Czy jest na tym świecie jakiś normalny Bóg ?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Roberthat, zbawienie czlowieka jest laska od Boga. Oczywiscie czlowiek musi na nie zasluzyc.
|
So lut 11, 2006 21:15 |
|
|
|
|
JACK
Dołączył(a): So lut 11, 2006 19:29 Posty: 3
|
normalny BOG
Jestem katolikiem i uwazam ze dla kazdego wierzacego katolika nie istnieje slowo normalny BOG poniewaz BOG jest stworca wszystkiego co nas otacza wlacznie z nami samymi, Jest bez poczatku i bez konca, jest doskonaly w takim aspekcie i wymiarze ze tylko nielicznym dane bylo i bedzie to pojac swoim ludzkim rozumem zamknietym w grzesznym i slabym ciele. Czlowiek zostal stworzony przez Boga i nie ma prawa oceniac czy Bog jest normalny czy nie bo w ten sposob proboje czynic sad nad Bogiem a to prowadzi tylko do zguby. Zadne stworzenie nie ma takiego prawa i mocy azeby osadzac i pouczac swego Stworce. Czyz dzban gliniany ma prawo zapytac tego co go zrobil czy jest normalny albo czy uczen karate ma prawo oceniac swego mistrza-przyklady mozna mnozyc.
Jesli chodzi o to czy przejscie z religii chrzescijanskiej na inna jest dopuszczalne to odpowiedz brzmi : kazdy z was otrzymal wolna wole i rozum i kazdy z osobna bedzie rozliczony nie tylko z tego co uczynil ale rowniez z tego co sie krylo w jego sercu. Zmiana religii jest wolnym wyborem i oznacza ze ten kto rezygnoje z chrzescijanstwa rezygnoje z tego co Bog ma nam do zaoferowania czyli z: nieskonczonej laski i milosierdzia Bozego, ze zmartwychwstania i zycia wiecznego, z odpuszczenia grzechow.
Bog nie jest msciwy potepiajac tego kto sie od niego odwrocil poniewaz zaprzeczal by samemu sobie. Jak mozna dla przykladu ugoscic kogos w swoim domu i zaoferowac wszystko co najlepsze skoro ta osoba nie przyszla albo odeszla; Tak samomo jest z Bogiem. NIkogo on z nas na sile nie trzyma i nie przywolujei do siebie natarczywie, jesli ktos od niego sie odwraca i odchodzi to nie jest On w stanie byc z ta osoba i dac jej zycia wiecznego bo wlasnie ta osoba swiadomie dokonala wyboru i odeszla ``zmienila religie`` Nie jest to zadna zemsta, jest to konsekwencja dokonania wyboru przez czlowieka. Nalezy jednak pamietac ze Bog jest nieskonczenie milosierny i chocby najwiekrzy grzesznik jaki kiedykolwiek chodzil po ziemi przyjdzie do Pana i z calego serca uwierzy szczerze w milosierdzie Boze, bedzie zbawiony-BOG TAK UMILOWAL SWIAT ZE WYDAL ZA NIEGO NA SMIERC SYNA SWEGO JEZUSA CHRYSTUSA KTORY JEST JEDYNA DROGA DO PANA I KAZDY KTO W NIEGO WIERZY I ZROZUMIE JEGO SMIERC BEDZIE ZBAWIONY.
Przeczytajcie Nowy Testament, tam jest zrodlo i tam jest ukryta prawdziwa droga. NIe kazdemu jest dane zrozumiec to co jest tam objawione a objawil sie tam sam Bog nieskonczenie doskonaly ktorego wcale nie jest latwo zrozumiec jakze niedoskonalemu i malutkiemu czlowiekowi.
|
So lut 11, 2006 21:15 |
|
|
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
Cytuj: Oozie napisał:
Zbawienie jest w głowie, sercu i w uczynkach - a nie w zapisaniu się do jakiegoś kościoła. Kościół który uzależnia zbawienie od zapisania się jest bez sensu.
To chyba najmądrzejsze zdania Oozie. Tak więc nie jest ważne czy jestem protestantem, katolikiem czy prawosławnym ....
No niestety nie, bo gdyby tak bylo zaden kosciol nie bylby potrzebny czlowiekowi , tylko bezposredni kontakt z Bogiem wystarczalby
Taki poglad to gnostycyzm, odrzucony przez chrzescijan w pierwszych 300 latach istnienia
Problem bierze sie stad ze umysly czlowieka jak i wrazenia sa niedoskonale, i czlowiek tak naprawde nie wie co jest dobre a co zle....i dlatego potrzebny jest Bog
Ten problem jest wlasciwie podstawa sporow ateistow z teistami....czyli np moj spor z Danbogiem
A praktyczna sprawa tego zagadnienia to np homoseksualizm, aborcja
|
So lut 11, 2006 21:59 |
|
|
|
|
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
roberthat napisał(a): Gabrielu, KK niby dopuszcza mieszane małżeństwa ale na dwóch warunkach:
1. Wyznawca KK nie odstąpi od swej wiary 2. Dzieci wychowa w wierze KK 3. A najlepiej jak przekona innowiercę do KK
Punkt 3 jest fałszywy bo wówczas nie będzie to małżeństwo mieszane - choć to marzenie każdej religii.
i co ...
mamy totalną schizofrenię jak to opisałem wyżej w przypadku małżeństwa katoliczki z muzułmanem
Jaser Arafat (muzułmanin przecież) miał żonę katoliczkę i nikt z tego problemu nie robił ...
Może napiszesz jakie jeszcze związki mieszane są zakazane w KK.
P.S. Nigdy nie czytałem Twoich warunków nt małżeństw mieszanych, ale chyba dobrze trafiłem ...
Powiem Ci tylko jedno, NIGDY nie oceniach Boga na podstawie swoich zmyslow i pragnien i twojego punktu wiedzenia dobra , bo mozesz sie gorzko rozczarowac
|
So lut 11, 2006 22:02 |
|
|
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
Cytuj: Może napiszesz jakie jeszcze związki mieszane są zakazane w KK.
Moj poglad jest taki, czlowiek nie powinien zmieniac wiare poniewaz przy tym traci swoja czastke tozsamosci o ile ta wiara nie jest sekta
Jesli juz zmienia to na taka aby byla tzw religia Boga o tch samych przymiotach ktore ma prawdziwy Bog
Tak Roberhat mzydzi wierza w tego samego Boga co chrzescijanie, nie ma co do tego dwoch zdan
Przestrzegam tylko przed relatywizacja zla i tzw "postepem" bo prawdziwy Bog moze nie podzielac naszych wlasnych widzimisie
|
So lut 11, 2006 22:11 |
|
|
|
|
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
Re: normalny BOG
JACK napisał(a): Jestem katolikiem i uwazam ze dla kazdego wierzacego katolika nie istnieje slowo normalny BOG poniewaz BOG jest stworca wszystkiego co nas otacza wlacznie z nami samymi, Jest bez poczatku i bez konca, jest doskonaly w takim aspekcie i wymiarze ze tylko nielicznym dane bylo i bedzie to pojac swoim ludzkim rozumem zamknietym w grzesznym i slabym ciele. Czlowiek zostal stworzony przez Boga i nie ma prawa oceniac czy Bog jest normalny czy nie bo w ten sposob proboje czynic sad nad Bogiem a to prowadzi tylko do zguby. Zadne stworzenie nie ma takiego prawa i mocy azeby osadzac i pouczac swego Stworce. Czyz dzban gliniany ma prawo zapytac tego co go zrobil czy jest normalny albo czy uczen karate ma prawo oceniac swego mistrza-przyklady mozna mnozyc. Jesli chodzi o to czy przejscie z religii chrzescijanskiej na inna jest dopuszczalne to odpowiedz brzmi : kazdy z was otrzymal wolna wole i rozum i kazdy z osobna bedzie rozliczony nie tylko z tego co uczynil ale rowniez z tego co sie krylo w jego sercu. Zmiana religii jest wolnym wyborem i oznacza ze ten kto rezygnoje z chrzescijanstwa rezygnoje z tego co Bog ma nam do zaoferowania czyli z: nieskonczonej laski i milosierdzia Bozego, ze zmartwychwstania i zycia wiecznego, z odpuszczenia grzechow. Bog nie jest msciwy potepiajac tego kto sie od niego odwrocil poniewaz zaprzeczal by samemu sobie. Jak mozna dla przykladu ugoscic kogos w swoim domu i zaoferowac wszystko co najlepsze skoro ta osoba nie przyszla albo odeszla; Tak samomo jest z Bogiem. NIkogo on z nas na sile nie trzyma i nie przywolujei do siebie natarczywie, jesli ktos od niego sie odwraca i odchodzi to nie jest On w stanie byc z ta osoba i dac jej zycia wiecznego bo wlasnie ta osoba swiadomie dokonala wyboru i odeszla ``zmienila religie`` Nie jest to zadna zemsta, jest to konsekwencja dokonania wyboru przez czlowieka. Nalezy jednak pamietac ze Bog jest nieskonczenie milosierny i chocby najwiekrzy grzesznik jaki kiedykolwiek chodzil po ziemi przyjdzie do Pana i z calego serca uwierzy szczerze w milosierdzie Boze, bedzie zbawiony-BOG TAK UMILOWAL SWIAT ZE WYDAL ZA NIEGO NA SMIERC SYNA SWEGO JEZUSA CHRYSTUSA KTORY JEST JEDYNA DROGA DO PANA I KAZDY KTO W NIEGO WIERZY I ZROZUMIE JEGO SMIERC BEDZIE ZBAWIONY.
Przeczytajcie Nowy Testament, tam jest zrodlo i tam jest ukryta prawdziwa droga. NIe kazdemu jest dane zrozumiec to co jest tam objawione a objawil sie tam sam Bog nieskonczenie doskonaly ktorego wcale nie jest latwo zrozumiec jakze niedoskonalemu i malutkiemu czlowiekowi. \
JAK SWIETA RACJA...DOKLADNIE TAK !!!
|
So lut 11, 2006 22:13 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
ubawiłem się setnie
proszę - piszcie o kimś kogo znacie
resztę tytułujcie "imaginacje" albo "bajki"
wymyślcie sobie w temacie "sam wymyśl temat" jakiegos normalnego boga na waszą miarę
takiego ludzkiego i zhumanizowanego
a jak go już stworzycie to oddajcie cześć swej wyobraźni
albo jakieś rośliny uprawiajcie - albo róbcie coś konstruktywnego
bo w literaturze science fiction to chyba sie nie sprawdzicie
śmiejący się
scriptor/outsider
|
N lut 12, 2006 1:33 |
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
To, że Tobie Scriptor, nie mieści się w głowie poznanie Boga na sposób, o którym ludzie się tu wypowiadają - nie znaczy, że inni nie mogli Go tak poznać.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
N lut 12, 2006 8:28 |
|
|
roberthat
Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 16:19 Posty: 174
|
gabriel napisał(a): Cytuj: Oozie napisał:
Zbawienie jest w głowie, sercu i w uczynkach - a nie w zapisaniu się do jakiegoś kościoła. Kościół który uzależnia zbawienie od zapisania się jest bez sensu. To chyba najmądrzejsze zdania Oozie. Tak więc nie jest ważne czy jestem protestantem, katolikiem czy prawosławnym ....
No niestety nie, bo gdyby tak bylo zaden kosciol nie bylby potrzebny czlowiekowi , tylko bezposredni kontakt z Bogiem wystarczalby Taki poglad to gnostycyzm, odrzucony przez chrzescijan w pierwszych 300 latach istnienia Problem bierze sie stad ze umysly czlowieka jak i wrazenia sa niedoskonale, i czlowiek tak naprawde nie wie co jest dobre a co zle....i dlatego potrzebny jest Bog Ten problem jest wlasciwie podstawa sporow ateistow z teistami....czyli np moj spor z Danbogiem A praktyczna sprawa tego zagadnienia to np homoseksualizm, aborcja
Gabriel, czytaj ze zrozumieniem.
Ja napisałem że nie jest ważne do jakiego kościoła jeteś zapisany katolickiego, protestanckiego, prawosławnego ... mozesz dostąpić zbawienia, co wielu "średniowiecznych" katolików neguje ... gdzie ja pisałem o ateiźmie ?
Ja wierzę w Boga i moja córka też wierzy w Boga - ja potrafię logicznie myśleć, a wielu katolikom tylko się wydaje że logicznie myślą i wychodzą im totalne głupoty jak choćby p. marcinowi - chrześcijanie nie-katolicy na potworne męki do czyśca, reszta do piekła - czy to jest wg ciebie logiczne myślenie ?
_________________ Złote myśli każdej religii:
1. Wyłącznie moja religia jest religią prawdziwą
2. Wyłacznie moja religia ma pełnię prawdy
Tylko gdzie wówczas miejsce na rozmowy, na negocjacje ?
|
N lut 12, 2006 9:05 |
|
|
roberthat
Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 16:19 Posty: 174
|
gabriel napisał(a): roberthat napisał(a): Gabrielu, KK niby dopuszcza mieszane małżeństwa ale na dwóch warunkach:
1. Wyznawca KK nie odstąpi od swej wiary 2. Dzieci wychowa w wierze KK 3. A najlepiej jak przekona innowiercę do KK
Punkt 3 jest fałszywy bo wówczas nie będzie to małżeństwo mieszane - choć to marzenie każdej religii.
i co ...
mamy totalną schizofrenię jak to opisałem wyżej w przypadku małżeństwa katoliczki z muzułmanem
Jaser Arafat (muzułmanin przecież) miał żonę katoliczkę i nikt z tego problemu nie robił ...
Może napiszesz jakie jeszcze związki mieszane są zakazane w KK.
P.S. Nigdy nie czytałem Twoich warunków nt małżeństw mieszanych, ale chyba dobrze trafiłem ... Powiem Ci tylko jedno, NIGDY nie oceniach Boga na podstawie swoich zmyslow i pragnien i twojego punktu wiedzenia dobra , bo mozesz sie gorzko rozczarowac
Znowu te "sredniowieczne" groźby ... widzę, że jak nie wiesz co napisać, to arbitralnie grozisz.
A dlaczego nie napiszesz które związki są zabronione, dlaczego nie napiszasz jak ma zachować się katoliczka w związku mieszanym. Nie wiesz, bo tego nie ma w Biblii a ty nie potrafisz logicznie myśleć !
Gabriel, ty po prostu nie potrafisz spojrzeć na świat z innej perspektywy, niż Twoje jedynie słuszne dogmaty - chociażby z perspektywy małżeństw mieszanych ....
_________________ Złote myśli każdej religii:
1. Wyłącznie moja religia jest religią prawdziwą
2. Wyłacznie moja religia ma pełnię prawdy
Tylko gdzie wówczas miejsce na rozmowy, na negocjacje ?
|
N lut 12, 2006 9:14 |
|
|
roberthat
Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 16:19 Posty: 174
|
gabriel napisał(a): Jesli juz zmienia to na taka aby byla tzw religia Boga o tch samych przymiotach ktore ma prawdziwy Bog Tak Roberhat mzydzi wierza w tego samego Boga co chrzescijanie, nie ma co do tego dwoch zdan
Przestrzegam tylko przed relatywizacja zla i tzw "postepem" bo prawdziwy Bog moze nie podzielac naszych wlasnych widzimisie
Dzięki Gabrielu - wreszcie jesteśmy tego samego zdania.
Zgodzisz się chyba ze mną, że jeśli wiary są podobne np. żyd i katolik to dla dobra wspólnych dzieci lepiej jest, jeśli jeden z małżonków przyjmie wiarę drugiego - inaczej mamy totalną schizofrenię, jak to opisałem wyżej.
_________________ Złote myśli każdej religii:
1. Wyłącznie moja religia jest religią prawdziwą
2. Wyłacznie moja religia ma pełnię prawdy
Tylko gdzie wówczas miejsce na rozmowy, na negocjacje ?
|
N lut 12, 2006 9:30 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
widziałem ostatnio normalnego boga a nie jakiegoś nienormalnego
miał metr siedemdzsiesiąt (przyznacie zatem, że to raczej normalny wzrost, a nie jakiś ponadprzeciętny)
mówił tez normalnie - chociaz lekko przeciągał samogłoski
i zachowywał się normalnie (nie wzbudzając swym postepowaniem niczyjego zainteresowania)
był ciemnym blondynem i chyba miał ciemne oczy - był bez brody
w ogóle był przeciętny i twierdził, że wszystko może załatwić, przekonywał, że dobry jest (ale tylko dla kobiet - co też jest absolutnie zgodne z normą bo oznacza, że gejem nie był)
wykształcenie też miał normalne - bo wyższe, żadne tam doktoraty
i w ogóle taki całkiem ludzki był, nie chodził po wodzie ani nie czynił cudów
ani nie posiadał jakichś cech, przez które wymykałyby sie ludzkiemu pojmowaniu i ludzkiej logice...
mozna było go zobaczyc, dotknać i porozmawiać, dało się go obejść, a przy odrobinie wysiłku to i przeskoczyć
ot jak zwyczajny facet jak kazdy z piszących tutaj - normalny bog
a nie jakiś popieprzony
|
N lut 12, 2006 9:44 |
|
|
roberthat
Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 16:19 Posty: 174
|
Scriptor napisał(a): widziałem ostatnio normalnego boga a nie jakiegoś nienormalnego
Sciptor, nie badź prymitywny ...
Oczywiście że tytułując rozdzial "Czy jest na świecie jakiś normalny Bóg" miałem na myśli religię. Chyba nie masz komputera na szyi i potrafisz logicznie myśleć ....
Jak Ci to przeszkadza to napisz do admina aby zmienił tytuł na:
"Czy jest na świecie jakaś normana religia"
_________________ Złote myśli każdej religii:
1. Wyłącznie moja religia jest religią prawdziwą
2. Wyłacznie moja religia ma pełnię prawdy
Tylko gdzie wówczas miejsce na rozmowy, na negocjacje ?
|
N lut 12, 2006 9:52 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Sciptor, nie badź prymitywny ... e.... zaraz tam prymitywny, jak człowiek spotyka (doświadcza) obecnosci normalnego boga to zaraz prymitywny? Cytuj: Oczywiście że tytułując rozdzial "Czy jest na świecie jakiś normalny Bóg" miałem na myśli religię.
a... rozumiem - kredka, jak sama nazwa wskazuje słuzy do rysowania
ale teraz zrozumiełem w pełni, iz kiedy piszesz o bogu masz na mysli religię
a co masz na myśli kiedy piszesz religia?
no, zeby nie odchodzic od tematu:
ten normalny bóg nie ukazał mi się jakos nadwyczajnie, ani w jakims gorejącym krzewie, ani na górze karmel, ani w celi mego ducha, ani na wzgórzu moria
tylko normalnie... chyba pierwszy raz po prostu przyszedł z drugiej strony ulicy więc też normlani bez jakichś sztuczek czy nadzwyczajności
pozdrawiam absolutnie normalnie
|
N lut 12, 2006 10:07 |
|
|
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
Gabrielu nie każdy relatywizm musi być zły, to o czym piszesz to oczywiście ewidentne zło i ja się w 100% z tym zgadzam ale mnie nie o taki relatywizm chodziło a raczej o ten który zmienia człowieka w kierunku (najprościej) dobra, rozumianego jako postęp duchowo intelektualny. Chyba zgodzisz się ze mną że wiedza którą uzyskaliśmy od Boga za pośrednictwem proroków a także Jezusa jest symboliczna czyli można powiedzieć że jest niekompletna i służyła ludziom w konkretnych czasach historyczno kulturowych . Obowiązkiem każdej następnej generacji ludzkości jest pogłębianie tej wiedzy, mam cały czas na myśli wiedzę duchową, (ale czy można ją rozdzielać od wiedzy naukowej, przecież obydwie stanowią organiczną całość).
Dla jasności podam taki przykład. obecnie musisz wierzyć ze istnieje coś takiego jak dusza ale nic nie stoi na przeszkodzie aby udowodnić jej istnienia naukowo – z czego się składa, jaka jest jej relacja z ciałem fizycznym itd, oczywiście nie już i nie dzisiaj
Powiesz fantazja, ja myślę że jednak nie – wszystko ma swoją kolej rzeczy – bo najpierw na księżycu był Twardowski potem bohaterowie książek Verne a na końcu dopiero Amerykanie
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
N lut 12, 2006 11:22 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|