Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn cze 10, 2024 2:08



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 153 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 11  Następna strona
 Do wierzących - czy macie czasem poczucie ze to wszystko to 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Do wierzących - czy macie czasem poczucie ze to wszystko
Teresse - bo to są mity, nie ma takich ryb w których człowiek mógłby sobie 3 dni przesiedzieć , nawet jakby była jakaś połykająca w całości to i tak soki trawienne zrobią swoje - oczywiście że to mit, opowieść archetypiczna, porównaj z Pinokiem...

Powiem bardziej dosłownie - to w obecnych czasach zakładamy że coś jest dosłownie, zauważ jak były pisane choćby średniowieczne kroniki gdzie fakty miksuje się z fantastycznymi opowieściami które mają sens tylko jeśli się je rozumie jako metafory, to nie wina autorów że ktoś się upiera że wilk serio zjadł czerwonego kapturka a potem żywy kapturek został wyjęty z brzucha wilka...

Co do piekła takiego z ogniem - zgadzam się to się kupy nie trzyma i nijak się ma do wizji sprawiedliwego Boga, ale najlepiej zapytaj o to Boga, wsłuchaj się w siebie a wszystko się poukłada, choć nie koniecznie tak jak sobie to wyobrażasz, bo wyobrażenia to sprawa umysłu a Prawda nie jest w nim, ale jakby poza...

Umysł jest przydatnym narzędziem, ale tylko narzędziem...

Pewne rzeczy można przekazać tylko za pomocą metafory, bo zwyczajnie inaczej się nie da...
Opisując coś czego ktoś nie doświadczył trzeba się odnieść do tego co już zna, użyć metafory, analogii... Choć ryzykuje się to że ktoś kiedyś to potraktuje dosłownie, a przecież nasz język sam w sobie w dużej mierze jest metaforyczny- bo przecież to że w 'dużej mierze' nie oznacza dużego mierzenia, dużego wymiaru w sensie fizycznym, no nie? Nasz język opisuje dużo więcej niż można zobaczyć czy odczuć pozostałymi fizycznymi zmysłami, prawda?

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pt paź 19, 2018 21:01
Zobacz profil
Post Re: Do wierzących - czy macie czasem poczucie ze to wszystko
Małgosiaa napisał(a):
Teresse napisał(a):
Ale i tak żal, przecież przykazanie miłości bliźniego to dopiero Jezus nadał "przykazanie nowe daje wam"...

Bzdura - Kpł 19,11-18
Nowe przykazanie takiej miłości, jaką Chrystus nas umiłował, czyli aż po śmierć i rozszerzył na miłość nieprzyjaciół.

Tyle tylko, że wskazane wersy Księgi Kapłańskiej rozpoczynają się nie będziesz i następuje wymiana zakazanych postaw i zachowań.
Chrystus zaś kategorycznie wskazuje będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego, odpuszczał nadstawiając drugi policzek....

IrciaLilith napisał(a):
Co do piekła takiego z ogniem - zgadzam się to się kupy nie trzyma i nijak się ma do wizji sprawiedliwego Boga,

To Bóg mówi - co zasiejesz, to i żąć będziesz - przykładowo pedofil nigdy nie żałujący swych okrucieństw miałby przebywać w niebie razem ze swymi ofiarami?
Ogień ukazany w wizjach, to ogień beznadziei, rozpaczy, nienawiści trawiący duszę, ukazany w formie materialnej wedle zdolności poznawczych człowieka.....tak rozumiem.


So paź 20, 2018 8:01
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Do wierzących - czy macie czasem poczucie ze to wszystko
SweetChild napisał(a):
Więc wracamy do drogowskazów.


Owszem, ale już z uwzględnieniem tego zastrzeżenia. Jeżeli wolność zakłada możliwość "odparcia" Boga, to jasne się staje, że drogowskazy również muszą być "odpieralne".

Cytuj:
Może. W tym problem, że to może jest szerokie i głębokie, bo praktycznie nic nie wiadomo.


No, nie przesadzajmy. Wystarczy się przejść do biblioteki. To nie w tym rzecz, że nic nie wiadomo, bo wiadomo bardzo dużo (a z tej perspektywy nawet za dużo), tylko w tym, że nic nie wiadomo NA PEWNO. Czyli - patrz wyżej.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


So paź 20, 2018 11:10
Zobacz profil
Post Re: Do wierzących - czy macie czasem poczucie ze to wszystko
NA PEWNO będziemy wiedzieć po drugiej stronie.


So paź 20, 2018 12:17
Post Re: Do wierzących - czy macie czasem poczucie ze to wszystko
Albo zamkniemy oczka i koniec :twisted:
Zastanawiam się czy to nie lepsze niż np. mieć krewnego w piekle...Jakby ktoś z moich krewnych miał tam trafić to chyba wolę żeby całej tej wieczności nie było...

@IrciaLilith

No właśnie tak teraz czuję, że Kościół stopniowo będzie różne księgi kwalifikował jako "metafory" tak jak zrobiono z Księga Rodzaju...Pamiętam jaka byłam oburzona jak usłyszałam, że Hiob to symbol :D


So paź 20, 2018 18:51

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Do wierzących - czy macie czasem poczucie ze to wszystko
Teresse - może jak kiedyś dojdą do tego że całość można traktować jako metaforę i jest ok, no i zmienią kilka innych rzeczy to nawet się dołączę, ale raczej tego nie doczekam. Zresztą wolę 'icizm' przynajmniej mam w tej 'religii' władzę absolutną i odpowiadam tylko za siebie, bo jeden członek to i tak za dużo ;)

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


So paź 20, 2018 20:11
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2022
Post Re: Do wierzących - czy macie czasem poczucie ze to wszystko
Teresse napisał(a):
Jakby ktoś z moich krewnych miał tam trafić to chyba wolę żeby całej tej wieczności nie było...

Może warto przyjąć jakąś formę umartwienia w tej intencji? :)
Teresse napisał(a):
No właśnie tak teraz czuję, że Kościół stopniowo będzie różne księgi kwalifikował jako "metafory" tak jak zrobiono z Księga Rodzaju...Pamiętam jaka byłam oburzona jak usłyszałam, że Hiob to symbol

Warto zastanowić się dlaczego część ludzi odczytuje Biblię w sposób literalny. Kościół nie głosił takiego sposobu odczytywania Biblii, od początku dokonując interpretacji prawd tam zawartych.
Wierzymy m.in. w niepokalane poczęcie, w Trójcę Świętą, w zmartwychwstanie, które stanowią fundamentalne prawdy wiary wyznawane przez katolika, ale już nie nie ma dogmatu wiary w Hioba, czy proroka, który trafił do paszczy wieloryba. Skąd zatem oburzenie, że akurat Hiob jest symbolem? Czy wcześniej Kościół głosił coś innego?


Jan XXIII w przemówieniu inaugurującym Sobór Watykański II przypomniał, że "(...) czym innym jest depozyt wiary, czyli prawdy zawartej w naszej czcigodnej nauce, a czym innym sposób jej wyrażania" (AAS, nr 54/1962, s. 92). Z tego wynika, że historycznie uwarunkowane formuły wiary (dogmaty) wymagają interpretacji, aby się nie okazało, że literalne powtarzanie formuł przeszłości prowadzi do zagubienia pierwotnego sensu. Czy to oznacza, że dogmaty są formułami przejściowymi? Nie, pod warunkiem, że odczytujemy je, pamiętając o kontekście, w którym zostały sformułowane. Bywa bowiem tak, że pewne pojęcia i wyrażenia, co innego oznaczają dzisiaj, niż przed wiekami. Nie jest możliwe oddzielenie treści i formy dogmatu, tak jak oddziela się ciało od ubrania. Nie da się wyrazić prawdy w jakiejś "czystej" i wiecznej formie. Ludzki język ze swej natury bowiem podlega zmianom. Trzeba jednak rozróżniać treść od formy. Takie rozróżnienie nie oznacza jednoznacznego i jednorazowego oddzielenia, ale odsyła nas do zasad interpretacji tekstu. To, co zostało w określonym czasie definitywnie ogłoszone jako prawdziwe, czyli jako dogmat, nie może - skoro ma gwarancje Ducha Świętego - nie zachować swej zasadniczej ważności w następnym okresie, jednak dostrzeżenie tego wymaga właśnie interpretacji

https://opoka.org.pl/biblioteka/K/katec ... 3E_09.html

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


So paź 20, 2018 20:51
Zobacz profil
Post Re: Do wierzących - czy macie czasem poczucie ze to wszystko
Teresse napisał(a):
Albo zamkniemy oczka i koniec :twisted:
Zastanawiam się czy to nie lepsze niż np. mieć krewnego w piekle...Jakby ktoś z moich krewnych miał tam trafić to chyba wolę żeby całej tej wieczności nie było...

@IrciaLilith

No właśnie tak teraz czuję, że Kościół stopniowo będzie różne księgi kwalifikował jako "metafory" tak jak zrobiono z Księga Rodzaju...Pamiętam jaka byłam oburzona jak usłyszałam, że Hiob to symbol :D

I słowa Jezusa a synowie królestwa zostaną wyrzuceni na zewnątrz - ciemność, tam będzie płacz i zgrzytanie zębów ogłosi metaforą.......
Ludzka rzeczywistość opiera się na sprawiedliwości - za dobre dzieła nagroda, za przestępstwa kara, a Bóg sprawiedliwy miałby działać na zasadzie róbta co chceta i tak niezależnie od jakości waszego życia pójdziecie wszyscy, tzn ofiary i oprawcy do raju.


N paź 21, 2018 7:49
Post Re: Do wierzących - czy macie czasem poczucie ze to wszystko
Teresse napisał(a):
to absurd?
Słucham sobie ostatnio Hitchensa (++) i on mówił, że "jak tam jest jakiś sędzia to mu powie (...)" w sensie w zaświatach, więc nie wykluczał tego...

Jak sobie z tym radzimy - wierzący i niewierzący???


Teresse, toczą w Tobie bój dwie skrajne postawy/wartości. I to normalna kolej rzeczy człowieka w drodze...
Z jednej strony są święci, z drugiej ateiści, którzy muszą znać odpowiedź na każde pytanie. I ta odpowiedź musi być jednoznaczna dla wszystkich.

A tak się nie da. Zarówno, jeśli chodzi o wiarę w Boga, ludzi powszechnie uważanych za świętych, jak i ateistów.

Z doświadczenia, proponuję ciszę i pozostanie samemu ze sobą, przez jakiś czas.

Ignacy z Loyoli zauważył, że jeśli czyta rycerskie romanse, to one wzbudzają u niego inne uczucia i myśli, niż gdy czytał żywoty świętych.


N paź 21, 2018 9:02

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Do wierzących - czy macie czasem poczucie ze to wszystko
Alus napisał(a):
Teresse napisał(a):
(...)
No właśnie tak teraz czuję, że Kościół stopniowo będzie różne księgi kwalifikował jako "metafory" tak jak zrobiono z Księga Rodzaju...Pamiętam jaka byłam oburzona jak usłyszałam, że Hiob to symbol :D

I słowa Jezusa a synowie królestwa zostaną wyrzuceni na zewnątrz - ciemność, tam będzie płacz i zgrzytanie zębów ogłosi metaforą.......
Ludzka rzeczywistość opiera się na sprawiedliwości - za dobre dzieła nagroda, za przestępstwa kara, a Bóg sprawiedliwy miałby działać na zasadzie róbta co chceta i tak niezależnie od jakości waszego życia pójdziecie wszyscy, tzn ofiary i oprawcy do raju.


Alus , przecież według tego czego naucza Kościół jeśli przed śmiercią Twój oprawca się nawróci to możecie być razem w Niebie.
Zresztą nie ucieszyłabyś się że w końcu odkrył Prawdę, może np Hitler tuż przed śmiercią poprosił Boga o wybaczenie, odpokutował w czyśćcu i będziesz mogła się razem z nim cieszyć chwałą Boga.

Nie masz problemu ze zrozumieniem że sprawiedliwość Boga jest inna niż ludzka, gdy akceptujesz fakt że np niewinne dzieci nie otrzymują cudownego uzdrowienia, a nieciekawi ludzie czasem tak, a trudno pojąć że może bezwarunkowo kochać wszystkie swoje dzieci i każdemu dawać tyle szans ilu potrzebuje.

Jeśli piekło oznacza stan bez Boga a nie fizyczne męki to oczywiście że powyższy cytat to także metafora, aby ludzie osadzeni w fizycznym świecie mogli sobie to jakoś wyobrazić.

Zauważ też że po coś jest czyściec - ciekawe jest to jak 'wiele' o nim wiadomo i skąd...
Może właśnie jesteśmy w czyśćcu który dla niepoznaki wygląda jak Ziemia, cobyśmy mieli szansę naprawić wcześniejsze pomyłki albo pogrążyć się jeszcze bardziej ;)

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


N paź 21, 2018 13:47
Zobacz profil
Post Re: Do wierzących - czy macie czasem poczucie ze to wszystko
Św. Faustyna tez o tym pisała...tzn. czyśccu

Cytuj:
Ujrzałam Anioła Stróża, który mi kazał pójść za sobą. W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a w nim całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą. Płomienie, które paliły je, nie dotykały się mnie. Mój Anioł Stróż nie odstępował mnie ani na chwilę. I zapytałam się tych dusz, jakie ich jest największe cierpienie? I odpowiedziały mi jedno zgodnie, że największe dla nich cierpienie to jest tęsknota za Bogiem. Widziałam Matkę Bożą odwiedzającą dusze w czyśćcu. Dusze nazywają Maryję „Gwiazdą Morza". Ona im przynosi ochłodę. Chciałam więcej z nimi porozmawiać, ale mój Anioł Stróż dał mi znak do wyjścia. Wyszliśmy za drzwi tego więzienia cierpiącego. - [Usłyszałam głos wewnętrzny], który powiedział: Miłosierdzie Moje nie chce tego, ale sprawiedliwość każe. Od tej chwili ściślej obcuję z duszami cierpiącymi.


Pn paź 22, 2018 0:02

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Do wierzących - czy macie czasem poczucie ze to wszystko
Pytanie jak można interpretować tego typu wizje i dlaczego akurat tak a nie inaczej?

Ja przez temat o powstaniu z martwych i przez link jaki podała Małgosia mam wrażenie że cała katolicka wizja duszy się kupy nie trzyma, choć dość łatwo można to poskładać, ale niestety wówczas kilka dogmatów szlag trafi, no ale cóż, ja tam w nieomylność soborów i papieży nie wierzę i uważam że po prostu co nie co przeinterpretowali, zresztą wystarczy zobaczyć kiedy ustalono że papież jest nieomylny ;)

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pn paź 22, 2018 0:48
Zobacz profil
Post Re: Do wierzących - czy macie czasem poczucie ze to wszystko
A ja tam wolę być częścią grupy...chyba bym z powrotem została ateistką prędzej niż taką wolną deistką... :biggrin:

Zresztą teraz czasem mam poczucie, że jestem modlącą się ateistką :twisted: a ciekawostka nigdy przedtem się tyle nie modliłam w swoim życiu co teraz...

co do Hitlera - to niestety mamy wizjonera, który widział go w piekle...

https://www.youtube.com/watch?v=p-rRSDmQWPw od 17 minuty...

"Nie chcę wymieniać imion, ale powiem o jednym(...)Hitler siedział w otwartej celi, którą wypełniały płomienie ognia...wygląd jego twarzy był ohydny(...)płomienie smażyły jego ciało aż stawał się popiołem, ale potem to ciało się odnawiało(...)jego spojrzenie było pełne złości, zła" itd...


Pn paź 22, 2018 1:03

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Do wierzących - czy macie czasem poczucie ze to wszystko
Teresse - u mnie jest jeszcze ciekawiej,bo nie odnajduję się niczym, żadne pojęcie nie oddaje tego co mi się poukładało a równocześnie każde to oddaje. Pasuje i nie pasuje mi równocześnie zarówno teizm jak i ateizm, oraz wszelkie inne 'izmy', wszystko zależy jak kto co dokładnie definiuje, bo tylko pozornie proste i logiczne.

Co do wizji, jeśli bym miała zacząć którymś wierzyć to swoim własnym, przynajmniej wiem że są prawdziwe, oczywiście subiektywnie, bo ich doświadczam i wiem że nie wyssałam tego z palca tylko samo się pojawiło, do tego jest to spójne, choć na pierwszy rzut oka wydaje się absurdalne, bo wiąże się z wyjściem poza dualizm, poza koncepty, a mogę o tym mówić tylko językiem dualnych konceptów.

Kiedyś szukałam grupy z którą mogłabym się utożsamić, a obecnie jestem szczęśliwa że mogę popisać z ludźmi którzy już doświadczyli tego Kim są i wymieniać się sposobami na ujęcie tego w słowa, że mogę popisać z ludźmi idącymi zupełnie innymi drogami, bo ich doświadczenia bywają bezcenne...

I pamiętaj - ogień w piekle to metafora...

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pn paź 22, 2018 1:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Do wierzących - czy macie czasem poczucie ze to wszystko
Mrs_Hadley napisał(a):
Mógłbyś uzasadnić?

Powstanie umarłego to argument wagi bez porównania cięższej niż dające dużą swobodę interpretacji proroctwa. Jestem mocno przekonany, że gdyby np. ponownie pojawił się wśród nas Jan Paweł II, to jego powstanie z umarłych wywołałoby niemałe poruszenie. Twierdzenie, że i tak nic by to nie zmieniło, uważam za nieuzasadnione.

Mrs_Hadley napisał(a):
W jaki sposób Twoim zdaniem Bóg powinien się objawić i dlaczego?
Johnny99 napisał(a):
Owszem, ale już z uwzględnieniem tego zastrzeżenia. Jeżeli wolność zakłada możliwość "odparcia" Boga, to jasne się staje, że drogowskazy również muszą być "odpieralne".

Bóg powinien objawić się w sposób bezpośredni, tak aby Objawienie trafiło wprost do odbiorcy. Jak już pisałem, dostarczyć mógłby je Anioł, ale każdy inny certyfikowany kanał dystrybucji byłby dobry. Poza tym Objawienie powinno być możliwie jasne i zrozumiałe, a poprawność zrozumienia poddawana ciągłej weryfikacji (np. Sąd Nieostateczny na koniec dnia).

Johnny99 napisał(a):
To nie w tym rzecz, że nic nie wiadomo, bo wiadomo bardzo dużo (a z tej perspektywy nawet za dużo), tylko w tym, że nic nie wiadomo NA PEWNO. Czyli - patrz wyżej.

Zgadza się, problem w tym, że nic nie wiadomo na pewno.


Pn paź 22, 2018 10:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 153 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 11  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL