Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz cze 06, 2024 6:28



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 163 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 11  Następna strona
 Grzech pierworodny, a natura tego (wszech?) świata 
Autor Wiadomość
Post Re: Grzech pierworodny, a natura tego (wszech?) świata
Saqura napisał(a):
pławikonik napisał(a):
Ale doznania "mistyczne" czy "duchowe" można wywołać sztucznie.

"Wywołać sztucznie" to można i paraliż u zdrowego człowieka.

A czy jakieś doznania „mistyczne” czy „duchowe” są naturalne?
Może podasz kilka przykładów do przedyskutowania, określając co rozumiesz pod pojęciem - naturalne doznania mistyczno-duchowe.
Saqura napisał(a):
pławikonik napisał(a):
Podobnie ma się rzezc z środkami psychoaktywnymi - używanymi jaki "religijne"wzmacniacze. Meskalina choćby. Biblia tez powstałą "pod wpływem"Czy mam oprócz fragmentu o psychotropach wklejać dalsze linki? jak się okadzali (kapłani zwłaszcza) opioidami to jak inaczej mogło być?

Po pierwsze kapłani Biblii nie napisali (sami siebie by tak zawzięcie nie krytykowali)
Po drugie to niezły im wszystkim(autorom) bestseller wyszedł (wszyscy "brali" to samo?)

Na trzeźwo, to raczej nie, ale będąc pop wpływem dobrego środka, to ho ho, nieźle można odlecieć.
Co do bestselerów, to sporo zostało stworzonych i jest tworzonych pod wpływem.


Pt wrz 09, 2022 10:12
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 20, 2009 9:38
Posty: 4592
Post Re: Grzech pierworodny, a natura tego (wszech?) świata
Drodzy użytkownicy! Nie było mnie parę dni. Przypominam, nie rozmawiamy tu o doświadczeniu religijnym, prawdzie, powstaniu Biblii lub prochach i ziołach.
Wiele postow napisanych w ostatnich dniach to OT. Jeśli chcecie dyskutować na powyższe tematy proszę założyć nowe wątki a ja te posty tam przeniosę. Jeśli nie będzie reakcji posty pójdą do kosza.
Pławikonik, proszę udowodnić, ze Biblia powstała "pod wpływem". Czekam na dowód lub na sprostowanie.
W artykułach, ktore podajesz jest mowa o badaniach pacjentów z epilepsją. Wynika z nich ze opisy doświadczeń duchowych badanych nie spełniają kryteriów mistycznego doświadczenia.
Kolejny raz manipulujesz!

_________________
ksiądz


Pt wrz 09, 2022 11:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 20, 2009 9:38
Posty: 4592
Post Re: Grzech pierworodny, a natura tego (wszech?) świata
Posty będące OT są w archiwum czyli w koszu. Kolejne OT będą skutkowały ostrzeżeniami.

_________________
ksiądz


Pt wrz 09, 2022 22:32
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 04, 2022 18:51
Posty: 24
Post Re: Grzech pierworodny, a natura tego (wszech?) świata
Nie będę już ponownie rozwlekał się nad różnicami pomiędzy kategorią moralną, a kategorią estetyczną, ponieważ nie widzę sensu w ponownym maglowaniu tego, że powołując się na informacje z wikipedii dotyczące piękna i brzydoty, można tam również wyczytać, że wybitni filozofowie jednak wiązali piękno, z dobrem a brzydotę ze złem. Jednak mimo to, te wiadomości są ignorowane. Mówiono mi o tym również na studiach teologicznych. Kto chce, może sobie o tym przeczytać, pomimo krótkich definicji, zamieszczanych przez niektórych użytkowników tego forum, nie przedstawiających całokształtu problemu,

https://pl.wikipedia.org/wiki/Brzydota [cytat] (...) za brzydkie uznawano to co złe, zepsute i chorobliwe.(...)

https://pl.wikipedia.org/wiki/Pi%C4%99kno (...) Istnieje piękno idealne, duchowe, moralne, naturalne, cielesne, obiektywne i subiektywne. Pojęcie to jest >>>silnie<<< związane z teorią estetyki, prawdy i dobra.


So wrz 10, 2022 8:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 04, 2022 18:51
Posty: 24
Post Re: Grzech pierworodny, a natura tego (wszech?) świata
Saqura - Zgadza się, tak jest w Biblii. Natomiast ja, przytoczyłem tutaj tylko fragment całokształtu zdarzenia [tego aktu] - złamania zakazu Boga. Nawiązałem również głównie do skutku, naruszenia przestrogi Boga, czyli przeklęcia ziemi. Jednakże patrząc z obiektywnego punktu widzenia, przeklinanie ziemi (czy to planety, czy materii - jak kto chce to rozumieć) i poddawanie marności całego stworzenia, nie jest adekwatne do popełnionego przestępstwa. To się kłóci z pojęciem sprawiedliwości, a także miłości i logiki. Jeżeli chcemy rozumieć literalnie bunt Adama i Ewy, to jest to pozbawione sensu, gdyż wielu surowych, ale "cywilizowanych" ojców na tym świecie, raczej nie byłoby zdolnych do tego, aby karać całą przestrzeń życiową swojego dziecka, tudzież inne stworzenia, bo ono zjadło jakiś owoc, przysłuchując się głosowi jakiejś innej istoty, a co dopiero przypisywać to sprawiedliwemu Bogu. Jednak jeżeli weźmiemy pod uwagę sytuację, gdzie Adam i Ewa byli przed upadkiem istotami anielskimi (czy duchowymi), pochodzącymi z innego (duchowego/boskiego) wszechświata, wysłanymi na czuwanie do tego wszechśwata, aby współpracując wspólnie z Bogiem "powstrzymywały" działanie natury i sił tego (wszech) świata przed całkowitą destrukcją i zdeprawowaniem, jednak pomimo ostrzeżenia, one wolały kierować się swoją wolą i odbywały bez miłości stosunki seksualne z istotami z tego miejsca, przez co tylko zostały przyobleczone w ziemskie ciała, to może to nabrać sensu i logiki. Gdyż potraktowały swoje święte ciała jak jakieś przedmioty do zaspokoajania czyichś popędów, tudzież doprowadziły poprzez swoje nieposłuszeństwo do uwięzienia boskiego pierwiastka w grzesznym ciele, poprzez co oni i ich potomstwo, muszą zmagać się z chorobami, zimnem, gorącem, głodem i innymi dolegliwościami oraz niebezpieczeństwami.

Ponadto, dla mnie również paradoksalne jest stwierdzenie, że Bóg stworzył coś z niczego. Wierzę w to, że Bóg m.im jako inteligencja, przebywa w obecności swojej Energii, czy inaczej mocy Bożej, którą w naukach antytrynitarnych określa się jako Duch Święty. Ta Energia, została skradziona Bogu przez anioły pragnące być bogami - bez boga i dlatego wraz z ich upadkiem, one stały się demonami, a zrabowane światło Boga przebywające w nich, czyli ta Energia (czy jak kto woli Duch Święty) stało się jego podróbką - ogniem. Oczywiście w sensie metaforycznym, jednak mającym również swoje "palące" odzwierciedlenie w naturze. Proszę zauważyć, że podstawowy składnik materii taki jak atom, zawiera w sobie 3 główne elementy: proton (+ dodatni) elektron (- ujemny) i neutron (0 obojętny). Na co się to przekłada? Otóż m.in. na Zimno, Gorąco, Apatię, ktorą możemy odczuć w pogodzie, temperaturze różnych substancji, ludzkich zachowaniach, sposobach wychowania, systemach gospodarczych. Człowieka gorącego możemy określić jako takiego, który ma niepohamowany popęd seksualny, żyje ciągłymi imprezami i zgodnie ze swoim mottem życiowym: "róbta co chceta", wychowuje swoje dzieci. Natomiast zimny/oziębły to taki, dla którego seks nie kończy się orgazmem, a wychowując dzieci, karze je brutalnie czy to krzykiem bądź fizycznie, za najdrobniejsze przewinienie, jak np. zła ocena w szkole, zbity talerz, spóźnienie. Niemnie jednak określenie zimny, co do systemów gospodarczych, możemy przypisać czasom komunizmu. Życie na "minusie" - za mało. Z kolei gorący - na "plusie", może się wpasować w kapitalizm, gdzie towarów jest za dużo i często marnują się. Co do objętności, to chyba mozna to łatwo wywnioskować, a poza tym wymieniać i wymieniać.


Nie trafia do mnie także to, że Bóg, który jest miłością, pięknem i dobrocią, mógłby stworzyć takie potwory jak drapieżne dinozaury, a także wcześniej wspomniane insekty itp. Wierzę w to, że niektóre anielskie istoty mieszkające we wczesniej wspomnianym boskim wszechświecie, zapragnęły być bogami - stwórcami, władcami swoich światów i stworzeń, jednak w oparciu o niektóre prawa, przeciwne tym boskim. Bóg nie pozwolił im na to w "swoim domu", gdyż to byłoby przeciwne jego świętej naturze. Pomimo prób przekonania ich o złych zamiarach, one i tak próbowały siłą, przemocą, podstępami, wymusić od Boga swoją wolę, ale teraz już poprzez pełne pragnienie czynienia mu na przekór, więc ten wypędził je do oddzielonego miejsca, ktorym jest ten wszechświat, a te z kolei stając się demonami, stworzyły własny świat i swoje wczesniej wspomniane okropne stworzenia, wraz z człekopodobnymi małpoludami.

Proszę zwrócić uwagę na słowa Biblii:

[2 Koryntian 4, 4] >>>bóg<<< tego świata
[1 Koryntian 8, 5] jest zresztą mnóstwo takich >>>bogów<<<

Nie znam Cię i nie wiem, czy bezkrytycznie, fanatycznie wierzysz w każde słowo, zdanie Pisma Świętego, jednak uważam, że takie podejście zamyka drogę do dalszego rozwoju.


So wrz 10, 2022 11:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 04, 2022 18:51
Posty: 24
Post Re: Grzech pierworodny, a natura tego (wszech?) świata
Pławikonik:

Odnosząc się do fragmentów Twojej wypowiedzi i wracając do początku tematu: Ja wierzę, że raj - to nie tylko miejsce, ale również i stan umysłu oraz ciała. Proszę zwrócić uwage na to, że tutaj na świecie wszystko jest warunkowe i nie trwa w ciągłości. Trzeba zrobić coś, żeby wprowadzić siebie lub inną osobę w stan "szczęścia" lub innej przyjemności, która nie trwa cały czas. Komórki naszego ziemskiego ciała, znajdują się w stanie jakby innego rodzaju "śmierci"/uśpienia. Muszą one otrzymać bodziec, aby wejść w stan przyjemnego odczuwania, natomiast stan bezkresnego raju np. ciała uważam za przeciwieństwo warunkowości - czyli taki, gdzie w niebiańskim ciele radość, szczęście, czy rozkosz, (jak zwał tak zwał) odczuwa się każdą komórką ciała, bez spełnienia określonego warunku. O duchowości, czy rozwoju duchowym, możesz poczytać np. w wikipedii. Niemniej jednak uważam, że w skrócie można zdefiniować te terminy, jako wewnętrzne, stopniowe wzrastanie w postrzeganiu rzeczywistości tak, jak widzi ją Bóg, oraz moralności charakteru, która jest jego moralnością. To również umiejętność rozpoznawania zła fizycznego, a także niedoskonałości/błędów charakteru, oraz oczyszczenie go m.in. z arogancji, gniewu, narcyzmu, dwulicowości.


So wrz 10, 2022 11:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 09, 2017 12:38
Posty: 1558
Post Re: Grzech pierworodny, a natura tego (wszech?) świata
Nathan32 napisał(a):
Nie znam Cię i nie wiem, czy bezkrytycznie, fanatycznie wierzysz w każde słowo, zdanie Pisma Świętego, jednak uważam, że takie podejście zamyka drogę do dalszego rozwoju.

Jak niby ma wyglądać owy rozwój? Mamy wybierać ze słowa Bożego to co nam akurat pasuje?
Na poparcie swojej tezy/przekonania podajesz np. poniższy werset:
Nathan32 napisał(a):
[1 Koryntian 8, 5] jest zresztą mnóstwo takich >>>bogów<<<

lecz pomijasz to co ap. Paweł podaje zaledwie jedno zdanie wcześniej:
"wiemy dobrze, że nie ma na świecie ani żadnych bożków, ani żadnego boga, prócz Boga jedynego" 1 Koryntian 8,4(nie napiszę już o całym rozdziale 8, by zrozumieć to co apostoł chciał przekazać/esencja)
Nathan32 napisał(a):
Jeżeli chcemy rozumieć literalnie bunt Adama i Ewy, to jest to pozbawione sensu, gdyż wielu surowych, ale "cywilizowanych" ojców na tym świecie, raczej nie byłoby zdolnych do tego, aby karać całą przestrzeń życiową swojego dziecka, tudzież inne stworzenia, bo ono zjadło jakiś owoc, przysłuchując się głosowi jakiejś innej istoty, a co dopiero przypisywać to sprawiedliwemu Bogu

Wiesz czym jest Boża Sprawiedliwość? Skąd, z wyrwanych(wygodnych) fragmentów Jego słów?
Raj z Ks.Rodz. to nie literalny obraz jakiegoś tam miejsca/fragmentu na ziemskiej lub "niebiańskiej" ziemi i nie był to bunt, a wolny wybór.

_________________
"To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali tak jak Ja was umiłowałem" (J 15,12)


Wt wrz 13, 2022 7:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1505
Post Re: Grzech pierworodny, a natura tego (wszech?) świata
Saqura napisał(a):
Raj z Ks.Rodz. to nie literalny obraz jakiegoś tam miejsca/fragmentu na ziemskiej lub "niebiańskiej" ziemi i nie był to bunt, a wolny wybór.

Jeżeli nie literalny to jaki i dlaczego tak uważasz?
Czy np. słowa: "(8) PAN Bóg zasadził też ogród w Edenie, na wschodzie, i umieścił tam człowieka, którego ukształtował. (9) I wywiódł PAN Bóg z ziemi wszelkie drzewa miłe dla oka i których owoce były dobre do jedzenia oraz drzewo życia pośrodku ogrodu i drzewo poznania dobra i zła.(10) A z Edenu wypływała rzeka, aby nawadniać ogród; i stamtąd dzieliła się na cztery główne rzeki. (11) Nazwa pierwszej - Piszon;" ....(15) PAN Bóg wziął więc człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby go uprawiał i strzegł. (Rdz2)
Nie oznaczają, że na Ziemi literalnie powstał ogród Eden, czy drzewo poznania dobra i zła po środku tego ogrodu? A Adam nie został tam literalnie umieszczony?


Wt wrz 13, 2022 9:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 09, 2017 12:38
Posty: 1558
Post Re: Grzech pierworodny, a natura tego (wszech?) świata
Przeemek napisał(a):
Jeżeli nie literalny to jaki i dlaczego tak uważasz?

Nie jest dosadny/literalny bo o tym informuje mnie Słowo Boże. "Drugie" stworzenie człowieka w Ks.Rodzaju opisuje nam cel, cel jakim było jego zaistnienie.
Pierwszy:
"nie było jeszcze żadnego krzewu polnego na ziemi, ani żadna trawa polna jeszcze nie wzeszła - bo Pan Bóg nie zsyłał deszczu na ziemię i nie było człowieka, który by uprawiał ziemię 6 i rów kopał w ziemi, aby w ten sposób nawadniać całą powierzchnię gleby"Rodz.2.5-6
I ten drugi dużo ważniejszy:
"Pan Bóg wziął zatem człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i doglądał"Rodz.2.15
Eden(Królestwo Boże) to było miejsce spotkań człowieka i Boga. W Edenie(tej glebie) otrzymał(zostało zasiane) człowiek "ziarno"/Słowo. Do uprawy tej "gleby" zwierzęta nie są tak pomocne jak drugi człowiek(Ewa, poznanie/pojęcie/zrozumienie miłości)
"Dlatego Pan Bóg wydalił go z ogrodu Eden, aby uprawiał tę ziemię, z której został wzięty."Rodz.3.23
Jednak nie samymi uprawami(chlebem) tej naszej ziemi miał żyć człowiek, ale każdym słowem które wychodziło z ust Boga.
To wcale nie znaczy że musi tak być, ja jedynie piszę jakie jest obecnie moje "poznanie"/wiedza.

_________________
"To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali tak jak Ja was umiłowałem" (J 15,12)


Wt wrz 13, 2022 10:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1505
Post Re: Grzech pierworodny, a natura tego (wszech?) świata
Saqura napisał(a):
Nie jest dosadny/literalny bo o tym informuje mnie Słowo Boże. "Drugie" stworzenie człowieka w Ks.Rodzaju opisuje nam cel, cel jakim było jego zaistnienie.
Pierwszy:
"nie było jeszcze żadnego krzewu polnego na ziemi, ani żadna trawa polna jeszcze nie wzeszła - bo Pan Bóg nie zsyłał deszczu na ziemię i nie było człowieka, który by uprawiał ziemię 6 i rów kopał w ziemi, aby w ten sposób nawadniać całą powierzchnię gleby"Rodz.2.5-6
I ten drugi dużo ważniejszy:
"Pan Bóg wziął zatem człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i doglądał"Rodz.2.15
Eden(Królestwo Boże) to było miejsce spotkań człowieka i Boga. W Edenie(tej glebie) otrzymał(zostało zasiane) człowiek "ziarno"/Słowo. Do uprawy tej "gleby" zwierzęta nie są tak pomocne jak drugi człowiek(Ewa, poznanie/pojęcie/zrozumienie miłości)
"Dlatego Pan Bóg wydalił go z ogrodu Eden, aby uprawiał tę ziemię, z której został wzięty."Rodz.3.23
Jednak nie samymi uprawami(chlebem) tej naszej ziemi miał żyć człowiek, ale każdym słowem które wychodziło z ust Boga.
To wcale nie znaczy że musi tak być, ja jedynie piszę jakie jest obecnie moje "poznanie"/wiedza.

Chyba wszyscy możemy się zgodzić, że działania Boga, a w zasadzie każde jego działanie jest lub może mieć kilka celów/właściwości/znaczeń. Bóg nie popełnia błędów, nie przynosi "nieproduktywności" w swoim działaniu, itd. Więc owszem, można przypisać Jego działaniom czasem więcej niż jedno znaczenie.

Dlatego warstwa znaczeniowa jaką pokazałaś zgadza się z całokształtem (pisząc nowomową kościelną "wykładnią") Biblii. Jednak np. w twierdzeniu:
"Jednak nie samymi uprawami(chlebem) tej naszej ziemi miał żyć człowiek, ale każdym słowem które wychodziło z ust Boga."
Również chyba zgodzisz się, że "słowo" też/również posłużyło do literalnego tworzenia naszej rzeczywistości(też fizycznej):
"(3) I Bóg powiedział: Niech stanie się światłość. I stała się światłość. ....... i mamy fotony (lub preceyzyjniej, częstotliwości eletromagnetyczne)......
czy: "(1) Na początku było Słowo, ........... (3) Wszystko przez nie się stało, " (J1)

Skoro wierzysz, że "pierwszy" akt sworzenia Ziemi był literalny, to dlaczego odrzucać literalne np. "zasadził". Pan Bóg zasadził: "(8) PAN Bóg zasadził też ogród w Edenie, na wschodzie,... ", czyli trzeciego dnia kiedy stworzył drzewa "drzewa owocowe rodzące(...)". Chronologia (Kolejność czasu jest kwestią otwartą, jeśli chodzi o samą koniunkcję zdań) jest podzielona na "akty stworzenia" w interpretacji przez człowieka, ale może po prostu tak to spisano, bo Duchowi chodziło o przekazanie konkretnego w danym opisie kontekstu. Ponieważ widać z kontekstu, że niepotrzebne, a nawet nierozsądne jest zakładanie dwóch kreacji drzew w tak krótkim odstępie czasu, dlatego jest taka kolejność opisów.

A etymologia Strong's #06924 - קֵדְמָה - mı̂qedem [ https://www.studylight.org/lexicons/eng ... 06924.html ] słowa "na wschodzie" wyjaśnia, że jest to odwołanie się do jakiegoś punktu wskazanego w tekście. Są dwa punkty, do których może się tu odnosić - miejsce, w którym człowiek został stworzony i/lub kraj, w którym zasadzono ogród. Ale człowiek nie został stworzony w tym czasie, a ponadto nie jest wskazane miejsce jego stworzenia. Więc musimy odnieść się do regionu, w którym ogród został postawiony.

Poza tym co z innymi opisami Edenu/ogrodu:....
"24 Wygnawszy zaś człowieka, Bóg postawił przed ogrodem Eden cherubów i połyskujące ostrze miecza,...."(rdz3)

"16 Po czym Kain odszedł od Pana i zamieszkał w kraju Nod, na wschód od Edenu"(Rdz4)

Z Księgi Rodzaju wiemy, że szatan pod postacią węża był w tym ogrodzie, prorocy potwierdzają:
"(13) Byłeś w Edenie, ogrodzie Bożym; twoim nakryciem był wszelki ........"(Ez28)

Eden znajdował się na wschód od regionów znanych Izraelitom, więc chodzi o wschodnią część Azji. A te szczegóły w czasie pisania narracji wystarczały, by również z wystarczającą jasnością wskazać, gdzie i jaki był ten region.

Czyli podmumowując, cel jak przyświecał tworzeniu człowieka, nie neguje literalnego zrozumienia stworzenia Edenu (raju) gdzieś w jakiejś konkretnej lokalizacji geograficznej na Ziemi, a raczej nawet wzbogaca go i wpisuje sie w historię człowieka, jako nieodzowny element Planu Boga. Po części pokazuje nam(daje nam poznać) m.in. charakter Boga - "Na swój obraz.....".


Wt wrz 13, 2022 12:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 09, 2017 12:38
Posty: 1558
Post Re: Grzech pierworodny, a natura tego (wszech?) świata
Przeemek napisał(a):
Skoro wierzysz, że "pierwszy" akt sworzenia Ziemi był literalny, to dlaczego odrzucać literalne np. "zasadził". Pan Bóg zasadził

Skoro przyjmiemy literalne stworzenie Edenu, należałoby przyjąć literalne spotkanie Adama i Ewy z Bogiem, jak również węża jako prawdziwe/literalne zwierzę.
Nie wolno nam wybierać z danego opisu/całości danego przekazu co jest dosłowne, a co metaforą.
Tak "rodzą się" nadinterpretacje(przez wiele lat tak szkodliwe dla jedności chrześcijan)
Spójrzmy na Ezechiela 28, którego zresztą powyżej zacytowałeś(dwie osobne mowy do króla Tyru)
Przeemek napisał(a):
"(13) Byłeś w Edenie, ogrodzie Bożym; twoim nakryciem był wszelki ........"(Ez28)

Porównaj z mową pierwszą, tą literalną/dosłowną:
"Oto jesteś mędrszy od Danela, żadna tajemnica nie jest ukryta przed tobą" Iz.28,3
Przeemek napisał(a):
16 Po czym Kain odszedł od Pana i zamieszkał w kraju Nod, na wschód od Edenu"(Rdz4)

Uważasz, że Bóg był jedynie dostępny wokół ogrodu Eden(czego mają dowieść powyższe słowa cytatu"odszedł od Pana")?

_________________
"To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali tak jak Ja was umiłowałem" (J 15,12)


Śr wrz 14, 2022 8:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1505
Post Re: Grzech pierworodny, a natura tego (wszech?) świata
Saqura napisał(a):
Skoro przyjmiemy literalne stworzenie Edenu, należałoby przyjąć literalne spotkanie Adama i Ewy z Bogiem, jak również węża jako prawdziwe/literalne zwierzę.

Po pierwsze, przyjęcie tego literalnie wcale nie wpływa(nie narusza jej w żaden sposób) na twoją powyższą interpretację. Czyli można dodać do niej "cel" jaki ty interpretujesz w tych opisach, czyli naukę jaką możemy wyciągnąć z tych faktycznych wydarzeń.

W końcu sugerujesz brak literalności w:
"Pan Bóg wziął zatem człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i doglądał"

To dlaczego uprawianie i doglądanie ogrodu w Edenie nie ma być literalne, a już:
"(15) Pan Bóg wziął zatem człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i doglądał... "(Rdz2)
......
"Nie będziesz z niego jadł - przeklęta będzie ziemia z twego powodu, w trudzie będziesz z niej spożywać po wszystkie dni twego życia. (18) Ona będzie ci rodzić ciernie i oset i będziesz spożywał rośliny polne. (19) W pocie czoła będziesz spożywał chleb, aż wrócisz do ziemi, gdyż z niej zostałeś wzięty. Bo jesteś prochem i w proch się obrócisz. ......(23) Dlatego Pan Bóg wydalił go z ogrodu Eden, aby uprawiał tę ziemię, z której został wzięty. "(Rdz3)


A uprawianie i doglądanie Ziemi po wygnaniu z Edenu już jest? Bo chyba zgodzisz się, że człowiek w "pocie czoła" uprawiał(i do dzisiaj uprawia) rolę, przynajmniej do rozwoju technologicznego. A czy chwasty i ciernie rosną na Ziemi czy nie? I nawet są problemem przy uprawach roli? Czy człowiek do dzisiaj nie panuje nad "rybami morskimi i ptactwem niebieskim, nad bydłem"? Czy Adam i Ewa nie byli pierwszym małżeństwem? Itd. Czy to wszystko metafory? Skąd wiesz jak interpretować?

Po drugie, czy Adam i Ewa nie byli bez grzechu przed zerwaniem owocu? Inaczej można ich nazwać byli święci, czyli w takim stanie, że mogli i mieli bezpośrednią, doskonałą i pełną miłości relację z Bogiem, to nie mogli Boga słyszeć? Nawet mogliby zobaczyć "chwałę" Boga, bo tylko grzeszne ciała takiego spotkania by nie przetrwały - co jest spójne z "wykładnią" Biblii(więc odrywanie tego aspektu niesie niebezpieczeństwo w interpretacji). Więc dlaczego ich relacja ma być alegorią: "(8) Gdy zaś mężczyzna i jego żona usłyszeli kroki Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie, w porze kiedy był powiew wiatru, skryli się przed Panem Bogiem wśród drzew ogrodu. (9) Pan Bóg zawołał na mężczyznę i zapytał go: Gdzie jesteś? (10) On odpowiedział: Usłyszałem Twój głos w ogrodzie,"..
Odnośnie węża..... czy w Edenie nie było zwierząt? "...Ulepiwszy z gleby wszelkie zwierzęta lądowe i wszelkie ptaki powietrzne, Pan Bóg przyprowadził je do mężczyzny,..."(Rdz2). A z innych fragmentów Biblii dowiadujemy się kim wąż był i jakie postacie przyjmuje (Ap12: 9, 20:2; 2Kor11: 3; Mt10: 16)? Szatan (demony)mogą nawet mieszkać w takim zwierzęciu jak świnia (Mt8: 31-32; Mk5: 12-13; Łk8: 32), mogą przybierać różne postaci (2Kor11: 14; Ap20:2), to nie mógł ukazać się pod postacią węża?

Jak widzisz, wcale nie ma ani podstaw, ani nie nasuwa się "obowiązek" aby odrywać warstwę literalną od tych opisów. To alegoryzowanie wszystkiego staje się niebezpieczne dla spójności, czasem też zewnętrznej (pozabiblijnej).

Saqura napisał(a):
Nie wolno nam wybierać z danego opisu/całości danego przekazu co jest dosłowne, a co metaforą.
Tak "rodzą się" nadinterpretacje(przez wiele lat tak szkodliwe dla jedności chrześcijan)

A wolno nam w Rozdziale 2-im intepretować uprawianie ziemi(w ogrodzie Eden) za jakąś alegorię, ale raptem w rozdziale 3-im uprawianie ziemi(na Ziemi po wygnaniu z Edenu, z utrudnieniami wynikającymi z przekleństwa grzechu) już jest dosłowne? Nawet te same słowa są użyte, a więc nie ma podstaw do doszukiwania się wieloznaczności, hermeneutyka to potwierdza. Dlatego nie ma też podstaw do odrywania z opisu warstwy literalnej.

Saqura napisał(a):
Spójrzmy na Ezechiela 28, którego zresztą powyżej zacytowałeś(dwie osobne mowy do króla Tyru)
Przeemek napisał(a):
"(13) Byłeś w Edenie, ogrodzie Bożym; twoim nakryciem był wszelki ........"(Ez28)

Porównaj z mową pierwszą, tą literalną/dosłowną:
"Oto jesteś mędrszy od Danela, żadna tajemnica nie jest ukryta przed tobą" Iz.28,3

Wskazywałem tym, że prorok też w widzeniu dostał informację, że szatan przebywał w Edenie - prorok nie rozwijał tego elementu, tylko wstawił wzmiankę. Ale sednem było potwierdzanie, że rzeczywiście ogród Eden był prawdziwym miejscem, a nie metaforą.

A w warstwie metaforycznej, w (Ez28: 3) prorok tutaj w ironiczny sposób gani próżne przechwałki jakimi książę Tyru wysławiał swoją mądrość i politykę otaczających go ludzi, jak gdyby przekraczała ona dary Daniela. W końcu Fenicjanie(Tyryjczycy) słynęli wtedy jako wynalazcy nawigacji, listów i nauk, zasłynęli pomysłowością w handlu który powiększył ich bogactwo - analogicznie z mądrością Lucyfera. To normalne jest, że prorocy powracają do znanych postaci czy wydarzeń, kiedy chcą coś mocniej podkreślić np. w opisie upadku imperiów i tyranów. Tak jak podkreśla Ezechiel wielką mądrość księcia Tyru i jego narodu oraz ich upadek - porównując do wielkości, mądrości i bogactwie oraz upadku szatana w opisach (Ez28: 11 - 19).

Dlatego właśnie wzmianka proroka o Edenie w (Ez28: 13) jest dodatkowym elementem w jego opisie potwierdzającym czytelnikowi o kim jest mowa. A nam potwierdza istnienie tego ogrodu. Gdyby Eden był tylko jakąś metaforą opisaną na użyteczność kontekstu nauki(kazania) rozdziałów Rdz2 i Rdz3, to nie było by o tym wzmianki gdzie indziej w Biblii. Bo jeżeli Eden był fikcyjnym miejscem, to po co pisać, że ktoś "tam był", po co tyle szczegółów na temat wyglądu Edenu w innych miejscach Biblii - o miejscu które nie istnieje?

Podałem tylko jeden przykład, ale jest ich więcej:
- "(8) Cedry w ogrodzie Bożym nie przewyższały go. Cyprysy nie były podobne do jego gałęzi i drzewa kasztanowe nie były podobne do jego konarów. Żadne drzewo w ogrodzie Bożym nie dorównało mu swoją pięknością. (9) Ja uczyniłem go pięknym przez mnóstwo jego gałęzi. Zazdrościły mu wszystkie drzewa Edenu, które były w ogrodzie Bożym"(Ez31)
- "(35) I powiedzą: Ta spustoszona ziemia stała się jak ogród Eden; miasta puste, opuszczone i zniszczone, są teraz obwarowane i zamieszkałe. " (Ez36)


Bo te opisy nawiązujące do rzeczywistych/prawdziwych rzeczy jakie znali lub doświadczali, szczególnie Żydzi(bo w ST), czyli takie "figury" metaforyczne które najbardziej trafiały do czytelnika. Tak jak na przykład prawdziwe kamienie i szmaragdy znajdujące się w pektorale arcykapłana w opisach (Wj28: 17 - 20) analogiczne z opisami szlachetnych kamieni jakimi otaczał się szatan w (Ez28: 3) obok Edenu, czy figury bogactwa Tyru, które dla ówczesnego czytelnika była figurą najwyższej wspaniałości. Dlatego Eden jako prawdziwe i znane miejsce, pełni rolę wskazania nam o którą postać chodzi.

Saqura napisał(a):
Uważasz, że Bóg był jedynie dostępny wokół ogrodu Eden(czego mają dowieść powyższe słowa cytatu"odszedł od Pana")?

Sugerowałem tym fragmentem znaną Izraelitom(Mojżeszowi) lokalizację geograficzną Edenu "wschód".

Powiedz po co takie szczegółowe opisy jak:
"10) A z Edenu wypływała rzeka, aby nawadniać ogród; i stamtąd dzieliła się na cztery główne rzeki. (11) Nazwa pierwszej - Piszon; to ta, która okrąża całą ziemię Chawila, gdzie znajduje się złoto. (12) A złoto tej ziemi jest wyborne. Tam też jest bdellium i kamień onyksowy. (13) Nazwa drugiej rzeki - Gichon; ta okrąża całą ziemię Kusz. (14) Nazwa zaś trzeciej rzeki - Chiddekel; płynie ona na wschód ku Asyrii. A czwarta rzeka to Eufrat. "(Rdz2)

Jaki sens ma podawanie takich szczegółów i pisanie o rzekach, i podawanie nazw regionów przez które przepływa. Skoro Eden to tylko jakaś metafora Nieba albo pozaziemskiego Raju? Po co aż tyle szczegółów do przekazania jakiegoś prostego przesłania......
Tym bardziej, że rzeka Chiddekel którą tłumaczy się też jako Tygrys i Eufrat są dzisiaj dobrze znane i występują w regionie nazywanym Bliski Wschód. Do tego mamy w tym regionie największe i najlepsze jakościowo złoża ropy - a jak wiemy naukowcy twierdzą, że ropa powstaje z rozkładu materiałów organicznych jak rośliny i zwierzęta - więc gdyby w tym regionie był kiedyś Eden, miejsce w którym planeta była najbardziej bujna, gdzie zwierzęta i rośliny były pierwowzorem doskonałości. To posiadanie tak dużych złóż ropy i o najwyższej jakości jest logiczne i ma sens.
Jeżeli jednak alegoryzować miejsce Eden, to już tracimy spójność i kolejne odpowiedzi(argumenty) przyprowadzające ludzi do Boga..........


Śr wrz 14, 2022 12:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 09, 2017 12:38
Posty: 1558
Post Re: Grzech pierworodny, a natura tego (wszech?) świata
Przeemek napisał(a):
W końcu sugerujesz brak literalności w:
"Pan Bóg wziął zatem człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i doglądał"

Tak, po co Bogu Eden (kawałek ziemi innej żyznej, uprawnej..doskonalsza?)skoro ziemia którą przygotował dla człowieka była w całości "bardzo dobra". To właśnie ją miał uprawiać i z niej się posilać. Czyli Eden należałoby przyjąć jako dodatkową pracę dla Adama("doglądaj").
Przeemek napisał(a):
Dlatego Pan Bóg wydalił go z ogrodu Eden, aby uprawiał tę ziemię, z której został wzięty. "(Rdz3)
A uprawianie i doglądanie Ziemi po wygnaniu z Edenu już jest?

Już same słowa "aby uprawiał tę ziemię, z której został wzięty" sugerują, że Eden to nie ta sama ziemia z której człowiek został wzięty.
Nie ma w tych słowach nic o doglądaniu, a jedynie jest o uprawianiu. To znaczna różnica.
Przeemek napisał(a):
Czy Adam i Ewa nie byli pierwszym małżeństwem? Itd. Czy to wszystko metafory? Skąd wiesz jak interpretować?

Małżeństwo to szczególna więź, łączy je/jednoczy tak ściśle (że dwoje staje się jedno) to co niewidzialne, to "coś" to miłość(jedna myśl, jeden duch)
Przeemek napisał(a):
Skąd wiesz jak interpretować?

Cały czas trwam w poznawaniu.
Przeemek napisał(a):
Inaczej można ich nazwać byli święci, czyli w takim stanie, że mogli i mieli bezpośrednią, doskonałą i pełną miłości relację z Bogiem, to nie mogli Boga słyszeć?

Nie byli święci, byli "bardzo dobrzy". Doskonała miłość przekracza własne "ja", a Adam nie był w stanie. On dopiero uczył się miłości i wybrał Ewę, postawił ją ponad Bogiem. Doskonała miłość zna swoje źródło i w nim trwa. Słyszeć mogli, zobaczyć nie.
Przeemek napisał(a):
Odnośnie węża..... czy w Edenie nie było zwierząt?

Nie. "Przyprowadzić Adamowi" to nie to samo co przyprowadzić do Edenu i je tam pozostawić.
Przeemek napisał(a):
Dlatego nie ma też podstaw do odrywania z opisu warstwy literalnej.

Chrystus również nazywa (w przypowieściach) nasze serce glebą, a Słowo ziarnem. Ta warstwa jak najbardziej istnieje i należy ją "oderwać" ponieważ jest podstawą całego Słowa Bożego.
Przeemek napisał(a):
Ale sednem było potwierdzanie, że rzeczywiście ogród Eden był prawdziwym miejscem, a nie metaforą.

To jest prawdziwe miejsce, tylko nie takie jak wielu je sobie wyobraża.
Przeemek napisał(a):
A w warstwie metaforycznej, w (Ez28: 3)

Ta jest akurat literalna, warstwa metaforyczna jest w jego drugiej mowie(do króla Tyru)
Przeemek napisał(a):
Skoro Eden to tylko jakaś metafora Nieba albo pozaziemskiego Raju?

Eden to miejsce (to Boże Królestwo,o nim mówił Jezus)
Bóg objawił się człowiekowi w jego człowieczym duchu, tworząc w nim miejsce na wzajemną relację. Do dziś dnia mamy w sobie tego pozostałości(odbicie-pragnienie życia, wolny wybór, moralność z sumieniem) niestety odbicie nie zastąpi Prawdy, którą wciąż sami sobie ustawiamy/tworzymy.
Przeemek napisał(a):
Jeżeli jednak alegoryzować miejsce Eden, to już tracimy spójność i kolejne odpowiedzi(argumenty) przyprowadzające ludzi do Boga

Eden jako realne miejsce(literalne, skrawek wydzielony z naszej ziemi)ma przyprowadzać ludzi do Boga? Królestwo Boże to nasza ewangelia, otwarta brama (ta która została zamknięta i pozostała tak bardzo długi czas) Tymi słowami należy ludzi prowadzić, jak inaczej dojdą do tego spotkania jak nie przez nowo narodzenie w duchu?Chrystus daje nam tę możliwość, znów możemy w Edenie
"uprawiać Słowo" i znów mamy ten sam wybór który miał Adam.

_________________
"To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali tak jak Ja was umiłowałem" (J 15,12)


Cz wrz 15, 2022 9:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1505
Post Re: Grzech pierworodny, a natura tego (wszech?) świata
Saqura napisał(a):
Tak, po co Bogu Eden (kawałek ziemi innej żyznej, uprawnej..doskonalsza?)skoro ziemia którą przygotował dla człowieka była w całości "bardzo dobra". To właśnie ją miał uprawiać i z niej się posilać. Czyli Eden należałoby przyjąć jako dodatkową pracę dla Adama("doglądaj").

Z tekstu można wyczytać: "zasadziwszy ogród w Eden"(Rdz2). Co jest więc dziwnego, że cała dobra Ziemia ma skały, rzeki, morza, niebo. Może mieć też i miejsca piękne jak ogrody "(9)Na rozkaz Pana Boga wyrosły z gleby wszelkie drzewa miłe z wyglądu"(Rdz2), specjalnie wydzielone lub pod uprawę ziemi. Na skałach, nawet jak były "dobre" raczej nie było by łatwo uprawiać roślin? Człowiek został tam umieszczony nie tylko ze względu na "doglądanie" ale i dlatego, że Bóg specjalnie miejsce to upiększył. Do dzisiaj ludzie wydzielają ziemię według własnych potrzeb i uznania, to Bóg nie mógł? Poza tym Eden odegrał dodatkową rolę........

Uprawianie/doglądanie ziemi Edenu musiało być raczej przyjemnością, produktywne, dobrym i przyjaznym zajęciem. Bo dopiero po przekleństwie grzechu, stało się ciężką pracą, do której był człowiek zmuszony aby się pożywić. Nawet dzisiaj uprawianie swoich "ogródków/działek" sprawia przyjemność, na przykład jak ktoś lubi (uprawiać/sadzić)kwiaty, to w Edenie nie mogło być analogicznie?

Saqura napisał(a):
Już same słowa "aby uprawiał tę ziemię, z której został wzięty" sugerują, że Eden to nie ta sama ziemia z której człowiek został wzięty.

Trzy wersety wcześniej masz też napisane: "19 W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać ożywienie, póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz". Więc kontekstem jest odwrócenie procesu: "7 wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia" - czyli śmierć(doczesna), a więc śmierć, by nie czerpał wieczności z Drzewa Życia. Więc kontekstem nie jest jakaś specjalne żyzna ziemia, czy ziemia z ogrodu Eden, tylko jest wskazanie na śmierć - wrócisz do prochu ziemi z której zostałeś wzięty.

Saqura napisał(a):
Nie ma w tych słowach nic o doglądaniu, a jedynie jest o uprawianiu. To znaczna różnica.

Nawet czytam to w Tysiąclatce:
"15 Pan Bóg wziął zatem człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i doglądał."
Saqura napisał(a):
Małżeństwo to szczególna więź, łączy je/jednoczy tak ściśle (że dwoje staje się jedno) to co niewidzialne, to "coś" to miłość(jedna myśl, jeden duch)

Czyli zgadzasz się, że twerdzenie: "25 Chociaż mężczyzna i jego żona byli nadzy, nie odczuwali wobec siebie wstydu" ..."8 Gdy zaś mężczyzna i jego żona usłyszeli kroki Pana Boga przechadzającego" (Rdz2 i 3) nie jest metaforą czy alegorią, tylko jest dosłownie, literalnie napisane, że Adam i Ewa byli małżeństwem?
To dlaczego Eden ma być metaforą?

Saqura napisał(a):
Cały czas trwam w poznawaniu.

Jak każdy z nas, staramy się zrozumieć co Ojciec chce nam powiedzieć. Dlatego zastanawiam się, dlaczego np. małżeństwo nie jest metaforą według twojej interpretacji, a Eden już jest - kontekst tych 3 rozdziałów nie daje podstaw do takich wniosków?

Saqura napisał(a):
Nie byli święci, byli "bardzo dobrzy". Doskonała miłość przekracza własne "ja", a Adam nie był w stanie. On dopiero uczył się miłości i wybrał Ewę, postawił ją ponad Bogiem. Doskonała miłość zna swoje źródło i w nim trwa. Słyszeć mogli, zobaczyć nie.

A czy "święty" człowiek to przede wszystkim "bardzo dobry" człowiek (we wszystkich znaczeniach dobry)? Przynajmniej święty takie owoce winien wydawać....

Definicja święty - to oczyszczony z grzechu. Czy np. tylko specjalne rytualne oczyszczenie, obmycie - uświęcenie pozwalało wejść arcykapłanowi do miejsca najświętszego aby nie zginął - tam gdzie chwała Boga była. Więc Eden, miejsce gdzie "przechadzał się sam Bóg" można by przyrównać do takiego miejsca sacrum, gdzie tylko święty/oczyszczony może przebywać. Więc mamy podstawy(synonimy tego samego znaczenia) aby te dwa stany przyrównać - bezgrzeszność Adama i Ewy (przed zerwaniem owocu) a święty - analogia. Bo oboje mają bezpośredni dostęp do Boga. Dlatego "byli dobrzy" - idealni, bez grzechu, dopóki ich nie zepsuł grzech..........

Saqura napisał(a):

Nie. "Przyprowadzić Adamowi" to nie to samo co przyprowadzić do Edenu i je tam pozostawić.

Teraz nagle rozpatrujesz literalnie słowa Księgi Rodzaju? ;-)
Jak już wcześniej wspomniałem, chronologia jest podzielona ze względu na kontekst. Dlatego Eden został stworzony w dniu 3-im, przed człowiekiem. A człowiek nie został stworzony w tym czasie i ponadto nie jest wskazane miejsce jego stworzenia. Więc umieszczenie człowieka w Edenie nastąpiło zaraz po jego stworzeniu. Skoro człowiek przebywał tylko w Edenie (innych opisów nie ma), to zwierzęta przyprowadzone do człowieka, musiały być przyprowadzone jednocześnie do Edenu. Poza tym przyprowadzenie zwierząt w kontekście chronologii o losach człowieka - rozdział 2 - wskazuje, że przyprowadzono je po osadzeniu człowieka w Edenie, więc i do Edenu.

Saqura napisał(a):
Chrystus również nazywa (w przypowieściach) nasze serce glebą, a Słowo ziarnem. Ta warstwa jak najbardziej istnieje i należy ją "oderwać" ponieważ jest podstawą całego Słowa Bożego.

Jednak nie zaprzeczysz, że Chrystus "również" wyraził się w Biblii o prawdziwych i historycznych, niejednokrotnie archeologicznie potwierdzonych wydarzeniach? Więc używanie nauk w przypowieściach przez Chrystusa, samo w sobie nie daje nam podstaw do alegoryzowania reszty jego słowa, nie dowolnie jak nam się podoba. Zasada którą uczyli apostołowie (hermeneutyka) jest taka, aby najpierw zaczynać od literalnej interpretacji i nie mówią(i nie chodzi o) tu o proroctwach nie do prywatnego wyjaśniania.

Księga Rodzaju pisze, że Bóg stworzył świat - niebo, ziemię, wodę, zwierzęta, itd. - wierzysz w to literalnie? Czy to tylko przypowieść? Więc jak, kiedy, skąd możesz wiedzieć, kiedy należy coś alegoryzować?

Saqura napisał(a):
To jest prawdziwe miejsce, tylko nie takie jak wielu je sobie wyobraża.

W zasadzie cały czas wnioskowałem z twoich wypowiedzi, że tak nie uważasz.
Moje wyobrażenia muszą się mieścić w ramach opisów tego miejsca w Biblii, więc miedzy innymi też to o czym pisałem powyżej.

Saqura napisał(a):
Ta jest akurat literalna, warstwa metaforyczna jest w jego drugiej mowie(do króla Tyru)

To miałem na myśli... widzę jednak, że źle skonstruowałem zdanie.

Saqura napisał(a):
Eden to miejsce (to Boże Królestwo,o nim mówił Jezus)
Bóg objawił się człowiekowi w jego człowieczym duchu, tworząc w nim miejsce na wzajemną relację. Do dziś dnia mamy w sobie tego pozostałości(odbicie-pragnienie życia, wolny wybór, moralność z sumieniem) niestety odbicie nie zastąpi Prawdy, którą wciąż sami sobie ustawiamy/tworzymy.

Znowu.... Eden jest używany do porównań jakie panują w Bożym Królestwie(Łk23: 43), jednak jest(był) prawdziwym fizycznym miejscem na jakiejś geograficznej lokalizacji na Ziemi. Poza tym, miejsce do którego pójdziemy nazywa się Nową Ziemią/Nowym Jeruzalem (2P3: 12 - 13; Ap21: 1,2,10) a też jest(będzie) Królestwem Bożym dla nas po śmierci doczesnej. Mamy też 1000-letnie Królestwo - które też będzie Bożym/Chrystusowym. Jak widzisz mamy inne niż tylko Eden.

Więc w warstwie literalnej(suwerenne działanie Boga w całym świecie, widoczne gołym okiem jak np. w Edenie jako Królestwo Jego Chwały na Ziemi) Królestwo Boże to miejsce w którym panuje Bóg i panują Boże zasady, nawet nasz obecny świat jest Jego królestwem, tylko obecnie skażony przez grzech w którym łamiemy te zasady Boże. Eden był takim fizycznym miejscem i Nowe Jeruzalem/Ziemia też będzie, tylko tam nie będą one łamane.
W warstwie metaforycznej(duchowej - poprzez pokutę i nowo narodzenie, objawiające się Boga łaską - Królestwo Łaski) to Ci którzy dobrowolnie poddali się autorytetowi Bożemu i Jego zasadom - już w sercach są w Królestwie Bożym, a ci co to odrzucają są poza Królestwem i to jest wyrażane - w dużym "polu" nauczania przez Jezusa i apostołów w wielu miejscach Biblii.

Dlatego nie ma podstaw w Biblii by odrzucić literalne istnienie(opisy) Edenu.

Saqura napisał(a):
Eden jako realne miejsce(literalne, skrawek wydzielony z naszej ziemi)ma przyprowadzać ludzi do Boga? Królestwo Boże to nasza ewangelia, otwarta brama (ta która została zamknięta i pozostała tak bardzo długi czas) Tymi słowami należy ludzi prowadzić, jak inaczej dojdą do tego spotkania jak nie przez nowo narodzenie w duchu?Chrystus daje nam tę możliwość, znów możemy w Edenie
"uprawiać Słowo" i znów mamy ten sam wybór który miał Adam.

Widzę, że problem z zaakceptowaniem literalności opisu istnienia Edenu u Ciebie droga Saqura, wynika z roli jaką chcesz mu przypisać. A co jak pełnił więcej niż jedną? Co cały czas próbuję wyjaśnić powyższymi opisami.....

A czy wizja powrotu("oferty" Boga) do fizycznego miejsca/życia, w którym człowiek nie będzie umierał, praca będzie dla niego przyjemnością, będzie zawsze w 100% produktywna i zawsze będzie przynosiła owoce, że będzie żył w zgodzie z innymi zwierzętami i z nimi rozmawiał - które otrzymał aby nie czuł się samotny(w pierwszej kolejności, przed Ewą), że będzie tam zawsze pięknie i cudownie, że będzie tam zawsze pokój i sprawiedliwość, brak śmierci nawet wśród zwierząt, itp. i do tego wykazanie istnienia(chociaż dobrych logicznych przesłanek) tego miejsca archeologicznie/historycznie/naukowo (poza biblijnie), że to prawdziwe miejsce, że tak kiedyś człowiek rzeczywiście żył - nie było by przekonywujące aby chociaż przemyśleć powrót do Boga(skorzystanie z "oferty")? - w przeciwieństwie do Jeziora ognia - czy nie jest dobrym argumentem aby przekonywać niewierzącego i przyprowadzać go do Boga? Ja nie widzę sprzeczności..... Czasem ludzie częściej mogą odrzucać filozofię, a przyjąć logicznie przedstawione fakty, zależy od audiencji, Bóg dał nam wielorakie "narzędzia" aby do Niego przyprowadzać....... to czemu z nich nie korzystać i się ograniczać........


Cz wrz 15, 2022 15:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 09, 2017 12:38
Posty: 1558
Post Re: Grzech pierworodny, a natura tego (wszech?) świata
Przeemek napisał(a):
Księga Rodzaju pisze, że Bóg stworzył świat - niebo, ziemię, wodę, zwierzęta, itd. - wierzysz w to literalnie?

Tak.
Przeemek napisał(a):
Widzę, że problem z zaakceptowaniem literalności opisu istnienia Edenu u Ciebie droga Saqura, wynika z roli jaką chcesz mu przypisać. A co jak pełnił więcej niż jedną? Co cały czas próbuję wyjaśnić powyższymi opisami.....

Masz rację. Mając problemy z chronologią(na którą rzuciłeś nowe światło)za bardzo(aż za bardzo) starałam się spojrzeć/skupić na Eden duchowo. Pomijając fakt, że to co fizyczne/realne może pełnić również rolę duchową(uzupełniać się)
Mój błąd, no ale dlatego tutaj jestem, a nie po to by usiąść na laurach i pozostać letnią w "poznawaniu".
Dzielić się, korygować, a nie tylko ustanawiać swoją racje...bo jak napisano "Gdyby ktoś mniemał, że coś "wie", to jeszcze nie wie, jak wiedzieć należy"1 Kor.8,2
Ps.Dzięki za "promyk" :-)

_________________
"To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali tak jak Ja was umiłowałem" (J 15,12)


Pt wrz 16, 2022 7:09
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 163 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 11  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL