mnie , do każdego innego człowieka.

Cytuj:
ania napisał(a):
Odpowiedz mi proszę na pytanie:

Co jest sensem Twojego życia?


Subiektywnym - życie zgodnie ze swoimi zasadami i dążeniami.
Obiektywnym - nie wiem.



Ok. masz jakieś zasady, do czegoś dążysz.
Ale po co żyjesz?

Cytuj:
ania napisał(a):
Twoim zdaniem gdzie jest prawda?
I kto lub co może ją wskazać?

Jaka jest prawda o Twoim istnieniu?


Prawda absolutna jest nieosiągalna (z logicznego punktu widzenia - również dla Boga - ale to inny temat).
Jesteśmy skazani na odkrywanie prawdy na podstawie informacji które jesteśmy w stanie uzyskać. Nikt nie musi tego wskazywać.
Dążenie do prawdy na podstawie informacji której się nie uzyskuje (to jest właśnie wiara) może się udać - zgodnie z algorytmem ewolucyjnym - ale jest to metoda z natury rozbieżna w osiąganiu celu. O ile celem jest poznanie prawdy.

Prawda o moim istnieniu jest taka że istnieję. Jest to jedno z niewielu zdań pewnych.


Po co istniejesz? Dlaczego istniejesz? Skąd jesteś i co się z Tobą stanie?
Czy te pytania już Cię nie nurtują?


Cytuj:
Kilka wymieniłem (np. reinkarnacja). Najbardziej prawdopodobną jest dla mnie hipoteza najbardziej minimalistyczna i najmniej sprzeczna, tzn. że świadomość jest generowana przez materię. Najciekawsze w niej jest to że chyba nikomu ona nie odpowiada, ale - z drugiej strony - gwarantuje że dla umarłego nie stanowi to już żadnego zmartwienia.
O wnioskach z niej wynikających możnaby wiele napisać. Mnie by odpowiadała hipoteza szczęśliwego życia wiecznego.


Świadomośc generowana przez materię tzn. - śmierć i koniec świadomości.

W takim przypadku życie człowieka nic nie znaczy.
Jeżeli taka jest prawda to dlaczego wszystko we mnie się przeciwko temu buntuje , a intuicja mówi mi , że to błędna hipoteza.


Cytuj:
ania napisał(a):
Piszesz, że nie jest Ci wszystko jedno co się z Tobą stanie i co dalej...?


I tyle - nie dorabiam do tego niczego więcej.
[/quote]

A teraz hipotetycznie , załóżmy, że zrobiłbyś krok dalej - co by to było?


Pn sty 16, 2006 21:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post 
danbog napisał(a):
Stanowisko ateisty jest stanowiskiem człowieka wiecznie poszukującego.
[...]Ateista uznaje jednak że poszukiwanie sensu to istota człowieczeńswa.
[...]
Pytasz o sens i ból istnienia.
Dla mnie istnienie niema żadnego sensu który potrafiłbym ogarnąć umysłem. Ból istnienia jest jednym z aspektów istnienia którego nie sposób wyeliminować , można go jednak ograniczyć na tyle na ile pozwala nasza inteligencja i możliwości techniczne.


Ateista uznaje, że poszukiwanie sensu to istota człowieczeństwa
czyli mowiąc obrazowo

wyszedłem z domu i gdzies idę , sensem mojej drogi jest sama droga. :hmmm:


Dla Ciebie istnienie nie ma żadnego sensu
czyli innymi słowy
żyjesz siłą bezwładu. :hmmm:

Ból istnienia jest w nas, możliwości techniczne nie są w stanie go ograniczyć.

Ból istnienia jest nieodłacznym elementem życia.

Jaki jest sens życia ?


Pn sty 16, 2006 22:03
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Ania !

Wydaje mi się że dobrze to ujęłaś. Generalnie żyje siłą bezwładu.
A właściwie motorem mojej egzystencji jest pierwotny instynkt zaburzający moją zdolność oceny sytuacji, by uczynić ją bardziej akceptowalną.

Oczywiście jest cała masa celów zastępczych , których realizacja jest podyktowana nihilizmem. W ostatecznym rozrachunku nie mają one jednak większego znaczenia.

Możliwości techniczne są w stanie mocno ograniczyć ból istnienia ( przynajmniej co do potrzeb niższego rzędu ).
Jeśli niewierzysz to spróbój spędzić kilka dni poza domem bez wytworów techniki. Tylko uważaj. O tej porze roku może to być niebezpieczne.

Masz racje że ból istnienia jest nieodłącznym elementem życia.
Jeśli zdefiniujemy dobro jako unikanie bulu , to życie przestaje się wydawać dobrem absolutnym. Zawsze zawiera element zła.

Niewiem jaki jest sens życia. Nie okłamuje siebie ani innych że wiem iż takowy istnieje ( w sensie ogólnym ).
Oczywiście mam kilka sensów subiektywnych ( np. czerpanie frajdy z rozmowy z tobą :-) .


Wt sty 17, 2006 16:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
ania napisał(a):
Ibrisolu ja nic nie twierdzę, ja tak zrobiłam.

OK, ma on słowa życia wiecznego - tak samo nieudowadnialne jak u innych proroków.

ania napisał(a):
Cytuj:
ania napisał(a):
Odpowiedz mi proszę na pytanie:

Co jest sensem Twojego życia?


Subiektywnym - życie zgodnie ze swoimi zasadami i dążeniami.
Obiektywnym - nie wiem.



Ok. masz jakieś zasady, do czegoś dążysz.
Ale po co żyjesz?(...)
Po co istniejesz? Dlaczego istniejesz? Skąd jesteś i co się z Tobą stanie?
Czy te pytania już Cię nie nurtują?

Odpowiedziałem na pytanie o cel życia już wcześniej.
A pytania mnie nurtują, ale odpowiedzi arbitralne nie są dla mnie satysfakcjonujące.

ania napisał(a):
Świadomośc generowana przez materię tzn. - śmierć i koniec świadomości.

W takim przypadku życie człowieka nic nie znaczy.
Jeżeli taka jest prawda to dlaczego wszystko we mnie się przeciwko temu buntuje , a intuicja mówi mi , że to błędna hipoteza.

Te stworzenia którym intuicja mówiła inaczej nie przetrwały wyścigu ewolucyjnego. Jest to wyjaśnienie minimalne i zupełnie wystarczające.

ania napisał(a):
Cytuj:
ania napisał(a):
Piszesz, że nie jest Ci wszystko jedno co się z Tobą stanie i co dalej...?


I tyle - nie dorabiam do tego niczego więcej.


A teraz hipotetycznie , załóżmy, że zrobiłbyś krok dalej - co by to było?

Nie wiem o jaki "krok dalej" chodzi. Po prostu nie jest mi wszystko jedno - czy ten fakt powinien coś implikować?

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Wt sty 17, 2006 17:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post 
Cytuj:
danbog napisał(a):

Generalnie żyje siłą bezwładu.
A właściwie motorem mojej egzystencji jest pierwotny instynkt zaburzający moją zdolność oceny sytuacji, by uczynić ją bardziej akceptowalną.


A jaka jest ta Twoja ocena sytuacji?

Cytuj:

Możliwości techniczne są w stanie mocno ograniczyć ból istnienia ( przynajmniej co do potrzeb niższego rzędu ).


Na poziomie biologicznym tak, ale gdy przechodzi się na wyższy poziom technika nic nie poradzi.

Cytuj:
Oczywiście mam kilka sensów subiektywnych ( np. czerpanie frajdy z rozmowy z tobą :-) .


:)


Mówiąc ogólnie jest mi trudno pojąć postawę ludzi, dla których życie nie ma żadnego sensu.

Żyję bo żyję . ??


Wt sty 17, 2006 23:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post 
Cytuj:
OK, ma on słowa życia wiecznego - tak samo nieudowadnialne jak u innych proroków.


Tak zapomniałam ilośc proroków jest dla Ciebie problemem, który z nich mówi prawdę.

Podobno "po owocach" się poznaje.

Cytuj:
Odpowiedziałem na pytanie o cel życia już wcześniej.


Chodzi o te cele subiektywne.

Cytuj:
A pytania mnie nurtują, ale odpowiedzi arbitralne nie są dla mnie satysfakcjonujące.



Zadowalasz się odpowiedzią : nie wiadomo.

Cytuj:
ania napisał(a):
Świadomośc generowana przez materię tzn. - śmierć i koniec świadomości.

W takim przypadku życie człowieka nic nie znaczy.
Jeżeli taka jest prawda to dlaczego wszystko we mnie się przeciwko temu buntuje , a intuicja mówi mi , że to błędna hipoteza.

Te stworzenia którym intuicja mówiła inaczej nie przetrwały wyścigu ewolucyjnego. Jest to wyjaśnienie minimalne i zupełnie wystarczające.



O ile dobrze zrozumiałam ta intuicja daje wiekszą szansę przetrwania innymi słowy : daje nadzieję , że "nie wszystek umrę" i dlatego warto żyć, pokonywać trudy, znosić cierpienie, iść do przodu, rozwijać siebie, zmieniac świat.

Dlaczego nie może być prawdą ??

Cytuj:
ania napisał(a):
Cytuj:
ania napisał(a):
Piszesz, że nie jest Ci wszystko jedno co się z Tobą stanie i co dalej...?


I tyle - nie dorabiam do tego niczego więcej.


A teraz hipotetycznie , załóżmy, że zrobiłbyś krok dalej - co by to było?

Nie wiem o jaki "krok dalej" chodzi. Po prostu nie jest mi wszystko jedno - czy ten fakt powinien coś implikować?
[/quote]

No wiesz teoretycznie gdy coś nam nie pasuje to staramy się znaleźć rozwiązanie , coś zmienić by zminimalizowac dyskomfort psychiczny , czy fizyczny naszego stanu. Szukamy przyczyn , rozwiązań a przynajmniej zrozumienia .

Prosty przykład :

Gdy kogoś kochasz to nie jest Ci wszystko jedno co się z nim dzieje, dlaczego jest taki smutny, zmartwiony i strasz się mu pomóc , zrozumieć, pocieszyć .

Ten fakt, że nie jest Ci wszystko jedno co się dzieje z bliską Ci osobą pociąga za sobą Twoje działanie by jej pomóc w miarę swoich możliwości.


Śr sty 18, 2006 0:01
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 179 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL